![]() |
![]() |
|
Off topic O wszystkim i o niczym - sposób na miłe spędzenie czasu... |
![]() |
|
Thread Tools | Display Modes |
![]() |
#41 | |
VIP Member
|
![]() Quote:
Moim zdaniem nawet w takiej reakcji, w silnym pobudzeniu, jest miejsce na myślenie, na podejmowanie decyzji przez psa. Oczywiście biorę to na własnym przykładzie, albo może bardziej-własnego psa. Kiedyś powstrzymywałam młodego, jurnego i szarżującego Cheya do innego psa (chłopaki mijały się na niezbyt szerokim chodniku). Złapałam za tzw. wsiarz i pies wykonał półobrót w kierunku, gdzie go zabolało. Ale w tej samej sekundzie wyhamował. Widziałam to jak na zwolnionym filmie. Gdyby mnie użarł-byłaby to reakcja na dodatkowy zaskakujący bodziec ale nie stało się, wystarczyły ułamki sekundy na ocenę sytuacji i dostosowanie reakcji. Mimo, że był ostro wkręcony. Stąd wnioskuję, że działanie nie jest ślepe ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#42 |
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
![]()
Gaga, wiem o co Ci chodzi, Uro tez mial takie akcje ze podobnie byl brany za fraki za buranie sie i tez sie odkrecal bo zostal zlapany w miejscu gdzie go zabolalo, tez nigdy mnie nawet nie dotknal zebiszczami, ale jak juz mowilam widzialam bardzo czesto jak na obronie psy sie odkrecaja i po prostu strzelaja. Moze wilczaki mysla tyci wiecej?
__________________
Ja & Urciowaty |
![]() |
![]() |
![]() |
#43 | |
VIP Member
|
![]() Quote:
![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#44 | |
Junior Member
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
|
![]() Quote:
![]() Dzisiaj mogę tak tylko krótko... Informacja o organizmie to nie tylko sekwencja kodu genetycznego. To także szereg innych "czynników", które przekazywane są z organizmów rodzicielskich na potomstwo w sposób nie do końca jeszcze poznany. Tak naprawdę więcej nie wiemy w tym temacie niż wiemy- epigenetyka która próbuje te zjawiska wyjaśnić, to bardzo młoda gałąź genetyki. To co wiadomo na pewno to, że DNA może być "kontrolowane" przez metylowanie, przearanżowanie struktury chromatyny, transpozony (czyli tak zwane skaczące geny) czy krótkimi cząsteczkami RNA (mikroRNA) a wzór tej regulacji może być przekazywany potomstwu. Pewnie brzmi to jak biologiczny bełkot, ale dzisiaj nie jestem w stanie napisać nic bardziej hmmm.... mniej bełkotliwego? ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#45 | ||
Member
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
|
![]() Quote:
Quote:
Cresek też to robi i też się powstrzymuje w ostatnim momencie... tzn. uderza w rękę dosyć boleśnie zębami (z czym powoooooli walczymy), ale nie gryzie, a widać, że taki jest początkowy zamiar ![]() Czas, jaki zajmuje mu odwrócenie głowy jest wystarczający, żeby zdążyło dojść do jego umysłu do kogo startuje z zębami ![]() |
||
![]() |
![]() |
![]() |
#46 | ||
Junior Member
Join Date: Jan 2013
Posts: 13
|
![]() Quote:
(Jednak - znów - w obydwu grupach będą zarówno ludzie, którzy nie znają się nawet na własnej dziedzine, jak i tacy, którzy się stale dokształcają i mają szeroką wiedzę.) Quote:
Ja mogę ulec... Ale Moderator mnie zabije za robienie off'ów zagnieżdżonych jeden w drugim ![]() Oczywiście, że interesuje. Proszę o przybliżenie zagadnienia (bo w kwestii epigenetyki "kiedyś", "coś" mi się obiło o uszy) oraz o rzucenie nieco światła na priony (nimi też zajmuje się epigenetyka, mam rację?), które, wg moich informacji, są wręcz "szalenie" interesujące. Moim osobistym marzenim byłoby takie "kubistyczne" spojrzenie ze wszystkich perspektyw jednocześnie - połączenie zdobyczy różnych dziedzin nauki: psychologii, nauk o zachoawniu zwierząt oraz, schodząc na coraz niższy poziom, neurobiologii, genetyki, chemi, fizyki kwantowej, celem prawdziwego zobaczenia, co dokładnie kieruje nami i naszymi futrzastymi przyjaciółmi (1). Niestety, patząc jak naukowcy się między sobą nie dogadują, dochodzę do wniosku, że potrzebna byłaby jedna osoba, posiadająca odpowiednio rozległą wiedzę we wszystkich tych dziedzinach. Taka wiedza w jednym umyśle... To byłoby coś niezwykłego. Być może pozwoliłoby nam wyjść poza ograniczenia naszej percepcji, empatii, światopoglądu... Dobra - rozmarzyłem się. Wracając do rzeczywistości - Emi, czekamy na więcej informacji. ____________ (1) - choć niektórzy twierdzą, że samo zejście do poziomu kwarków i leptonów i dostrzerzenie tam określonych prwaidłowości, wystarczyłoby do stworzenia wielkiej unifikacji... |
||
![]() |
![]() |
![]() |
#47 | |
Member
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
|
![]() Quote:
|
|
![]() |
![]() |
![]() |
#48 | |
Junior Member
Join Date: Jan 2013
Posts: 13
|
![]() Quote:
![]() Last edited by Wonderfull Wolf ES; 01-06-2013 at 07:46. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#49 | ||
Junior Member
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
|
![]() Quote:
Quote:
![]() W środowisku naukowym w którym ja funkcjonuje (ogólnie jest to biologia molekularna) nie ma opisywanego przez ciebie zjawiska ''nie dogadywania się" wśród naukowców. Odkryłeś coś? Pokaż dowody. Co więcej sprawdź to co najmniej 3 razy zanim powiesz o tym innym. Nie ma tu miejsca na gdybanie. Dlatego nikt się o teorie nie kłóci ![]() Dobrze że na forum można sobie pogdybać, teoretyzować i dyskutować ![]() |
||
![]() |
![]() |
![]() |
#50 | ||
Junior Member
Join Date: Jan 2013
Posts: 13
|
![]() Quote:
Quote:
Wracając, z takich dobrze mi znanych mogę wymienić (już wcześniej wspomniany) "konflikt" psychologowie - neurobiolodzy lub (nie są, co prawda, naukowcami, ale też zaliczani do środowiska inteligenckiego) filozofowie - naukowcy, filozofowie - teolodzy. (Zarówno naukowcy, jak i teolodzy przyjmują zbyt dużo założeń...) Poza tym nie bardzo też chce mi się wierzyć, by spośród statystycznych przedstawicieli: psychologii, biologii, farmakologii, geologii etc. ktoś zrozumiał całość wykładu fizyka pracującego w LHC o bozonie Higgsa (którego z resztą istnienie, choć przewidywane w modelu standardowym, do niedawna nie było potwierdzone). |
||
![]() |
![]() |
![]() |
#51 | |
Junior Member
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
|
![]()
Priony są to białka, które zmieniając swoja konformację (strukturę przestrzenną), stają się nierozpuszczalne i odkładają się w postaci złogów w układzie nerwowym powodując jego degenerację. pewnie większość słyszała o choroba szalonych krów- ta choroba jak inne jej podobne są właśnie wywołane przez białka prionowe, które w dodatku są na tyle paskudne, że "zakażają" swoich zdrowych pobratymców.
to tak w dużym skrócie, jakby coś cię jeszcze zaciekawiło to pisz na priv odpowiem w miarę możliwości (na co dzień zajmuje się RNA, nie białkami dlatego moja wiedza jest w tym temacie ograniczona) ![]() Quote:
![]() ![]() ![]() ale zaraz, zaraz o czym ja to miałam pisać... ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#52 |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
![]() ![]() do kieszeni żem schował ilem się natrudził, gdy żem go wyjmował...." (*) To się spróbuję natrudzić z tym "jeżem"... Ech, zostawić Was-naukowców samych na chwilę -już zaczynacie swoje "ekscesy".... ![]() Zacznę od tego, że pięknie mówicie. I o prionach, i o skaczących genach... I jeszcze wrzucacie do tego "boską cząstkę"....kusi.... ![]() Ale czas ściągnąć Was na ziemię i przejść do konkretów. Co /najprawdopodobniej/ odpowiada za myślenie u psa? I czy w ogóle to myślenie jest /nie mówię o logice zachowań wyuczonych, czy o reakcjach "spontanicznych" chyba jakoś związanych i z atawizmem i z warunkami życia konkretnego psa/? W sumie to dobrze, że nie mamy aktywnego na WD Opiekuna-księdza /nie wiem, czy w ogóle mamy.../, bo temat mógłby nam się za bardzo nie rozwinąć /choć mogło by poiskrzyć ![]() ![]() ... (*)- oczywiście Andrzej Poniedzielski -mój Idol ze swoją pokrętną para-filozofią (**)- znany jest mi przypadek księdza mającego wilczarza /w końcu to "pies dla filozofów" ![]() ![]() Last edited by Puchatek; 05-06-2013 at 23:46. |
![]() |
![]() |
![]() |
#53 | |
Junior Member
Join Date: Jan 2013
Posts: 13
|
![]()
Jakie znowu "ekscesy"? Ja sobie wypraszam. Dyskusja się toczyła w iście "żółwim" tempie. Do tego jeszcze ewidentnie "karta nam nie szła", to wyszło, jak wyszło...
![]() (Wybaczcie, ale nie mogłem się powstrzymać...) Artur: "Nie mogę spać. Nadszedł czas działania." Stomil: "No to dobranoc." (1) Quote:
![]() Następnie zwróciłbym się do neurobiologów, badających aktywność odpowiednich obszarów mózgu, przy wykonywaniu określonych czynności (z tym, że nasza wiedza na tym polu jest jeszcze dość słaba; no i człowieka łatwiej "wsadzić" do fMRI'a niż psa...), w tej sytuacji najbardziej interesujące byłyby prawdopodobnie obszary kory mózgowej, w której głównie zachodzą procesy związane z daleko idącą racjonalizacją, zauważaniem zależności między różnymi obiektami, sytuacjami etc. Jednak te procesy zachodzą nie tylko tam, ponieważ 1) inne, bardziej pierwotne, obszary też mają (miały jeszcze przed wykształceniem się wyraźnej kory móagowej) fragmenty, zajmujące się wspomnianymi zagadnieniami, 2) każdej świadomej decyzji towarzyszą emocje - ani mynie jesteśmy, ani psy nie są maszynami, żeby podejmować całkowicie racjonalne, oparte tylko na opłacalności czy logice danego czynu, 3) Zawsze musi istnieć komunikacja z innymi obszarami mózgu - tymi przesyłającymi informacje o bodźcach z otoczenia i tymi wykonawczymi, 4) Jednocześnie aktywnych będzie wiele innych obszarów mózgu, związanych z autonomiczną pracą organizmu (trawienie, utrzymanie odpowiedniej postawy etc.). Ta delokalizacja aktywności mózgu niestety bardzo utrudnia przeprowadzenie badania i wyciąganie wniosków. Tak jest też w innych dziedzinach nauki. Mamy zbyt wiele zmiennych, dlatego niektórzy część tych zmiennych pomijają, nie mając pewności, na ile są one istotne, inni natomiast stale próbują zorientować się, co to za zmienne. Jednak przy obecnym stanie wiedzy w kluczowych dziedzinach (nie tylko tych wymienionych, ale o tej porze więcej nie przychodzi mi do głowy ![]() Przebacz jej, Boże, bo nie wie, o co prosi... ![]() Moja siostra ma na codzień - nie z własnej woli - kontakt z filozofami i ja widzę, jaki to ma na nią zły wpływ, mimo że próbuje się opierać tej mrocznej energii... A na poważnie - nie wiem, jak na forum, ale kojarzę taki tytuł książki: "Filozof i wilk", której autor - fiolozof-wykładowca uniwersytecki (a co innego może robić filozof?...) miał - nie wilczaka, ale właśnie - wilka, którego brał ze sobą na swoje wykłady. (Niestety nie udało mi się do dzisiaj kupić tej książki.) ______________ (1) - Sławomir Mrożek, Tango |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#54 |
ngi dhla
Join Date: Aug 2011
Location: małaPolska
Posts: 321
|
![]()
[quote=Xandros;455441]A na poważnie - nie wiem, jak na forum, ale kojarzę taki tytuł książki: "Filozof i wilk", której autor - fiolozof-wykładowca uniwersytecki (a co innego może robić filozof?...) miał - nie wilczaka, ale właśnie - wilka, którego brał ze sobą na swoje wykłady. (Niestety nie udało mi się do dzisiaj kupić tej książki.)[quote]
Czytał. Ci którzy spodziewają się książki o wilku srodze się rozczarują. Większa część jest o filozofii, trochę o tym czego może się filozof nauczyć od wilka. O walce małpy z wilkiem wewnątrz naszego jestestwa. A tak wogóle to był to wolfdog. Jako przekorne podsumowanie: ze wszech miar warto. Ale nie jest to książka ani łatwa, ani przyjemna.
__________________
Surman suuhun |
![]() |
![]() |
![]() |
#55 | ||
Junior Member
|
![]() Quote:
Quote:
Ceną za to jest jednak to, że drobna zmiana sytuacji wymaga znowu od mózgu w skrócie większej aktywacji/energii by odpowiednio zmodyfikować reakcję w prównaniu do tych którzy znależli się w niej po raz pierwszy. Był taki ciekawy eksperyment z sędziami kynologiczmymi, którzy mieli rozpoznawać wyświetlane rysunki psów róznych ras. obserwowano własnie stopień aktywacji i rodzaj lokalizacji obszarów mózgowych u sędziów w porównaniu ze "zwykłymi" ludźmi. Gdy obrazy były prezentowane w "normalny" sposób sędziowie rozpoznawali szybciej i przy "zużyciu" mniejszej ilości obszarów mózgu, ale gdy prezentowano obrazki do góry nogami lepsi okazali się "zwyklacy". Ale generalnie chyba teoria lokalizacyjna ustępuje raczej powoli i coraz częsciej mówi się o wielopiętrowości procesów mózgowych, o czym z resztą pisałeś, nie wyłaczając oczywiście tego że za niektóre procesy (mowa albo jej rozumienie np) szczególnie odpowiedzialne są konkretne ośrodki... Last edited by Skrzat&Bow; 07-06-2013 at 10:12. |
||
![]() |
![]() |
![]() |
#56 | |||
Junior Member
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
|
![]() Quote:
![]() ![]() Quote:
Learning and Instinct in Animals Methuen, London (1956) biblia dla zainteresowanych tą tematyką (choć jak to ma biblia do siebie pisano ją dawno temu i część rzeczy zdezaktualizowała się) Cognition, Evolution, and Behavior Sara J. Shettleworth (cała ksiażka dostepna w postaci e-booka) http://www.google.pl/books?id=M-JJPm...page&q&f=false Causal cognition in human and nonhuman animals: a comparative, critical review. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17029564 Comparative cognition: Beginning the second century of the study of animal intelligence. http://psycnet.apa.org/index.cfm?fa=...1993-20382-001 Animal cognition and animal behaviour http://www.sciencedirect.com/science...03347200916063 The Domestication of Social Cognition in Dogs http://www.sciencemag.org/content/298/5598/1634.short tutaj troszeczkę od innej strony mianowicie jaki wpływ miało udomowienie psów na procesy poznawcze (i są nasze ulubione wilki w badaniach ![]() Canine Behavioral Genetics: Pointing Out the Phenotypes and Herding up the Genes http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2253978/ ...I wiele, wiele innych. Do niektórych publikacji nie mam niestety pełnego dostępu, jednak większość mam w postaci PDFów, mogę podesłać na maila. Ten ostatni artykuł jest mi zdecydowanie najbliższy i zawiera ciekawą hipotezę: "Thus, herding, pointing, tracking, hunting, and so forth are likely to be controlled, at least in part, at the genetic level. Recent studies in canine genetics suggest that small numbers of genes control major morphologic phenotypes. By extension, we hypothesize that at least some canine behaviors will also be controlled by small numbers of genes that can be readily mapped " Quote:
|
|||
![]() |
![]() |
![]() |
#57 | ||||
Junior Member
Join Date: Jan 2013
Posts: 13
|
![]()
Oj, Emi, Emi, Emi.. Wyluzuj
![]() Wystarczyło napisać, że mało śmieszny wyszedł mi ten żart. Quote:
![]() Quote:
Quote:
![]() Quote:
Ciężko to w ogóle wartościować, ponieważ są to dwa zupełnie różne typy inteligencji (inteligentniejszy jest człowiek, rozwiązujący test IQ na 130 punktów czy wygłaszający porywające przemówienie? ![]() Czy korzystanie z nabytej przez obserwację wiedzy świadczy o wyższej i inteligencji niż samodzielne rozwiązywanie problemu od początku? Nie wiem, ale na pewno jest bardziej przystosowawcze. I w tym sensie Rzymianie byli "inteligentniejsi" niż barbarzyńcy, którzy ich podbili. Kiedy Rzymianie podbijali, jakiś bardziej rozwinięty cywilizacyjnie kraj, przejmowali jego zdobycze kulturowe, odkrycia naukowe, a uczonych brali w niewolę, by nauczali ich dzieci. Tymczasem barbarzyńcy grabili, gwałcili, a na końcu wszystko palili i wracali do swoich lepianek. Kilkaset lat później, kiedy już dojrzeli do rozwoju, zaczęli się zastanawiać, że to, co odkryły cywilizacje przed nimi, nie było wcale takie głupie i postanowili badać dorobek (paradoksalnie) tych cywilizacji, do których upadku sami się przyczynili... |
||||
![]() |
![]() |
![]() |
#58 | ||||||||
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
![]() Quote:
![]() Interesujące. Szczególnie gdyby uczyć "obserwacyjnie" uczuć i emocji. A może wie.... ![]() ![]() ![]() "Ciemna strona mocy" dawkowana rozsądnie może mieć działanie lecznicze. Przedawkowanie -może "zabić". Quote:
Na WD jest trochę o literaturze wilczej. Ja mam sentyment do "Nie taki straszny wilk". ![]() ...................... Quote:
Quote:
![]() Quote:
![]() Quote:
Niektórzy nadal są w "ławie szkolnej" szkoły zwanej >Życiem< i nadal chcą czerpać wiedzę od mądrzejszych od siebie.... na przykład od Ciebie. Oczywiście jeśli nie masz czasu, to >nie ma problema<. ![]() ![]() I fakt: wyluzuj. ![]() ![]() Układ nerwowy to i mózg. Quote:
Quote:
![]() |
||||||||
![]() |
![]() |
![]() |
#59 | |||
Junior Member
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
|
![]() Quote:
![]() A i owszem. Mózg jako centrum dowodzenia. W sumie to powinnam dodać jeszcze układ hormonalny, który też uczestniczy w tworzeniu śladów pamięciowych. Prosty przykład: pies się czegoś wystraszy- błyskawicznie rośnie stężenie "hormonów stresu"- układ nerwowy rejestruje co psa wystraszyło- tworzy ślad pamięciowy. Quote:
![]() ![]() Quote:
![]() ![]() ![]() |
|||
![]() |
![]() |
![]() |
#60 | |||
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
![]() Quote:
Jak rozumiem/*/, jest to "cecha nabyta" poprzez doświadczenia. Jak to "działa" przy kolejnych podobnych sytuacjach, jak powyższy związany z przestraszeniem się? Czy przy następnym lęku psu rośnie stężenie "hormonów stresu" do tego samego poziomu jak za pierwszym razem, czy poprzez zarejestrowanie wcześniej tego "zjawiska" już do takiego stężenia nie dochodzi /->pies już "oswoił się" z tą sytuacją/? Czy dobrze "idę"? -"ślad pamięciowy" wpływa na mózg w podejmowaniu decyzji o zachowaniu przy kolejnej sytuacji "stresogennej" -mózg "decyduje" jaką reakcją odpowiedzieć na sytuację. Czy odpowiedzią na bardzo wysoki poziom stężenia "hormonów stresu" są reakcje przemyślane czy impulsy/odruchy niekontrolowane? Quote:
![]() Quote:
![]() Więc tylko "wyglądać" drugiego wilczaka... ![]() ... /*/ -wybacz niefachowe określenia/sformułowania -błądzę poszukując...ja zupełnie inna uczelnia i inna "szuflada" ![]() ![]() Last edited by Puchatek; 10-06-2013 at 14:35. |
|||
![]() |
![]() |
![]() |
|
|