![]() |
![]() |
|
Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
![]() |
|
Thread Tools | Display Modes |
|
![]() |
#1 |
Junior Member
Join Date: May 2014
Location: Łódź/Kraków
Posts: 30
|
![]()
Ja mam mało doświadczenia bo i Szczyl młodziutki (raptem 17mcy), ale co mi tam
![]() ![]() 1. A co za problem? Przecież pies Twój pracuje Z TOBĄ nie z tymi psami. Jeśli właściciel kontroluje i ogarnia agresora to nie widzę problemu (a przynajmniej my nie mamy problemu), gorzej jeśli co 5min tamten zrywa komendę i leci jak głupi do naszego - wtedy wykluczam możliwość współpracy ![]() 2i3. Charakter ... ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Komunikacja wśród CSV wygląda za to zupełnie inaczej - ale i tu sądzę, że to "wina" właścicieli. Tu każdy rozumie specyfikę zachowań swojego psa i interweniuje tylko w poważnych sytuacjach (a takich jest bardzo mało), psy dogadują się same i świetnie im to wychodzi. Doskonale też widać jak cudownie wraz z wiekiem te poziomy komunikacji się zmieniają ![]() * i gratis środowiskowy. Trafił mi się bardzo odważny egzemplarz (bardzo aktywny socjal też pewno miał w tym troszkę udziału) - pies lubi wszystkich ludzi, nie boi się w zasadzie niczego (a jeśli się wystraszy, jak np. ostatnio kiedy przeciąg wydął pokrowiec na siedzenia w aucie i taki "potfór" rzucił się na psa ![]() ![]() 4. Hihihi ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() A na pytanie czy wilczak to tylko problemy tu, wilczakowcom, śmiało odpowiadam NIE (zresztą każdy to wie), ale na ulicy, przypadkowym "zaczepiaczom", odpowiadam TAK SAME PROBLEMY I JESZCZE WIĘCEJ PROBLEMÓW ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 | ||||
Junior Member
Join Date: Jun 2013
Location: Hoorn NH(Holandia)/ Żory (Śląsk)
Posts: 32
|
![]() Quote:
Quote:
![]() Quote:
![]() ![]() Quote:
![]() ![]() co do ludzi zainteresowanych rasą to też nie słodzimy tylko najpierw mówimy o tych czarnych stronach wilczaka ![]()
__________________
dyskusje na forach internetowych są jak zawody w domu wariatów , nie ważne czy wygrasz czy przegrasz .... ![]() |
||||
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Junior Member
Join Date: Nov 2011
Location: Warszawa / Wilkowa Wieś
Posts: 170
|
![]()
leski z tego co piszesz, masz idealnie komunikującego się wilczaka! Tylko pozazdrościć. Oby jej tak zostało
![]() ![]() Skoro wilczaki w Twojej okolicy są agresywne lepiej ich unikaj, żeby młoda nie podłapała od nich złych zachowań. Zresztą sucz Ci dała znać, że nie chce mieć z nimi do czynienia ![]() Mam pytanie czy Malina miała już cieczkę? Opiekunowie suk mówią, że po cieczce sporo się zmienia. Ja się zastanawiam jak to u nas bedzie po cieczce. U Belit jest pare rzeczy do dopracowanie, ale idzie w dobrą stronę. Mam nadzieję, że hormony nie popsują tego. Myślę, że zdolności Twojej suki nie zanikną. Pewnie będziesz musiał pomagać jej w zapanowaniu nad hormonami ![]()
__________________
Amra Nemo Me Impune Lacessit Czarodziejka Belit Wilk z Baśni |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Junior Member
Join Date: Jun 2013
Location: Hoorn NH(Holandia)/ Żory (Śląsk)
Posts: 32
|
![]()
Padre Malina jeszcze cieczki nie miała i boję się tych zmian. My jesteśmy takim małym eksperymentem w rasie
![]() ![]() ![]() Parę rzeczy nam całkiem fajnie wyszło przez przypadek i to nam cały czas procentuje ![]() Czyli więcej szczęścia niż rozumu ![]()
__________________
dyskusje na forach internetowych są jak zawody w domu wariatów , nie ważne czy wygrasz czy przegrasz .... ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Junior Member
Join Date: Nov 2011
Location: Warszawa / Wilkowa Wieś
Posts: 170
|
![]() Quote:
![]() Wilczaki nie są w większości agresywne. One po prostu bardzo ekspresyjnie wyrażają swoje emocje, dlatego wydają tyle dźwięków, które dla innych właścicieli psów są obiawem agresji. Współcześni psiarze nie pozwalają swoim psom na zachowania agresywne, które przecież stanowią część psich zachowań. Wilczakowcy mają większą świadomść psich zachowań i potrzeb dlatego pozwalają swoim psom być po prostu psami. Wilczaki dla mnie są esensją psowatości, to inne rasy są zepsute przez człowieka... Podzielam zdanie Burej o kształtowaniu gliny i Radeny o pierwotnym przeznaczeniu wilczaków. Biorąc psa jakiejkolwiek rasy trzeba pamiętać do czego była stworzona. Ludzie biorą np. retrivera i później narzejaką, że włazi do każdej kałuży ![]() ![]() ![]()
__________________
Amra Nemo Me Impune Lacessit Czarodziejka Belit Wilk z Baśni |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#6 | ||
Junior Member
Join Date: May 2014
Location: Łódź/Kraków
Posts: 30
|
![]() Quote:
O tak, tak, tak! Dokładnie to powtarzam od dawna - one są po porostu BARDZO wyraziste w tym co robią, co czują ![]() Dla mnie cudownym doświadczeniem jest spotykać się na wilczakowych spacerach, watahą 5-6 osobnikową i obserwować ich FENOMELNE dialogi. To jest magia po prostu ![]() Quote:
![]() Inna sprawa, że problem tolerancji dla osobników tej samej płci nie dotyka tylko wilczaków (o ile można to nazwać "problemem") - u nas po prostu GŁOŚNO się o tym mówi. Znam całą masę psów, przedstawicieli różnych ras (kundelków też), które nie tolerują tej samej płci. Co więcej - sporo z nich w tej nietolerancji jest właśnie agresywna (bo dla mnie agresja od dominacji różni się emocjami i ZAMYSŁEM, celem agresji jest zrobienie krzywdy, realnie), za to nie poznałam dotąd żadnego CSV, który chciałby serio zrobić krzywdę obcemu, spotkanemu po raz pierwszy psu. Zglebić - tak, ale pokiereszować - nie. O tych innych zresztą się nie mówi głośno - bo takie psy nie bywają w parkach, nie mają psich kumpli, na spacery chodzą ciemną nocą (wiem bo akurat ja uwiebiam nocne spacery ![]() ![]() ![]() Ufff - ależ mi wyszedł elaborat. Reasumując w dwóch słowach (nooo w kilku) - idzie mi o to, że niechęć do przedstawicieli tej samej płci występuje u BARDZO wielu psów, u CSV jest to po prostu częstsze i nietajone, mówi się o tym bardzo głośno każdemu kto chce słuchać. Co więcej - dla mnie nie jest to problem, to jest cecha charakteru i dopóki obserwujemy tylko dominację, a nie agresję to nie widzę w tym niczego niestosownego ![]() |
||
![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Junior Member
Join Date: Jun 2013
Location: Hoorn NH(Holandia)/ Żory (Śląsk)
Posts: 32
|
![]() Quote:
![]() .............. Pytanie czy to że traktują nas jako rasę niebezpieczna czy to jest nasza wina ? Czy to sami wilczakowcy doprowadzili do takiego obrazu wilczaka? .............. Czy wasze bure na spacerach biegają luzem a jeśli tak to jak wtedy się zachowują w stosunku do napotkanych psów.
__________________
dyskusje na forach internetowych są jak zawody w domu wariatów , nie ważne czy wygrasz czy przegrasz .... ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
![]() Quote:
Wybraliśmy sobie mieszankę wilka z psem. Geny wilka kształtowały się przez setki lat, trudno się więc chyba spodziewać, że to będzie kanapowe zwierzątko liżące wszystkich po rączkach i uśmiechające się do każdego napotkanego pieska. Daj glinę człowiekowi by ulepił wazon....Jeden wazon będzie dziełem sztuki /abstrakcyjnej, użytkowej itd/, drugi dziełem serca, trzeci dziurawy a czwarty się rozleci zaraz po zrobieniu.... Wszędzie glina, ale inne ręce które tworzyły.... Edit: zapomniałam o ważnym czynniku: jakość gliny. Ostatnio mi zarzucono, że kocham wilczaki ale uważam, że powinny zostać w rękach wojska. Nie zrozumiałam zarzutu.... może dlatego, że od lat obserwuję wilczaki i opiekunów/właścicieli. Patrząc na rosnącą ilość hodowli amatorskich, na ilość adopcji, na to jakimi jest wielu nowych chętnych na wilczaka, ile jest kolejnych problemów z wilkorami upewniam się, że opinia o rasie będzie jeszcze gorsza, bo i wilczaki będą jeszcze "gorsze" /uogólniam/. Wielu z nas obserwuje owczarki niemieckie i ich degenerację. Kalectwo fizyczne u ON-ka jest straszne ale chyba niebezpieczeństwo tkwi w "kalectwie" psychicznym. Z tego co widzę, niewiele jest obecnie owczarków stabilnych psychicznych /to kiedyś stanowiło ogromną zaletę i miało wpływ na użytkowość/. Mam wrażenie, że to skutek mixu złego hodowania i rąk modelujących "glinę". Obawiam się, że z wilczakami będzie podobnie w aspekcie psychicznym. Będzie klatka i "proszę nie podchodzić do psa, bo on nie lubi małych piesiów w ciapki". Wilczaki jako rasa /globalnie/ powinna była zostać w wojsku, gdzie są jedne zasady i pełna kontrola nad rasą -to jest gwarant, że rasa się nie zdegeneruje i nie trafi na listę ras niebezpiecznych /ale "już po ptokach"/. Te wszystkie nasze tematy o problemach z wilczakiem pokazują, że rasa nie jest "w ramach" -co pies to egzemplarz /nadal uogólniam/ ale na pewno nie można powiedzieć, że to stricte łagodne psy. ... Mały przykład "popaprania"? Stał wilczakowiec z wilczakiem /SZKOLONYM!/ na smyczy a pies pogryzł po twarzy dziecko stojące obok... Czy coś takiego da dobry wizerunek rasie? Nie oczekuję odpowiedzi, kto zawinił...Mogłabym dać dosyć obrazowy następny przykład, jak się świeży wilczakowiec "układa" z nowym członkiem swojego "stada", ale nie chce mi się wchodzić w problemy psychiczne ludzi /nie mam "papieru" z psychiatrii/. Moje "odjazdy" przy nich, to pikuś. ![]() ![]() .... PS Moja powyższa opinia nie koliduje z faktem, że jestem "wilczakowym narkomanem" i wilczak jest dla mnie najwspanialszym "towarem" z jakim się w swoim długim życiu spotkałam. Ale ja chyba po prostu trafiłam "charakterologicznie" w te psy. Last edited by Puchatek; 13-05-2015 at 10:26. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Junior Member
Join Date: May 2014
Location: Łódź/Kraków
Posts: 30
|
![]()
Heh. Może i młoda jestem, pełna jeszcze, naiwnie, "ideałów", ale gadanie i pisanie o agresywnych wilczakach przez pryzmat jednego swojego (w dodatku szczyla
![]() ![]() "Pytanie czy to że traktują nas jako rasę niebezpieczna czy to jest nasza wina ? Czy to sami wilczakowcy doprowadzili do takiego obrazu wilczaka? A kto traktuje CSV jako rasę agresywną? Niebezpieczną? To są normalne psy i traktowane NORMALNIE, z głową, wyrastają na zrównoważonych członków rodziny. Nie każdy pies MUSI kochać inne pieski, wilczak nigdy nie był hodowany do MIŁOŚCI. To, że mój samiec glebuje inne, obce samce oznacza, że jest agresywny? W wieku roku uwielbiał wszystkie psiaki, kiedy zaczął dojrzewać przestał kochać obcych. Swoim pozwala wejść na głowę, obcym pokazuje swoją pozycję dlatego luzem nie biega w parku. Bo ludzie nie rozumieją psów, nie rozumieją specyfiki zachowania zwierząt jakie trzymają w domu i warknięcie czy postawione na sztorc futro równa się chęć mordu i niebotyczna agresja. Baari dogada się z KAŻDYM wilczakiem (a spotkaliśmy się już z bardzo wieloma) - ale z wilczakiem, bo właściciele są świadomi swoich psów. I nie ma w tym dogadywaniu agresji. Radocha wielka, że się Twoja sucz dogaduje z każdym i każdą inna psicą - ale wróćmy do tego tematu za 2 lata. Bo jeszcze pół roku temu też mogłam głosić wszem i wobec, że mam "demo" psa ![]() ![]() Mój bury po mieście nie biega luzem - nie będę się użerać z pikusiami, które pchają swoje kudłate pyski prosto pod łapy wilczaka, bo oczywiście to jest nasza wina, że taki pikuś szczekający i miotający się wokół zostaje zglebiony ![]() Za to w lesie biega luzem, biega luzem na wilczakowych spacerach (nawet jeśli na takim spacerze jest 10 całkowicie obcych CSV - wiem, że krzywdy sobie nie zrobią) i biega luzem kiedy robimy wspólny wypad ze znajomymi. ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
![]()
Chyba było by dobrze, Leski, gdyby było sprecyzowanie, czym jest rasa niebezpieczna przez pryzmat prawa.
http://orka2.sejm.gov.pl/IZ3.nsf/main/3620DB4E http://www.polaczenie-spolek.wolters...iemieckich.pdf Wiadomo, że oceniać rasę można tylko poprzez uogólnienie jej. I wydaje mi się, że obronę czy atak na nas i nasze psy mogliby przypuścić tylko ludzie spoza środowiska -to ich opinie /w bezpośrednim i częstym kontakcie z wilczakami/ wpływają na daną "etykietkę". A na opinię wpływają dodatkowo "mity" i "bajki" /jak z płytką i tendencyjną opinią o wilku z Czerwonego Kapturka/ Ostatnio w necie latał filmik pokazujący dwa kaukazy /bodajże.../ na ringu wystawowym. Ileż było ciekawych komentarzy o złym wychowaniu. Ciekawe jakie opinie o naszych wilczakach mają ludzie obserwujący dokładnie /znający mowę psa!/ wystawianie wilczaków /albo ON-ków/. A pamiętać należy, że w pamięci ludzi zazwyczaj najmocniej konotują się wspomnienia niemiłe a nie miłe a opinia idzie własną "drogą" /jeden zadowolony klient -10-ciu chętnych, jeden niezadowolony -100 niechętnych/. To że mój bury nie jest mordercą nie znaczy, że rasa nie zostanie "podciągnięta" pod morderczą. ![]() Ale chyba na razie nie mamy co rwać szat..... musi dojść do kolejnych pogryzień, by wzięto nam rasę "pod lupę". Na razie w necie latają urocze opinie, że wilczak świetnie sprawdza się, jako gryzak dla ząbkujących dzieci i tylko patrzeć, jak świeżo upieczeni rodzice ZACZNĄ brać wilkory do wychowywania swoich niebożąt..... ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|