Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 25-06-2013, 01:45   #1
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,996
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
Jak zauważyła Gaga (chyba- przepraszam, dużo tego), gdzie jest postęp hodowli?
Sorka, ze tak w mega skrocie. Temat ciekawy, ale chwilowo nie mam czasu go rozwijac. Wiec tak na szybko: a kto mowi, ze nie ma postepu HODOWLI? Ja powiem, ze jest mega cofniecie z powodu wlascicieli... I nie chodzi mi o ich winienie, ale o to ze zmienily sie czasy.... Obojetne, czy nam sie to podoba czy nie...
Genetyka wilczakow sie nie zmienila, to nie jest tak, ze nagle spadl meteoryt tunguski i popsul charaktery nie tylko u nas, ale i chocby w Czechach...

Na to sklada sie wiele czynnikow i wiele razy to sami wilczakowcy strzelaja sobie w stopy....

Bure sa jak stal. To mocny material, ale ta niehartowana jest krucha...
Wiem jak to brzmi, ale to na serio IDEALNE porownanie... Wilczak nabiera pewnosci siebie "w boju" - nie poprzez spacery po miejscie (choc dobry socjal to oczywiscie podstawa), ale poprzez hardcore... A tego obecnie psy nie maja - no chyba, ze ktos dziala w rekonstukcjach historycznych

Dodatkowo mimo, ze kazdy pisze, ze teskni sie za stabilnymi wilczakami to jednoczesnie mielismy wojny, ze obrona jest BE. Ze lepiej jej nie robic - a to wlasnie byla PODSTAWA wypracowywania stabilnych charakterow u CzW. To jej i czeskim szkoleniowcom zawdziaczaly to, ze kiedys byly inne...
Stale obrabia sie ogony co mocniejszym psom, ze wariaty, ze pilnuja, ze szczekaja, ze warcza, ze burcza... (itp) A jednoczesnie jest holubiony typ "roslinka bez popedow".
W ringach typowe wilczaki przesladuja juz nie tylko sedziowie - kiedys za obnizenie oceny za ogon w gorze czeski sedzia dostawalby zakaz oceniania tej rasy! Teraz w komisjach hodowlanych mamy panie z alergia na plac szkoleniowy. Promuja roslinki w Czechach, promuja i u nas...
W PL nie jest lepiej - klub (niby) aktywnego(sic) wilczaka - a na forum te same przesladowanie prawidlowych charakterow i peany pochwalne nad kolejnymi anemikami bez iskry.
I opowiadania "czolowych" hodowczyn, ze wilczak strachliwy jest lepszy od pewnego siebie, bo ucieknie i nic nikomu nie zrobi...

Kiedys tez inna byla praca... Jak ktos mial problemy z wilczakiem to mu sie pomagalo... Jesli nie u nas - to w Czechach u ich szkoleniowcow, ktorzy naszych bija jednak na glowe (mowie o sredniej, a nie o nielicznych perelkach). A teraz? Teraz miesza sie go z blotem i uznaje za straconego. Zero pomocy. A proby wspierania na forum i wypisywanie pomyslow co ma robic z psem kwituje, ze to promowanie strachliwych CzW....

Nie, wilczaki KOMPLETNIE sie nie zmienily. Sa takie jakie byly - geny maja te same... Tylko, ze teraz mniej sie z nimi pracuje, a jesli juz to bez metod szokowych. Przecietny wilczak to obecnie pies-przyjaciel, ktory czesto nigdy na placu nie byl. A ci ktorzy chcieliby cos zrobic nie maja jak, bo od ludzi dowiaduja sie, ze maja padlo i gdzie z tym do ludzi, a "guru szkoleniowe" daja im dobre rady w stylu: "to pies na nic, trzeba bylo go nie psuc", albo "teraz socjalizuj go dwa lata, a potem mozesz przyjsc na szkolenie"...

Czy mamy isc sie upic/powiesic/... (niepotrzebne skreslic). NIE. Podobne zalamanie bylo w Niemczech - tam jest jeszcze gorzej z powodu wielkiej ilosci milosnikow westernow Ale Niemcy znalezli swoja droge - uzytek bez IPO i coraz wiecej CzW dziala w grupach poszukiwawczych...
Czesi nabijali sie ze Slowakow, ale ci ruszyli ze szkoleniem i w tej grupie "psow na nic" wyplynely osobniki, ktore na serio maja potencjal... Ale to wychodzi dopiero w szkoleniu. Nie w szkoleniu jednego czy drugiego psa, ktory nawet jak sie nie nadaje to sie na nim orze... Ale w szkoleniu WIELU PSOW. I mysle, ze to jest pole do popisu dla klubu. Isc droga Pavla z Czech, czy nowych ludzi ze Slowacji i przygotowac spotkania szkoleniowe. Bez lozy szydercow, ktorzy jada ponabijac sie z psow, ale po to oby kazdy mogl sprawdzic w czym jest dobry jego pies...
A potencjal w Polsce mamy. Moze ich wlasciciele nie robia sobie PRa i nie umieszczaja super fotek, ale trafialy sie juz takie CzW, ze szkoleniowcy w Czech chcieli krecic video, aby pokazac u siebie, bo "nikt nie uwierzy, ze wilczak moze tak cwiczyc".....


A sprawa hodowcow i selekcji na dobre charaktery. Na czym niby ci biedni hodowcy maja bazowac? Na tym, ze jakis pies ma PT, BH czy OB? To maja byc te uzytki? Nie umniejszam pracy wlascicieli, ale te testy o psie jeszcze nic nie mowia... Hodowca ma zerkac na duza ilosc egzaminow? Wiele z takich psow to plastiki - widzialam juz takie, ktore mialy 5-6 zaliczonyc testow, a byly takie slamazarne, ze mopsy znajomej w upalne dni maja w sobie wiecej zycia. Mamy dla dobrego PRy uzywac takich plastikow? Aby wygladalo, ze liczy sie charakter. Przeciez szczeniaki nie odziedzicza papierkow, tylko geny...
Obecnie wiekszosc egzaminow mowi tylko tyle o psach, ze ich wlasciciele cwicza (a inni nie)... Brak jest mozliwosci zobaczenia tych psow na placu.
Bonitacje? Obecnie test charakteru to zart. Dobra teoria, ale psuje to czynnik ludzki... Kiedys wlasciciele zamierali jak pies zaczynal wachac palik, bo obawiali sie, ze przeoczy atak figuranta i wyjdzie na anemika. Teraz Of podostawaly zarowno psy, ktore w panice palika malo nie urwaly, jak i te, ktore pozoranta totalnie zignorowaly tak jak caly otaczajacy ich swiat...
Bazowac na informacjach od innych? Dobre zarty Widac u nas jak lansuje sie jedne psy - mocno przecietne, a odmawia charakteru innym, na serio fajnym. I co grupa, to taka sama lista "lansowawych" i "kiepskich". Sorry, ale poki psa nie widzi sie na sytuacjach stresowych i w roznych miejscach to co mozna powiedziec jaki jest? Ma super charakterek, bo nie ucieka?
Trudno pominac tu to co uwazamy za dobry charakter. Kiedys Wlosi zrobili wybory wilczakow z najlepszymi charakterami. jakie byly wyniki. ANI JEDEN swietnie wyszkolony pies majacy osiagniecia na zawodach nie pojawil sie na liscie. Bo takie psy sa troche "szurniete" (pozytywnie). W czolowce znalazly sie wlasnie takie gandzia-psy, kochajace caly swiat, kazdego czlowieka, psa, rybki, kotki i kwiatuszki... A ze na placu szkoleniowych wachaly mlecze, albo lataly za motylkami...to wazne nie bylo


I last but not least: jest jeszcze jedna rzecz u wilczakow... Pomijac strachliwosc to jest jednak O WIELE twardsza rasa niz przecietny pies. Co prawie u nas zniknelo, a za czym nie tesknie to typ "wilczako-kaukaza". Tzn wilczaka o charakterku przyspieszonego kaukaza. Jako mlode psy te sa niesamowice fajne - stabilne, mile, wcale sie nie boja. I to bez socjalizacji. Normalnie mucha nie siada. Ale gdy przychodzi dojrzewanie zaczyna sie jazda i ataki na wlascicieli. I to na ostro.
Problemem hodowania jest, aby zachowac rownowage - aby wilczaki (dosyc) latwo sie socjalizowalo i aby nie byly strachliwe, ale aby jednoczesnie nie wpasc w ten typ kaukaza.... Bo lepiej troche sie pomeczyc i potem byc zadowolonym, niz miec na poczatku luz, a potem jazde na calego...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP

Last edited by z Peronówki; 25-06-2013 at 02:00.
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2013, 11:01   #2
szodasi
Junior Member
 
szodasi's Avatar
 
Join Date: Jul 2011
Location: Brwinów
Posts: 149
Default

[quote=z Peronówki;456064A tego obecnie psy nie maja - no chyba, ze ktos dziala w rekonstukcjach historycznych
[/QUOTE]

HA !!! My z Aroon od kiedy do nas przyjechała (zaczęła od jakiegoś 12 tygodnia jeździć) jeździmy na festiwale historyczne (sami się zajmujemy rekonstrukcją od 10 lat /wczesne średniowiecze/)... I do dziś bywa "wycofana"... Co tydzień uczestniczy w treningach chłopaków - gdzie się naparzają, są głośne odgłosy uderzania o siebie metalu... I do dziś na widok uzbrojonego - opancerzonego człowieka burczy. Mimo, że nigdy jej nic złego nie spotkało z jego strony... I jak to wytłumaczyć?

Co do użytkowości rasy.. Aroon lubi się bawić w aportowanie... Lubi spacery... Ale i tak w każdej wolnej chwili wyciąga kopyta na kanapie Chyba, że uznamy, że jej specjalnym darem jest chodzenie "na poduszkach" niesłyszalnie dla ludzkiego ucha, kiedy chce podprowadzić skądś jakieś żarcie.. I to jest kolejna (przynajmniej dla mnie różnica mocno widoczna między płciami) - jest łapczywa przy jedzeniu. Zawsze głodna..Choćby miała zeżreć, zwymiotować i znów zacząć jeść..Jest nie do przejedzenia....(taki mały offtop
__________________
Aroon ( Barbelo Wilczy Duch )
Atman NEMO ME IMPUNE LACESSIT
szodasi jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2013, 12:07   #3
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Na to sklada sie wiele czynnikow i wiele razy to sami wilczakowcy strzelaja sobie w stopy....
No i właśnie po to mamy ten temat - żeby wyciągnąć różne opinie o różnych czynnikach.

Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Dodatkowo mimo, ze kazdy pisze, ze teskni sie za stabilnymi wilczakami to jednoczesnie mielismy wojny, ze obrona jest BE. Ze lepiej jej nie robic - a to wlasnie byla PODSTAWA wypracowywania stabilnych charakterow u CzW.
Ja rozgraniczyłabym stabilne psy od psów użytkowych/sportowych. Użytkowe to dla mnie czw były w czasach, kiedy pracowały w straży.

Zgadzam się, że ze świecą szukać przewodników psów o naprawdę silnych popędach (jak np. ON użytkowy). Ale dlaczego od razu czw poszły w kierunku "roślinka bez popędów"? To mnie trochę boli. I dlaczego tak wiele miejskich czw ma problem z życiem w mieście?

Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
I opowiadania "czolowych" hodowczyn, ze wilczak strachliwy jest lepszy od pewnego siebie, bo ucieknie i nic nikomu nie zrobi...
Na temat tego typu wypowiedzi, ich autorów i przytakujących odbiorców wyraziłam się jasno w poprzednich postach.

Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Kiedys tez inna byla praca... Jak ktos mial problemy z wilczakiem to mu sie pomagalo... Jesli nie u nas - to w Czechach u ich szkoleniowcow, ktorzy naszych bija jednak na glowe (mowie o sredniej, a nie o nielicznych perelkach). A teraz? Teraz miesza sie go z blotem i uznaje za straconego. Zero pomocy. A proby wspierania na forum i wypisywanie pomyslow co ma robic z psem kwituje, ze to promowanie strachliwych CzW....
Jest nas więcej więc i więcej mamy różnych zachowań. Fakt, że czasem o rady trudno (sama się o tym przekonałam - ale teraz pytam gdzie indziej - nie zrażam się). Ale podobno dla chcącego nie ma nic trudnego, nie sądzisz? Przykład Ani i Forasa.


Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Nie, wilczaki KOMPLETNIE sie nie zmienily. Sa takie jakie byly - geny maja te same... Tylko, ze teraz mniej sie z nimi pracuje, a jesli juz to bez metod szokowych.
O stosowaniu metod szokowych pierwsze słyszę. Bo chyba nie jest metodą szokową zabieranie psa na wystawy!

Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Przecietny wilczak to obecnie pies-przyjaciel, ktory czesto nigdy na placu nie byl. A ci ktorzy chcieliby cos zrobic nie maja jak, bo od ludzi dowiaduja sie, ze maja padlo i gdzie z tym do ludzi, a "guru szkoleniowe" daja im dobre rady w stylu: "to pies na nic, trzeba bylo go nie psuc", albo "teraz socjalizuj go dwa lata, a potem mozesz przyjsc na szkolenie"...
Chrzanienie. Jak szukasz, to znajdziesz. Choćby na tym forum całe strony są mądrych uwag na temat szkolenia, podejścia, szkół, szkoleniowców, ich wad i zalet.
Ale nieprawdą jest, że czw to super pies do pracy, dzieci, tropienia, obrony, wkręcania żarówek! Nie szkolą się łatwo. Wymagają pomysłowości, zmysłu obserwacji i uczą pokory. A mam wrażenie, że "nowi" nie są traktowani w tej kwestii uczciwie. Co znaczy, że ludzie, którzy chcieliby coś robić nie mają jak? A gdzie jest tu pomoc hodowcy i innych właścicieli? Ja miałam dostęp do wiedzy na różne tematy Przemka, Gagi, Twojej czy Rony. I będę im za to dozgonnie wdzięczna. Moja wiara w ludzi nie pozwala mi myśleć, że ten gatunek wyginął.

Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Moze ich wlasciciele nie robia sobie PRa i nie umieszczaja super fotek, ale trafialy sie juz takie CzW, ze szkoleniowcy w Czech chcieli krecic video, aby pokazac u siebie, bo "nikt nie uwierzy, ze wilczak moze tak cwiczyc".....
Szkoda, że mało się o takich rzeczach mówi bo potem jakoś mniej dziwią teksty "nikt nie słyszał, aby wilczak coś robił na przyzwoitym poziomie".


Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
A sprawa hodowcow i selekcji na dobre charaktery. Na czym niby ci biedni hodowcy maja bazowac? Na tym, ze jakis pies ma PT, BH czy OB? To maja byc te uzytki? Nie umniejszam pracy wlascicieli, ale te testy o psie jeszcze nic nie mowia... Hodowca ma zerkac na duza ilosc egzaminow? Wiele z takich psow to plastiki - widzialam juz takie, ktore mialy 5-6 zaliczonyc testow, a byly takie slamazarne, ze mopsy znajomej w upalne dni maja w sobie wiecej zycia. Mamy dla dobrego PRy uzywac takich plastikow? Aby wygladalo, ze liczy sie charakter. Przeciez szczeniaki nie odziedzicza papierkow, tylko geny...
Margo, proszę Cię. To nie ten poziom. To tak, jakbyś napisała, że dobierasz eksterier na podstawie zdjęć...
To właśnie mam na myśli pisząc o poziomie hodowli - że dobry hodowca zna psy, których używa, ich mocne i słabe strony, rodziców, rodzeństwo itd. I ŚWIADOMIE łączy te cechy. Trzymając kciuki i plując przez lewe ramię.
Chyba dążymy do sytuacji, że każdy może zapytać o motywy wyboru i dostanie tak wyczerpującą odpowiedź, jak ja od Alessio.


Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Obecnie wiekszosc egzaminow mowi tylko tyle o psach, ze ich wlasciciele cwicza (a inni nie)... Brak jest mozliwosci zobaczenia tych psow na placu.
A co, broni ktoś zasiekami i zasłoną dymną tych ćwiczaków??!! Lenistwo działa tu lepiej, niż stóżujące kaukazy.


Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Sorry, ale poki psa nie widzi sie na sytuacjach stresowych i w roznych miejscach to co mozna powiedziec jaki jest? Ma super charakterek, bo nie ucieka?
Lenistwo i elementarna uczciwość ludzka kłaniają się w pas. Dążymy chyba do sytuacji, że hodowca ogląda psy na żywo, w różnych sytuacjach (spotkania, obozy, wyjazdy) oraz może pytać "a co robi X gdy... " i dostaje rzetelną odpowiedź. A nie "no suuuper jest - taki zajebisty, że aż". JA za starym misiem jestem, aby się na tak sztuczny miód nabrać. I myślę, że nie tylko ja. Po takim zagraniu zwiałabym, gdzie pieprz rośnie, bez wdawania się w dyskusję.

Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Trudno pominac tu to co uwazamy za dobry charakter. Kiedys Wlosi zrobili wybory wilczakow z najlepszymi charakterami. jakie byly wyniki. ANI JEDEN swietnie wyszkolony pies majacy osiagniecia na zawodach nie pojawil sie na liscie. Bo takie psy sa troche "szurniete" (pozytywnie). W czolowce znalazly sie wlasnie takie gandzia-psy, kochajace caly swiat, kazdego czlowieka, psa, rybki, kotki i kwiatuszki... A ze na placu szkoleniowych wachaly mlecze, albo lataly za motylkami...to wazne nie bylo
Przesada nie jest dobra. W żadnym kierunku. Pies kochający cały świat to nie gandzia - pies. Gandzia-pies jest wyprany z popędów, brak mu tej "żywości reakcji" której nie chcemy zatracić. Rozumiem, dlaczego zniknął użytek w ścisłym znaczeniu tego słowa. Ale dlaczego w tak krótkim czasie mamy zjazd w charakter "sarloosa"?


Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Problemem hodowania jest, aby zachowac rownowage - aby wilczaki (dosyc) latwo sie socjalizowalo i aby nie byly strachliwe, ale aby jednoczesnie nie wpasc w ten typ kaukaza.... Bo lepiej troche sie pomeczyc i potem byc zadowolonym, niz miec na poczatku luz, a potem jazde na calego...
Nie ma psów dla każdego. Więc nie rozumiem tego dążenia, aby wilczak psem dla każdego stał się

Quote:
Originally Posted by Rona
Nie wiem jak to jasno wyrazić, ale z moich obserwacji wynika, że wilczak jest zbyt inteligentny i pragmatyczny (na ludzki sposób) i zbyt samodzielnie myślądcy, tj. za mało polegający ślepo na człowieku żeby mógł dorównać ONkom czy malionom na ćwiczaku.
I nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie próbował równać do ONów na ćwiczaku. Już nawet pomijając psychikę - one są inaczej zbudowane i trudniej im pewne rzeczy robić.
Problemem jest, gdy chcemy coś robić, a odbijamy się od ściany psiego lęku. Gdy nie możemy z psem pojechać na rajd konny, bo pies nie przejdzie przez most. A nie wszyscy wybierają wilczaka do życia z nim przez 13-16 lat w wiejskiej posiadłości.
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2013, 13:57   #4
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Tak zwany >wtręt<.....

Nie mam teraz za wiele czasu na swoje pokrętne analizy tego fantastycznego tematu, ale wszystko w swoim czasie. Teraz wykorzystując przerwę w zajęciach powiem /oczywiście nie wytrzymałam, bo myśli kłębią się i buzują / tylko jedno: właśnie jest wspaniała okazja, by przestać się bać, by Opiekunowie(*) zaczęli mówić. Tak, jak zrobił to >Wonderfull Wolf ES< -powiedział sytuacje z życia. Wielu z nas się boi mówić, boi się wzięcia "pod ścianę" i rozstrzelania. Nie dziwię się: doszliśmy do takiego momentu "w rasie", że pozwoliliśmy się dać postawić pod tę ścianę ludziom, którym przewróciło się w głowach i samoistnie mianowali się sędziami, prokuratorami i katami w jednej osobie. Ale teraz jest moment z wyrwą w murze.... jeden z "sędziów" właśnie schodzi ze sceny /nota bene zgorzkniale i bez wdzięku/, drugi może nam "nafiukać": jego własne psy pokazały, że jego mądrości to oderwany od rzeczywistości bełkot /za dużo świniny w menu /.... jeszcze ktoś tam próbuje ślisko przemycać swoje "kocopały', ale to raczej margines w rasie, więc niech poszczekuje; jest jeszcze >oguryzm regionalny<, ale jak mawia przysłowie: psy szczekają, karawaN idzie dalej....
Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
Ja miałam dostęp do wiedzy na różne tematy Przemka, Gagi, Twojej czy Rony. I będę im za to dozgonnie wdzięczna. Moja wiara w ludzi nie pozwala mi myśleć, że ten gatunek wyginął.
Jeśli ktoś ma jakiś problem /a niewiele bywa w środowisku/ niech to napisze: nie jesteśmy tu po to, by zabijać -mamy sobie pomagać. Może nie padną tutaj odpowiedzi z receptami na problem, ale może /nadal wierzę / jakiś doświadczony "stary Wilk" maźnie słowo wsparcia na priv /"a nuż" jakaś rada się przyda..../
...
(*) -o Was-Hodowcy /oprócz Jednego, ale dzięki Niemu jest rasa w Polsce i dlatego ma komfort jechania także "po bandzie" / nie wspominam.... pod płaszczykiem słodkości i tak będzie mniejsza lub większa zawiść o psy.... nie pomogą "lukry" w wypowiedziach, jest ZA słodko... /; ale spox... i tak darzę Was sympatią większą lub mniejszą , ofkors -z wyjątkami....

...
Notopa!
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2013, 14:09   #5
Emi
Junior Member
 
Emi's Avatar
 
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
Ale nieprawdą jest, że czw to super pies do pracy, dzieci, tropienia, obrony, wkręcania żarówek! [...]

A mam wrażenie, że "nowi" nie są traktowani w tej kwestii uczciwie.
To ja się pytam do czego wilczak jest super psem? (nie jest to pytanie retoryczne).

Mi nikt kitu nie wciskał. "Wiedziały" gały co brały Z uporem maniaka podkreślasz, że wilczaki są obecnie promowane jako psy użytkowe, chciałabym wiedzieć co przez tą promocję rozumiesz? Wstawianie zdjęć, filmików ze szkoleń? Nieszczere rozmowy hodowców z potencjalnymi przewodnikami? Zdania zapisane na na forach/ stronach internetowych? Ile znasz takich osób które zostały oszukane, zawiedzione swoim wilczakiem, który zamiast ONkiem, maliniakiem, whatever... w wilczej skórze okazał się być ... wilczakiem? To dla mnie na prawdę interesujące, bo ciągle się ten temat gdzieś przewija a ja się póki co ze zjawiskiem się nie spotkałam (choć przyznaje ze mogę być zbyt świeża)

Quote:
Originally Posted by Bura View Post
właśnie jest wspaniała okazja, by przestać się bać, by Opiekunowie(*) zaczęli mówić
Ja się nigdy nie bałam i nie boje, jednak ciężko jest mi cokolwiek wartościowego wnieść do tej dyskusji biorąc pod uwagę że mam jeszcze bardzo młodego osobnika, nie w pełni "ukształtowanego” a moje obserwacje nie wybiegaja poza to co już zostało napisane.

Last edited by Emi; 25-06-2013 at 15:43.
Emi jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2013, 16:20   #6
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Emi View Post
To ja się pytam do czego wilczak jest super psem? (nie jest to pytanie retoryczne)
Wilczak jest super psem do tego, do czego jest swojemu człowiekowi potrzebny, a co nie stoi z w sprzeczności z jego programem genetycznym. Znam burego który pilnuje kurnika. Robi to genialnie, bo kury są bezpieczne - lis żadnej nie podkradnie. Ten pies ma misję - naprawdę pracuje dla swojego pana i o tym świetnie wie! Wg mnie - jest użytkiem. Nasuwa się pytanie jaki warunek trzeba spełnić, aby wilczak dla nas pracował? Nazwałabym to zaufaniem którym obdarzy właściciel swojego psa. Kiedy wilczak wie, że człowiek na nim w jakiejś sprawie polega - będzie pracował sam z siebie.

Quote:
Originally Posted by Emi View Post
Mi nikt kitu nie wciskał. "Wiedziały" gały co brały
Już Cię lubię ! Własnie za to zdanie. Ludzie często mówią 'użytek' i widzą ściany obwieszone certyfikatami IPO V Tymczasem u wilczaków w ogóle nie o to chodzi! Chodzi o zaufanie między psem, a jego ludźmi.
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2013, 17:22   #7
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Quote:
Originally Posted by Emi View Post
To ja się pytam do czego wilczak jest super psem? (nie jest to pytanie retoryczne).
Do spędzania z nimi czasu. Świetnie się sprawdzają na długich wycieczkach (o ile mądrze się wybierze) bo prawdą jest, że ogół jest bardziej wytrzymały. WYDAJE MI SIĘ, że świetnie tropią użytkowo (w sensie nie sportowo) o ile przewodnik dotrze z motywacją i sprawi, że się nie znudzą (mój przypadek - zabrakło wszystkiego, by poradzić sobie z tematem i znalezienie zagubionej na ściśle określonym polu psiej obroży jest niewykonalne).

Quote:
Originally Posted by Emi View Post
Mi nikt kitu nie wciskał. "Wiedziały" gały co brały
Bez złośliwości - cieszy bardzo! I BARDZO dziękuję za słowo w dyskusji - cenne w dwójnasób, bo prezentuje świeże spojrzenie.

Quote:
Originally Posted by Emi View Post
Z uporem maniaka podkreślasz, że wilczaki są obecnie promowane jako psy użytkowe, chciałabym wiedzieć co przez tą promocję rozumiesz?
Ojezu, nie życzysz mi dobrze. Ale trudno, miałam nie chować głowy w piasek - 3 minuty, jeden portal:


Odpowiednie kojarzenie par hodowlanych, ze szczególnym zwróceniem uwagi na charakter, sprawia, że nasze szczenięta sprawdzają się zarówno na psich wystawach, jak i w psich sportach. Jeśli jesteś aktywny i pragniesz mieć przyjaciela z którym będziesz chciał uprawiać psie sporty takie jak agility, obedience, psie zaprzęgi, szkolenia, posłuszeństwo, tropienie to dokonałeś dobrego wyboru rasy. Z Naszej Hodowli pochodzi wiele utytułowanych psów, poczynając od Zwycięzcy Świata, a kończąc na najbardziej wyszkolonym psie, ze zdanymi 18 egzaminami i tytułem Multichampion. Nie mamy psów nieśmiałych i agresywnych.

Oba psy szkolone, oba z wynikami [ciach] Po maleństwach spodziewamy się, iż spełnią się zarówno na ringu wystawowym, jak i na placu treningowym.

Zainteresowanych wspaniałym, o wszechstronnych zdolnościach ale o niełatwym charakterze przyjacielem, zapraszam.

bardzo inteligentne, wszechstronne

I jeszcze: Ojcem szczeniąt zostanie XXXXX. Pies o cudownym charakterze, [ciach], bardzo dobrze pracujący i posiadający wiele zdanych egzaminów z posłuszeństwa i nie tylko.

Quote:
Originally Posted by Emi View Post
Ile znasz takich osób które zostały oszukane, zawiedzione swoim wilczakiem, który zamiast ONkiem, maliniakiem, whatever... w wilczej skórze okazał się być ... wilczakiem? To dla mnie na prawdę interesujące, bo ciągle się ten temat gdzieś przewija a ja się póki co ze zjawiskiem się nie spotkałam (choć przyznaje ze mogę być zbyt świeża)
Nikt mi się przez te lata nie przyznał i nie płakał w mankiet. Niech zgadnę, dlaczego...

Quote:
Originally Posted by Emi View Post
... jednak ciężko jest mi cokolwiek wartościowego wnieść do tej dyskusji biorąc pod uwagę że mam jeszcze bardzo młodego osobnika, nie w pełni "ukształtowanego” a moje obserwacje nie wybiegaja poza to co już zostało napisane.
Nieuzasadniona skromność (znów bez złośliwości). Wymieniamy tu poglądy, opinie i wrażenia. Osoby siedzące "w rasie" lata całe jakoś nie rozstawiają nas po kątach (Margo - ).
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2013, 18:11   #8
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Quote:
Originally Posted by Emi View Post
"Wiedziały" gały co brały
I tak trzymać!!!!!
/U Ciebie za wcześnie na "wilczakową martyrologię".... Wszystko w swoim czasie..../
Quote:
Originally Posted by Emi View Post
Ile znasz takich osób które zostały oszukane, zawiedzione swoim wilczakiem, który zamiast ONkiem, maliniakiem, whatever... w wilczej skórze okazał się być ... wilczakiem?
1. Przyjrzyj się ile wilczaków szuka nowych domów...
2. Przyjrzyj się ile wilczaków "znika"...
3. Przyjrzyj się, jak kto pisze o swoim psie; szczególnie akcent "malkontenctwa" w oczekiwaniu sukcesów...; wielu z nas czasami marudzi, ale niektórzy inaczej...
Quote:
Originally Posted by Emi View Post
Ja się nigdy nie bałam i nie boje, jednak ciężko jest mi cokolwiek wartościowego wnieść do tej dyskusji
Nieprawda Zadajesz dobre pytania.
...
Quote:
Originally Posted by Rona View Post
Wilczak jest super psem do tego, do czego jest swojemu człowiekowi potrzebny, a co nie stoi z w sprzeczności z jego programem genetycznym. (...)Nasuwa się pytanie jaki warunek trzeba spełnić, aby wilczak dla nas pracował? Nazwałabym to zaufaniem którym obdarzy właściciel swojego psa. Kiedy wilczak wie, że człowiek na nim w jakiejś sprawie polega - będzie pracował sam z siebie.(...) u wilczaków w ogóle nie o to chodzi! Chodzi o zaufanie między psem, a jego ludźmi.
No cóż.... Rona mnie za to "zabije", ale powiem...
Rona z Lorką tropią. Obu Paniom sprawia to przyjemność, Obie się w tym znalazły, bo "trafił swój na swego". Mają w tym swoje małe sukcesy, mają frajdę.
Są wśród wilczakowców zgrane zespoły w różnych dziedzinach sportu/zajęć -jedne bardziej drugie mniej widowiskowe. Jeśli jednak nie uda to bo "materia" nie łatwa, chyba winno się obniżyć ambicje lub poszukać czegoś innego, co też może sprawiać satysfakcję...
...
Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
jeden portal: ....
Nie kupię tam szczeniaka.... nie spełniają oczekiwań...
Czekam na takiego, który będzie genetycznie zaprogramowany na parzenie i podawanie kawy do łóżka...
Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
Niech zgadnę, dlaczego...
Jak zgadniesz, to mi powiedz, bo w zasadzie też nie wiem..... .... taki ze mnie gapcio...

Last edited by Puchatek; 25-06-2013 at 18:59.
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2013, 18:35   #9
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Bura View Post
No cóż.... Rona mnie za to "zabije", ale powiem...
Rona z Lorką tropią. Obu Paniom sprawia to przyjemność, Obie się w tym znalazły, bo "trafił swój na swego". Mają w tym swoje małe sukcesy, mają frajdę.
.
Nie zabiję, bo to nie tajemnica
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2013, 22:06   #10
Emi
Junior Member
 
Emi's Avatar
 
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
Do spędzania z nimi czasu. Świetnie się sprawdzają na długich wycieczkach (o ile mądrze się wybierze) bo prawdą jest, że ogół jest bardziej wytrzymały. WYDAJE MI SIĘ, że świetnie tropią użytkowo (w sensie nie sportowo)
Ufff już myślałam, że są totalnie do niczego i będę musiała napisać co my tutaj w ogóle robimy, co nasze bure robią w naszych damach A tak na serio ja osobiście wybrałam tą rasę m.in. właśnie ze względu na duże możliwości w towarzyszeniu podczas podróży małych i dużych, zwłaszcza w górzystym terenie. Pewnie dlatego (plus kilka innych powodów) nie czuję się ani trochę zawiedziona A na szkolenie chodźmy z dużym luzem i radością obopólną (serio, serio)

Skoro już trochę piszemy o dobrych stronach wilczaka to wydaje mi się, że jeszcze w dog trekingu dobrze się odnajdują, tyle że tu czynnik ludzki może być zawadą (sama bardzo chętnie bym spróbowała gdybym... ech )

Ponadto podoba mi się to co Rona napisała: "Wilczak jest super psem do tego, do czego jest swojemu człowiekowi potrzebny, a co nie stoi z w sprzeczności z jego programem genetycznym."



Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
Ale trudno, miałam nie chować głowy w piasek - 3 minuty, jeden portal:
Ogłoszenie jest faktycznie ...hmmm... "imponujące" Tylko że reklamuje nie polską hodowlę i jest dalece nieaktualne. Szukając wilczaka dla nas, nie ograniczałam się tylko do strony wolfdoga i powiem szczerze, że nigdy takich "perełek" nie znalazłam...

Quote:
Originally Posted by Bura View Post
1. Przyjrzyj się ile wilczaków szuka nowych domów...
2. Przyjrzyj się ile wilczaków "znika"...
3. Przyjrzyj się, jak kto pisze o swoim psie; szczególnie akcent "malkontenctwa" w oczekiwaniu sukcesów...; wielu z nas czasami marudzi, ale niektórzy inaczej...
Słuszne zwrócenie mojej uwagi w tym kierunku! Tylko nasuwa mi się pytanie czy przyczyną tych procederów jest brak podstawowej wiedzy o wilczakach czy faktycznie promocja ich wyimaginowanych cech użytkowych/ogólnych przez hodowców.

Quote:
Originally Posted by Bura View Post
Czekam na takiego, który będzie genetycznie zaprogramowany na parzenie i podawanie kawy do łóżka...
Padłam. Bura na ciebie zawsze można liczyć
Emi jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2013, 23:42   #11
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Quote:
Originally Posted by Emi View Post
Ufff już myślałam, że są totalnie do niczego i będę musiała napisać co my tutaj w ogóle robimy, co nasze bure robią w naszych damach
Jak to, co? Irytują na potęgę i sieją kłaki.



Ogłoszenie jest faktycznie ...hmmm... "imponujące" Tylko że reklamuje nie polską hodowlę i jest dalece nieaktualne. Szukając wilczaka dla nas, nie ograniczałam się tylko do strony wolfdoga i powiem szczerze, że nigdy takich "perełek" nie znalazłam...

Ależ dlaczego mamy się ograniczać do Polski? I jak dalece aktualne powinno być?


Moje zdrowie ma się znacznie lepiej, gdy ograniczam się do WD. Bo w tym wypadku nie odrobiłam pracy domowej. Nie spodziewałam się AŻ TAKIEJ skali zjawiska. Nie wiem, jak szukałaś i co przeglądałaś. Pozostajebcieszyć się, że ktokolwiek jest w stanie ominąć te, jak elegancko ujęłaś, "perełki".



Słuszne zwrócenie mojej uwagi w tym kierunku! Tylko nasuwa mi się pytanie czy przyczyną tych procederów jest brak podstawowej wiedzy o wilczakach czy faktycznie promocja ich wyimaginowanych cech użytkowych/ogólnych przez hodowców.


Emi, ja zdaję sobię sprawę, że do wielu ludzi to i pismo obrazkowe nie trafia, bo......(dopisz sobie). Ale albo mamy wątpliwą przyjemność obserwować scenariusz ataku z CZARNYCH OCEANÓW, albo społeczeństwo się nam degeneruje, albo.... nie próbuj szukać przyczyn i iść pod prąd. I poczytaj post Gagi.
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2013, 21:32   #12
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
I nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie próbował równać do ONów na ćwiczaku. Już nawet pomijając psychikę - one są inaczej zbudowane i trudniej im pewne rzeczy robić.
No to chyba Joasiu czytamy różne fora Kilka miesięcy temu była na ten temat dyskusja i kilka osób wyrażało swoje żale, że wilczaki pomimo wytężonej pracy na placu szkoleniowym nie mają takich sukcesów jak psy innych ras.

Wielu z Was pisze, że treningi to dla Was tylko zabawa, radość, a nie żyłowanie psa i siebie. To miłe; z pewnością buduje relacje, zaufanie, uczy psa współpracy z człowiekiem. Tylko przyklasnąć. Nasze "cywilne wilczaki" mogą być fajnymi towarzyszami, z którymi coś się robi dla przyjemności i rozrywki i które nam czasem pomagają, bo lubią pomagać swojemu człowiekowi jeśli ten da im szanse i skutecznie pokaże jak mogą to robić.

Pewnie niektóre wilczaki mogą też być użytkami, które na serio pracują! W hodowli wojskowej psy pracowały na poważnie, ale ich przewodnicy również! Nie zajmowali się psami "po pracy dla rozrywki" - szkolenie psów to był ich fach i pełnoetatowe zajęcie, a psów, które nie miały predyspozycji do pracy nie szkolono i nie brano do służby. Teraz próbuje się szkolić prawie wszystkie, które się rodzą, więc statystki są, jakie są! Nie możemy oczekiwać że wilczaki będą psami służbowymi jeśli my nie będziemy na służbie i będziemy próbować szkolić każdego psa!

Jeszcze jedno - bure są bardzo zróżnicowane, jeden nakręca się na aport, inny na żarcie, jeszcze inny jest wpatrzony w swojego człowieka. W służbach, tak jak w wielu psich szkółkach mają jeden standardowy model szkolenia, wypróbowany na ONkach, labkach czy malinach. Tymczasem bury wymaga niestandardowego myślenia. Szkoleniowiec, który to rozumie, potrafi psa obserwować i modyfikować swoje podejście, to czyste złoto! A kiedy jeszcze go to cieszy i potrafi kombinować tak dobrze jak wilczak, albo i lepiej- to skarb!
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2013, 23:25   #13
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Quote:
Originally Posted by Rona View Post
No to chyba Joasiu czytamy różne fora Kilka miesięcy temu była na ten temat dyskusja i kilka osób wyrażało swoje żale, że wilczaki pomimo wytężonej pracy na placu szkoleniowym nie mają takich sukcesów jak psy innych ras.
ale to świadczy bardziej o zmysłach, prawda? Umknęła mi dyskusja albo mam zaniki pamięci, a szkoda. Chętnie doczytam. Wspomozesz linkiem?

Osobną sprawa jest to, co rozumiemy przez wytężona prace. Bo nawet ON ki do sportu przez S zasuwaja ze swoimi przewodnikami częściej niż 3x w tygodniu.


No i kwestia, na która mam ostatnio alergie: DLACZEGO narzekają! Przytoczenie w tym momencie tamtej dyskusji byłoby doskonałą odpowiedzią dla Emi.

Ps - przepraszam za braki w polskich znakach - przerastaja mnie na padzie.
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 26-06-2013, 07:00   #14
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
ale to świadczy bardziej o zmysłach, prawda? Umknęła mi dyskusja albo mam zaniki pamięci, a szkoda. Chętnie doczytam. Wspomozesz linkiem?
Mówisz, masz
http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=22265
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Old 26-06-2013, 07:45   #15
netah
ngi dhla
 
netah's Avatar
 
Join Date: Aug 2011
Location: małaPolska
Posts: 321
Default

Quote:
Originally Posted by Rona View Post
Jeszcze jedno - bure są bardzo zróżnicowane, jeden nakręca się na aport, inny na żarcie, jeszcze inny jest wpatrzony w swojego człowieka. W służbach, tak jak w wielu psich szkółkach mają jeden standardowy model szkolenia, wypróbowany na ONkach, labkach czy malinach. Tymczasem bury wymaga niestandardowego myślenia. Szkoleniowiec, który to rozumie, potrafi psa obserwować i modyfikować swoje podejście, to czyste złoto! A kiedy jeszcze go to cieszy i potrafi kombinować tak dobrze jak wilczak, albo i lepiej- to skarb!
I dzień do dnia niepodobny czasami. Sobota na placu szkoleniowym: upał, zero wiatru i zero poprawnego wykonywania komend, najchętniej by sobie Beryl poszedł. Niedziela, chmury, wiaterek, Beryl optyczne komendy na 50 m wykonał nie ruszając się 5 cm, zawstydzając wszystkie Onki i pozostałą brać i budząc podziw instruktora.
Po czym na przerwie leżał sobie spokojnie a ja się zagadałem trzymając luźno smycz... pech chciał że podszedł rotwailer i mam poparzoną dłoń :-))

Są świetne... ale mają coś z kotów... i nigdy nie będą robotami.
__________________
Surman suuhun
netah jest offline   Reply With Quote
Old 26-06-2013, 08:46   #16
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by netah View Post
I dzień do dnia niepodobny czasami. Sobota na placu szkoleniowym: upał, zero wiatru i zero poprawnego wykonywania komend, najchętniej by sobie Beryl poszedł. Niedziela, chmury, wiaterek, Beryl optyczne komendy na 50 m wykonał nie ruszając się 5 cm, zawstydzając wszystkie Onki i pozostałą brać i budząc podziw instruktora.
A to mnie akurat zupełnie nie dziwi. Sama widziałam nie raz diametralną różnicę w jakości pracy Łowcy w upał i chłodniejszą pogodę i naprawdę, nie dało się tego w naszym przypadku przeskoczyć.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 26-06-2013, 09:54   #17
Nem
Junior Member
 
Join Date: Mar 2013
Location: Wrocław
Posts: 19
Default

Jako bezwilczakowiec nie powinnam się może w tym temacie wypowiadać, gdyż doświadczenia brak,ale dodam uwagę od siebie.Obserwuję wilczaki od kilku lat wirtualnie niestety.Poczytuję forum i strony hodowli,głównie polskich i tu aktywnych.Nie widzę,aby wilczaki były reklamowane jako sportowcy,więc dziwię się zawiedzionym. Mam taki ich obraz: piękne,wytrzymałe,wierne swojej rodzinie,jeśli ona zrozumie jego naturę,nadające się do wędrówek,dogtrekkingu i wspaniałego wspólnego życia :-) Jestem prawie pewna,że gdyby komuś się chciało pracować,to wilczak-tropiący(ale nie sportowo) i wilczak -ratownik,to może być właśnie to.Taki obraz mam ja-laik. Robi síe tu off,może część wypowiedzi pasuje bardziej do wątku podlinkowanego prze Ronę.Co do strachliwości?Nie mogę nic rzec,widziałam Kalinkę jako szczeniora i młodą pannę i strachu przed narzucającą się babą obcą nie miała :-D Szłam ulicą głośną i wrocławską chwilę z Mandżurem i chłopak szedł dziarsko, rozdając tu i ówdzie uśmiech lub ciekawskie spojrzenie.To rzecz jasna normalne sytuacje, ale tyle ma jedynie realnych obserwacji. Zgadzam się z Emi,widzę,czego chcę i nie czuję się zakłamywana,widzę opisy-w dużej większości- takich wilczaków jakich się spodziewałam.
Nem jest offline   Reply With Quote
Old 26-06-2013, 10:02   #18
avgrunn
Senior Member
 
avgrunn's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
Default

Nem, uwierz mi sporo nie widzisz, akurat spotkalas wilczaki ktore sa wiecznie wersja demo (Gia moze troche pomarudzic, ale na wiele sie to nie zda bo widzialam i Kalinke i jej juz nie takie maluchy )

Co do problemow z wilczakowych charakterem i nie mowie tu tylko o strachliwosci ale rowniez o agresjii i innych anomaliach, troche sie to widzi na wystawach, ale wiecej sie dowiedzialam o marym charakterze wilczakow od ludzi na szkoleniu i od wetow.
__________________
Ja & Urciowaty

Last edited by avgrunn; 26-06-2013 at 10:46.
avgrunn jest offline   Reply With Quote
Old 26-06-2013, 10:36   #19
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Quote:
Originally Posted by Nem View Post
Jako bezwilczakowiec nie powinnam się może w tym temacie wypowiadać, gdyż doświadczenia brak,ale dodam uwagę od siebie.Obserwuję wilczaki od kilku lat wirtualnie niestety.Poczytuję forum i strony hodowli,głównie polskich i tu aktywnych.Nie widzę,aby wilczaki były reklamowane jako sportowcy,więc dziwię się zawiedzionym. Mam taki ich obraz: piękne,wytrzymałe,wierne swojej rodzinie,jeśli ona zrozumie jego naturę,nadające się do wędrówek,dogtrekkingu i wspaniałego wspólnego życia :-) Jestem prawie pewna,że gdyby komuś się chciało pracować,to wilczak-tropiący(ale nie sportowo) i wilczak -ratownik,to może być właśnie to.Taki obraz mam ja-laik. Robi síe tu off,może część wypowiedzi pasuje bardziej do wątku podlinkowanego prze Ronę.Co do strachliwości?Nie mogę nic rzec,widziałam Kalinkę jako szczeniora i młodą pannę i strachu przed narzucającą się babą obcą nie miała :-D Szłam ulicą głośną i wrocławską chwilę z Mandżurem i chłopak szedł dziarsko, rozdając tu i ówdzie uśmiech lub ciekawskie spojrzenie.To rzecz jasna normalne sytuacje, ale tyle ma jedynie realnych obserwacji. Zgadzam się z Emi,widzę,czego chcę i nie czuję się zakłamywana,widzę opisy-w dużej większości- takich wilczaków jakich się spodziewałam.
I o utrzymanie spójności takiego obrazu czw i rzeczywistości MI chodzi. Żeby KAŻDY wilczak oddany w ręce właściciela mógł NORMALNIE funkcjonować. Bez takiego ogromu pracy hodowcy, jaki został włożony w ostatni miot Gorthanów. Bo widzę, jak NIE SOCJALIZOWANE (w porównaniu) są w hodowlach ONKi. I jakoś im to nie przeszkadza. Nie jest moim marzeniem, by czw stały się psami użytkowymi/sportowymi. Bo wtedy byłyby nie dla mnie.
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 28-06-2013, 00:31   #20
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Sorka, ze tak w mega skrocie. Temat ciekawy, ale chwilowo nie mam czasu go rozwijac. Wiec tak na szybko: a kto mowi, ze nie ma postepu HODOWLI? Ja powiem, ze jest mega cofniecie z powodu wlascicieli... I nie chodzi mi o ich winienie, ale o to ze zmienily sie .

Dodatkowo mimo, ze kazdy pisze, ze teskni sie za stabilnymi wilczakami to jednoczesnie mielismy wojny, ze obrona jest BE. Ze lepiej jej nie robic - a to wlasnie byla PODSTAWA wypracowywania stabilnych charakterow u CzW. To jej i czeskim szkoleniowcom zawdziaczaly to, ze kiedys byly inne...
Stale obrabia sie ogony co mocniejszym psom, ze wariaty, ze pilnuja, ze szczekaja, ze warcza, ze burcza... (itp) A jednoczesnie jest holubiony typ "roslinka bez popedow".
W ringach typowe wilczaki przesladuja juz nie tylko sedziowie - kiedys za obnizenie oceny za ogon w gorze czeski sedzia dostawalby zakaz oceniania tej rasy! Teraz w komisjach hodowlanych mamy panie z alergia na plac szkoleniowy. Promuja roslinki w Czechach, promuja i u nas...
W PL nie jest lepiej - klub (niby) aktywnego(sic) wilczaka - a na forum te same przesladowanie prawidlowych charakterow i peany pochwalne nad kolejnymi anemikami bez iskry.
I opowiadania "czolowych" hodowczyn, ze wilczak strachliwy jest lepszy od pewnego siebie, bo ucieknie i nic nikomu nie zrobi...

Kiedys tez inna byla praca... Jak ktos mial problemy z wilczakiem to mu sie pomagalo... Jesli nie u nas - to w Czechach u ich szkoleniowcow, ktorzy naszych bija jednak na glowe (mowie o sredniej, a nie o nielicznych perelkach). A teraz? Teraz miesza sie go z blotem i uznaje za straconego. Zero pomocy. A proby wspierania na forum i wypisywanie pomyslow co ma robic z psem kwituje, ze to promowanie strachliwych czw.
Margo , dociera, o czym napisałaś.
Ale
Hodowcy mają wybór - hodować zgodnie z wzorcem albo nie hodować wcale.
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 18:26.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org