Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 23-06-2013, 07:07   #1
netah
ngi dhla
 
netah's Avatar
 
Join Date: Aug 2011
Location: małaPolska
Posts: 321
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Ja chętnie napiszę dementi na temat "roślinki" bom stała czas dłuższy obok ze swoim "aniołkiem" Ale jednocześnie potwierdzę, że efekty pracy zdecydowanie widać Jakoś dało się dzielić niewielką przestrzeń bez specjalnych awantur, chłopaki sobie tylko burknięciami przypominały gdzie leży nieprzekraczalna granica, ale to wszystko.
Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Ale na nasze opinie ma wplyw to co sie widzi na ringach... I to generalnie smutny widok. Napisze jeszcze raz - jakies 10 lat temu Bolo byl jednym z nielicznych wilczakow, ktoremu generalnie sie nic nie chcialo... Teraz takich psow jest wiele - coraz czesciej widuje sie osobniki, przy ktorych Bolo bylby blyskawica... Ktore wygladaja gorzej i maja mniej energii niz kiedys 14 latki...
Ja zdaje sobie sprawe, ze taki psi dywanik, ktory czasem gdzie sie przesunie to fajna sprawa. Taki pies ma dobry PR (nigdy nie warknie, nie szczeknie, niczego nie pilnuje, niczego nie broni, niczego nie gania), jest latwy w "uzytkowaniu" (nie trzeba poswiecac mu wiele czasu, bo meczy go samo zycie). Ale jak sie ma taki pies do wilczaka....?
Zacytowałem powyższe i załączam prośbę o niewyciąganie pochopnych wniosków na temat tego co się widzi w ringu: czyli spokojny pies = brak jajec.
Czy bardziej samczy jest samiec, któremu trzeba odsuwać się z okolic ringu aby dał się w miarę normalnie wystawić? Nie sądzę.

Ale podzielę się inną obserwacją z Krakowa (nie chodzi o Biesa): pies/wilczak warczy i chce się rzucać na wszystkie inne samce w pobliżu, co robi pancio? Głaszcze psa próbując go uspokoić. Jak dla mnie to raczej pochwala i utrwala takie zachowanie, chociaż mogę się założyć że trafią się właściciele wilczaków dla których jest to powód do dumy.
__________________
Surman suuhun
netah jest offline   Reply With Quote
Old 23-06-2013, 09:03   #2
avgrunn
Senior Member
 
avgrunn's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
Default

Netah, wydaje mi sie ze Margo chodzi o cos zupelnie innego, bo moze byc pies ktory grzecznie stoi na ringu, nie bura sie za bardzo, dobrze sie sedziemu pokaze, ale widac ze taki pies zywo reaguje na otoczenie, fajna panienka przejdzie to sie zainteresuje, jak jakis pies sie zacznie na niego burac to pokaze swoja dezaprobate, ludzie podejda z checia sie pomizia, jest kontaktowy i radosny. Ale jest tez inny typ, pies ktory jest bo jest, patrzy sie na takiego psa i nie widzi sie radosci, pies nie chce interakcji z otoczeniem, zupelnie jakby stal i czekal az to sie skonczy. Czasem takie psy sa na lekach, czasem sa tak po prostu wyuczone by nie ukazywac leku. Taki pies generalnie robi dobre wrazenie, nie bura sie, stoi, ale nigdy nie wiesz co we lbie siedzi.
__________________
Ja & Urciowaty
avgrunn jest offline   Reply With Quote
Old 23-06-2013, 17:24   #3
secki
Head like a hole
 
secki's Avatar
 
Join Date: Jun 2006
Location: 3miasto
Posts: 162
Default

Margo pisała o zachowaniu psów a nie ludzi, to po pierwsze.
Więc pochwalanie czy karcenie zachowania psa jest tu kwestią wtórną (absolutnie nie mniej ważną! ale nie będącą częścią tej dyskusji).
Po drugie, myślę, że istotne jest zrozumienie różnicy pomiędzy agresją a dominacją.
Tak jak w przypadku agresji nie ma racjonalnego uzasadnienia stosowania "przymusu bezpośredniego"(psa wobec innego psa, psa wobec człowieka itd itp) tak w przypadku dominacji, zachowanie cechujące się tymi samymi znamionami zewnętrznymi co agresja ma zupełnie inne podłoże - obrona stada, odpowiedz na werbalne zaczepki innego samca itd itp (często nie widoczne dla przewodników a jeszcze rzadziej dla postronnych obserwatorów).

I uważam jednocześnie, że dorosły samiec CSV nie przejawiających cech dominacyjnych* wobec innych samców, reprezentujących inne stado, na tym samym terenie, jest albo pod wpływem środków farmakologicznych albo jest trzymany tak "krótko", że jakiekolwiek przejawy jego instynktów są tępione przemocą, że przestaje ich używać. Noo ewentualnie jest "pipą" ale to się zdarza w jakimś niewielkim procencie populacji i jest zupełnie ok

Wielokrotnie byłem świadkiem czy to w przypadku swojego psa czy innego gdzie obawa przed agresja w stosunku do innego psa była nieuzasadniona, psy będąc bez smyczy trochę na siebie poburkały i się rozeszły (jeden ogonem niżej). Ewentualnie jeden był dominowany poprzez partnerowanie go przez drugiego nie przy pomocy kłów a swojej masy i zmuszany do pozostania w tej pozycji.(absolutnie nie namawiam nikogo do puszczania dorosłych samców luzem i patrzenia co się stanie ale czasem, rzeczy się dzieją. U nas odbywało się to z samcami nie CSV).
Widziałem, też psy spokojne, które pod wpływem sytuacji przejawiały dominacją (nierzadko budząc, co najmniej, zdziwieni u swoich przewodników).
Oczywiście widziałem, też sytuacje, że trzeba było psa "narzędziami" ściagąć z drugiego bo on sam uważał, że zabawa jest taka fajna, że tylko frajer by ją kończył.

Po trzecie, każdy właściciel psa spokojnego będzie wskazywał cechy dominujące jako negatywne i vice versa. To jest normalne, że każda "mamusia" kocha swojego synusia (tatuś, też ale mamusia mi się tu rymuje po prostu).


I na koniec, z tego co obserwuję, charakter CSV wydaję się być cechą mniej ważną od eksterieru w przypadku bonitacji, wystaw, rozmarzania itd itp.
Bo lepiej mieć w domu wilka jak z pocztówki i takoż się zachowującego (jak na pocztówce), niż indywiduum, które od czasu do czasu, może nam przysparzać problemów pokazując jednocześnie kim tak naprawdę jest.

*mówię tu o zachowaniu psa, kontrola jego zachowań przez właściciela jest inna kwestią.


Smutne jest to, że straciłem 30min przed kompem w taki ładny dzień zamiast siedzieć na dworze z psem tyle dłużej... ;D
__________________
Karma - It's A Funny Thing
secki jest offline   Reply With Quote
Old 23-06-2013, 21:18   #4
Wonderfull Wolf ES
Senior Member
 
Wonderfull Wolf ES's Avatar
 
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
Default

chyba trochę strachu budzi ta "strachliwość"
ciekawią mnie pytania zadane na początku i ich kontynuacja w kolejnych wątkach. Liczę, że się więcej hodowców wypowie (dzięki Magda!), bo też zastanawiam się jak było kiedyś. Tu też ciekawe jest, że jeśli 10 lat temu było inaczej, w sensie strachliwości było mnie, bardziej zwracano na nią uwagę przy doborze, itd. to co takiego się zadziało, że dzieci tamtych psów lub ich wnuczęta przejawiają strachliwość? czyżby jednak wychowanie?
Można by wysnuć wniosek, że predyspozycja może być niesiona genetycznie, ale nie zawsze się uaktywnia, a jeśli się uaktywnia to ze względu na doświadczenia psa, tło w jakim dorasta?
Znowu - bo tak mi najłatwiej w sensie przykładów, mam strachliwego psa. Dawno minęły czasy kiedy wychodząc na ulicę kładła się na ziemie i sparaliżowana z przerażenia nie chciała iść dalej, ale strachliwość pozostała. W stopniu mniejszym i w innych sytuacjach, ale jest.
Socjal myślę robiłem całkiem niezły, może z nim przesadziłem i wzmocniłem nieumyślnie to co można było zatrzymać?
Niemniej ciekawi mnie zagadnienie, z myślą o przyszłości
Wonderfull Wolf ES jest offline   Reply With Quote
Old 23-06-2013, 22:11   #5
jacekjg
Junior Member
 
jacekjg's Avatar
 
Join Date: Sep 2008
Location: Jelenia Gora
Posts: 281
Default

Dawno nie pisałam i chyba wcięło mi post ,najwyżej będą dwa
Jesteśmy świeżo po wystawie w Jeleniej Górze gdzie wystawiało się 17 wilczaków.Żaden nie był według mnie strachliwy owszem dwa z nich miały
ogony na brzuchu ale był to raczej stres lub brak obycia,żaden też nie uciekał z ringu.Wszystkie dotykane i witane przez p.sędzinę.Jeden nawet chciał dać buziaka,inny się wyluzował i położył się na plecach,no i dwa mega wyluzowane szczeniaki.Także albo to była jakaś jednostkowa wystawa albo może nie jest tak źle z tą strachliwością.
Podam jeszcze dla przykładu naszego Garo .Pierwsze wystawy to był koszmar,normalnie dzikus gdzie jego siostry z miotu tak się nie zachowywały.Ktoś mógłby powiedzieć że jest strachliwy a nie jest.Popełniliśmy błąd nie rozdzielając go wcześniej z jego przyjacielem owczarkiem Nygusem i zabraliśmy go od razu w jakieś ekstremalne miejsce gdzie jego Pańcio był również bardzo zestresowany .Teraz Garo wystawia się super ale potrzeba było czasu dla obydwu chłopaków.
jacekjg jest offline   Reply With Quote
Old 23-06-2013, 22:26   #6
jacekjg
Junior Member
 
jacekjg's Avatar
 
Join Date: Sep 2008
Location: Jelenia Gora
Posts: 281
Default

I jeszcze dodam że takie zachowanie przejawiał tylko na ringu.
A odnośnie odwagi ,strachliwy pies raczej się chowa i ucieka przed zagrożenie a nie leci pierwszy sprawdzać co się dzieje .Ale jest za to nieufny jeśli chodzi o obcych tzn sam sobie wybiera z kim się przywitać i kogo lubi.I nam to pasuje bo dla porównania nasz owczarek pójdzie z każdym i wszędzie.
Dlatego widząc psy przeważnie na wystawach ,a nie w normalnym codziennym życiu trudno tak do końca powiedzieć czy są strachliwe.Ale to tylko moje spostrzeżenia.Tzn Marioli nie Jacka
jacekjg jest offline   Reply With Quote
Old 24-06-2013, 01:57   #7
dorotka_z
Member
 
dorotka_z's Avatar
 
Join Date: Aug 2010
Location: Warszawa
Posts: 620
Default

Nie wiem jakie były wilczaki 10 lat temu. Ja spodziewałam się psa użytkowego (choć trochę)! Może trochę niezależnego, ale jednak użytkowego. Takiego, który będzie zdrowy pod kątem fizycznym jak i psychicznym. Mam wrażenie, że większość piszących na WD uważa, że wilczaki (generalnie) mają dobre charaktery. Już w innych watkach czytałam, że są dobre do dogoterapii, ratownictwa, agility... Powiem tylko, że bardzo czekam na te psy na ćwiczakach, zawodach i egzaminach...

Margo niedawno napisała na FB, że to, że wilczaków ćwiczących i występujących jest tak mało to jest kwestia ludzi, nie psów. A moim zdaniem głównie psów. Bo jak się okaze, że z psem się przyjemnie ćwiczy/pracuje to człowiek chętnie pochwali się na zawodach. Za to jeżeli całe psie życie psa musi "socjalizować", to nie dziwi mnie, że sę nigdzie nie pokaże.

PS. wg. mnie charakter to jednak w ogromnej większości geny.
__________________
Arte et Marte Wäka
Bashtee Wilcza Saga
dorotka_z jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2013, 02:52   #8
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,996
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by netah View Post
Ale podzielę się inną obserwacją z Krakowa (nie chodzi o Biesa): pies/wilczak warczy i chce się rzucać na wszystkie inne samce w pobliżu, co robi pancio? Głaszcze psa próbując go uspokoić. Jak dla mnie to raczej pochwala i utrwala takie zachowanie, chociaż mogę się założyć że trafią się właściciele wilczaków dla których jest to powód do dumy.
Trafne spostrzezenie. To nie jest powod do dumy...

Chodzilo mi o cos innego... W zyciu mialam juz 8 samcow. Jeden z nich byl mocno wycofany do ludzi, ale WSZYSTKIE byly dominujace do innych samcow. Nawet wykastrowany karzelek... Mniej lub bardziej, ale jednak...
U wszystkich przychodzil tez durny wiek, gdy u samcow buzuja hormony i wydaje im sie, ze kazdy inny samiec jest do skasowania. I dlatego uwazam, ze takie jazdy w ringach sa normalne - tak jak imprezowanie nastolatkow....
Z czasem wilczaki staja sie spokojniejsze - zalapuja tez komendy koncentrujac sie bardziej na ludziach. Ale to w nich jest - nawet generalnie bardzo spokojny pies nie bedzie mily, gdy na wystawe pojedzie ze swoja "dziewczyna", gdy jest aktywnym repem, gdy jest sezon cieczek, gdy sie go sprowokuje, gdy...

To rzucanie sie na inne psy i jednoczesne chwalenie psa za cos takiego to inna bajka... Po pierwsze, sorry, ale kto jest szefem stada? Pies, czy ja? Jasne, pies moze sobie burac, ale tez zrobi komende siad, waruj, noga, aby mu sie w glowie nie poprzewracalo.... Odpuszczanie samcowi "bo wilczaki tak maja i trzeba to akceptowac", czy co gorsze chwalenie go za to pociagnie za soba mase problemow...bo pies nie tylko robi co chce, to jeszcze ma nagrody za zachowanie nieporzadane...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 28-06-2013, 18:18   #9
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Zagadka retoryczna z podpowiedziami(*) /piękny twór słowny/
Quote:
Originally Posted by jefta View Post
Do powodow podanych przez Joanne dodam jeszcze jeden-psy, wilczaki szczególnie, ucza sie przez obserwacje. Wiec ja nie chce by kontaktowala sie z psami od ktorych uczy sie zlych zachowan
Bo właśnie one cały czas obserwują...
Quote:
Originally Posted by netah View Post
podzielę się inną obserwacją z Krakowa (nie chodzi o Biesa): pies/wilczak warczy i chce się rzucać na wszystkie inne samce w pobliżu, co robi pancio? Głaszcze psa próbując go uspokoić. Jak dla mnie to raczej pochwala i utrwala takie zachowanie
Jak szybko wilczak zaatakowany/zdominowany zacznie naśladować agresora/"dominanta"?
/Nadal rozumiem filozofię obu stron, ale po osobistych doświadczeniach skłaniam się ku prewencji... właśnie dlatego, że to wilczak /

(*) -kto zgadnie niech se kupi tomik Wojaczka albo krzyżówki panoramiczne!
....
Udając skończoną idiotkę /aczkolwiek strzelam "na chybił trafił"/ przymdleję wzdychając: o mój Boże, to są tacy Opiekunowie wilczaków? No ciekawe którz jest taki nowatorski w postępowaniu? /i machamy niedbale łapką do owego Opiekuna... /
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 11:28.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org