|
|
|
|||||||
| Adopcje Psy szukające nowego domu: rasowe wilczaki, ale i "wilczakopodobne" psy z polskich schronisk.... |
![]() |
|
|
Thread Tools | Display Modes |
|
|
|
|
#1 | ||
|
VIP Member
|
Quote:
WY zalatwialiscie papiery? A hodowca po co jest? OBOWIAZKIEM hodowcy jest wydac psa z papierami. Rozumiem, ze wystawienie metryki moze sie przedluzyc, ale zeby wlasciciel musial to zalatwiac... Ile mial piesek skoro Francja nakazala kwarantanne? Piesek byl niby na Slowacji? To pochodzi z polskiej hodowli, czy polski hodowca byl tylko posrednikiem? Ta zmiana ceny na dwa razy wieksza tez strasznie smierdzi.... Quote:
Szkoda tylko, ze nie spotkalismy sie tu o wiele wczesniej. Udaloby sie Wam uniknac wielu popelnionych bledow...takze tego pierwszego jakim byl pewnie zakup malucha... I to tez powod dla jakiego wielu hodowcow nie pyta, czy nowy wlasciciel wie co potrafi ta rasa i jaka jest jej charakterystyka... Po prostu caly internet pelen jest negatywnych/rzetelnych opisow CzW... Juz nawet na spacerach slychac szepty "Piekna rasa, ale takiego psa nigdy sobie nie kupie". ZDAJE sobie sprawe, ze mamy miedzy hodowcami osoby, ktore celowo maluja CzW w rozowych barwach. Czy to mowiac, ze rasa jest o wiele latwiejsza niz sie mowi, czy tez twierdzac, ze ich "linia" jest spokojniejsza... Co do samego psa... Niestety jesli szukacie szybkiego sposobu na zmiane zachowania psa to..nie istnieje... Po opisie widac, ze potrzebna bedzie masa pracy... Nawet dobrze prowadzony wilczak potrafi niezle dac w kosc....a jego dorastanie twa dlugo... (Zwykle) Duzo czasu uplywa zanim szczeniak nabiera rozumu... Widze, ze nie macie sily na walke... A na serio znajdziecie tu pomoc, tylko podajcie jakies szczegoly. Imie psa, skad mozna go odebrac (jakies namiary kontaktowe). Jesli psiak jest we Francji, to i wtedy mozemy pomoc... No i fotki tez by sie przydaly...
__________________
|
||
|
|
|
|
|
#2 |
|
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
Ja bym sie starala powalczyc skoro kochacie ta niszczycielska moc. Kazdy z nas ma problemy, a tak naprawde ten wiek kolo 1 roku zycia jest najgorszy, kolo 2 robi sie coraz lepiej trzeba tylko przez to przebrnac, oczywiscie pojawia sie inne problemy, ale to tez normalne.
Jak juz Margo wspomniala ja tez bym zainwestowala w klatke spawana, my taka mamy w samochodzie bo krolewicz notorycznie cos sobie podgryzal. Przy spawanej ani razu nie kombinowal z gryzieniem, za grube prety. Warto tez zrobic mu wieksza klatke, u nas jak znalazl jest wys.80 szer. 70 dl. 110 ale ja mam bardziej kompaktowa wersje wilczaka no i to jest klatka samochodowa wiec u Was moglaby byc nawet wyższa, szersza i dluzsza. Nasza jest taka: https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.n...35662567_n.jpg Nie przejmujcie sie zjadaniem kup, tak bywa, wiekszosc ma taki okres, mozna dawac zwacze, stare mieso, niektorzy mowia ze dodawanie drozdzy pomaga, sprobujcie zamowic zoladki nieczyszczone czyli z zawartoscia krowiego zoladka. Raz w tygodniu czy co dwa mu to dawac, smierdzi jak diabli ale bedzie wcinal z radoscia. Jak wzielam Ura to sporo znajomych tez poszlo w odstawke, bo im pies nie pasuje bo ja nie chce bez niego gdzies sie szlajac. Trudno, znalezlismy nowych znajomych, ktorzy go akceptuja i lubia, nie bede ukrywac ze sporo z nich to wilczakowcy, ale mam tez takich ktorzy mimo ze mieszkaja w niewielkich mieszkaniach zapraszaja nas bardzo czesto wlasnie z Urem, nie przeszkadza im ze klaczy, z checia nawet go dokarmiaja o ile on cos wezmie Kazdy przechodzi przez okres zebiaszczy, moj to do teraz lapie za reke jak sie za bardzo ucieszy, taki jest , probowalam naprawde wielu metod, ale on wciaz musi ta paszcze rozewrzec chocby na chwilke Ciagniecie tez sie czesto zdarza, bo one koniecznie musza cos zobaczyc, powachac, polizac. Oczywiscie zalezy od wieku, moj jest teraz okropnym burakiem, sadzi sie do samcow, a suki by zakochal na smierc. Ale staramy sie ogarnac to i mam nadzieje ze sie poprawi. Cieszcie sie ze macie ciekawskiego wilczaka, ja uwielbiam to w rasie. Na pewno przyda sie na przyszlosc i za wszelka cene bym utrzymywala ten stan. Nie wiem gdzie teraz mieszkacie, ale moze jest szansa na spotkanie sie z innym wlascicielem wilczaka, z ktorym sobie spokojnie pogadacie, a mlody sie z nim wyszaleje. I jeszcze jedna sprawa, wilczak zmeczony jest tylko i wylacznie umyslowo, zmeczenie fizyczne jest chwilowe. Sprobujcie porobic z nim cos przy czym bedzie musial pomyslec, albo co go zmeczy. Moze tropienie, moze agility, obedience, ale podkreslam ze to Wy musicie z nim pracowac, a nie obcy ludzie.
__________________
Ja & Urciowaty Last edited by avgrunn; 07-05-2014 at 11:30. |
|
|
|
|
|
#3 | |
|
Senior Member
Join Date: Sep 2008
Location: Sosnowiec
Posts: 1,687
|
Quote:
P.S. Jestem z forumowiczów bardzo dumna - WD wraca w dobrym stylu
|
|
|
|
|
|
|
#4 |
|
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
... Mnie trochę zastanawia to nie dające się opanować jedzenie różnego "ścierwa", w tym własnych odchodów... Emka napisałaś, że Wasz wilczak je dobrze i różnorodnie. W tej sytuacji raczej bym odchodziła od myślenia, że czegoś mu w pokarmie brakuje. Raczej zaczęłabym się zastanawiać, czy to nie jakieś nerwowe "natręctwo". Psy zestresowane miewają takie akcje, choćby w postaci wygryzanie sobie sierści do żywego mięsa na łapach czy ogonie. Napisałaś, że pies cierpi z powodu stresu związanego z Waszą nieobecnością. Może u niego to jedna z form rozładowywania stresu?.... I bardzo, niestety, wątpię, że Wasz pies jest szczęśliwym psem. To co napisałaś, nie wskazuje na to. Stres związany z Waszym zostawianiem go samego, jeśli natychmiast go nie rozwiążecie i nie zastopujecie będzie się rozwijał i może wejść nawet w niebezpieczne "rejony". Znane są przypadki, gdy wilczak potrafił stać się zagrożeniem także dla własnego Opiekuna. O nowym nawet nie wspominam. Z serca radzę szybko podejmować decyzję, co chcecie: pracę "na maxa", by pies został w Waszej rodzinie, czy oddanie go. Roczny wilczak z chęcią do przejęcia kontroli, to "nie przelewki". Możecie sobie narobić sporo kłopotów. I psu też. ... Ładny chłopiec ten Wasz Astro. ![]() ... P.S. W sumie, to się nie dziwię, że Wasza hodowczyni nie wspomniała Wam o Wolfdogu..... |
|
|
|
|
|
#5 |
|
VIP Member
|
Tez sie przylacze... Bo chlopak bardzo ladny. No i rodowod ciekawy
__________________
|
|
|
|
|
|
#6 | |
|
Junior Member
|
Quote:
__________________
Zack. My name is Zack. |
|
|
|
|
|
|
#7 |
|
VIP Member
|
A kto mowi o prawidlowej?
Jestem w stanie zrozumiec - choc od zawsze uwazalam to za dranstwo jeszcze w czasach, gdy dotyczylo Czech i Slowacji - 100% podwyzke ceny zalezna od miejsca zamieszkania. Nie akceptuje tego, ale tak jak wyzej - mamy wolny rynek i za szczenie mozna nawet kazac placic sobie sztabkami zlota... To nabywcy decyduja, czy placa kosmiczne ceny, czy kupuja szczeniaka w normalnej cenie... Ale czego nie jestem w stanie zrozumiec to fakt, ze jesli juz nakazuje sie placic komus 2 razy wiecej za szczenie to nie raczy sie nawet pozalatwiac czegos takiego jak papiery w zwiazku i papiery potrzebne do wywiezienia szczeniaka za granice...
__________________
Last edited by z Peronówki; 07-05-2014 at 22:44. |
|
|
|
|
|
#8 |
|
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
|
|
|
|
|
|
#9 |
|
Junior Member
Join Date: Jul 2011
Location: Brwinów
Posts: 149
|
Kurcze mało przyjemna sprawa... Czytam ten wątek z 2 powodów:
1). Moja Aroon jest od Agnieszki (i jako hodowca - przynajmniej w moim przypadku kontakt był dobry- były szczepienia, książeczka zdrowia, wyprawka i dobre rady - zanim przywiozła mi moją buraskę były długie rozmowy i opowiadania o rasie / choć ja wcześniej już jakąś wiedzę zebrałam - choć z drugiej strony opowiadanie o życiu z wilczakiem to jak uczenie latania ptaka kiwi 2). Jak wszyscy (większość) wie - jestem tym "bystrzakiem" co adoptował podrostka;P U nas się ułożyło (myślę, że po ponad roku życia razem mogę tak powiedzieć). Dużą pracę w adaptację miała Aroon - która bardzo szybko mu pokazała kto rządzi i jakie są zasady ) - ale nie o to chodzi w tym wątku.. Chodziło mi o to jak duże ma znaczenie pierwsze przyzwyczajenia z domu... Jeśli teraz pies ma aż tak duży problem ze zostaniem samemu w domu/bez swojego przewodnika - znaczy, że przywiązanie jest bardzo duże. Ja osobiście się zastanawiam w jaki sposób mógłby się odnaleźć w nowym domu - do nowej rodziny/przewodnika.. Ile czasu zajmie mu adaptacja - czy jest możliwa pełna asymilacja z nowym przewodnikiem?
__________________
Aroon ( Barbelo Wilczy Duch ) Atman NEMO ME IMPUNE LACESSIT |
|
|
|
|
|
#10 |
|
Junior Member
Join Date: Jul 2011
Location: Brwinów
Posts: 149
|
Aha i mam jeszcze jedno pytanie...
Czemu właściciele pieska w ŻADNYM swoim poście oficjalnie nie napisali co to za pies i z jakiej hodowli? Bo wiecie..z zasady jak się chce oddać w dobre ręce czy też sprzedać (nie ważne) to jest to jedna z pierwszych informacji, które się podaje (a parę osób prosiło o tą informację). Bo za tym idzie rodowód, badania etc... A tu tylko poszlaki - większość się domyśliła o kogo chodzi, ale jakby nie patrzeć - ta informacja powinna się pojawić...
__________________
Aroon ( Barbelo Wilczy Duch ) Atman NEMO ME IMPUNE LACESSIT |
|
|
|
|
|
#11 | |
|
Junior Member
Join Date: Sep 2012
Posts: 12
|
Quote:
Ja nie chcę się tu za bardzo mądrzyć, bo moje doświadczenie obejmuje tylko jednego - mojego Wilczaka, ale chciałam napisać co zaobserwowałam u swojej suki. Jak zostawała sama w domu, gdzie nic się nie działo, to wymyślała sobie sama rozrywki, co kończyło się oczywiście demolką. Problem się rozwiązał, gdy zaczęła zostawać w kojcu w ogrodzie gdzie widać jak przez cały czas wszystko obserwuje. Wilczak cały czas monitoruje otoczenie, to go pobudza, jeśli nic się nie dzieje Wilczak zaczyna się nudzić, a wiadomo, znudzony Wilczak to Wilczak sfrustrowany... Myślę, ze warto rozważyć zapewnienie jakiejś rozrywki psu, gdy jest sam w domu, nie wiem, chociażby widok przez okno, jeśli za nim jest coś co Wilczaka interesuje (np. inne zwierzęta), albo jak wcześniej pisałam, coś co może wciągnąć do klatki i rozszarpać jako namiastka polowania ![]() I jeszcze wydaje mi się, ze nie trzeba straszyć obecnych właścicieli, jak jednak zdecydują się oddać psa, że robią mu taką straszną krzywdę, zdecydowana większość psów daje sobie z tym radę (czasem gorzej z właścicielem ) Natomiast ja nie bardzo sobie mogę wyobrazić Wilczaka, który jest szczęśliwy siedząc przez 8 godzin zamknięty w klatce, nawet jeśli poza tym jest wybiegany. Ktoś tu wcześniej pisał, że Wilczaki męczą się psychicznie a nie fizycznie i ja się z tym w zupełności zgadzam. Najgorszą rzeczą dla Wilczaka jest brak stymulacji i nuda.Oczywiście wiem, że to nie jest recepta na wszystkie problemy, ale myślę, że to też należy wziąć pod uwagę. |
|
|
|
|
|
|
#12 |
|
Junior Member
Join Date: Jul 2011
Location: Brwinów
Posts: 149
|
Wilczak wilczakowi nie równy.
Są takie co w trakcie nieobecności przewodników przesypiają nie zamykane w mieszkaniu i są grzeczne (podobno Ja swoich nigdy nie zamykałam w kennelu/klatce w mieszkaniu. W trakcie mojej nieobecności biegają po dworze... (Atman czasem w kojcu - bo skubany idzie nasz szukać
__________________
Aroon ( Barbelo Wilczy Duch ) Atman NEMO ME IMPUNE LACESSIT |
|
|
|
|
|
#13 | |
|
Junior Member
Join Date: Sep 2012
Posts: 12
|
Quote:
Swoją drogą ja swojego Wilczaka przez pierwsze pół roku oddawałam 5 razy dziennie Ale przetrwałyśmy i teraz jest OK. |
|
|
|
|
|
|
#14 | |
|
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
Last edited by Grin; 08-05-2014 at 12:42. |
|
|
|
|
|
|
#15 |
|
aen'drean va, eveigh Ain!
|
A może spróbujecie feromonów. Tu daje link http://www.zooexpress.pl/go/_info/?id=2414
Nie działają jak machniecie czarodziejskiej różdżki, ale może pomoga na tyle uspokoic psa żeby można było z nim popracowac nad zostawaniem w domu.
__________________
'Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś' Antoine de Saint-Exupery |
|
|
|
![]() |
|
|