![]() |
![]() |
|
Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
![]() |
|
Thread Tools | Display Modes |
|
![]() |
#1 | ||
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
![]() Quote:
![]() Ta nuda, to dla wilczaka zawsze >okazja<. Podejrzewam /w kontekście też lęku separacyjnego/, że właśnie w pewnym stopniu ta nuda powoduje /oprócz tego co napisała Grin ->stado/ zniszczenia. Ale nie nuda, jako nuda..... "Dzieciak" się nudzi->irytuje->złości......i rozpierdziucha jak ta-lala..... Tę "złość zniszczeniową" widzimy nadal u Ozzika, gdy na przykład nie chcę go wpuścić do domu i zostaje w sieni /nie ważne czy sam czy z innymi psami/ -wtedy co leży/stoi w sieni -jego. ...................... Quote:
![]() To nie łatwe umieć zachować równowagę. ...................... Dlatego ja nigdy swoich psów nie obrażam słownie publicznie /nawet w żartach/: różnica między mną a niektórymi Osobami polega na tym, że dla mnie moje psy nie są "głupolami", debilami", "mendami" itd itp -jest zbyt wielu złośliwych/wrednych "płaskoprzestrzennych analfabetów wtórnych", którzy nie zrozumieją i "łatkę" przykleją, bo przecież "X sam tak mówi o swoich psach". /Do pomyłek dochodzi też często nieświadomie - tak jak w tej dyskusji: sporo ludzi zrozumiało płynnie o co Joannie chodziło, ale jednak nie wszyscy i zostało przeinaczone.../ To nie zarzut, to stwierdzenie "osoby trzeciej" pilnie Was słuchającej... ![]() To, jakie radosne joby ślę swoim "miłościom", zostanie słodką tajemnicą moją i ich....a "wachlarz staropolszczyzny" przebogaty... Last edited by Puchatek; 29-06-2013 at 00:11. |
||
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Senior Member
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Member
Join Date: Aug 2010
Location: Warszawa
Posts: 620
|
![]()
Paweł, domyślam się, że to żart, ale nie zmieniaj, proszę
![]() Może moje wywody zostały odebrane jako marudzenie. Wiem, że część czytających odbierze moje słowa, jako twierdzenie, ze mam wyjątkowo słabego Wilczaka itd., ale nie taki miałam zamiar i nie chciałabym aby taki wydźwięk miała ta dyskusja. Celowo podkreślam, że piszę o swoich własnych problemach ale również o problemach, które zaobserwowałam wśród Wilczaków (mimo, że bez imion), aby osoby które zastanawiają się nad Wilczakiem zrezygnowały, jeżeli nie są gotowe na to, co Wilczak przyniesie. Żeby uniknęły rozczarowań i frustracji a psy żeby miały dobre i szczęśliwe życie (to najważniejsze). Wiecie co mnie szczególnie natchnęło? Ostatnio 3 osoby na forum owczarków australijskich pytały mnie jak to jest z tymi wilczakami, bo z jednej strony trudne i wyzwanie a z drugiej strony widziały(bądź słyszału) o wilczaku na zawodach frisbee (Kalinka ![]() ![]() Chciałabym również (fakt, po raz kolejny), zwrócić uwagę, że chcemy się trzymać wzorca pod kątem eksterieru a zapominamy o charakterze. We wzorcu wyraźnie stoi wszechstronnie użytkowe. Dlaczego mielibyśmy nie chcieć i tego punktu spełnić? Margo, w swoich artykułach, wiele razy podkreślała użytkowe cechy Wilczaka, więc nie wymyśliłam tego sobie ot tak.
__________________
Arte et Marte Wäka Bashtee Wilcza Saga |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Member
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
|
![]() Quote:
I to jest właśnie to, co mnie osobiście w posiadaniu wilczaka męczy najbardziej. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
![]() Quote:
Faktycznie, co roku przed wystawą krakowską, na której sprawdza się także charaktery ONków, na Błoniach przez wiele godzin głośno od szczekania i ujadania, a tłumy ONków co godzinę wychodzą ze szkoły gdzie są tresowane do prób charakteru. Biznes.... |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Tmave Zlo
|
![]() Quote:
__________________
![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
![]() Quote:
![]() Poza tym jeszcze jedno - nigdzie nie mówiłam o zabijaniu wilczaka w wilczaku, tylko o niszczeniu. Różnica subtelna, ale jest. Widzę, że nadal ani Ty, ani Dorotka nie rozumiecie o co mi chodziło. W moim odczuciu wilczak ma specyficzne cechy i bardzo szybko się uczy, ale bez przesady - ma też swój rozum. Wychowanie powinno więc być zdroworozsądkowym balansowaniem między dopasowywaniem burego do naszego życia (wg naszych priorytetów), a pielęgnowaniem tego, stanowi o jego wilczakowatości, jest specyficzne dla rasy, unikalne i piękne, a czego wielu szkoleniowców których poznałam nie łapie, próbując wepchnąć bure w znane sobie schematy. Pewnie, że można próbować, tylko trudno potem dziwić się, że dziki ze schematu wystaje. ![]() Kiedy odwiedziałaś mnie z Dewi gdy Lorka miała 4,5 mies, w myśl Twojej obecnej zasady powinnam była zamknąć małą w pokoju czy klatce i nie pozwolić jej dogadywać się z Dewi, aby nie nauczyła się od niej gnojenia szczeniaczków. Ja uznałam, że dopóki Lorka chce się dogadać, sama do Dewi idzie i podlizuje się, szuka kontaktu, to niech próbuje, tylko poprosiłam Cię o założenie Dewi kagańca. Fakt, pod tym względem Lorka była jak kamikadze ze stali; inny szczeniak (np. Tina) miałby traumę do końca życia. ![]() To, na co chciałam Ci jednak zwrócić uwagę, to fakt, że pomimo tego doświadczenia i podobnych na spacerach, Lorka nigdy dotychczas nie zachowała się w podobny sposób wobec młodej suczki. Zdarzyło jej się kilka razy straszyć dorosłe, ale "dzieci" są pod ochroną. Zastanawiam się dlaczego - czy dlatego, że jest przyjazna z natury*, czy dlatego, że to doświadczenie było zrównoważone setkami innych, pozytywnych, czy czuła, że Dewi odstawia teatrum i nie zrobi jej krzywdy (nam coś może wydawać się przerażające, ale psy lepiej odczytują swoje prawdziwe intencje), czy też dlatego, że wie, że w podobnej sytuacji dostałaby ode mnie straszne manto, musiałaby warować, może na znak dezaprobaty przytrzymałabym jej kufę i ochrzaniała najgrubszym głosem jakim potrafię, itd ![]() Pewnie nigdy się nie dowiemy, ale nie żałuję ani przez chwilę, że wtedy nie schowałam Lorki pod klosz, bo zdobyła cenne doświadczenie i dzięki m.in. niemu i podobnym wyrosła na odważną i społecznie kompetentną (jak na wilczaka ![]() Nie ma instrukcji w punktach jak wychować idealnego wilczaka. Nauczysz swojego psa chodzenia przy nodze z nienaturalnie wykrzywioną głową w kierunku swojej twarzy i zdobędziesz punkty za "dobry kontakt" na egzaminie, ale pogorszysz fenomenalną komunikację z burym 'przez uszy'. Będzie skupiony wyłącznie na Tobie - świetnie, ale będzie miał gorsze kontakty z ludźmi i z psami i nie będzie tak czujny jak wilczak potrafi. Zrobisz super posłuszeństwo 'egzaminacyjne' - będą dyplomy, ale kosztem samodzielności psa i brania przez niego odpowiedzialności za stado w trudnych sytuacjach. I tak dalej.... Będziesz miała to, na czym Ci najbardziej zależy, ale kosztem czegoś innego, bo cudów nie ma, idealne psy są tylko w necie. Nie mówiąc, że dziki w naszym burym będzie zawsze bruździł w standardowej psiej karierze i powodował frustrację, jak wielokrotnie tu podkreślano. Dla mnie wilczak w wilczaku jest cenny i starałam się go pielęgnować, choć naturalnie w granicach zdrowego rozsądku. Może dlatego nie jestem teraz ani trochę rozczarowana moją burą. ![]() ![]() ![]() * Przez "przyjazna" rozumiem, że mogę ją puścić luzem bez kagańca do obcych szczniaków, także suk, pdobnie jak do niekastrowanych samców i wiem, że nie będzie na nie napadać, tylko powącha i zacznie udawać, że ich nie widzi. Kiedy szczeniak jest namolny, może na niego lekko burknąć. W domu, na własnym terytorium zdarza się, że na obcego szczeniaka warknie, postraszy postawą, nawet kłapnie w powietrzu gdy młody jest namolny, ale równocześnie pozwoli mu leżeć na swoim posłaniu, bawić się swoimi zabawkami i pić z własnej miski. Nie napisałam, że kocha bawić się ze szczeniakmi i jest super opiekunką - stąd moje zastrzeżenie: "jak na wilczaka". Jesli ktoś ma wątpliwości - jest spora dokumentacja fotograficzna dostępna na pw. Last edited by Rona; 01-07-2013 at 08:16. Reason: liter. i wyjaśnienie |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#8 | ||||
Member
Join Date: Aug 2010
Location: Warszawa
Posts: 620
|
![]()
Długo zastanawiałam się czy brnąc dalej w tą wymiane zdań, bo szczerze mówiac rochę ręce mi opadły...
Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
Rona, wygląda, że albo Cię nie rozumiem, albo, co gorsza, po prostu nie masz pojecia jak powinno wyglądać ćwiczenie z psem. Nie mówiąc o tym, że nie wiesz jak ja ćwiczę ze swoimi psami, jak bardzo to lubimy i jak bardzo rozwija to psi intelekt jak również poprawia nasz kontakt (i nie chodzi mi tutaj o tą, jak to ładnie ujęłaś "nienaturalnie wykrzywioną głowę" ![]()
__________________
Arte et Marte Wäka Bashtee Wilcza Saga |
||||
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Member
Join Date: Aug 2010
Location: Warszawa
Posts: 620
|
![]()
Szkoda tylko, że zrobił nam sie totalny off i zamiast szczerze pogadać o problemach w rasie rozmawiamy wciąż o metodzie na wychowanie szczeniaka... Wydaje mi się, że wiem dlaczego. Trudno jest spojrzeć obiektywnie na rasę (i swojego psa) i trudno jest napisać coś negatywnego o swoim psie. A zwłaszcza jeżeli planujemy go rozmnazać... Szkoda.
No chyba, że się mylę i problemów nie ma. Taka opcja też istnieje...
__________________
Arte et Marte Wäka Bashtee Wilcza Saga |
![]() |
![]() |
![]() |
#10 | ||
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
![]() Quote:
Quote:
Przyjmijmy wersję, że nie wiem jak "powinno wyglądać ćwiczenie z psem". Rozumiem, że Ty wiesz. Gratuluję Ci tej wiedzy i życzę jak najwięcej sukcesów i jak najmniej frustracji. PAS |
||
![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
![]() Quote:
Osobiście wkurzyłoby mnie niemiłosiernie, gdyby na przykład któryś z rodziców rówieśników mojej Kai stwierdził kiedyś, że ja to mam farta, bo Kaja jest taka i taka, a większość dzieci w tym wieku jest inna. A byli już tacy, co próbowali... To twierdzenie może nie być całkiem bezpodstawne. Nie mówię teraz o konkretnie Waszym ćwiczeniu, gdyż z tego co piszesz, można wywnioskować, że bardzo Ci zależy na komforcie psychicznym psa, a wyniki nie są dla Ciebie pierwszoplanowe, ale nasza trenerka kiedyś nam mówiła, że te psy, które zbierają światowe laury, faktycznie niekoniecznie potrafiłby się "odnaleźć" w swobodnym kontakcie z innymi psami, czy w ogóle w "opcji - zwykły spacer", chociaż są mistrzami posłuszeństwa. Wynika to z tego (dalej przywołuję słowa trenerki), że one tak naprawdę niczego poza treningiem nie znają. On jest ich całym światem i do niego wkładają całą psią duszę. W tym są genialne, ale w innych aspektach "pieskości" niekoniecznie. Last edited by Grin; 02-07-2013 at 12:18. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#12 | ||
Junior Member
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
|
![]()
Rona jak ty to pięknie wszystko opisałaś!
![]() Quote:
Słabości tej metody: bardzo czasochłonna, wymaga bezpośredniego zaangażowania osób trzecich, Podejście numer 2 bazuje na założeniu, że po zalaniu bodźcami awersyjnymi następuje faza zobojętnienia na dany bodziec; nie dajemy psu wyboru Minusy: duży/bardzo duży stres, wymaga ciągłej obserwacji psa (żeby nie przekroczyć pewnego krytycznego progu) z jednoczesnym pokazywaniem, że przecież nic takiego się nie dzieje Opisywałam naszą sytuację w wątku „socjalizować czy nie socjalizować” ale powtórzę i tu. Kiedy trafiliśmy do pierwszego szkoleniowiec (od dogoterapii ) stwierdził że Mi znajduje się w II fazie leku szczenięcego i należy zaprzestać socjalizacji na jakiś czas a jeżeli lek nie minie stosować wyłącznie metodę stopniowego przyzwyczajania do czynnika stresującego. Nasz obecny szkoleniowiec uważa, że można te dwa podejścia stosować jako wzajemnie uzupełniające się, jednak w przypadku większości wilczaków z przewagą podejścia numer 2 ponieważ jak to określił „życia wilczakowi może nie starczyć na powolne przywykanie ”. Nie oznacza to jednak zabierania wilczaka dzień w dzień we wszystkie te straszne miejsca i przeciąganie go przez nie na siłę. Hormony stresu opadają dosyć wolno i pies musi mieć czas na dojście do „poziomu ~0” zanim znów zostanie „rzucony na głęboka wodę”. ![]() Dodam od siebie, że u nas "terapia szokowa" działa bardzo dobrze ![]() Quote:
![]() Takie założenie ogranicza bardzo pulę psów do kontaktów. Właściwie to znam tylko dwa, które są na „poziomie zabaw” Mi: jej siostra z którą rzadko się widujemy i 9 miesięczna ONka ze szkolenia. Jeżeli dodatkowo zakładamy, ze nie każdy pies potrafi się bawić właściwie (np. bez elementów polowania) to już w zasadzie zostajemy z niczym. A mi zależy m.in. żeby Mirna dowiedziała się od innych psów tego co jej wolno a jakie zachowania są niedopuszczalne. Do jakiegoś czasu szczenie ma taryfę ulgowa potem musi się bardzo dużo nauczyć. Kiedy ma się tego nauczy jak nie w podczas spotkań z obcymi psami? ![]() ![]() ![]() Swoją drogą zdziwiłam się czytając twoje słowa: "nie pozwalam, by jakiś pies ostro rozjechał Gorhana a psy, które najczęściej spotykamy, mają takie zapędy". ![]() A co do wsparcia to pod tym względem chyba się nie różnimy. Odwracam uwagę młodej i zachęcam żeby zajęła się zabawka, smaczkiem, bieganiem czymkolwiek zamiast zaczepiać agresora. Nie muszę robić tego zbyt często- ona już wie (nauczyła się) że z niektórymi psami nie ma dobrej zabawy i nie warto tracić czasu kiedy sygnały uspokajające nie działają na takiego delikwenta. ![]() Jeszcze tak a propos tego tematu. Dyskutowałam ostatnio z naszym szkoleniowcem, który wyznaje podobną filozofie jak Rona. Wiesz co mi powiedział? że takie znaczące ograniczanie kontaktów z innymi psami ma sens kiedy ktoś zakłada że jego pies ma być do sportu/ do pracy / na zawody. I niestety nie daje żadnej gwarancji na to że pies nie będzie wykazywał negatywnych zachowań w przyszłości, chociaż domyślam się że chodzi bardziej o zmniejszenie ryzyka/ ich intensywności?. CDN ![]() Last edited by Emi; 02-07-2013 at 14:32. Reason: wyjaśnienie |
||
![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
![]() Quote:
![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
ngi dhla
Join Date: Aug 2011
Location: małaPolska
Posts: 321
|
![]()
Różnica jest bardziej niż subtelna, dla mnie w tym kontekście obydwa słowa oznaczają to samo. Bierzmy trochę poprawkę, że to net a nawet forum. To tak na marginesie. Nie chcę wszczynać nowej wojny o przecinek nie w tym miejscu co potrzeba :-)
__________________
Surman suuhun |
![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
ngi dhla
Join Date: Aug 2011
Location: małaPolska
Posts: 321
|
![]() Quote:
Zgadzam się, że można przegiąć i Gaga podała przykład skrajny psów trzymanych jak Harry Potter (w komórce pod schodami). Ale nie stawiałbym znaku równości, albo nie suwał suwakiem wprost proporcjonalnie - lepsze posłuszeństwo / gorsza czujność itp.
__________________
Surman suuhun |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
VIP Member
|
![]() Quote:
![]() ![]() ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Tmave Zlo
|
![]()
Idziesz na łatwiznę. Uważaj, bo Ci się przerzuci na inne płaszczyzny [evil].
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
![]() Quote:
![]()
__________________
Ja & Urciowaty |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#19 | ||
Senior Member
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
|
![]() Quote:
![]() Akurat nie mam poczucia żebyś marudziła, gdzieś mi się tu o uszy coś takiego obiło ![]() Podzielam Twoje zdanie, bo również myślę, że tak prawdziwie to mało rozmawiamy o wilczakach Quote:
A to może być główna tego przyczyna... ![]() |
||
![]() |
![]() |
![]() |
#20 | |
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
![]() Quote:
![]() A czy maja duza moc, moze i maja, ale przyklaskuja im tylko osoby, od ktorych tez lepiej sie trzymac z daleka, bo to specyficzna mentalnosc, takich osob i tak nie chce w swoim otoczeniu wiec co mi szkodzi jak sobie zycie chwilowo poprawia oczernianiem innych. Zalosny czy nie, kazdy ma swoj sposob na zycie ![]()
__________________
Ja & Urciowaty |
|
![]() |
![]() |
![]() |
|
|