|
|
|
|||||||
| Off topic O wszystkim i o niczym - sposób na miłe spędzenie czasu... |
![]() |
|
|
Thread Tools | Display Modes |
|
|
|
|
#1 | |
|
Senior Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
|
Quote:
Łowca jest bardzo ładnym, zrównowazonym i dobrze ułożonym psem. Bardzo dobrze odczytuje wilcze sygnały i wcale nie wygląda na brzydala. To takie małe rozbrykane ślicznosci i na dodatek cały czas uśmiechnięte z życia. To jest info z tej trzeciej ręki. |
|
|
|
|
|
|
#2 | |
|
VIP Member
|
Quote:
__________________
|
|
|
|
|
|
|
#3 |
|
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Hihihi, "dobrze ułożony..."
Teraz to mu się już całkiem w głowie poprzewraca. Zwłaszcza, że za każdym razem, gdy już już zachce mi się go pochwalić przed kimś, to on jeszcze tego samego dnia a najpóźniej następnego, robi dokładanie coś przeciwnego... Ostatnim jego "odkryciem" jest bierny opór. Zdarza się, że gdy już chcemy go zabrać do domu i jest już z powrotem na smyczy, a jemu się niekoniecznie jeszcze chce wracać, bo imprezka była fajna, kładzie się na ziemi i "udaje nieżywego"...
|
|
|
|
|
|
#4 | |
|
Plessowy wilczak
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
|
Quote:
O spacerkach w pojedynkę mogę zapomnieć. I żadne smaczki nie działają W ogóle Astarte mało przekupna jest. |
|
|
|
|
|
|
#5 | |
|
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
Natomiast u Łowcy to typowa próba wymuszenia swojej woli na właścicielu; "róbta co chceta, ja nie idę" |
|
|
|
|
|
|
#6 | |
|
Plessowy wilczak
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
|
Quote:
Hehe, z "szerokim światem" musi się pogodzić bo od wczoraj jeździ z moim mężczyzną na inwentaryzacje po parkach A Łowca też taki nie przekupny? Czy też macie jakiś patent na zwabienie go do domu? |
|
|
|
|
|
|
#7 | |
|
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
Łowca cały czas "jest na smaczkach". Owszem wcina je chętnie, ale to też nie jest panaceum na wszystko. No i trzeba pamiętać, że gdy jest gorąco i pies dyszy, wtedy mniej "pracuje nosem". Warto wtedy zaopatrzyć się w smaczki pachnące bardziej intensywnie. Co do patentu odnośnie przychodzenia; to raczej nie patent, tylko proces w którym osiągamy raz lepsze raz gorsze rezultaty. Cały czas stosujemy żelazną zasadę, że kończąc spacer to nie my przywołujemy psa, tylko staramy się sami do niego podejść. A w takiej sytuacji jak wczoraj, gdy zastosował bierny opór; po prostu usłyszał swoje i tyle. Oczywiście tego absolutnie nie można stosować w przypadku Waszej suczki. U niej to tylko kwestia czasu. Może spróbuj dłuższą smycz? Odejdź od niej, a potem radośnie przywołuj do siebie? |
|
|
|
|
|
|
#8 |
|
K-Lee Family
|
|
|
|
|
![]() |
|
|