"Ogłoszenie porządkowe" ;)
 

Pomyślałam, że napiszę może tutaj w celu zapobieżenia przed ewentualnym posądzeniem mnie o swoiste "rozdwojenie jaźni", że jeżeli ktoś z Was natknie się na dogomanii na posty na temat Łowcy w roli głównej, to ich autorem jest moja córa, która akurat poczuła nieprzepartą chęć udzielania się na forum... :rock_3
Swoją drogą chyba muszę z młodą pogadać np. na temat sformułowań w pierwszej osobie liczby pojedynczej typu: "JA obcinam pazurki psu..." :rock_3
Tylko jak to zrobić bez bycia posądzoną o "śledzenie"? :D

Hmmmm.... i tu z pomocą przybędzie ciocia;-)
Powiedz, że ja wyśledziłam to i owo, i porozmawiaj z córcią o tym - najwyżej będę ta zła....8)

Dzięki ciociu. :D
Przemyślę "taktykę" i w razie czego wykorzystam Twoje uprzejme poświęcenie. :p

hihi właśnie się zastanawiałam kto jest autorem tego zdania :lol: i dobrze mi się wydawało, że widzę Łowcę na zdjęciu 8)

O rety, żeby tylko Margo tego nie przeczytała. :D :D
Mam tylko nadzieję, że cały kontekst ma inny wydźwięk niż wyrwane z niego zdanie. (Nie chce mi się czytać całego wątku :p )

nie wiem-nie czytałam wątku tylko w wyszukiwarce znalazłam skróty postów użytkownika i mi się w oczy rzuciło;-)

:) przeczytałam kilka dni temu i zachodziłam w głowę o co kaman :D Ale skojarzenie z Łowca było natychmiastowe. tylko reszta mało pasowała :D

Zatem widzę, że "ogłoszenie" się przydało. :D

Nie przejmuj się, Margo ma poczucie humoru:rock_3 Każdy mały wilczak faktycznie trochę jak brzydkie kaczątko jest - ma coś z lisa, coś z szakala ;-), uszy się przez jakiś czas, różne części ciała rosną w różnym tempie, .... Ale jak urośnie i okryje się zimową szatą, to ....wow :lol::lol::lol:

Internet ma już parę lat, jak się sporo z niego korzysta to się człowiek wprawia w czytaniu "między wierszami", łatwo odgadnąć czy ktoś znajomy pisze pod innym nickiem (podobne błędy językowe czy stylistyka), czy pisze osóbka młoda.. więc nie przejmuj się, a młodzież..cóż, też ma swoje prawa:) My tez robiliśmy różne rzeczy, nie zawsze takie jakie życzyliby sobie nasi rodzice.. taki przywilej wieku pacholęcego :)

nie macie wrażenia, że internet do bardzo mała wioska-zadupie takie? na każdym kroku znajome...hmm ...pismo?

Znaczy, o ile się zdążyłam zorientować, młoda nie tyle miała na myśli wygląd, ile chciała chyba kogoś z forum "podnieść na duchu", że wcale nie musi się czuć gorzej mając psa "nie z hodowli". :) Ona ma dobre serduszko. :p
Ale zabrzmiało do faktycznie... "powalająco". :D

W porzadku... Bede miala info o Lowcy od inne strony.... :rock_3 :lol:

Z wygladem tez trudno by bylo sie dziwic... Do jakiegos 1.5 roku wilczaki zdecydowanie do uroczych sie nie zaliczaja.... Szczegolnie te rozwiajajace sie w normalnym tempie... :lol:

Nie, no tak źle chyba nie jest. :p
Fakt; czasem padają pytania w stylu: "A dajecie wy mu jeść...?"
Ale są też tacy, którzy mówią o nim, że jest śliczny, uroczy itp. :D

To ja podam "inne" info o Łowcy: to piękny i uroczy w zachowaniu piesek - bardzo zgrabny jak na takiego szczeniorka:lol:

Ojej, jakie to miłe. :):gent

O jakich wy tu brzydkich kaczątkach prawicie.
Łowca jest bardzo ładnym, zrównowazonym i dobrze ułożonym psem. Bardzo dobrze odczytuje wilcze sygnały i wcale nie wygląda na brzydala. To takie małe rozbrykane ślicznosci i na dodatek cały czas uśmiechnięte z życia. :)
To jest info z tej trzeciej ręki.

No nie... Po latach wystawowcow udalo mi sie wyhodowac PRowca.... :lol:

Hihihi, "dobrze ułożony..." :D :D

Teraz to mu się już całkiem w głowie poprzewraca. :p
Zwłaszcza, że za każdym razem, gdy już już zachce mi się go pochwalić przed kimś, to on jeszcze tego samego dnia a najpóźniej następnego, robi dokładanie coś przeciwnego...

Ostatnim jego "odkryciem" jest bierny opór. Zdarza się, że gdy już chcemy go zabrać do domu i jest już z powrotem na smyczy, a jemu się niekoniecznie jeszcze chce wracać, bo imprezka była fajna, kładzie się na ziemi i "udaje nieżywego"... :shake

Nasza tak robi zanim ją jeszcze zabiorę na spacer. Przekracza bramkę ogródka, dochodzi do najbliższej trawki, kładzie się i oznajmia, że dalej nie idzie.... Chyba, że idzie jeszcze ze mną jedna osoba to wtedy jak ona się znacznie oddala to młoda łaskawie za nią podąża...
O spacerkach w pojedynkę mogę zapomnieć. I żadne smaczki nie działają:(
W ogóle Astarte mało przekupna jest.