|
Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
|
Thread Tools | Display Modes |
08-03-2002, 20:39 | #1 |
Junior Member
Join Date: Sep 2003
Location: Poznań
Posts: 227
|
Utrata zebow - zabawy
ciekawe czy Fram tez juz pogubil jedynki?
Pozdrawiamy Pana i Brata ; ) Kamila i Fany |
08-03-2002, 21:36 | #2 | |
Junior Member
Join Date: Jan 1970
Posts: 36
|
:)
Quote:
stal sie marudny ale zmienil sie strasznei ostatnio niedosc ze wyrosl to jeszcze na dodatek spowaznial to cud ale do tej pory w domu prawie nic a nwet moge powiedziec ze nic nie pogryzl wiec przewaznie zachowywal sie do tej pory grzecznie ( nie liczac ulubionej zabawy w gryzienie po rekach az do krwii i skakanie na wszystkich zanjomych w najbardziej nieoczekiwanym momencie ) ...... ale teraz to zaskakuje mnie calkowicie jest grzeczny na spacerach i tylko ja sie licze inne psy tylko wtedy kiedy ja sie nie mam ochoty z nim bawic ale nawet w najlepszej zabawie kiedy zawolam go lub nawet gdy tylko zobaczy po mojej minie ze juz idziemy to przybiega do mnie zapominajac o calym psim swiatku .... acha zeby sobie ktos nie pomyslal ze z niego taki grzeczny aniolek poprostu zywy ogien wieczny rozrabiaka wilczak calym pyskiem ale na moje szczescie bez przejawiania sklonnosci do destrukcji R&F |
|
09-03-2002, 23:49 | #3 | |||||||
Junior Member
Join Date: Sep 2003
Location: Poznań
Posts: 227
|
:)
Oj Robert po przeczytaniu tej wiadomosci mam powazne watpliwosci czy nasze
psy sa z tego samego miotu ; ) no ale w koncu nie byly jednojajowe... Quote:
kota do zabawy ( psiej ), przez co obrywa od niego raz za razem (niemilosiernie centralnie po kufie) Quote:
katach, proby przemycania naszych butow z przedpokoju, "przeczytanie" ksiazki telefonicznej no i niby na spiaco obgryzanie wszystkiego co nawinie sie na zab ( nie liczac wlasnego wiklinowego kosza i tak przeznaczonego na straty) Quote:
wysokosci by bez trudu doskoczyc i polizac. tego wszystkiego musimy unikac na spacerach obchodzac bokiem Quote:
ewentualne ruszenie w ich kierunku...na smyczy oczywiscie... Quote:
wymysli cos szalonego...uprzedzam fakty i sama wychodze z zabawa najczesciej jak moge (a praca lezy w kacie i grzecznie czeka; )) Quote:
nadwyrezam wtedy glosu by ja przywolac chyba ze widze, ze odniesie to skutek. W czasie spaceru gdy zdazymy si eprzemiescic Fany sprawdza najpierw miejsce gdzie nas zostawila - w ten sposob kilka razy szukala nas za drzewem, ale utrzymujemy kontakt wzrokowy, gdy juz sobie o nas przypomni , to pedzi do nas cala szczesliwa. To pewnie blad wychowawczy, ze pies jest malo uzalezniony od wlascicieli... Quote:
jej skrajne zachowania, ale na pewno sie nie nudzimy Pozdrawiam wszystkich Kamila |
|||||||
10-03-2002, 01:15 | #4 | ||||||
Junior Member
Join Date: Jan 1970
Posts: 36
|
:)
Quote:
Quote:
no coz nauczyl sie syczec jak tchorzofretka a fretka warowac i machac po spiemu ogonem od fretka dostej czasami niezle po nosie jak mu przypiecze w zabawie zbytnio Quote:
slowa w slowniku ulubiona to nie znaczy w tym wypadku zbyt czesta zabawa ale jednak robi to z taka miloscia w oczetach no do gryzienia ta milosc oczywiscie bo raczej nie do osoby gryzionej a raczej ssanej i przezuwanej i dalby sie pokroic za bulke od samego poczatku bylka byla zawsze szczytem jego marzen Quote:
Leny w spokoju i oduczyc go skakania na nia to raczej niwmozliwe przepada za nia ona za nim niekoniecznie az tak bardzo co go jeszcze bardziej rajcuje Quote:
Fany i FRam sa do siebie bardzo podobni choc roznice w opisach ich zachowan wynikaja raczej z tego ze ty podajesz skrajne zachowania a ja te ktore mnie zaskakuja ale jedno jest pewne - sa poprostu wilczakami co onzacza tylko jedno nudzic sie z nimi nie sposob )))))) Quote:
Robert |
||||||
26-06-2004, 17:31 | #5 |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
Skoro tematem jest Utrata zębów to napiszę o tym, jak chciałam zdobyć mleczny kieł naszego Varega .
Czekałam z niecierpliwością, aż naszemu psu zaczną się ruszać pierwsze mleczaki, gotowe do wypadnięcia. Chciałam je pozbierać na pamiatkę . A w szczególności te duże-małe kiełki. I już, już jeden taki ruszał się naszemu wilczkowi, już byłam gotowa, żeby go nawet delikatine wyrwać, bo siedział płytko, ale Tata powiedział - jeszcze poczekaj, tak na "wszelki wypadek". Spojrzałam na psi pysk, który był wtedy akurat otwarty. Varg zamknął pysk, otworzył ponownie.. a kiełka już nie było! I straciliśmy go, nie udało się zachować na pamiatkę . Za to jakiś czas później pies zgubił kolejny kieł, ten mniejszy, i tym razem zostawił go na podłodze. Ten drugi zachowałam . Pozdrawiam, Agnieszka wraz z mokrym wilczkiem hasającym po podwórzu. |
|
|