|
|
|
|||||||
| Adopcje Psy szukające nowego domu: rasowe wilczaki, ale i "wilczakopodobne" psy z polskich schronisk.... |
![]() |
|
|
Thread Tools | Display Modes |
|
|
|
|
#1 | |
|
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
A branie na ręce? Zapomnij. W ogóle wszelki bliższy kontakt polegający na zbliżaniu (nadmiernym wg niego) naszych głów zwłaszcza, był powodem do... niezadowolenia. Stanowiło to dla niego wyraźny dyskomfort. Zero przytulania. Z tego powodu bardzo szybko się zorientowaliśmy, że musimy go do tego przyzwyczaić, bo będzie problem choćby z wyjęciem kleszcza, czy jakimikolwiek zabiegami. Podeszliśmy do tego na zasadzie nauki komend. I zadziałało. Ale też widzisz, że Twój Czesio nie był znowu aż tak wyjątkowy. |
|
|
|
|
|
|
#2 | ||
|
Member
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
|
Quote:
Hehe, no właśnie - u nas też zwykle podniesienie udawało się wtedy, kiedy Czesio był zbyt zdziwiony, żeby zareagować Niedotykalski był strasznie... i ja też miałam obawy, że wyrośnie z niego pies, z którym NIC nie będzie się dało zrobić. Na szczęście moje obawy się nie sprawdziły Quote:
Pamiętam jaki szok przeżyłam w Późnej, gdy malutki (chyba 2-miesięczny wtedy) Dali dał się podnosić na ręce obcym ludziom i wyglądało, że to sprawia mu nawet przyjemność. Kiedy chciał gdzieś iść, bo rączki mu się znudziły to zaczynał się wiercić i jęczeć, ale robił to tak... słodko i znośnie Pamiętam też jak po niego pojechaliśmy i u Margo były wtedy też szczeniaczki z miotu BII Powtórzę więc raz jeszcze - nie twierdzę, że był wyjątkowy... ale wiem, że na pewno był z tych mniej słodkich szczeniaczków, jeśli chodzi o potrzebę kontaktu z człowiekiem |
||
|
|
|
![]() |
|
|