Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 22-06-2013, 18:57   #1
avgrunn
Senior Member
 
avgrunn's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
Default

Gaga mow co chcesz, interpretuj jak chcesz, ja moze chcialabym miec niunia, ktory by sie kizial do kazdego, byl super otwarty ale pod katem strozowania domu, Uro ze swoja ostroznoscia i nieufaniu zamiarom ludzi jest lepszym strozem. Kilka miesiecy temu na nasz teren wszedl chlopak, ktoremu bylo mowione ze jak ma sprawe to chocby brama od firmy byla otwarta to nie wchodzi na teren ogrodu przy domu, tylko dzwoni (bo sa psy) do glowy nie doszlo i wszedl. Moja mama obserwowala poczatek tego przez okno (i tak mial chlopak szczescie ze w ogrodzie byl tylko Uro, reszta psow byla w domu, gdyby byla reszta to by byla jatka)
Jak Uro zobaczyl chlopaka to nie polecial na niego na oslep, obserwowal go i pilnowal, zaganial wrecz jak owce i darl pape nie wiem jak by sie potoczylo dalej, bo moja mama wyszla i zawolala Ura, ale po wsi sie rozeszlo ze ten wilkopodobny to nie tylko ladnie wyglada. Ciesze sie z jego zachowania bo gdyby na oslep lecial chlopakowi stalaby sie bez sensu krzywda, a tak Uro pilnowal domu, dal znac ze cos sie dzieje, podejrzewam ze gdyby chlopak wykazywal agresywne zachowanie to nie byloby tak rozowo ale na szczescie skonczylo sie dobrze. Takze ostroznosc nie do konca moze stac w opozycji do odwagi.
Ja nie jestem w stanie jasno okreslic charakteru mojego psa, jasno przyznaje ze nie jest otwarty do wszystkich , ma swoje kryteria, nie lubi wgapiania sie i nachylania nad nim, nie lubi jak ktos wykazuje jakies dominujace zachowania, jak capi alkoholem i fajami i jak ma dziwne zapachy, tego nie lubi. Do tego nie lubi kilku osob, ktorych ja nie lubie czy to dla mnie problem zyciowy? Nie bardzo
__________________
Ja & Urciowaty
avgrunn jest offline   Reply With Quote
Old 22-06-2013, 19:08   #2
Galicja
Galicyjski Wilk
 
Galicja's Avatar
 
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
Default

Tak dawno nie pisałam na forum że zapomniałam jak ono działa ..tu cytat Gagi Coraz więcej osób, które od lat śledzą wilczaki w miejscach publicznych, mówi, że jest widocznie gorzej niż było. To stoi w sprzeczności z rozwojem hodowlanym. Rasa powinna się rozwijać a nie zaliczać regres.

I moje - zgadzam się w 100%... Czasem to przykre że nowi zapomają o tych co sa tutaj juz lata...ale nie o tym. Jak pierwszy raz pojechałam na bonitację na Słowację jeszcze z Doną...nie pamiętam który to był rok ale z 10 lat temu... i nie wiedziałam kompletnie na czym to polega, dowiadywałam się pytałam,powiedziano mi wtedy że bonitację przechodzi tylko pies który na próbie charakteru nie cofnie się...nie mówię o ucieczce, pokazywano mi psy i mówiono - pies nie może zrobić kroku w tył!!!!!!!!!!!!!!
Na bonitacje jeźdzę na Słowcję co roku i widzę co się dzieje . te 10 lat temu ŻADEN pies z dzisiejszych psów by nie przeszedł!!!!! To jest okropne i wiem o czym mówisz.
__________________
http://www.galicyjskiwilk.pl/
Galicja jest offline   Reply With Quote
Old 22-06-2013, 20:37   #3
Skrzat&Bow
Junior Member
 
Skrzat&Bow's Avatar
 
Join Date: Dec 2009
Location: Gdańsk
Posts: 314
Send a message via Skype™ to Skrzat&Bow
Default

Quote:
Originally Posted by Galicja View Post
Na bonitacje jeźdzę na Słowcję co roku i widzę co się dzieje . te 10 lat temu ŻADEN pies z dzisiejszych psów by nie przeszedł!!!!! To jest okropne i wiem o czym mówisz.

Pytanie o problem strachliwości u wilczaków własnie narodziło mi się po pierwszym obozie wilczakowym ( i bonitacji). Nie tyle dziwiła mnie ilość strachliwych psów ( choć to również) co ich ocena w kontekście tego, co mówi wzorzec. Stąd mój dysonans i to pytanie, które od dawna chciałam zadać szerszemu gronu, zwłaszcza osobom o duuużo większym doświadczeniu, wiedzy, szerszym spektrum obserwacji, więc cieszę się bardzo, że się odezwałaś.
Ja mogę opierać się tylko na szczątkowych, jednostkowych danych.

A temat wydaje się być warty głębszej analizy*, tu może grać dużo więcej czynników, a prosty podział na psy strachliwe i te nieustraszone mógłby się okazać bardzo krzywdzący. Charakter, natura wilczaków wydają się mi bardzo złożone... i fascynujące!

*...a tym bardziej, że co jakiś czas napada mnie szaleńcza myśl o drugim psie, tylko rozsądek mnie powstrzymuje. Ale kiedyś... to kto wie...

Last edited by Skrzat&Bow; 22-06-2013 at 20:51.
Skrzat&Bow jest offline   Reply With Quote
Old 22-06-2013, 21:56   #4
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Galicja View Post
że bonitację przechodzi tylko pies który na próbie charakteru nie cofnie się...nie mówię o ucieczce, pokazywano mi psy i mówiono - pies nie może zrobić kroku w tył!!!!!!!!!!!!!!
Sorry, ale mnie to śmieszy. Kiedy coś moją sukę przestraszy, odskakuje jak błyskawica do tyłu, a po sekundzie, dwóch rusza do przodu, sprawdzić, ew. zaatakować, gdyby zaszła taka potrzeba. Odskoczyła na widok żmii a potem okrążała ją z bezpiecznej odległości wydając ostrzegawcze dźwięki. Tak samo zachowała się kiedy zobaczyła coś (kogoś?) chodzącego nocą po tarasie domku na wakacjach - odskoczyła gwałtownie od okna, ale zaraz ruszyła z warkotem do wyjścia próbując otworzyć zamknięte na klucz drzwi.

W takim razie obie nie przeszłybyśmy bonitacji, bo ja reaguję dokładnie tak samo - cofnięcie się na widok niebezpieczeństwa jest instynktowne!
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Old 22-06-2013, 22:23   #5
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by Rona View Post
W takim razie obie nie przeszłybyśmy bonitacji, bo ja reaguję dokładnie tak samo - cofnięcie się na widok niebezpieczeństwa jest instynktowne!
Rona, wydaje mi się, że to o czym piszesz, jest jednak zupełnie inną sytuacją, niż ta przy paliku na bonitacji. Instynktownie się cofamy, gdy coś nas zaskoczy czy NAGLE bez ostrzeżenia zaatakuje. Nie wiem, czy się nie mylę, bo na bonitacji nigdy nie byłam, widziałam jedynie na filmikach; tam pies jednak widzi zbliżającego się człowieka i nie ma już chyba takiego elementu zaskoczenia, który wywołuje instynktowne reakcje.
Oczywiście nie mnie oceniać, czy ten niegdysiejszy wymóg "braku cofnięcia o krok" miał sens czy nie, zresztą Magda i tak stwierdziła, że już dawno (stety albo niestety) "standardy" się bardzo zmieniły w tym względzie.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 22-06-2013, 23:12   #6
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
Rona, wydaje mi się, że to o czym piszesz, jest jednak zupełnie inną sytuacją, niż ta przy paliku na bonitacji. Instynktownie się cofamy, gdy coś nas zaskoczy czy NAGLE bez ostrzeżenia zaatakuje. Nie wiem, czy się nie mylę, bo na bonitacji nigdy nie byłam, widziałam jedynie na filmikach; tam pies jednak widzi zbliżającego się człowieka i nie ma już chyba takiego elementu zaskoczenia, który wywołuje instynktowne reakcje.
No właśnie nie jestem pewna, bo na jakimś filmiku widziałam, że do uwiązanego psa podchodzi wpierw pozorant i wita się z nim. Odchodzi, po czym wraca i udaje "atak" wymachując kijkiem w kierunku psa. Dla mnie w tym jest element zaskoczenia, chyba że pies został wcześniej zaznajomiony z takim "atakiem".
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2013, 03:02   #7
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,996
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
Oczywiście nie mnie oceniać, czy ten niegdysiejszy wymóg "braku cofnięcia o krok" miał sens czy nie, zresztą Magda i tak stwierdziła, że już dawno (stety albo niestety) "standardy" się bardzo zmieniły w tym względzie.
Zmienily sie czasy. Zapytaj ile obecnie osob przed podejsciem do bonitacji cwiczy ja z pozorantem... Czesto pojawiaja ze "zywce", ktore palika i pozoranta na oczy nie widzialy i nie wiedza co je czeka... Stad te odskoki i inne podejscie sedziow, ktorzy je oceniaja...
A kiedys - jak pies sie nie nadawal to czasem i rok lupano z nim przygotowanie do bonitacji... Dlatego smieszy mnie, gdy potem mowi sie o super charakterze suki, ktora w mlodosci byla strachliwa, ale bonitacje zdala na Of. Zdala tak, ze malo nie padlismy ze smiechu, bo pies zrobil piekny atak i oszczekanie, tylko nie zgral sie z pozorantem. Wyszkolono ja jak cyrkowa malpke... No, ale Of jej dali.... :/
(to dlatego Czesi wprowadzili dodatkowe elementy z socjalu, cos takiego jest i w litewskiej bonitacji - wlasnie aby nie ocenialo sie "plastiku" - psow, ktore charaktery maja slabe, ale sa swietnie przygotowane)
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 22-06-2013, 23:38   #8
wolfin
Moderator
 
wolfin's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Where the wolf lives
Posts: 6,095
Send a message via ICQ to wolfin Send a message via Skype™ to wolfin
Default

Quote:
Originally Posted by Rona View Post

W takim razie obie nie przeszłybyśmy bonitacji, bo ja reaguję dokładnie tak samo - cofnięcie się na widok niebezpieczeństwa jest instynktowne!
nie wiem co tam slowacy nagadali, ich to realne bez pol litra wodki nie rozberios no wilczak MA zareagowac na atak a potem juz albo broni sie albo stoi i zerka jak na glupka albo proboje ucziekac
jesli wilczak STAL i nic nie robil to by dostal Oi co jest nie typiczny charakter bo pokazuje ze to pies anemik - a takich jak wiadomo nikt miec nie chce
__________________
wolfin jest offline   Reply With Quote
Old 22-06-2013, 23:55   #9
Galicja
Galicyjski Wilk
 
Galicja's Avatar
 
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
Default

Daiva ...ile lat temu ?
__________________
http://www.galicyjskiwilk.pl/
Galicja jest offline   Reply With Quote
Old 23-06-2013, 06:56   #10
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by wolfin View Post
wilczak MA zareagowac na atak a potem juz albo broni sie albo stoi i zerka jak na glupka albo proboje ucziekac
jesli wilczak STAL i nic nie robil to by dostal Oi co jest nie typiczny charakter bo pokazuje ze to pies anemik - a takich jak wiadomo nikt miec nie chce
Dla mnie taki lub podobny test charakteru jest problematyczny. Wilczaki są zbyt empatycze (a przynajmniej wiele z nich), żeby mieć pewność, że na wymachiwanie kijem przez człowieka, który nie życzy im nic złego zareagują tak, jak zareaowałyby w sytuacji autentycznego zagrożenia. Stąd taki bury "stoi i zerka jak na glupka ", choć w sytuacji autentycznej ten sam pies mógłyby bronić / atakować. Zapomniałaś, że jest jeszcze wersja Inti spoza tej skali - witanie i próba zabawy z pozorantem
Ale o tym już kiedyś dyskutowalismy, więc nie ma co powtarzać.

Natomiast mnie ciekawi inne zjawisko - psa, który jako szczeniak był bardzo otwarty, wesoły, nie bał się niczego i lgnał do ludzi. Pochodzi z dobrej hodowli gdzie o wczesną socjalizację dbano jak należy. Potem był starannie socjalizowany przez właścicieli - nie był to ich pierwszy wilczak, więc trudno mówić o wielkich błędach wychowawczych - poprzedni pies był świetny! Mały chodził do przedszkola, potem z powodzeniem zaliczył pozytywne szkolenie podstawowe. Był brany na wycieczki, także do miasta, na spacery z psami, do kawiarni, itd. I nic, luzik. Aż nagle, między 6-7 mies. w ciągu tygodnia bez żadnego widocznego powodu pies się 'popsuł' - zaczął bać się własnego cienia, chować za panem, czołgać na widok obcych ludzi, zaczęły go nagle przerażać dzieci, wózki, itd. Długo hodowca i behawioryści tłumaczyli właścicielowi, że to faza rozwojowa która minie, ale ona nie minęła. Właściciel włożył w odkręcanie psa masę pracy, kasy i energii. Teraz, po 3 latach bury funkcjonuje mniej więcej OK. Jest kochany przez swoje stado i ma fajne życie domowe, ale balansuje na granicy strachliwości - myślę, że wielu nazwałoby go strachliwym.

Przegadałam z właścicelem sporo czasu - rozkładał ten newrlagiczny tydzień sprzed 2,5 roku na czynniki pierwsze, ale nie doszedł co mogło spowodowć taką zmianą w zachowaniu psa. NB gośc jest bardzo fair, bo kiedy pies dostał propozycję krycia, jego pan odmówił, pomimo, że to wyjątkowo urodziwe psisko. Matka psa jest typową przedstawicielką rasy, ojciec (podobno?) też. Rodzeństwo z miotu jest zróznicowwane - wszystkie szczeniaki pozostały śmiałe (jesli wierzyć ich właścicielom ) z wyjątkiem jednego brata który od początku był wycofany i taki pozostał, (choć ma już kilka miotów na koncie ).

Czy ktoś zetknął się już z takim przypadkiem strachliwości? Czy zdarza się często w rasie?
__________________


Last edited by Rona; 23-06-2013 at 07:00.
Rona jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2013, 03:13   #11
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,996
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Galicja View Post
Na bonitacje jeźdzę na Słowcję co roku i widzę co się dzieje . te 10 lat temu ŻADEN pies z dzisiejszych psów by nie przeszedł!!!!! To jest okropne i wiem o czym mówisz.
Magda, ja sie z tym nie zgodze... Mozliwe, ze przygotowanie do bonitacji jest slabsze, ale nie psy...

Pamietam jak dokladnie cos takiego mowili Czesi - ze na Slowacji zaden pies nie nadaje sie na obrone, ze maja tylko 1 porzadnego. Okazalo sie, ze ten "jeden jedyny" akurat byl "taki se", a pan egzaminy mu wymeczyl, ale przy okazji wizyty na Slowacji ludzi z TARTu, gdzie przez kilka dni lupalismy obrone byly juz widoczne psy, ktore super pracowaly. W kilka dni zrobily droge od szmatki do twardego rekawa...

To co sie widzi na bonitacji, czy wystawie oczywiscie daje jakies pojecie o psie, ale kompletnie nic nie mowi jego "uzytkowosci", bo bardzo czesto "krowa, ktora duzo ryczy, malo mleka daje"...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2013, 09:25   #12
Galicja
Galicyjski Wilk
 
Galicja's Avatar
 
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
Default

Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Pamietam jak dokladnie cos takiego mowili Czesi - ze na Slowacji zaden pies nie nadaje sie na obrone, ze maja tylko 1 porzadnego.
Źle mnie zrozumiałaś, pisałam o Słowacji bo tam akurat bywam na bonitacji, a nie dlatego że uważam że tam psy są inne A może teraz przez to że rasa jest bardziej popularna trafia do większej ilości przypadkowych osób, które idą na bonitację bo im hodowca powiedział że tak powinno się zrobić.
__________________
http://www.galicyjskiwilk.pl/
Galicja jest offline   Reply With Quote
Old 22-06-2013, 21:00   #13
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by avgrunn View Post
Gaga mow co chcesz, interpretuj jak chcesz, ja moze chcialabym miec niunia, ktory by sie kizial do kazdego, byl super otwarty ale pod katem strozowania domu, Uro ze swoja ostroznoscia i nieufaniu zamiarom ludzi jest lepszym strozem.
O co chodzi z tym kizianiem goldenami i otwartością?
Ja nigdzie nic takiego nie napisałam a ciągle jest to preciwstawiane strachliwości. Tu czarne-tam białe i koniec?
Czyjkolwiek prywatny, osobisty pies nie jest publiczną ścierką do wycierania rąk i nie wiem skąd oczekiwania, żeby leciał każdemu w ramiona. Ale między zdecydowaną cofką a tym goldenim(?) entuzjazmem jest cała masa zachowań, które są normalne. Nie chcemy aby nasz pies atakował ludzi bo i dlaczego miałby? Więc z drugiej strony-dlaczego takiego przypadkowego przechodnia miałby się bać? Bo spojrzał?
Zawsze najzdrowszy jest złoty środek i tu też go oczekujemy, skrajne zachowania nie są przez nas entuzjastycznie widziane, a do tych skrajnych należy i atak i ucieczka.


Quote:
Kilka miesiecy temu na nasz teren wszedl chlopak, ktoremu bylo mowione ze jak ma sprawe to chocby brama od firmy byla otwarta to nie wchodzi na teren ogrodu przy domu, tylko dzwoni (bo sa psy) do glowy nie doszlo i wszedl. Moja mama obserwowala poczatek tego przez okno (i tak mial chlopak szczescie ze w ogrodzie byl tylko Uro, reszta psow byla w domu, gdyby byla reszta to by byla jatka)
Jak Uro zobaczyl chlopaka to nie polecial na niego na oslep, obserwowal go i pilnowal, zaganial wrecz jak owce i darl pape nie wiem jak by sie potoczylo dalej, bo moja mama wyszla i zawolala Ura, ale po wsi sie rozeszlo ze ten wilkopodobny to nie tylko ladnie wyglada. Ciesze sie z jego zachowania bo gdyby na oslep lecial chlopakowi stalaby sie bez sensu krzywda, a tak Uro pilnowal domu, dal znac ze cos sie dzieje, podejrzewam ze gdyby chlopak wykazywal agresywne zachowanie to nie byloby tak rozowo ale na szczescie skonczylo sie dobrze. Takze ostroznosc nie do konca moze stac w opozycji do odwagi.
A co by było gdyby Uro podwinął ogon pod siebie i nawiał na z góry upatrzone pozycje? Oczywiście OK-nikt nie został poszkodowany, ale wieść gminna inaczej by brzmiała, Wy nie bylibyście dumni z Ura, prawda? Dla mnie jego zachowanie było normalne, po co atakować na ostro zębami? Coś się działo, co wymagałoby konfrontnacji?
Szczycimy się tym, ze nasze psy myślą, więc właśnie pomyślał, nie odbierajmy mu tej możliwości zacieśniając możliwy pakiet reakcji do ucieczki vs. ataku.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 22-06-2013, 21:33   #14
avgrunn
Senior Member
 
avgrunn's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Dla mnie jego zachowanie było normalne, po co atakować na ostro zębami? Coś się działo, co wymagałoby konfrontnacji?
Szczycimy się tym, ze nasze psy myślą, więc właśnie pomyślał, nie odbierajmy mu tej możliwości zacieśniając możliwy pakiet reakcji do ucieczki vs. ataku.
I o tym mowie, to jak sie zachowal bylo super. Naprawde sie cieszylismy, gdyby zwial to mielibysmy problem i fatycznie moglabym nazwac swojego psa strachliwym. Ale z drugiej strony ma swoje fochy, bylas w Lodzi, widzialas, zreszta kto nie widzial filmik wciaz wisi w sieci i jak mowilam ma swoje ale do niektorych ludzi. Nie mowie o spojrzeniu, chodzi mi o wgapianie sie i robienie wielkich oczu przy jednoczesnym lekim nachylaniu sie w kierunku psa, naprawde sporo osob to robi i tego menda nie lubi, nie lubi nachalnosci.
__________________
Ja & Urciowaty
avgrunn jest offline   Reply With Quote
Old 22-06-2013, 21:49   #15
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by avgrunn View Post
I o tym mowie, to jak sie zachowal bylo super. Naprawde sie cieszylismy, gdyby zwial to mielibysmy problem i fatycznie moglabym nazwac swojego psa strachliwym. Ale z drugiej strony ma swoje fochy, bylas w Lodzi, widzialas, zreszta kto nie widzial filmik wciaz wisi w sieci i jak mowilam ma swoje ale do niektorych ludzi. Nie mowie o spojrzeniu, chodzi mi o wgapianie sie i robienie wielkich oczu przy jednoczesnym lekim nachylaniu sie w kierunku psa, naprawde sporo osob to robi i tego menda nie lubi, nie lubi nachalnosci.

Nie mylmy rozbisurmanienia naszego Pimpusia z ułomnością charakteru Zawsze powtarzam, że po to mamy psy, ab je rozpieszczać i skutki tego zbieramy tu i ówdzie Za wybryki naszego psa w ringu (i w innych miejscach) możemy winić siebie, bo to my jesteśmy odpowiedzialni za respektowanie przez psa granic, jakie mu narzucamy (lub nie), za spartolony charakter, z którym mimo intensywnej pracy, niewiele możemy zrobić-już niekoniecznie. Parę postów wyżej Joanna napisała: z pustego i Salomon nie naleje

Grin - tak jest! Ognicho, wydruk wzorca i "bez pół litra nie robieriosz"
(się mi przypominają spotkania szkoleniowe, próby zakumania przekazu, jaki się daje klikerem, dopiero praktyka pokazała, kto i co rozumie (albo nie rozumie)
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 22-06-2013, 22:01   #16
avgrunn
Senior Member
 
avgrunn's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Nie mylmy rozbisurmanienia naszego Pimpusia z ułomnością charakteru Zawsze powtarzam, że po to mamy psy, ab je rozpieszczać i skutki tego zbieramy tu i ówdzie Za wybryki naszego psa w ringu (i w innych miejscach) możemy winić siebie, bo to my jesteśmy odpowiedzialni za respektowanie przez psa granic, jakie mu narzucamy (lub nie)
No w tym to sie na pewno zgadzamy, choc wiesz to rozbisurmanienie kilka osob odbieralo inaczej, stad moje sprostowanie
__________________
Ja & Urciowaty
avgrunn jest offline   Reply With Quote
Old 22-06-2013, 22:27   #17
Galicja
Galicyjski Wilk
 
Galicja's Avatar
 
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
Default

Roma , użyłam skrótu myślowego...pies miał być pewny siebie. i faktem było że pies cofający się o krok wracał na swoja pozycję. teraz to jest PARANOJA i zmiana w przeprowadzaniu bonitacji służy tylko i wyłącznei przepuszczaniu strachliwych psów. Mówimy o rasie użytkowej , gdzie jest użytkowość naszych psów ??Wiecznie mówimy o socjalizacji...ok ale ona powinna się kończyć na wieku szczenięcym . NIE MOŻNA CAŁE ŻYCIE SOCJALIZOWAC PSa i wiem że moje słowa będą puszczone "mimo uszu" jak zawsze już się do tego przyzwyczaiłam...
__________________
http://www.galicyjskiwilk.pl/
Galicja jest offline   Reply With Quote
Old 22-06-2013, 22:32   #18
Galicja
Galicyjski Wilk
 
Galicja's Avatar
 
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
Default

Skrzat - Pytanie o problem strachliwości u wilczaków własnie narodziło mi się po pierwszym obozie wilczakowym ( i bonitacji). Nie tyle dziwiła mnie ilość strachliwych psów ( choć to również) co ich ocena w kontekście tego, co mówi wzorzec. Stąd mój dysonans i to pytanie, które od dawna chciałam zadać szerszemu gronu, zwłaszcza osobom o duuużo większym doświadczeniu, wiedzy, szerszym spektrum obserwacji, więc cieszę się bardzo, że się odezwałaś.
Ja mogę opierać się tylko na szczątkowych, jednostkowych danych. -


Bo jedno jest on line a drugie na żywo
__________________
http://www.galicyjskiwilk.pl/
Galicja jest offline   Reply With Quote
Old 22-06-2013, 23:00   #19
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Galicja View Post
NIE MOŻNA CAŁE ŻYCIE SOCJALIZOWAC PSa
Zależy jak na to patrzeć. Nie sądzę, żeby ktoś był w stanie zaznajomić psa w szczenięctwie ze wszystkimi sytuacjami, z którymi ten będzie się potem stykał. W tym sensie socjalizacja trwa całe życie.

Jeśli jednak rozumiesz socjalizację jako nauczenia psa racjonalnego i emocjonalnego radzenia sobie z nowymi sytuacjami, to masz rację, powinna się skończyć... no własnie kiedy? po roku, dwóch?
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 01:58.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org