Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 20-06-2013, 15:07   #1
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
Już może włóżmy między bajki stwierdzenie, że wilczaki to rasa użytkowa. Gdyby były użytkowe, masowo byłyby używane.
Trochę off, ale chyba to samo można generalnie powiedzieć o większości, jak nie o wszystkich rasach o użytkowych początkach? "Masowość" użytkowania psów w ogóle się już raczej skończyła, a stało się to z chwilą, gdy po pierwsze nastała moda "brania psów wszelakich na salony", a po drugie z racji nazwijmy to "postępu technicznego" przestały być ludziom w takim stopniu potrzebne, jak to dawniej bywało.
Z punktu widzenia "masowości", to chyba najbardziej użytkowe są niestety podwórkowo - łancuchowe Azorki i Azy...
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 20-06-2013, 15:34   #2
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
Trochę off, ale chyba to samo można generalnie powiedzieć o większości, jak nie o wszystkich rasach o użytkowych początkach? "Masowość" użytkowania psów w ogóle się już raczej skończyła, a stało się to z chwilą, gdy po pierwsze nastała moda "brania psów wszelakich na salony", a po drugie z racji nazwijmy to "postępu technicznego" przestały być ludziom w takim stopniu potrzebne, jak to dawniej bywało.
Z punktu widzenia "masowości", to chyba najbardziej użytkowe są niestety podwórkowo - łancuchowe Azorki i Azy...
Jakoś nie widzę czeweczek "w służbach". Za to ONki, dobki, maliny, bordery, labki, wyżły, posokowce itd. "robią". Skrót myślowy zastosowałam celowo.

Na temat masowości użytkowania psów mam nieco odmienne zdanie. Mamy może nieco mniej pracy za to dużo więcej sportu. A tam na zawodach w klasach mistrzowskich nie widuję raczej Azorków i Az. Ale nie przeczę, do pracy będącej pilnowaniem obejścia niskopienna grzechotka jest najlepsza. I poddawana bezwzględnej selekcji pod kątem cech użytkowych (że też taka radykalna i "niehumanitarna" selekcja nie utrzymała się w czeweczkach!).

A z przymrużeniem oka "czepnę się" precyzji - ja pisałam o RASIE, nie o PSACH JAKO TAKICH. Ale bez złośliwości, oczywiście.
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 20-06-2013, 15:51   #3
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
A z przymrużeniem oka "czepnę się" precyzji - ja pisałam o RASIE, nie o PSACH JAKO TAKICH. Ale bez złośliwości, oczywiście.
Tak, tak, oczywiście, ale pisząc o rasie, wydaje mi się, dobrze jest jednak uwzględnić zjawisko z szerszej perspektywy.
Zastanawiam się np. ile czasu (średnio) musi minąć od zarejestrowania rasy do jej "rozpropagowania" w służbach? Nie mam pojęcia, czy "masowo" pracują w służbach psy porównywalne "wiekiem" do wilczaków.
Inną sprawą jest często poruszana kwestia zasadności (lub jej braku) rozróżniania jednak sportu od użytkowości.
Ale jak mówię; to tak na marginesie, do tematu strachliwości samej w sobie takie "dywagacje" niewiele wnoszą, choć mogą być ciekawe.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 20-06-2013, 16:56   #4
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
Tak, tak, oczywiście, ale pisząc o rasie, wydaje mi się, dobrze jest jednak uwzględnić zjawisko z szerszej perspektywy.
Zastanawiam się np. ile czasu (średnio) musi minąć od zarejestrowania rasy do jej "rozpropagowania" w służbach? Nie mam pojęcia, czy "masowo" pracują w służbach psy porównywalne "wiekiem" do wilczaków.
Inną sprawą jest często poruszana kwestia zasadności (lub jej braku) rozróżniania jednak sportu od użytkowości.
Ale jak mówię; to tak na marginesie, do tematu strachliwości samej w sobie takie "dywagacje" niewiele wnoszą, choć mogą być ciekawe.
Nie wiem, czy czas ma znaczenie. I jak go liczyć. Teoretycznie psy grenlandzkie są młodą rasą (uznanie) ale starszą (historia). I bądź tu mądry.
Ale prywatnie przychylam się do zdania, że jak jest coś dobre, to jest używane.

Pamiętam, że kiedyś łatwiej było o służbowego dobka niż maliniaka. Wyparte przez "lepszy/nowszy" model? Błagam, nie każ mi definiować "lepszy". Luźna obserwacja.

No i wyprodukował się off ale MUSIAŁAM się odnieść do "pokutujących" psów użytkowych. Proszę tylko nie myśleć, że akceptuję strachliwość. We wzorcu nadal stoi "nieustraszony i odważny". Ale dlaczego mają klasę użytkową? I są w pasterskich???

Podsumowując strachliwość - my, "posiadacze" czw, dajemy na to przyzwolenie. Świadomość osób wchodzących w rasę jest nikła. Kupują bajkę, że "wszystko się da wypracować. Stare wilki też nie ułatwiają - nie wytykają palcami psów o fatalnym charakterze, bo "nie wypada". Wszyscy mamy wiadomość, że szczerość nie popłaca i że lepiej pewne rzeczy przemilczeć.
Sama świadomie wzięłam psa po Bru, która - jak wiadomo - ideałem nie jest. Ale ruszyłam tyłek, by poznać osobiście, jak to z nią jest i jakie są objawy. Hodowca też mi kitu nie wciskał. O zachowaniu szczeniaków przegadałyśmy godziny. Widziałam je osobiście w wieku 6 tygodni i potem w wieku 8 tygodni. I zdecydowałam. A teraz sprawdzam sobie na żywym organizmie, jak to jest z posiadaniem wsiowego burka.
Wnioski mam takie, jak napisałam w pierwszym poście. Młody mieszka w kaczej d. Ludzi obcych i cywilizację widuje rzadko (a duuużo rzadziej, niż "miejska" Dewi). A jest, jak na razie, bez zarzutu. 3-mięsięcznym szczylkiem będąc wymiękł na Słomczynie przed:
- napadającymi na niego ONkami (nie pozwoliłam, by mimo późniejszej chęci zaprzyjaźnienia się doszło do jakiegokolwiek kontaktu)
- tłukącymi się kurami w klatce (tu pozwoliłam, by sobie podszedł i poniuchał. Kolejne traktował z pewną dozą nieufności przez 20 min a potem olał je koncertowo chyba, że można było wtyknąć nos do klatki)
- niespokojnym kucykiem - pozwoliłam powąchać chrapki przez siatkę.

Obecnie obserwuję, że to doświadczenie zostało zapamiętane i teraz nie widzę zbędnych emocji. Zainteresowanie za to ogromne (będzie trzeba oduczyć ścigania ptactwa).

Ludzie, dzieci, wózki, rowery, sprzedawcy pączków/lodów itd są do kochania mimo, że nie zabieram go do centrum W-wy.
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 20-06-2013, 18:43   #5
Emi
Junior Member
 
Emi's Avatar
 
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
Default

Quote:
Originally Posted by Skrzat&Bow View Post
Ale tu chodziło mi o dyskusje stricte o danej rasie...
Szczerze to nie rozumiem dlaczego mielibyśmy się ograniczać... Tzn rozumiem że Ciebie interesuje tylko ta część wątku o CSV i ale mnie już na przykład interesują obie Chociaż w zasadzie moją ciekawość zaspokoiła już Margo, mam nadzieje, że na Twoje pytania też uzyskasz odpowiedzi i wszyscy będą szczęśliwi

Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
Ludzie, dzieci, wózki, rowery, sprzedawcy pączków/lodów itd są do kochania mimo, że nie zabieram go do centrum W-wy.
Czytając to zdanie od razu pojawił mi się ten śliczny obrazek kochającego świat szczeniaczka i automatycznie dopasowałam go do mojej goldenki... (chyba nikt się nie obrazi, że wilczaka przyrównałam do goldena) ?

Last edited by Emi; 20-06-2013 at 18:54.
Emi jest offline   Reply With Quote
Old 20-06-2013, 19:38   #6
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Emi View Post
Czytając to zdanie od razu pojawił mi się ten śliczny obrazek kochającego świat szczeniaczka i automatycznie dopasowałam go do mojej goldenki... (chyba nikt się nie obrazi, że wilczaka przyrównałam do goldena) ?
Niedawno stojąc z burą w kolejce w monopolowym usłyszałam powalający tekst: "I co z ciebie za wilczak, dajesz się głaskać i liżesz po rękach jak golden, gdzie twoja wzorcowa nieufność, łajzo?" Zanim zdążyłam odpowiedzieć, że to specjalna, miejska wersja wilczaka, koło sklepu przechodziła psia antykoleżanka, więc Lorka uratowała honor czeweczków pokazując kły i wydając stosowne dźwięki
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Old 20-06-2013, 20:04   #7
Skrzat&Bow
Junior Member
 
Skrzat&Bow's Avatar
 
Join Date: Dec 2009
Location: Gdańsk
Posts: 314
Send a message via Skype™ to Skrzat&Bow
Default

Quote:
Originally Posted by Emi View Post
Szczerze to nie rozumiem dlaczego mielibyśmy się ograniczać... Tzn rozumiem że Ciebie interesuje tylko ta część wątku o CSV i ale mnie już na przykład interesują obie
czyli przekomarzamy sie dalej. mnie równiez interesują obie, ale o ile Saarloos ma wpisane we wzorzec strachliwość, czyli problem pojawił sie u zarania ( inna sprawa jak sobie z nim niecnie ppróbowali radzić) o tyle we wzrocu CSV widnieje zapis wprost przeciwny, moze dlatego akurat tym razem zależało mi na nie zalewaniu wątku saarloosami, pomimo że jestem właścicielem jednego z nich.
Skoro we wzrocu ktoś tak napisał, jak napisał, to zadaję sobie pytanie na ile sam się zetknał z problemem strachliwości, na ile mocno trzeba było sie napracować by takową wyeliminować, czy może na początku nie pojawiały się takie charaktery równie często.
Skrzat&Bow jest offline   Reply With Quote
Old 20-06-2013, 20:18   #8
Emi
Junior Member
 
Emi's Avatar
 
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
Default

Skrzat&Bow

Przekomarzamy dalej? Skądże znowu! ja już podkreśliłam, że swoją ciekawość o Saarlosaach zaspokoiłam
Emi jest offline   Reply With Quote
Old 21-06-2013, 07:53   #9
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Quote:
Originally Posted by Emi View Post
Szczerze to nie rozumiem dlaczego mielibyśmy się ograniczać... Tzn rozumiem że Ciebie interesuje tylko ta część wątku o CSV i ale mnie już na przykład interesują obie Chociaż w zasadzie moją ciekawość zaspokoiła już Margo, mam nadzieje, że na Twoje pytania też uzyskasz odpowiedzi i wszyscy będą szczęśliwi



Czytając to zdanie od razu pojawił mi się ten śliczny obrazek kochającego świat szczeniaczka i automatycznie dopasowałam go do mojej goldenki... (chyba nikt się nie obrazi, że wilczaka przyrównałam do goldena) ?
Ja jestem urażona w samo serce!

A tak naprawdę chodziło mi o moje lekkie zaskoczenie takim "goldenkowym" zachowaniem i wieśniaka wilczaka. No bo gdzie ten socjal i praca? Nikt nie zaprzeczy, że znaczenie ma cały czas spędzony w gnieździe ale tu mam wrażenie, że cała robota została zrobiona za mnie.
Pytanie, czy taki luz zostanie z nami na długo i - jeśli nie - w jakim zakresie zniknie.
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 21-06-2013, 09:39   #10
szodasi
Junior Member
 
szodasi's Avatar
 
Join Date: Jul 2011
Location: Brwinów
Posts: 149
Default

Strachliwość ..Powiem, że się ostatnio bardzo poważnie nad tym zastanawiałam. Dlaczego? Bo mam w domu 2 przypadki wilczaka zupełnie różne..Wychowane zupełnie inaczej i zupełnie inaczej reagujące na otoczenie.
Przypadek 1). Aroon - wychowana od szczeniaka u mnie..Gdzie jeździłam z nią wszędzie - samochód to jej 2 dom ... Od 8 tygodnia do dziś... Była wielokrotnie ze mną na wielkich spędach typu koncerty, festiwale historyczne(gdzie było po kilkaset ludzi - czy. wielki tłok), hałas, miasta wszelakie, pociągi...zwiedziła Polskę ze mną wzdłuż i w szerz... Głaskano ją stadnie i z osobna przez obce osoby... I... mimo wszystko do dnia dzisiejszego do obcych jest nieufna i burczy... Wciąż w tłoku zdarza jej się chować kitę pod brzuchem...(wyjątek: jej ogród i niepodzielne królestwo, gdzie ostatnio prawie odgryzła facetowi twarz jak się przechylił nad płotem;P
Przypadek 2) Atman...Pies z historią...Wychowywany, a właściwie średnio wychowywany ( samouk Samodzielny podróżnik po swojej dawnej okolicy. Daje się dotykać każdemu i wszędzie - jajka? No problem... Tłok zlewa... Za to ślinotok i jęki w samochodzie a na widok pociągu się bidula prawie zsiusiał... (ale jest już o niebo lepiej;P Już prawie się nie ślini

I bądź tu mądry... I tak się zastanawiałam.. Czy może jest to też kwestia płci?
Czy suki są bardziej humorzaste i mniej dostępne (statystycznie ? A faceci pewni swojej siły zlewają, bo ich ego nie pozwala im myśleć, że coś może im zagrozić?
__________________
Aroon ( Barbelo Wilczy Duch )
Atman NEMO ME IMPUNE LACESSIT
szodasi jest offline   Reply With Quote
Old 21-06-2013, 11:05   #11
Emi
Junior Member
 
Emi's Avatar
 
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
Ja jestem urażona w samo serce!

A tak naprawdę chodziło mi o moje lekkie zaskoczenie takim "goldenkowym" zachowaniem i wieśniaka wilczaka. No bo gdzie ten socjal i praca? Nikt nie zaprzeczy, że znaczenie ma cały czas spędzony w gnieździe ale tu mam wrażenie, że cała robota została zrobiona za mnie.
Pytanie, czy taki luz zostanie z nami na długo i - jeśli nie - w jakim zakresie zniknie.
Bardzo fajnie, że podałaś Was za przykład. Tak samo szodasi. Dla nie to temat trudny jest, bo wieloukładowy, w dodatku mam jeszcze bardzo młodą psicę i tak czytam sobie wszystkie wasze odpowiedzi i próbuje sobie w głowie uporządkować bałagan

Słuszne pytanie zadała Skrzat
Quote:
A mnie zastanawia na ile uważa się strachliwość jako cechę dziedziczną (problem nie dośc restykcyjna selekcja hodowlana), na ile można ją zaobserwować już u bardzo młodych psów, a na ile łączy się to z wychowaniem, sposobem prowadzenia (problem tzw. hodowle kojcowe).
Gdyby była tylko „wina” genów to dlaczego szczeniak Joanny, którego matka jest nieufna wobec ludzi jest taki „pro-człowiek” ? czy możliwe jest ze wszystko wziął po ufnym ojcu? a jak była reszta miotu? Z drugiej strony gdyby to była tylko kwestia środowiska to czy szczeniak nie powinien „przejąć” zachowań od matki? Bardzo to ciekawe co piszecie, piszcie proszę dalej!

Quote:
Originally Posted by szodasi View Post
I tak się zastanawiałam.. Czy może jest to też kwestia płci?
Czy suki są bardziej humorzaste i mniej dostępne (statystycznie ? A faceci pewni swojej siły zlewają, bo ich ego nie pozwala im myśleć, że coś może im zagrozić?
Mnie jakiś czas temu tez naszła taka refleksja Może za mało znam jeszcze wilczaków, ale spośród nawet tej małej puli wybijały się odważniejsze i bardziej towarzyskie samce. Czy to nie jest tak że samiec w naturze z założenia jest odważniejszy? Obrońca swojego stada? Obrońca swoich samic przed wszelakim „złem”? Czy samica z natury nie jest, nazwijmy, to „ostrożniejsza” ? Nie żebym chciała tym samym tłumaczyć wszystkie wystraszone suki, chciałabym tylko poznać opinie innych na ten temat, może ktoś cos czytał/ obserwował ?

Last edited by Emi; 21-06-2013 at 11:31. Reason: poprawilam cytowanie
Emi jest offline   Reply With Quote
Old 20-06-2013, 19:55   #12
Skrzat&Bow
Junior Member
 
Skrzat&Bow's Avatar
 
Join Date: Dec 2009
Location: Gdańsk
Posts: 314
Send a message via Skype™ to Skrzat&Bow
Default

Co do małej popularyzacji wilczaków jako psów do pracy w służbach to może wynika to z faktu, że mimo wszystko wilczaki nie należą do łatwych w obejściu psów, choć wiele z nich szkoli się szybko, często samodzielnie w niektórych dziedzinach, co może przysporzyć tyle kłopotów co korzyści, służby specjalne wolą "łatwiejsze" w prowadzeniu rasy.

A mnie zastanawia na ile uważa się strachliwość jako cechę dziedziczną (problem nie dośc restykcyjna selekcja hodowlana), na ile można ją zaobserwować już u bardzo młodych psów, a na ile łączy się to z wychowaniem, sposobem prowadzenia (problem tzw. hodowle kojcowe). Czy można powiedziec że wilczaki mają ogólnie tendencję do dużej wrażliwości OUN (i tu zarówno hipo jak hiperstymulacja może przynieść podobny skutek) i dostajemy na świat w miarę czystą, ale wrażliwą kartkę i dalej to juz wychowanie. A jesli odpowiednio poprowadzimy psa to własnie otrzymamy szybko reagującego, pobudliwego, elektrycznego ale mimo wszystko odwaznego, pewnego siebie psa.
Skrzat&Bow jest offline   Reply With Quote
Old 20-06-2013, 20:13   #13
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Tak się zastanawiam: rasa użytkowa, pracująca i tak wiele osobników nie jest w stanie wykonać super prostego zadania, jakie przed nimi postawiono: zaprezentować się w ringu (raptem 4 proste sprawy: stój biegaj, pokaż zęby, pokaż jajka - banał, nie?. Bo to jest zadanie jak każde inne, jak aport, jak "siad", "waruj" itp....ma się nie pizgać na smyczy bo wykonuje zadanie, ma się skupić na tym zadaniu a nie wyłączać mózg z powodu strachu. Spójrzmy na to tak.....no użytki jak ta lala
Maziają mi się przed oczami zdjęcia z ringu wystawowego i gdyby nie fakt, że nie moje i brać nie mogę to bym tu zestawiła: Saarloos, stojący na luzaku i czw z ogonem w brzuchu.... więc chyba zacznę podejrzewać, że to nie była wlewka czeweczkowej krwi do Saarloosów tylko cała, potężna transfuzja ze szkodą dla krwiodawcy
Ja poproszę jeszcze kilka takich bo coraz poważniej myślę o SWH.
(Skrzacik, czy jakieś klonowanie Bowka jest możliwe?)
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 20-06-2013, 21:18   #14
Skrzat&Bow
Junior Member
 
Skrzat&Bow's Avatar
 
Join Date: Dec 2009
Location: Gdańsk
Posts: 314
Send a message via Skype™ to Skrzat&Bow
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
(Skrzacik, czy jakieś klonowanie Bowka jest możliwe?)

Hehehe ....ale gdyby w ogole brac to pod uwagę to musisz wiedzieć że o ile Bowek to fajowy pies to, jak słusznie pisała Margo, nosi w sobie krew SKOGA AV Seppalaska, (http://www.saarlooswolfdog.com/pedig...&cat=&dwg=&ic=) psa co do którego są mocne podejrzenia- a może już dowody-że nie jest saarloosem, tak przynajmniej czytałam na rożnych forach.

To poważny dylemat myślę dla rasy (tej konkretnie), czy przejść nad tym do porządku dziennego, a dbać by historia niechlubna się nie powtórzyła, czy eliminować podejrzane osobniki, pomimo pożądanych cech.
No i teraz wiedząc to co wiem, miałabym ogromny problem co dalej gdyby nie to że natura sama załatwiła to za mnie...( Bow jest wnętrem).

Last edited by Skrzat&Bow; 20-06-2013 at 21:25.
Skrzat&Bow jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 19:05.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org