Quote:
Originally Posted by konek
Mamy jeszcze Raueczkę i Ereshkę które tak wiele miłości od nas oczekują. Nawet staram się warczeć na Ereshkę tak jak Max i obgryzać jej wąsy.
Podobno czas goi rany....
|
Bożenko, dobrze, że macie suńki, jest dla kogo się "trzymać".
To prawda, czas rany goi... ale tylko troszkę
Najpiękniejsze w tej ludzko-psiej relacji jest to, że Bure nawet jak odjedzie ciałem, nadal gdzieś tam z nami albo koło nas pozostaje duchem. Nie ma dnia, żeby nie pomyśleć, nie popatrzeć na zdjęcie, nie wspomnieć, nie zatęsknić.... To są wspaniałe osobowości, jeśli raz wgryzą się w nasze serca swoimi wielkimi zębami już nigdy nie puszczą. I chwała im za to!