16-08-2012, 17:28
|
#28
|
Junior Member
Join Date: Feb 2005
Posts: 85
|
Quote:
Originally Posted by avgrunn
Chyba do konca zycia zapamietam jak lazilam o 4 nad ranem ze Smrodziachem po ogrodzie zeby sie zalatwil, zimno jak diabli a ten sobie kwiatki wacha i ani mysli przyjsc do mnie, imie nie dziala, bluzgi nie dzialaja, ja zmeczona bo od kilku dni przez niego nie sypiam, kiedy on spi to ja sie ucze bo mnostwo roboty, a hrabia jak w koncu przyjdzie i wejdziemy do domu to prawie od razu zrobi wszystko gdzies w domu, a ja potem latam ze szmata, pol biedy jak w to nie wdepnie i nie rozniesie po calym domu
Ale teraz za to jak jest milo, coraz lepiej sie slucha, ostatnio coraz mniej burczy, oczywiscie mnostwo roboty w to wlozylam, mnostwo stresow, ale bylo warto i wciaz jest warto, najlepsze sa takie momenty wieczorem gdy idziemy spac, Urcio juz ma mine slodkiej owieczki, troszke zaspanej, wlezie wiec na wyrko, przytuli sie mocno i zasypia, po kilku minutach z klebka rozwala sie na cale lozko i z siurachem z gorze spi, od czasu do czasu w snie radosnie majtajac lapkami. Taki widok rekompensuje wiele, a jak jeszcze z rana obudzi nie zebichami tylko buziachem i mizianiem to naprawde czlowiek wie ze bedzie tylko lepiej.
|
No, mam nadzieję, że końcówkę też będę mogła uznać za "też tak mam", bo na razie jest raczej początek aktualny...
|
|
|