|
|
|
|||||||
| Adopcje Psy szukające nowego domu: rasowe wilczaki, ale i "wilczakopodobne" psy z polskich schronisk.... |
![]() |
|
|
Thread Tools | Display Modes |
|
|
|
|
#1 | |
|
Junior Member
|
Quote:
A swoją drogą dla mnie to niepojęte, że niektórzy hodowcy oddają swoje psy, gdy wyjdzie jakaś wada * nie żebym miała coś przeciwko hodowlom jako takim, to kwestia ideologii
|
|
|
|
|
|
|
#2 | |
|
VIP Member
|
Quote:
|
|
|
|
|
|
|
#3 | |
|
Junior Member
|
Quote:
Moim zdaniem do domu bierze się psa - nie hodowlę. Bierze się towarzysza, przyjaciela, członka rodziny. Jeżeli przy okazji będzie wybitnym przedstawicielem rasy, to niech będzie i hodowla. Ale nie rozumiem, jak można z czystym sumieniem oddać swoje zwierzę, bo wygląda nie tak, jak sobie wymarzyłam, albo ma wadę budowy. Zwłaszcza że można inaczej. Nie siedzę mocno w środowisku wilczakowym, ale choćby Gorthan: ze strony wyczytałam, że Zmorze wyszła lekka dysplazja i w związku z tym nie będzie hodowlana. Będzie kochanym kanapowcem i już - w swoim domu, który jej nie odda jak zbyt mało użytecznego przedmiotu. A też była kupiona do hodowli , więc co niby ludziom od tego przykładowego whippeta przeszkadzało zatrzymać zwierza i kochać go mimo wady? Jakie są powody takiej decyzji?
|
|
|
|
|
|
|
#4 |
|
VIP Member
|
OK, z poglądami ciężko dyskutować, każdy ma swoje
Ja zrozumiałam, że oddany został szczeniak, dla mnie to jednak różnica. Co do dorosłego psa-w pełni się zgadzam. p.s. jedno sprostowanie: dysplazja "D" to nie jest lekka dysplazja. To ważne, bo za chwilę "E" będzie postrzegane jako "pikuś". Nie od parady psy z wynikiem "D" są eliminowane z hodowli (w sensie odstawiania od rozmnażania).
__________________
![]() Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować. チェイタン。 Last edited by Gaga; 14-11-2010 at 22:36. Reason: ps |
|
|
|
|
|
#5 |
|
Junior Member
Join Date: Oct 2010
Location: podkarpacie
Posts: 17
|
Ile ludzi potrafi zostawić swoje dzieci, bo...bo chore, brzydkie, bez ojca, w biedzie itd...I co się dziwić, że potrafią traktować zwierzę jak mebel-nie pasuje więc zmieniam wystrój. Nie rozumiem takich postaw, ale cóż....tylko ludźmi jesteśmy. Dobrze, że ciągle są tacy, którzy chcą walczyć, mają siłę i pomysły, by ten świat był dla wszystkich , a nie tylko dla rasy, która najlepiej potrafi niszczyć. Dla naszej rasy...
|
|
|
|
|
|
#6 | |
|
Junior Member
|
Quote:
|
|
|
|
|
|
|
#7 |
|
VIP Member
|
Ponieważ w istocie sprawy zgadzam się z Tobą, to może sprecyzuję co miałam na myśli: hodowca sprowadza malucha (import), okazuje się, że maluch jest wnętrem (w dość krótkim przedziale czasowym), więc szuka mu dobrego domu. Potrafię zrozumieć, bo hodowca już zwykle jakieś stado ma i musi liczyć ile ma czasu, uwagi itp. na każdego psa w hodowli. Jeśli taki szczeniaczek był u niego, powiedzmy 2 tygodnie, to nie jest raczej wielkim dramatem, że zmieni dom, na docelowy, kochany. Ale teoretyzuję, bo ja hodowcą nie jestem i oddawania "mniej udanych" psów nie nie rozumiem, nie czuję.
|
|
|
|
|
|
#8 | |
|
Junior Member
|
Quote:
Ale chodzi przede wszystkim o edukację społeczną. Hodowla to przecież nie praca - w sensie zawodu - to pasja, w której dobrostan zwierząt stoi (a przynajmniej stać powinien) na pierwszym miejscu. Nie potrafię przejść do porządku dziennego nad sytuacją, gdy osoba świadomie kształtująca postawy społeczne wobec futer prezentuje podejście pt.: "Biorę psa, ale coś mi się w nim nie podoba, więc oddaję/wymieniam na fajniejszy model". Pewnie mam dość surową perspektywę. Trochę energii i emocji (o kasie nie wspominam) wpakowałam w ratowanie bezdomniaków, więc decyzja takiego hodowcy dla mnie niewiele się różni od decyzji człowieka kupującego dziecku uroczego szczeniaczka na święta, a po dwóch tygodniach oddającego, bo już go nie chce. Jasne, hodowcy bodaj nigdy nie oddają zwierząt do schroniska ani nie przywiązują w lesie, ale szkodliwy przykład pozostaje szkodliwym przykładem. I byłabym w stanie to zrozumieć, gdyby rzeczywiście oddawali psa, bo naprawdę nie mogą mu poświęcić wystarczająco dużo czasu. Ale mogą. Oni zamiast tego psa biorą innego, o którego - mam nadzieję - dbają. |
|
|
|
|
|
|
#9 | |
|
Junior Member
|
Quote:
Jeśli tak, przyznaję rację z potępieniem tego hodowcy. Choć dla mnie mimo wszystko oszustwo, mówiąc brutalnie, handlowe ma jednak inną wagę moralną niż beztroskie oddawanie psa, który mi przestał pasować do jakiejś koncepcji. |
|
|
|
|
![]() |
|
|