Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wystawy

Wystawy Nasze sukcesy wystawowe, jak przygotować CzW, jak wystawiać....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 10-05-2013, 20:26   #1
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
I IMHO karygodnym błędem sędziowania jest ignorowanie tego punktu.
Właśnie!!! Oceniamy dwie kwestie! A nie TYLKO zachowanie.
I dlatego opis winien być obszerny i uzasadniony prawidłowo!
Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
URBAN LEGEND
Wybacz, ja o zupie Ty o trupie.....
Gaga, napisałaś o psach wziętych jako szczeniaki z hodowli na "zadupiu". Tak?
A ja zapytuję o psy wychowujące się np. na odludziach.
Jest chyba zasadnicza różnica między psem wychowanym w mieście a na "zadupiu".
Napisałaś oczywistą oczywistość....
Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
A tu akurat rządzi ekonomia, nie opłaca się zapraszać sędziego, który sędziuje 3 rasy na krzyż. Kasa, kasa.....
I tutaj jest "pies pogrzebany".....
Nie jakość, ale ilość.....
.........................................
Quote:
Originally Posted by DanielZ View Post
Co do fotek hmm połowy z nich nie opublikowałem bo do niczego dobrego by to nie prowadziło .
Dzięki, Danielu!
Niejeden by opublikował z przyjemnością i puścił z fachowym komentarzem...
...
Danielu, niech sędziowie mają własne gusta, ale niech oceniają przez pryzmat wzorca. Mnie to będzie wystarczało /nawet, jeśli nas wyrzucą z ringu!/
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 10-05-2013, 21:11   #2
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Bura View Post
Właśnie!!! Oceniamy dwie kwestie! A nie TYLKO zachowanie.
I dlatego opis winien być obszerny i uzasadniony prawidłowo!
Zauważ że ta wypowiedź została napisana jako odpowiedź na Twoje pytanie (zdziwienie?) że ocenia się zachowanie psa w ringu. OK, zgadzamy się, że zachowanie jest równorzędne z reszta cech rasy.

Quote:
Wybacz, ja o zupie Ty o trupie.....
Gaga, napisałaś o psach wziętych jako szczeniaki z hodowli na "zadupiu". Tak?
A ja zapytuję o psy wychowujące się np. na odludziach.
Jest chyba zasadnicza różnica między psem wychowanym w mieście a na "zadupiu".
Napisałaś oczywistą oczywistość....
Nie zgodzę się. Pies z dobrym charakterem, pochodzący z hodowli w mieście czy na peryferiach, wychowywany w dziczy czy w centrum miasta zawsze będzie miał dobry charakter. Miejsce urodzenia czy przebywania nie stanowi o charakterze psa, tym bardziej wilczaka, który ma zapisane, że jest psem nieustraszonym, odważnym. Kłopot w tym, że wiele osób ma "wilka" a nie "wilczaka" i z upodobaniem przypisuje swojemu psu cechy "tchórza wilka". I to zabija śmiechem, bo mowa o drapieżniku na szczycie łańcucha pokarmowego, który odniósł gigantyczny sukces ewolucyjny. Który jest tak dobry, że konkurujący z nim człowiek próbuje go wyeliminować.
Mówisz, że na odludziu pies nie jest tchórzem tylko ma braki socjalne? To wypuść takiego psa 'na wolność' i zobacz czy sobie poradzi, czy zbuduje watahę, która zapewni mu przetrwanie, polowanie w stadzie...

Wytłumacz mi co takiego potwornego i przerażającego jest w wystawie, że niektóre psy się kulą? Wychowane w domach, niuniane... i co? Podchodzi człowiek, przechodzą psy i to jest powód do paniki? No żarty. Zrozumiem Saarloosa, wilczaka-nigdy w życiu. To jest krzywda wyrządzona tym psom, bo chrzanić co obfocą, powiedzą-zastanówmy się co czuje pies, który całym sobą chce zniknąć a jego kochający "pańcio" postanowił się polansić i skazuje swojego "przyjaciela" na taki stres.
Wyobraź sobie, że masz arachnofobię, zawał serca na widok pająków a ktoś zamyka się w pokoju pełnym stawonogów bo...bo ma w tym jakiś swój interes rozrywkowy. Fajne, nie?
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 10-05-2013, 21:57   #3
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Zauważ że ta wypowiedź została napisana jako odpowiedź na Twoje pytanie (zdziwienie?) że ocenia się zachowanie psa w ringu. OK, zgadzamy się, że zachowanie jest równorzędne z reszta cech rasy.
To nie ja kładłam nacisk na ocenianie przede wszystkim zachowania w ringu, ale jedna z Rozmówczyń...

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Mówisz, że na odludziu pies nie jest tchórzem tylko ma braki socjalne? To wypuść takiego psa 'na wolność' i zobacz czy sobie poradzi, czy zbuduje watahę, która zapewni mu przetrwanie, polowanie w stadzie...
Wiele takich psów buduje watahy i daje sobie radę na wolności. Są niebezpieczniejsze od wilków i to na nie robią specjalne polowania....
A i Car włóczył się wiele miesięcy i przeżył..... Był /najprawdopodobniej/ sam /samotny wilk?/ i dał radę.....
Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Wytłumacz mi co takiego potwornego i przerażającego jest w wystawie, że niektóre psy się kulą?
Może doświadczenia nabyte nie przeniesione genami? Może odwrotnie. Ale nie brała bym wszystkich psów jedną miarą. Co pies, to inna historia.... Zwalanie wszystkiego na hodowcę /i dobór hodowlany/ jest cokolwiek niesprawiedliwe.
Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
zastanówmy się co czuje pies, który całym sobą chce zniknąć a jego kochający "pańcio" postanowił się polansić i skazuje swojego "przyjaciela" na taki stres.
Doskonale wiemy co czuje.... to się widzi w jego oczach /bardziej niż "w" ogonie/.....

Last edited by Puchatek; 10-05-2013 at 22:33.
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 11-05-2013, 12:32   #4
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Bura View Post
To nie ja kładłam nacisk na ocenianie przede wszystkim zachowania w ringu, ale jedna z Rozmówczyń...
Tak, ja położyłam nacisk, właśnie dlatego, że od lat rozprawia się o oczach, uszach, kątowaniu, długości a POMIJA zachowanie. Grin napisała, że prawda powinna być wyważona i ma rację. Reasumując: jeśli sędzia ocenia psa wg wzorca, powinien wszystkie jego elementy brać pod uwagę. Ok, to truzim Doszliśmy do tego po 2 stronach tematu (mieux vaut tard que jamais)


Quote:
Wiele takich psów buduje watahy i daje sobie radę na wolności. Są niebezpieczniejsze od wilków i to na nie robią specjalne polowania....
A i Car włóczył się wiele miesięcy i przeżył..... Był /najprawdopodobniej/ sam /samotny wilk?/ i dał radę.....
Sprostuj, jeśli się mylę-Car był 'panem psem' a nie przerażoną bidą, czyż nie? Mam (niestety) okazję od dłuższego czasu obserwować taką właśnie zdziczałą watahę, czasem ją spotykamy na swojej drodze, widzę jak dołączają nowe psy i jak się zachowują. Stado w kupie trzymają odważniaki, to one są siłą ale i przewodnikami tej grupy. Owszem, są na swój sposób bardzo mądre, oceniają niebezpieczeństwa i nie ze wszystkimi się mierzą ale to nie są strachobździele. Te ostatnie nigdy nie szarżują, jak jest jakaś 'szczekana afera' to trzymają się z tyłu i te też najczęściej znikają ze stada. Tak sobie myślę, że pies aby istnieć sensownie w stadzie musi się komunikować w obie strony, musi mieć choć tyle "jaj" żeby zadbać o swoje.

Quote:
Może doświadczenia nabyte nie przeniesione genami? Może odwrotnie. Ale nie brała bym wszystkich psów jedną miarą. Co pies, to inna historia.... Zwalanie wszystkiego na hodowcę /i dobór hodowlany/ jest cokolwiek niesprawiedliwe.
Mamy podobną sytuację jak wyżej. Kładę nacisk na dobór i wychowanie w hodowli bo ciągle słyszę wymówki o miejscu zamieszkania, o "wsiokach". A cisza jest o błędach ludzi, którzy te psy powołują do życia bez pomyślunku. Nikogo nie wrzucam do jednego worka, bo w jednym miocie masz różne charaktery. Ale i tu proszę: zachowajmy uczciwy obiektywizm i równowagę. Bo jak dotąd nie słyszałam ANI RAZU, że kiepski charakter (nie wzorcowy, wręcz wpisany jako wada dyskwalifikująca!) wilczaka jest wynikiem zaniedbania swojego 'fachu' przez hodowcę, za to ZAWSZE jest to wina okoliczności przyrody, w jakich przyszło żyć danemu psu

I naprawdę nie wymagam od jakiegokolwiek psa aby przywieziony z odludzia nagle ucieszył się na widok tramwaju, nie o to chodzi. Ale wystawa to na ogół zielony teren, ludzie (chyba występują w psim życiu?), psy (też mało egzotyczny dla psa widok) czyli to nie jest wielkie, metalowe, robiące rumor monstrum? Rozumiem za to młodego psa, który wymięknie debiutując na wystawie halowej, echo, tony dźwięków mogą psa zdezorientować, za pierwszym razem

Charakter psa oceniany jest też często w kategorii szybkości powrotu do normy czyli nawet jeśli coś naszego burego przestraszy, zestresuje (tu moim zdaniem jest właśnie miejsce na ową ulubioną 'wilczą' ostrożność) to zmiana choćby 1 elementu owego zjawiska powinna już dać widoczne oznaki powrotu do lepszego stanu. Powinna zwyciężyć ciekawość (kolejna wilcza cecha) ewentualnie umiejętność 'oswojenia' nowej sytuacji. Jeśli nic się nie zmienia i pies pozostaje w stanie stresu - jest niedobrze, bo nie został wyposażony ani genetycznie ani socjalizacyjnie w swoim gnieździe w to, co ułatwia mu normalne życie. I moim zdaniem jest to krzywda wyrządzona temu psu A to jest odpowiedzialność hodowcy. Jak masz połowę spindoloną na starcie, to choćbyś stanęła na uszach-nie dociągniesz do 100 % satysfakcji, nie odrobisz cudzego spartolenia tematu
I takie przykłady też mamy na naszym podwórku - gigantyczna, zajebista praca przewodników, efekty takie, że klękajcie narody ale i tak widać, że to, co zmarnowane jest nie do wyprostowania.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 11-05-2013, 14:21   #5
Bajka
'Wilk z baśni' :)
 
Bajka's Avatar
 
Join Date: Jan 2008
Location: Kraków / Żydów...i tak na zmianę:)
Posts: 749
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Ale wystawa to na ogół zielony teren, ludzie (chyba występują w psim życiu?), psy (też mało egzotyczny dla psa widok) czyli to nie jest wielkie, metalowe, robiące rumor monstrum?
Pewnie Ale tak sobie myślę, że warto do tego wszystkiego dodać jeszcze czynnik ludzki na drugim końcu smyczy, co ma przecież wpływ ogromny. Wielki huczący tramwaj nie stresuje nas, co pies widzi i to dla niego nie jest bez znaczenia. A na wystawach bywa różnie. To też ma wpływ.
__________________

www.wilkzbasni.pl
Kalaratri z Peronówki (Furia) & Clair De Lune Srdcerváč (Luna) & Bazyliszek Wilk z baśni
Bajka jest offline   Reply With Quote
Old 11-05-2013, 17:35   #6
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Sorry, zdublowało się.
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 10-05-2013, 22:12   #7
anula
czuły barbarzyńca
 
anula's Avatar
 
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Pies z dobrym charakterem, pochodzący z hodowli w mieście czy na peryferiach, wychowywany w dziczy czy w centrum miasta zawsze będzie miał dobry charakter. Miejsce urodzenia czy przebywania nie stanowi o charakterze psa, tym bardziej wilczaka, który ma zapisane, że jest psem nieustraszonym, odważnym. Kłopot w tym, że wiele osób ma "wilka" a nie "wilczaka" i z upodobaniem przypisuje swojemu psu cechy "tchórza wilka". [...]
Mówisz, że na odludziu pies nie jest tchórzem tylko ma braki socjalne? To wypuść takiego psa 'na wolność' i zobacz czy sobie poradzi, czy zbuduje watahę, która zapewni mu przetrwanie, polowanie w stadzie...
Pozwólcie, że dorzuce swoje 3 grosze... Moj pies pochodzi z kaszubskiego zadupia, skąd był w wieku 3 miesięcy wzięty na inne, mazowieckie zadupie. Owszem, przez wiele miesięcy 2 dni w tygodniu jezdzilismy do miasta do przedszkola, pozniej szkółki, regularnie spotykamy się ze stadem innych ludzi i wilczaków, którzy są dla siebie w tej chwili niemalże jak rodzina. Socjal jakiś byl przed i po zmianie miejsca pobytu, wiec moze moj pies nie jest najlepszym przykladem - nie jest to John Doe, ktory z nienacka objawil sie swiatu, a swiat jemu.
Ale:
po zakonczeniu szkolenia bywamy od poltora roku niemal wylacznie na towarzyskich spotkankach raz w tygodniu na bezludnych terenach, i efekt, jaki obserwuje u mojego psiura, to nie lękliwość w wiekszych skupiskach ludzkich. Przestraszyl to sie on (w wieku ok. 10 mies.) Mamuta-Przebieranca chodzacego w charakterze zywej reklamy pewnego pubu na Polach Mokotowskich, a reakcją bylo oszczekanie stwora, a nie spier... w krzaki.
Reakcją na stres spowodowany calkiem niedawno duza iloscia ludzi na szlaku Adrspaskim w Czechach (taka ilosc ludzi moj wieśniak widzial ostatnio w psim przedszkolu na zajeciach w metrze 2,5 roku temu) byly 3 rzadkie kupy i pewien niezbyt fortunny wyraz niezadowolenia wzgledem jednego zwiedzajacego czego sie wstydze, poniewaz uwazam, ze takie zachowania to niedopuszczalne zaniedbania wychowawcze, od ktorych niestety jak widać nie jestem wolna.

Brak lekliwosci mojego psa czasem odbieram jak dopust bozy, nasz poprzedni pies nas w tej dziedzinie niestety rozpieścił

Boje sie o ew. konsekwencje czynow naszego obecnego psa, za ktore mnie wraz z Mackiem moze przyjść odpowiadać (w tym celu mamy m.in. polise OC), lub o jego ew. uszczerbki na zdrowiu, jeśli nie wykaże się zdrowym rozsądkiem podczas spotkania z istotą silniejszą od siebie (samochód, łoś, koń, dzik, etc.)

To, czego brakuje mnie i Biesowi, to na pewno tzw obycia wystawowego. Rzadko bywamy, bo nam sie juz nie chce, nie ma w zwiazku z tym okazji, by cwiczyc zachowania w niecodziennych sytuacjach. Pojedyncze momenty, kiedy w okresie swojej doroslosci zachoywal sie na wystawie poprawnie (wg moich kryterow) raczej tlumacze upałem i koncowka dzialania implantu, niz tym, ze moj pies byl rzeczywiscie sobą...

Wg mnie wilczak nadmiernie lekliwy bez wątpienia cierpi w takich ekstremalnych dla siebie sytuacjach, ale wilczak nielękliwy (nie wiem, jak go nazwać - normalny? z tzw. wzorcowym charakterem?) również, nazwijmy to tak - czuje dyskomfort. Tylko daje temu wyraz w inny sposób. Dla niego moze to lepiej, bo w jego kryteriach to jego ego jest wazne i jego ego ma nieucierpieć, ale wg moich kryteriów... robi klopot otoczeniu, a to jest wg mnie niepożądane zachowanie. Pies to pies - ma znać swoje miejsce w grupie.

(I badz tu czlowieku mądry - miej ciasteczko i zjedz ciasteczko )
anula jest offline   Reply With Quote
Old 10-05-2013, 23:38   #8
makota
Member
 
makota's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
Default

Tak sobie niezobowiązująco poczytuję, o czym tutaj rozmawiacie i myślę, że Bura bardzo mądrze mówi...

Quote:
Originally Posted by Bura View Post
Jest chyba zasadnicza różnica między psem wychowanym w mieście a na
Moim zdaniem - oczywiście, że jest różnica! Nie sądzę, żeby zwalanie WSZYSTKIEGO na genetykę było szczególnie mądre. Wychowanie/otoczenie ma ogromny wpływ na zachowanie jakiegokolwiek zwierzęcia.
Pewnie, że samo wychowanie nie da gwarancji sukcesu i genetyka neiwątpliwie też ma tu naprawdę duże znaczenie, ale nie oszukujmy się - nawet pies po super stabilnych psychicznie rodzicach, trzymany na odludziu z dala od wszelkich atrakcji świata zewnętrznego, NIE BĘDZIE odważny i nieustraszony, gdy go wpuścić w tłum ludzi i miasto...
__________________
CRESIL II z Peronówki - wd
Całe stadko: 2011 2012 2013
makota jest offline   Reply With Quote
Old 10-05-2013, 23:37   #9
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Nie zgodzę się. Pies z dobrym charakterem, pochodzący z hodowli w mieście czy na peryferiach, wychowywany w dziczy czy w centrum miasta zawsze będzie miał dobry charakter. Miejsce urodzenia czy przebywania nie stanowi o charakterze psa, tym bardziej wilczaka, który ma zapisane, że jest psem nieustraszonym, odważnym. Kłopot w tym, że wiele osób ma "wilka" a nie "wilczaka" i z upodobaniem przypisuje swojemu psu cechy "tchórza wilka". I to zabija śmiechem, bo mowa o drapieżniku na szczycie łańcucha pokarmowego, który odniósł gigantyczny sukces ewolucyjny. Który jest tak dobry, że konkurujący z nim człowiek próbuje go wyeliminować.
Moim zdaniem prawda jest przesunięta trochę bardziej w kierunku środka.
Nigdy nie przyszłoby mi do głowy nazwać wilka tchórzem, ale też nie mam wątpliwości, że "król lasów" zabrany nagle do cywilizacji, nie przypominałby już króla, ale zaszczute zwierzątko, które uciekałoby i chowałoby się, jeśli tylko by mogło, a atakowało (ze strachu) przyparte do muru. Czy to go czyni tchórzem? Raczej "pragmatykiem". To co nieznane, stanowi zagrożenie. Instynkt przetrwania i już.
Gdzieś tam to pewnie pobrzmiewa (w różnym stopniu) i w naszych wilczakach i daje np. taki efekt, że nie mają problemu z tym co naturalne, a łatwiej im się wystraszyć zjawisk "sztucznych".
W tym kontekście zgodzę się, że psom z miasta łatwiej oswoić te "sztucznie wytworzone" cywilizacyjne zjawiska, bo po prostu na co dzień się z nimi spotykają; niż psom mieszkającym blisko natury. Co oczywiście nie może usprawiedliwiać wszystkiego, a już zwłaszcza zaniedbań właściciela czy hodowcy.
Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Mówisz, że na odludziu pies nie jest tchórzem tylko ma braki socjalne? To wypuść takiego psa 'na wolność' i zobacz czy sobie poradzi, czy zbuduje watahę, która zapewni mu przetrwanie, polowanie w stadzie...
A to jest ciekawe zagadnienie i chyba jak dotąd niesprawdzone. Faktem jest, że (jak mówiła Bura) niekiedy wiejskie psy (niestety) łączą się w watahy, bo tak bardzo "dbają" o nich "właściciele, że innego wyjścia nie mają, ale skąd wiemy, jak te "dzielne" okazy, które sobie poradziły, przetrwały, stworzyły watahę itd, zachowałyby się zabrane do miasta, albo na wystawę?
Co do reszty posta, zgadzam się w całej rozciągłości. Zwłaszcza że trudno powiedzieć o psach będących "setny" raz na wystawie i dalej kulących się ze strachu, że boją się nieznanego.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 11-05-2013, 08:53   #10
netah
ngi dhla
 
netah's Avatar
 
Join Date: Aug 2011
Location: małaPolska
Posts: 321
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Nie zgodzę się. Pies z dobrym charakterem, pochodzący z hodowli w mieście czy na peryferiach, wychowywany w dziczy czy w centrum miasta zawsze będzie miał dobry charakter. Miejsce urodzenia czy przebywania nie stanowi o charakterze psa, tym bardziej wilczaka, który ma zapisane, że jest psem nieustraszonym, odważnym. Kłopot w tym, że wiele osób ma "wilka" a nie "wilczaka" i z upodobaniem przypisuje swojemu psu cechy "tchórza wilka".
Pies z dobrym charakterem ten charakter będzie miał - co do tego zgoda (o ile się go niechcący lub z premedytacją nie złamie). Ale wilczak wychowany na zadupiu, któremu nie zapewniło się odpowiedniej ilości wycieczek w miasto i oswajania z tymi wszystkimi dziwnymi pojazdami, budynkami, zapachami, dźwiękami, podłożami itp. będzie się w mieście zachowywał co najmniej z dużą dozą ostrożności i rezerwy, a wcale bym nie był zdziwiony jeśli chciałby wiać na widok klekoczącego tramwaju.

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Mówisz, że na odludziu pies nie jest tchórzem tylko ma braki socjalne? To wypuść takiego psa 'na wolność' i zobacz czy sobie poradzi, czy zbuduje watahę, która zapewni mu przetrwanie, polowanie w stadzie...
Skoro radzą sobie z tym kundle, to dlaczego nie miały by sobie poradzić wilczaki? W Rumunii po dziś dzień na każdym kroku pełno takich watah, nawet albo przede wszystkim w miastach i na ich obrzeżach.
__________________
Surman suuhun
netah jest offline   Reply With Quote
Old 10-05-2013, 20:54   #11
DanielZ
Wilczasty : Foto
 
DanielZ's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Łódź/Wielka Wieś
Posts: 900
Send a message via Skype™ to DanielZ Send Message via Gadu Gadu to DanielZ
Default

Quote:
Napisał Bura
Ocena psa na podstawie zachowania w ringu?
Pies jest oceniany na podstawie wzorca a nie li tylko treningu i obeznania wystawowego /+"sztuczki"/
A wzorzec to przecież i wygląd i zachowanie.

Pies jest oceniany na podstawie wzorca i jak sama piszesz wzorzec to i wygląd i zachowanie. Sędziowane jest zachowanie i wygląd w danej chwili w tych niekiedy mniej niż 3min bo tyle ma max przewidziane sędzia na ocenę jednego psa i jest wstanie wyłapać różnice pomiędzy jeżeli chodzi o wygląd chwilowymi zmianami wynikającymi z warunków atmosferycznych czy kontuzji a wadami i nieprawidłowości budowy anatomicznej. Tak samo jest i z psychiką sędzia jest w stanie wyłapać słabą psychikę u psa i fakt że pies jest nauczony "sztuczek". Jednym z elementów wystawy poza zdobyciem oceny hodowlanej - dla przypomnienia dla psa wystarczy odpowiednia ilość ocen doskonałych od niedawna bdb dla psów z certyfikatem użytkowości , dla suk min oceny bdb od niedawna db. dla suk z certyfikatem użytkowości, jest element konkursu piękności(często bardzo sporny). Jeśli pies jest nauczony wytrenowany i obeznany z ringiem wystawowym (co też jest brane pod ocenę) i przykrywa to jego nieprawidłową psychikę której sędzia nie jest wstanie wyłapać to tylko pogratulować właścicielowi.
Nie od dziś jest wiadome jakimi dodatkowymi "kryteriami" co do wyboru BOB-a kierują się sędziowie jednak w myśl jednego z regulaminów Decyzja Sędziego jest niepodważalna możemy sobie tylko pogadać a osobiście to mnie się ocena nie podobała a za taką niesubordynację psa dał bym dyskwalifikację .


Last edited by DanielZ; 10-05-2013 at 21:05.
DanielZ jest offline   Reply With Quote
Old 11-05-2013, 08:37   #12
netah
ngi dhla
 
netah's Avatar
 
Join Date: Aug 2011
Location: małaPolska
Posts: 321
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
To może ja sprostuję bo akurat stałam na 'trzeciej' od rzeczonej sytuacji.
Dzięki za sprostowanie. Troszkę się mi lejce popuściły :-))
__________________
Surman suuhun
netah jest offline   Reply With Quote
Old 12-05-2013, 15:44   #13
GRABA
Senior Member
 
GRABA's Avatar
 
Join Date: Sep 2008
Location: Sosnowiec
Posts: 1,687
Default

Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Dorzuce ci jeszcze Opole i psa "luzacko" uwiazanego do drutu potrzymujacego tasme wokol ringu. Pan prezentowal suke, a pies stal na dlugosc smyczy w ringu i dziamgolil... Gdyby wtedy nie spodobal mu sie jakis pies to bylby cyrk na calego...
o tak byłam widziałam i tak sobie przeanalizowałam........
Widziałam jak przez ten "czyn niedozwolony" a jakże /za to powinno być
PA z ringu"/.
Ale dzięki temu, że popełnił to hmmm...... przestępstwo no nie odstępstwo raczej, to jego suka lepiej się pokazała, to trzeba przyznać, bo na ringu miała swojego tatusia
__________________

http://darwilka.blogspot.com/

GRABA jest offline   Reply With Quote
Reply

Thread Tools
Display Modes

Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 02:30.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org