Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Z życia wzięte....

Z życia wzięte.... Opowiadania ku przestrodze dla przyszłych właścicieli wilczaków...czyli wszystko o charakterze CzW

 
 
Thread Tools Display Modes
Old 02-06-2012, 14:04   #26
makota
Member
 
makota's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
Default

Ja mam mieszane uczucia w tym temacie. Od kilku lat próbuję jasno postawić się po jednej stronie barykady, ale nie potrafię. Nadal wypracowuję swój swiatopogląd na temat spacerowania z psami po lesie.
Z jednej strony szczerze kocham las i chciałabym jak najmniej w ten las ingerować i jak najmniej przeszkadzać żyjącym tam zwierzętom. Z drugiej strony kocham po tym lesie spacerować... z psami.
Nie umiem jednoznacznie opowiedzieć się po jednej ze stron, więc wyznaję zasadę złotego środka i zdrowego rozsądku.
Jak wiem, że pies wpada w lesie w amok, to chodzi na smyczy (Nitka). Ale wiem również, że Basta i Lati nigdy nic w lesie nie upolowali i nie mają raczej duzych szans, bo do cichutkich te ich pogonie nie należą. Wiem również po kilku latach przeżytych z tymi psami, że nie biegną za zwierzyną do upadłego - najbardziej bawi ich sam fakt wypłoszenia z krzaków jakiegoś zwierzaczka.
Zwierzęta się stresują owszem, nie powiem, żebym miała z tego ubaw... jednak z drugiej strony taka adrenalina to w naturze norma. Co więcej - zdrowa norma.
Dlatego wiem, że do lasu z nimi mogę iść i często bardziej boję się o psy, niż o zwierzynę (sarna, czy dzik mogą zrobić niemałą krzywdę w końcu...)
Jak wiem, że akurat są młode, to ograniczam do minimum, nie wchodzę w las tak głęboko, albo idę w inne miejsce, gdzie las jest mniejszy - tam z kolei bażanty i kuropatwy.
I chodzę sobie tak z psami po lesie od kilkunastu lat... bo trochę nie mam innego wyjścia. Mieszkam w miejscu, gdzie dookoła jest las. W Skarżysku nie ma parków, a tym bardziej parków dla psów, czy parków, gdzie ktokolwiek by swojego psa puszczał. Nie ma miejsca, gdzie można legalnie wyprowadzić psa na spacer i spuścić go ze smyczy. Mają siedzieć całe życie na podwórku i cieszyć się wolnością tylko wtedy, kiedy uda im się uciec? To ja już wolę iść razem z nimi do tego lasu i przynajmnej widzieć co robią - zawsze to jakaś kontrola.
I odnoszę wrażenie (mam nadzieję, że słuszne), że my z psami robimy w tym lesie dużo mniej zamieszania, niż cymbał, który w niedzielę jedzie "zażywać natury" na quadzie, albo crossie.
__________________
CRESIL II z Peronówki - wd
Całe stadko: 2011 2012 2013
makota jest offline   Reply With Quote
 

Thread Tools
Display Modes

Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 16:15.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org