|
Żywienie i zdrowie Czym żywić wilczaka, informacje o karmach i pomysły na smakołyki, jak szczepić i co robić, gdy pies zachoruje.... |
|
Thread Tools | Display Modes |
30-01-2010, 13:38 | #1 |
Moderator
|
Degenerative Myelopathy - Mielopatia zwyrodnieniowa (DM)
Pojawia sie coraz wiecej testow pomagajacych wykrywac rozne choroby genetyczne.... Dotad udalo sie nam pozbierac probki, ktore pozwolily na przygotowanie testu na karlowatosc, a teraz holenderski uniwersytet z ktorym wspolpracuje Wolfdog przygotowal tez test na DM sprawdzony pod katem CsW....
Czy jest DM (Mielopatia zwyrodnieniowa)? To choroba powodująca niszczenie rdzenia kręgowego, w wyniku czego dochodzi m.in. do niedowładu mięśni kończyn i tułowia, paraliżu. Choroba ma charakter przewlekły, postępujący i jest obecnie nieuleczalna. Jest również trudna do jednoznacznego zdiagnozowania za życia psa, jej objawy są podobne m.in. do dysplazji biodrowej. Uznawana jest często za odpowiednik występujących u ludzi chorób, a mianowicie stwardnienia zanikowego bocznego (choroba Lou Gehrig's) lub stwardnienia rozsianego (MS). Podejmowane są w związku z tym próby stosowania dla chorych psów diety zalecanej przy takich chorobach u ludzi oraz odpowiedniej terapii ruchowej. DM występuje często w rasie owczarków niemieckich. Tutaj znajdziecie informacje w jezyku angielskim: - Canine degenerative myelopathy - Degenerative Myelopathy in Dogs - Degenerative Myelopathy German Shepherd Dogs A poniewaz spotyka sie ja wsrod ONow, wiec slusznie przypuszczalismy, ze i nasza rasa nie jest wolna... Obecnie sa to przypadki sporadyczne, ale trafiaja sie.... Tutaj zdjecie suczki cierpiacej na DM - widac problemy z tylem: Prosba: Jesli ktos z Was wie o podobnych problemach u CsW - prosze o kontakt. Albo ze mna, albo bezposrednio z Mijke. WYNIK BADAN Okazalo sie, ze wilczaki mozna testowac za pomoca SOD1, a to oznacza, ze takze inne laboratoria moga sprawdzac, czy dany wilczak jest zdrowy, czy nie.... W chwili obecniej nie wiadomo jak bardzo rozpowszechniona jest ta choroba w rasie, przebadano zaledwie kilka psow. Dwa byly nosicielami (pochodzily z kompletnie roznych linii). Szczegolnie polecamy to badanie wlascicielom psow (glownie straszych), ktore maja opisane pproblemy i zachodzi podejrzenie, ze cierpia wlasnie na DM. Sa trzy mozliwe wyniki testu:
Laboklin Labor Postbox 1810 97668 Bad Kissingen Deutschland TUTAJ znajdziecie informacje o testach po niemiecku. TUTAJ znajdziecie informacje o testach po angielsku. LABORKIN ma swoj oddzial takze w Polsce. Wyslalam juz zapytanie, czy i oni je robia i jaki jest koszt takiego badania (w Holandii jego koszt to 60EUR). |
16-06-2010, 10:02 | #2 | |
Senior Member
Join Date: Sep 2003
Location: Warnsveld
Posts: 2,033
|
DM
Please can anybody translate this in your language?
Thanks in advance! DM is more spread in the breed then we thought! In the mean time 30 CsW's were tested for DM:(Degenerative Myelopathy) 7 Affected (they have this disease) 17 Carrier (they carry the mutated gene) 6 Free Several of these 7 affected CsW's already have physical problems... DM is an awful and horrible disease..... See for example thesd movies: But as owners and breeders we can stop that DM affected CsW's will be born! The only thing we have to do is test a lot more CsW's and don't make crossings anymore with affected CsW's(DM/DM x DM/DM) It is a pity that a several owners and breeders still deny DM exists in the breed! And till now still a lot of CsW's puppy's of not tested parents are born. But I hope that this topic will open eyes and more people will realize that DM can be a big thread for our breed... -------------------------------------------------------------------------- Quote:
On the Dutch forum was already more info about the lectures (for wolfdog owners and breeders) of dr. Paul Mandigers about DM . So maybe it is good to give here also some more general info.
On this moment only a very very small part of the population is tested. Also old dogs and imported dogs were Carrier or Affected. So also in CsW breed it seems to be "an old disease" that did start in the past. And probably it did start in earlier lines in countries of origin and a lot more CsW's can be Carrier or Affected. So it will be good to test a lot more CsW's for DM! We need much more tested dogs out of more countries, especially the Czech Repuplik, Slovakia and Italy!!! Only then we can see how DM is spread in the breed and try to avoid that more Affected CsW's will be born!
__________________
Vriendelijke groeten, Mijke PS: I am not a moderator anymore!! |
|
16-06-2010, 17:42 | #3 |
VIP Member
|
Czy ktoś się orientuje, czy w granicach krajów unijnych są możliwości robienia tego typu badań u siebie? Jakas współpraca między uczelniami czy "cuś"...?
|
16-06-2010, 20:01 | #4 |
K-Lee Family
|
Dokładnie, my byśmy się chętnie przebadali, ale koszty... koszty...
|
16-06-2010, 20:59 | #5 |
Wilcza Saga
Join Date: Jul 2007
Location: Częstochowa/Rzeszów
Posts: 809
|
Podpisuję się pod tym, bo tak dokładnie jest.
|
16-06-2010, 22:58 | #6 |
Senior Member
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
|
A jaki jest koszt orientacyjny takiego badania i kiedy zbadać psa, bo może warto coś przyciąć a badanie mimo wszystko zrobić?
|
16-06-2010, 23:11 | #7 |
VIP Member
|
To nie rzecz w cenie tego jednego badania. Powoli powstaje lista: badanie w kierunku nosicielstwa genu karłowatości, DM... a jakby dodać do tego standardowe badanie HD/ED plus serce, oczy to za chwilę wyjdzie coś ok 1000 Euro. Osobiście wątpię aby badania te się rozpowszechniły.
Dlatego spytałam o "lokalne możliwości", bo póki co dwa pierwsze badania robi się za granicą, a to generuje koszty. Tak w psiej, jak w ludzkiej medycynie: dostępność badań znakomicie wpływa na profilaktykę. Warto więc, aby uczelnie weterynaryjne współpracowały, byłoby dostępniej, taniej..... Dobrym przykładem są badania w kierunku PRA czy EKG, robione przy okazji wystaw. Dzięki temu przebadanych jest całkiem sporo psów, bo i droga zaoszczędzona i koszty zryczałtowane Z punktu widzenia hodowcy, wyobrażam sobie, że cena za szczeniaka po tak przebadanych rodzicach, oscylowałaby w okolicach 5 tys zł? To brutalne, ale tak się nie da |
16-06-2010, 23:31 | #8 |
K-Lee Family
|
My stopniowo, w miarę możliwości staramy się robić badania... Mamy już HD, ED, PRA i całe badanie oczu, miało być EKG ale odwołali na wystawie... Te badania w złotówkach jeszcze tak koszmarnie drogie nie są, ale kiedy cena jest w Euro... no chciałoby się, ale jeszcze w Totka nie wygrałam...
|
16-06-2010, 23:44 | #9 |
Senior Member
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
|
No też o to mi chodzi, że te wszystkie badania robi się stopniowo a nie wszystkie na raz. Widziałem, że Margo pisała, że badanie na DM kosztuje ok 60 EURO i trzeba wysłać próbkę krwi, więc dodając pobranie i przesyłkę to będzie ok. 80 EURO więc też nie jakoś strasznie. Na HD, ED drobną kwotę przez rok i też jest do zrobienia. Podobnie oczy i serce. Nie żebym tutaj się wymądrzał, ale myślę, że wszystko jest do zrobienia. Ja też mam w planach Młodą badać stopniowo, bo chce mieć pewność, że jest zdrowa, lub (odpukać) dowiedzieć się w miarę wcześniej o tym, że coś jest nie tak i temu przeciwdziałać, bo leczenie może wynieść dużo więcej, lub co gorsza doprowadzić do śmierci...
A czy to wpłynie na cenę szczeniąt...raczej się nie znam na prawach rządzących hodowlą, ale przy zachowaniu zdrowego rozsądku, myślę że aż takich wzrostów cen by nie było...chociaż mówię, nie wiem jak to się przekłada... |
17-06-2010, 00:00 | #10 |
VIP Member
|
O tym mówię, "przy okazji", która pozwala zaoszczędzić na wydatkach- chętnie się badania robi. Sumarycznie kwota jest do przełknięcia.
Kłopot jest jednak w skali: do dzis dnia polska populacja czw boryka się z problemem badania HD (ED bywa jeszcze egzotyką), ukrywane są złe wyniki (co jednak zaciemnia obraz stanu zdrowia całej linii), używa do hodowli psów nieprzebadanych lub z dysplazją. nadal nie ma obowiązku tego badania! A to raptem koszt ok. 300 zł (na oko). Kompletną abstrakcją jest zatem mówienie o badaniach dodatkowych, które (na dzień dzisiejszy) wymagają sporo zachodu i pieniędzy. Zawsze można powiedziec, że hodowla to nie obowiązek, ale z drugiej strony: szukanie wszelkich możliwych schorzeń, również tych potencjalnych, może w pewnym momencie trącić obłędem. Żeby nie było-osobiście jestem jak najbardziej ZA prześwietleniem wszelkich chorób, dotykających rasę, ale niech to nie będzie na "hurra". Hodowcy też muszą wiedzieć (czytaj: dostać wyniki badań) jaki stopień ryzyka podejmują lub eliminują, robiąc badania. Prawdopodobnie Holendrzy(?) wykonują potężną, pionierską robotę, moim marzeniem jest tylko to, aby te wysiłki zostały wsparte przez weterynarzy-naukowców w pozostałych krajach i żeby tego typu badania były podobnie rozpowszechniane, co dzisiejsze HD/ED. Jako anegdotka: ponad 3 lata temu zostałam poproszona przez Daivę o zrobienie listy badań u Cheya, przed kryciem. Kilku lekarzy na SGGW patrzyło na mnie jak na ufo, nie do końca wiedzieli po co i na co to (a kilku nie wiedziało, czy mogą to zrobić) Normalnie pozytywizm się kłania :P |
18-06-2010, 13:15 | #11 | |
VIP Member
|
Quote:
Sa choroby wycofujace z hodowli, czyli takie gdzie badania sa wazne (podane ceny to badnaia z certyfikatami): Jak dotad jedynym musem bylo badanie na HD (150-200ZL) (dysplazje stawow biodrowych). Oczywiscie nadal jest, ale tez w zasadzie wszyscy juz to robia. ED (150-200ZL) praktycznie nie wystepowalo - ja robilam "dla zasady, przy okazji". Ale teraz w Polsce jest juz chyba musem, bo z Czech nasprowadzano u nas krew bardzo mocno obciazona dysplazja stawow lokciowych. Oczy z PRA (150ZL)- mozna powiedziec, ze u wilczakow jej nie ma. Byla linia z zacma, ale nie ma jej w PL. Warto jednak badac, bo schorzen jest kilka - "typowych" dla rasy nie ma, ale nigdy nie wiadomo, czy czegos sie nie znajdzie. A badania staja sie dosyc latwo dostepne... Serce (150-350ZL) - klopotow tez jest sporo mniej niz u innych ras, ale dla zasady warto psu zrobic EKG. Jak ktos ma mozliwosc to warto tez z certyfikatem... Akurat ten temat jest jeszcze otwarty, bo brakuje nam badan co do roznic serc wilczakow (wilkow), a tych psich.... I sa choroby, gdzie psow sie nie wycofuje: DM (ok 250zl) - tak jak nalezalo oczekiwac sporo wilczakow ja ma. Jakby mialoby byc inaczej, skoro pochodza od owczarkow. U nas DM robi "furore", u innych ras sie o niej juz nawet nie mowi - np hodowcy ONow wcale nie badaja psow na DM, bo jest to tak rozpowszechnione, ze uznaje sie, ze ON sklada sie z ONa wlasciwego i DM... Drugim problemem jest to, ze nawet jesli pies ma DM (jest nie tylko nosicielem, ale DM/DM) to wcale nie musi zachorowac. Bo wplyw maja tez inne geny. Ale badac warto - bo kazde badanie daje informacje na temat zdrowia psa i calej rasy. MDR-1 (200ZL) to genetycznie uwarunkowana nadwrażliwości na iwermektynę, ktore jest w niektorych srodkach przeciwpasozytniczych. Nie mamy jeszcze w bazie wilczaka, ktory bylby badany i nie wiadomo jak jest to rozpowszechnione u CzW, ale jest bo znam psy, ktore mialy problemy typowe dla MDRa. Dwarf (ok. 500ZL), czyli test na nosicielstwo genu powodujacego pojawianie sie karzelkow (wiecej pisac nie bede, bo jest caly temat). Czekamy i liczymy, ze pojawi sie test na badanie epilepsji. Wiele takich psow nie ma, ale sporadycznie pojawiaja sie. Obecnie psy z epilepsja sa wylaczonone z hodowli (tzn zalezy to od etyki hodowcy, czy wlascciiela ale zwykle tak jest). Dzieki testowi mozna byc podzielic te psy na takie, ktore rzeczywiscie powinny byc usuniete z hodowli (epilepsja "genetyczna") i psy, ktore maja epilepsje nabyta. Z czasem pewnie jeszcze dojda jakies badania.... W kazdym razie powoli wilczaki staja sie nie jedna z najbardziej "obciazonych" chorobami ras (jak gadaja co niektorzy pseudo-guru), ale jedna z najlepiej przebadanych...
__________________
|
|
18-06-2010, 20:48 | #12 | |
VIP Member
|
Quote:
U nas tej linii nie mamy, wiec teraz jesli cos sie nawet pojawi to jedynie przypadkowo... Choc biorac pod uwage, ze mamy u nas hodowle, ktore wrecz staraja sie znalezc i sciagnac do nas linie pelne problemow zdrowotnych to pewnie i ta sielanka nie potrwa dlugo...
__________________
|
|
18-06-2010, 21:00 | #13 | |
Moderator
|
Quote:
narazie wystapila reakcje na ROMETAR ( lek na narkoze) na inne leki nie mami statystiki ze reaguja (jasne jesli dawka jest dobrze policzona) |
|
19-06-2010, 00:42 | #14 |
Junior Member
Join Date: Oct 2003
Location: Jura Krakowsko-Częstochowska
Posts: 190
|
Witajcie po latach :-) Choc wilczaka już nie mam, za to mam stado białych owczarków szwajcarskich to jednak z sympatii i sentymentu zaglądum tu do Was i czytam o Waszych czeweczkach :-)
Ale tu dodam dwa słowa, bo bardzo mnie ten temat interesuje i sledzę go z uwagą. MDR1 występuje także u białych owczarków, a w mojej hodowli miałam pierwszy przypadek w Polsce "prawie przekręcenia się" suczki po podaniu iwermektyny tak więc sami rozumiecie, że temat jest mi bliski Kiedys nawet Margo pisałam do Ciebie Margo maila z zapytaniem jak ten defekt wygląda w wilczakach, ale chyba gdzies mój mail rozmył sie w Matriksie Ale do konkretów: przy tym defekcie występuje nadwrażliwość na kilkadziesiąt leków! Potocznie określa się to jako nadwarażliwość na iwermektynę, ale to nie tylko ona jest niebezpieczna. Rzućcie okiem tu: http://www.padawancollies.com/Leki.htm oraz na odnośnik amerykański, to wykaz leków. Generalnie po podaniu leku z tej grupy pojawiaja sie objawy neurologiczne, niezborność ruchowa, zamroczenie itd aż do śpiączki a nawet śmierci. Wiele zależy od podanej ilości. U suczki z mojej hodowli po podaniu niewielkiej ilości iwermektyny, a potem w ciągu kolejnych 24 h jeszcze jednej dawki oraz sterydu doprowadzono ją do śpiączki i właściwie stanu warzywnego. Tylko dzięki geniuszowi dra Młynarskiego z Zabrza udało się sukę uratować, ale musiano ją nieprzytomną przewieźć z Warszawy do Zabrza, bo w Warszawie rozkładano bezradnie ręce (to długa i szokująca historia ). Tak na logikę u wilczaków też defekt powinien być obecny (patrząc na historie powstawania ras oraz genetykę). Jeśli znacie przypadki "zatruć" po podaniu leków odrobaczających, sterydów to najpewniej to psy z mutacją MDR. |
19-06-2010, 01:02 | #15 | ||
VIP Member
|
Quote:
Quote:
Plusem i minusem CzW jest to, ze rasa cierpi na te choroby w mniejszym stopniu niz inne. Plusem, bo lepiej miec mniej chorych psow niz wiecej. Minusem - bo gdyby dana wada lub choroba byla popularna to dosyc szybko czlowiek by ja wylapal i podjal odpowiednie srodki zapobiegawcze... Ja jak dotad widzialam jednego takiego psa - troche tez trwalo zanim dodalam 2 do 2... Jestem pewna, ze takich przypadkow jest wiecej, ale ukrywaja sie wlasnie w dziale "nie wiadomo co sie stalo"... Tak samo bylo z DM - nikt nigdy o tym nie pisal - nikt nie myslal o DM, ale przeciez byly przypadki, ze usypiano starszego wilczaka, bo "nagle padlo mu na nogi"...
__________________
|
||
19-06-2010, 16:35 | #16 | |
Junior Member
|
Quote:
pozdrowienia! |
|
19-06-2010, 17:15 | #17 |
Junior Member
|
Mam pytanie, ale zupełnie z innej półki.
Czy wśród wilczaków zdarzył się przypadek raka kości? Piszecie o dysplazji i innych chorobach,a jak to jest z chorobami nowotworowymi i czy istnieje możliwość ,że potomstwo po takim psie też będzie podatne na tę chorbę?
__________________
gryzły jak aligatory, szczekały jak suchotnicy |
20-06-2010, 15:12 | #18 | |
Call Me Sexy Srdcervac
|
Quote:
|
|
22-11-2010, 06:15 | #19 | ||
VIP Member
|
Quote:
Na dzien dzisiejszy mamy w rasie grupke nosicieli, ale jedynie dwa psy z Crying Wolfa maja problemy z chodzeniem. We Wloszech jest tez kilka psow, ktore trzeba bylo uspic z tego powodu (choc nie zostaly oficjalnie przebadane)... Zreszta tutaj jest pelna "wloska" lista: http://www.wolfdog.org/forum/showpos...3&postcount=21 Tlumaczenie: N/N = ESENTE - pies "czysty", czyli wolny od wadliwego genu N/DM = PORTATORE SANO - pies zdrowy, ale bedacy nosicielem wadliwego genu DM/DM = MALATO - pies chory (czesto psy te nie maja zadnych objawow, ale akurat na wloskiej liscie znajduja sie takie, ktore byly chore i z tego powodu zostaly uspione, poza Forrestem Crying Wolf, o ktorego wlasciciele jeszcze walcza) I jeszcze lista od Mijke: http://www.wolfdog-healthinfo.org/me...r_WDH_site.pdf Mnie osobiscie strasznie te wyniki ciesza, bo jak dotad mamy jedynie dobre wiadomosci.... A wynik Eurego to nie tylko dobry wynik dla niego, ale i dla Jolly, bo skoro Eury jest calkowie wolny od DM, to Jolka jest na 100% N/?, czyli nigdy na DM nie zachoruje. To samo dotyczy innych psow od nas, ktore maja zdrowe szczeniaki. Calkowicie wolne sa dzieci Eligo z Peronówki (Arimminum Naboo, X-incognita i Odette), Aset Voodoo Wolfz Peronówki (Ashwanga Mei Waawanyanka, Bungee Tsjalka Waawanyanka), Berserkera z Peronówki (Rory), Balroga z Peronówki (Divo Spirit of the Wolf), Culsu z Peronówki (A’re Shera Grey Diamond). Wolny od choroby jest takze brat Jolly, Jerry Lee. Nosicielami (N/DM), ale tez psami, ktore nigdy nie zachoruja jest corka Eurego - Crazy Lice (jak wiadomo "zly" gen ma po mamie) i Jawzahr z Peronowki (gen ma po tacie, bo Baron jak wiadomo jest nosicielem). Tutaj nie mozna zapomniec jeszcze o jednej BARDZO sprawie, czyli standardowo o przekretach... Wiadomo, ze w Polsce i na swiecie hodowcy zatajaja zle wyniki przeswietlenia stawow. Z badaniem na DM nie jest inaczej - jest sporo przebadanych psow, ktorych danych wlasciciele/hodowcy nie publikuja. Pol biedy jesli zatajane sa dane psa, ale jego wynik trafia do statystyk - takie psy na liscie Mijke figuruja jak "xxx", a hodowcy moga z nimi pracowac, aby moc walczyc z ta choroba. Ale niestety mamy rowniez przypadki, ze gdy jakis pies zaczyna miec problemy z chodzeniem - hodowca/wlasciciel szybko usuwa go z widoku publicznego. Pies oczywiscie "chodzi, biega i skacze jak mlodzieniaszek", ale jedynie wirtualnie, bo w rzeczywistosci ma problemy z nogami... No a potem pojawia sie jego rodzenstwo czy dzieci, ktorym wyniki "nie wychodza"... Takie wyniki, gdzie na 100% wiadomo, ze jakis pies jest nosicielem czy tez jest chory na DM tez mamy, ale niestety nie znajdziecie ich na zadnych listach - sa to linie i hodowle o ktorych "sie wie" (jak sie jest "wtajemniczonym"), ale ktore zatajajac wyniki moga udawac na forach, ze akurat ich problem nie dotyczy.... Ja ze swojej strony moge przysiac jedno - nigdy nie zatajalam zadnych wynikow badan i to samo dotyczy DM: ZADEN z tych ukrytych wynikow, ZADEN z tych "nieznanych" chorych psow nie jest psem z mojej hodowli... A pare osob przezyloby niezly szok jak znane przydomki kryja sie pod tymi xxx-ami... Quote:
Niestety zauwazylam, ze do Polski przyszlo to co dzialo sie na wloskim forum: ze atakowani byli ci co sie przebadali. A atakowali ci, ktorzy madrowali sie na calego, ale sami psow nie sprawdzili, a mieli akurat takie, w ktorych liniach trafialy sie zarowno przypadki psow chorych, jak i nosiciele... Z DM jest jak z kazdym testem - warto go zrobic, bo im wiecej przebadanych psow tym wieksze szanse, aby pozbyc sie z rasy tego problemu. Swiat sie nie zawali nawet jesli pies jest DM/DM (czyli "chory), bo mozna zadbac o to, aby szczeniaki nigdy na DM nie zachorowaly. Wiec (w odroznieniu od wyniku HD) dla nikogo nie bedzie to "wyrok smierci". Badania mozna robic na wlasna reke, ale nasi "forumowi" weci pracuja nad mozliwoscia "masowego" badania - moze wtedy uda sie nam wynegocjowac jeszcze nizsze ceny. Dodatkowo w przyszlym roku w Poznej bedziemy robic pobieranie krwi dla niemieckiego uniwerku zajmujacego sie badaniem DM u psow (jesli zbierzemy wystarczajaco duzo krwi to zajma sie tez nasza rasa) - szczegoly podam jak tylko bede miala troche wolnego czasu (chyba, ze ubiegna mnie ludzie, ktorzy juz Inie aktywnie pomagaja).
__________________
|
||
22-11-2010, 09:40 | #20 |
Call Me Sexy Srdcervac
|
a jak będą traktowane psy po obu rodzicach n/n? też jako niebadane?
|
|
|