|
Sport i szkolenie Wilczaki jako psy użytkowe - jak je szkolić, jak uczyć kolejnych elementów, informacje o zawodach i seminariach... |
|
Thread Tools | Display Modes |
12-02-2014, 21:15 | #21 |
Junior Member
Join Date: Jan 2014
Posts: 51
|
łowiectwo
Zdecydowałem się odpowiedzieć bo poczułem się wywołany do tablicy chociaż zazwyczaj nie wdaję się w takie dyskusje bo z doświadczenia wiem że dyskusja z osobami dogmatycznie przeciwnymi łowiectwu prowadzi donikąd i nie wnosi nic nowego nawet na poziomie zrozumienia innych poglądów. Dla nich myśliwi zawsze pozostaną "mordercami zabijającymi dziką zwierzynę dla sportu". Było też kilka wpisów neutralnych czy udzielających mi konkretnych rad dotyczących wilczaka. Dziękuje za nie:-)
Do Gaga: napisałaś- "Polak1971 - wypowiadam się za siebie i pozwól, że nie będę sobie czynić nieprzyjemności kontynuowania rozmowy z Tobą. Za bardzo siebie szanuję." Chyba próbujesz mnie obrazić nazywając "mordercą zabijającym dla sportu". Ta wypowiedź sugeruje że czujesz się kimś lepszym ode mnie i wszystkich myśliwych bo nie polujesz i dyskusja z nami jest poniżej Twojej godności bo do "mordujących dla sportu" można się odnosić bez szacunku. To wypowiedź emocjonalna z którą trudno dyskutować. Ja odnosiłem się z szacunkiem do Twoich przekonań. Zakładam ze Twoja wypowiedź wynika z głębokiej troski o los dzikiej zwierzyny, pewnie jesteś też wegetarianką. Szanuję taką postawę jak i jestem pełen podziwu dla osób które z powodu empatii do zwierząt rezygnują z jedzenia mięsa. Pragnę Ci jednak zwrócić uwagę na kilka faktów: 1. Decydując się na to że Cheitan został powołany do życia podobnie jak każdy kto decyduje się na posiadanie psa zdecydowałaś się jednocześnie na zapłacenie niezbędnej ceny jaką wymaga istnienie na tym świecie Cheitana. Tą ceną jest to że jako drapieżnik musi jeść mięso a to znowu wymaga żeby każdego miesiąca były "mordowane" na potrzeby jego wyżywienia zwierzęta o łącznej masie 60 kg. Wyliczenie jest następujące Cheitan waży pewnie około 40 kg, jego zapotrzebowanie na białko wynosi około 4g/kg masy ciała co daje 40 kg masy ciała x 4g Białka /kg masy ciała =160 g Białka, zawartość białka w mięsie to średnio około 20g na 100 g mięsa. Aby uzyskać 160 białka potrzeba 800 g mięsa. Aby uzyskać odpowiednią ilość białka dla wyżywienia Cheitana w ciągu 30 dni potrzebujemy: 800 g mięsa x 30dni= 24 000 g mięsa czyli 24 kg. Ze 100 kg dzika uzyskuje się około 40 kg mięsa więc żeby pozyskać 24 kg mięsa musisz co 30 dni zabić zwierzęta o masie 60 kg, uzysk mięsa z innych zwierząt niż dzik jest podobny. Zwierzęta hodowlane z których pozyskuje się mięso mąją zdecydowanie gorszy komfort życia niż dzikie a o metodach ich uśmiercania i związanych z nimi cierpieniach zwierząt nie będę już pisał bo pewnie sama się dobrze w tym orientujesz. Taka więc jest cena życia Cheitana i Twojej decyzji żeby on istniał na tym świecie. 2. Nie wiem jakie były motywy Twojej decyzji że wybrałaś właśnie wilczaka ale mogę przypuszczać że zdecydował o tym fakt że posiada w sobie domieszkę krwi wilka. Wilk jest drapieżnikiem szczytowym, genialnym osiągnięciem ewolucji, wszystko co w nim piękne, co determinuje jego osobowość i charakter wynika z faktu że jest łowcą polującym grupowo. Więc to co kochasz i podziwiasz w Cheitanie wynika z tego że jest o zgrozo!!! "myśliwym" dobrze przystosowanym ewolucyjnie. To jest samo jądro jego osobowości i charakteru. Więc jeśli chcesz go kochać takim jakim jest a nie jakieś jego wyobrażenie musisz zaakceptować tą "ciemną stronę" jego duszy i to że ceną jego istnienia jest comiesięczne "morderstwo" wielu zwierząt. Posiada instynkt łowiecki i pewnie najszczęśliwszy byłby gdyby mógł polować, przekazać swoje geny dalej i miałby stado w którym przynajmniej część osobników byłaby tego samego gatunku co on. 3. Postawą więzi emocjonalnej i przymierza jakie zawarł człowiek z oswojonym Wilkiem było wspólne polowanie to ona ukształtowało zarówno oswojonego wilka jak i częściowo nas ludzi bo zmiany zaszły w obu gatunkach. Wspólne polowanie było skuteczniejsze i korzystniejsze dla obu stron niż działanie osobno. Budowało też silną więź pomiędzy myśliwym i wilkiem. 4. My jako ludzie a przynajmniej mężczyźni też jesteśmy ewolucyjnie ukształtowani przez łowiectwo które było warunkiem przetrwania i rozwoju ludzi czyli też kobiet i dzieci, stymulowała do doskonalenia narzędzi i strategii łowieckich których niezbędnym elementem od pewnego momentu stał się oswojony wilk. Nie ma moim zdaniem bardziej naturalnej relacji między człowiekiem i udomowionym wilkiem a takim jest po części wilczak i w jakiejś fczęści każdy pies niż wspólne polowanie. Jaki rodzaj porozumienia międzygatunkowego i więzi jakie tworzą się między myśliwym a jego psem na wspólnym polowaniu nie będę opisywał bo to jest coś co trzeba przeżyć żeby zrozumieć. Większość mężczyzn posiada instynkt łowiecki i to też jest ważna część naszej osobowości, charakteru , tożsamości i tradycji. Ewolucja eliminowała z puli genowej tych którzy nie posiadali instynktu łowieckiego. Historia współczesnego człowieka to około 200 000 lat nie licząc kilku milionów lat dla naszych ewolucyjnych poprzedników którzy też polowali. My ludzie i nasi ewolucyjni poprzednicy polowaliśmy cała nasza kultura i egzystencja była oparta na łowiectwie. Może trudno Ci to zrozumieć bo jesteś kobietą a kobiety nie musiały uczestniczyć w polowaniach w takim stopniu jak mężczyźni. Więc jeśli patrzysz na swojego faceta to pomyśl że to potomek wielu pokoleń myśliwych i to tych z najsilniejszym instynktem łowieckim i granica między nim, Cheitanem a pierwotnym myśliwym i jego udomowionym wilkiem to tylko kilka tysięcy lat cywilizacji które z punktu widzenia ewolucji i kształtowania się cech gatunku jest jak ostatnia wiosna w życiu 60 latka. Czy to Ci się podoba czy nie obaj mają instynkt łowiecki który wraz pokoleniami przodków "morderczych myśliwych" którzy wspólnie polowali ukształtował ich takimi jakimi są. Tak to wygląda z punktu widzenia ewolucji. 4. Nie będę się rozpisywał jak ważną i pożyteczną funkcję pełni łowiectwo i "morderczy myśliwi" dla ochrony dzikiej przyrody, pokojowego współistnienia ludzi i dzikich zwierząt bo i tak nie będziesz chciała zrozumieć co nie znaczy że oczekiwałbym że zmienisz swoje przekonanie i zaczniesz być pasjonatem polować. Wystarczyłoby zrozumienie że istnieją różne formy kochania i dbania o dziką przyrodę i odnoszenia się z szacunkiem do tych innych co nie znaczy gorszych od Twojej własnej. Powiem ci tylko że wegetarianie w Polsce przy obecnej wielkości populacji Polaków nie byliby wstanie przetrwać bez myśliwych ze względu na szkody czynione w uprawach rolnych czysto wegetariańskich produktów przez dziką zwierzynę, chyba że dopuszczasz rozwiązanie alternatywne czyli eksterminacja większości populacji jeleniowatych i dzików. Po prostu zbiory pomniejszone o szkody dzikiej zwierzyny której populacja nie byłaby redukowana do pojemności wyżywieniowej przeznaczonych dla nich terenów i nie odstraszanej polowaniami od pól uprawnych nie byłyby wystarczające do wykarmienia polaków w tym wegetarian. Znam argumenty wegetarian że jak wszyscy przejdziemy na wegetarianizm to pojemność wyżywieniowa ziemi wzrośnie. To prawda ale ma swoje ograniczenia większość ludzi nie chce i nigdy nie przejdzie na wegetarianizm. Dla mężczyzn oparcie prawie całej dostawy potrzebnego białka na soji (jedyne roślinne pełnowartościowe) jest niezdrowe i niesie poważne zagrożenia związane zbyt dużą ilością zawartych w niej fitoestrogenów i związane z tym zaburzenia równowagi hormonalnej (ginekomastia, spadek libido itp.) Dla dzieciaków w wieku rozwojowym rezygnacja z mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego tragedia do kwadratu i nie do odrobienia w wieku dorosłym. Piszę o tym dlatego że ludzkość i wilczaki żeby pzetrwać muszą jeść mięso a w tym celu trzeba uśmiercać zwierzęta w możliwie sprawiający im najmniej cierpień sposób zapewniając jednocześnie najlepszy możliwy komfort życia zanim zginą zapewniając nam i wilczakom przetrwanie. Komfort życia i śmierci dzikiej zwierzyny jest zdecydowanie wyższy niż zwierząt hodowlanych. A nie widzę żadnego etycznego powodu dla różnicowania cierpień zwierząt hodowlanych i dziko żyjących. Etyka łowiecka zakłada że z szacunku dla upolowanej zwierzyny każda jej cześć tak jak u pierwotnych myśliwych powinna być w pełni wykorzystana. Mówiąc po chłopsku myśliwi zjadają o tyle mniej zwierząt hodowlanych o ile więcej zjadają dziczyzny. A rozumiem że ludzi zjadających schabowego kupionego w sklepie nie nazywasz "mordercami dla sportu" 5. To co naprawdę zagraża dzikiej przyrodzie to zbyt duża populacja ludzi w stosunku do pojemności wyżywieniowej ziemi jeśli chcemy zostawić sporą część w stanie dzikim by zapewnić odpowiedni ekosystem dla dziko żyjącej zwierzyny. Druga sprawa poza oczywistym zanieczyszczaniem środowiska to wielkoprzemysłowe rolnictwo używające agresywnych środków ochrony roślin. 100 hektarowe pole kukurydzy czy soji to pustynia ekologiczna nie będąca wstanie stworzyć odpowiedniego ekosystemu dla wyżywienia 1 zająca który potrzebuje 50 różnych ziół żeby przeżyć. 6. Jeśli zależy Ci żeby ziemia nie wyglądała jak jedno wielkie zaorane pole z wyspami w formie miast to nie szukaj wrogów zachowania jak największych obszarów dzikiej przyrody z całym jej bogactwem fauny wśród myśliwych bo ich w większości przypadków tam nie znajdziesz. A jest wśród nich wielu którzy Ją kochają i chronią nie mniej niż Ty chociaż na swój własny inny od Twojego sposób. Oczywiście jak w każdej społeczności są osoby które nigdy nie powinny zostać myśliwymi bo nie rozumieją łowiectwa ale to margines. Tak jak marginesem wśród hodowców i ludzi pracujących z psami są Ci którzy się nad nimi znęcają ale to nie powoduje chyba że obrażasz wszystkich hodowców i pracujących ze swoimi psami jako społeczność. Ważne jest jaki procent stanowią zwyrodnialcy zarówno wśród ludzi pracujących ze swoimi psami jak i myśliwych jaki jest stosunek większości społeczności wobec tych zwyrodnialców i jakie są kary za naganne czyny i mechanizmy pozbywania się ze społeczności zwyrodnialców i to zarówno te wynikające z przepisów prawa jak i równie ważne z postawy społeczności w których Ci ludzie funkcjonują. Koniec Ps. Do reszty wypowiedzi na mój temat odniosę się już nie tak obszernie :-) później |
12-02-2014, 21:52 | #22 | |
VIP Member
|
Quote:
Lajki zachodniosyberyjskie znasz. To psy mysliwskie. W Rosji nadal krzyzuje sie je z wilkami Niektore z tych ktore uzywa sie na polowaniach to F1 i F2... (ale faktem jest, ze warunki sa tam inne, no i nie spotyka sie tam obcych psow spacerujacych po lesie ) Gdzies mialam przedwojenny artykul o hodowli psow mysliwskich opowiadajacy o tym jakie korzysci w uzytkowosci psow przynosi skrzyzowanie ich z wilkami... Kiedys go znajde, zeskanuje i dam tutaj... Obala to teorie zarowno o tym, ze psy od tysiecy lat nie maja nic wspolnego w wilkami, jak i o uzytkowosci mieszanek... Nie chodzi mi o robienie reklamy wilczakow jako idealnych psow mysliwskich. Ale maja cechy, ktore powoduja, ze sprawdza sie w pracy. Wilczaka szkolila kiedys nasza znajoma z Niemiec - na potrzeby polowan kupila gonczego finskiego (Suomenajokoira). CzW szkolila przy okazji "dla zabawy", ale w pracy bil gonczego na glowe. Dlugo zalowala, ze nie pozwolono jej podejsc z nim do egzaminow zarezerwowanych tylko dla ras mysliwskich... W polowaniach na Orawie wilczaka uzywal Jozef Straka. Przychodzili do niego po prosbie znajomi mysliwi, gdy ich kopovy zawiodly. Wilczak byl niezawodny... Jesli sa zarzuty wobec CzW to raczej, ze sa zbyt skutecznymi mysliwymi... Norowca sie z wilczaka nie zrobi... Aporter z niego fatalny. Ale tropienie ma w zylach i obojetne jest, czy idzie po sladzie czlowieka, czy zwierzaka... Zasady obowiazuja dokladnie takie same...
__________________
|
|
12-02-2014, 22:07 | #23 |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
No cóż...jeśli Jesteś tak mądrym człowiekiem w sercu, jak nam przedstawiłeś w erudycji, to pozostaje mi życzyć Ci powodzenia. Będzie z Was interesująca para.
Z serca życzę mądrego wyboru wilczaka i mądrego szkolenia /opartego w dużej mierze na wyczuciu delikatności "materii"/....i oby Twoje decyzje łowieckie zawsze szły w parze z Honorem. I oby, jeśli Twój wilczak się w łowiectwie nie sprawdzi, nadal był kochany i nie musiał szukać nowego domu. |
12-02-2014, 22:12 | #24 |
Senior Member
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
|
|
12-02-2014, 22:20 | #25 |
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
Jedna jaskolka wiosny nie czyni. Bede wiec obstawiac przy swoim, tym bardziej ze nie wszystkie wilczaki sa swietne w tropieniu.
Polak1971 napisales Gadze taki dlugi tekst, a ja wciaz nie wiem jak chcesz poprowadzic z wilczakiem tropienie i o jaka obrone Tobie chodzi.
__________________
Ja & Urciowaty Last edited by avgrunn; 12-02-2014 at 22:22. |
13-02-2014, 00:39 | #26 | |
Junior Member
Join Date: Jan 2014
Posts: 51
|
[QU
Quote:
|
|
13-02-2014, 02:01 | #27 | |
VIP Member
|
Quote:
Kupowanie psa (wilczaka) tylko w tym jednym celu moze sie zakonczyc niepowodzeniem, bo trudno sie nimi "steruje"... Ale gdy czlowiek widzi w lesie prace stada Burych tropiacych "zaginionego" dwunogiego czlonka stada, czy pare wilczakow na coursingu, to widac, ze to nie nauka, ale geny, ktore podpowiadaja jak to robic i jak wspolpracowac z reszta stada... Dla mnie wilczak, ktory nie tropi (ktory nie czuje potrzeby pracowac nosem ) to UFok... Mysle jednak, ze troche sie nie rozumiemy... Dla mnie po prostu nie ma roznicy miedzy tropieniem wilczaka na naszym ludzkim sladzie, a tropieniem sladu "ukladanego" przez jakiegos zwierza. Powiem wiecej - psy maja wtedy o wiele wieksza motywacje My cos podobnego stosowalismy uczac psy sladow sportowych. Bure nie sa na glodzie, wiec karma pluja. A mieso dziala tak sobie (choc tak trenowalo wilczaki wojsko)... ALE ulozenie sladu skorka krolika i zostawienie jej na koncu powodowalo, ze nawet Jolka szla jak przecinak...
__________________
|
|
13-02-2014, 08:32 | #28 |
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
Margo ale Ty myslisz w kontekscie tego ze pies wytropi zwierzyne, ja mysle o tym co bedzie dalej. To osoba, ktora tego psa bedzie ukladac bedzie musiala wziac pod uwage wszystkie tego konsekwencje, bo przeciez wilczak wyczulony (poprzez szkolenie) na zapach zwierzatek poczuje je duuzo wczesniej niz czlowiek zobaczy i zdazy zareagowac, wiec radosny spacerek moze sie skonczyc kombinowaniem co zrobic z sarenka w pysku naszego pupila.
Praca z wilczakiem to ograniczenia, kombinowanie, ciagle dostosowywanie sie. To ze jednego wilczaka dalo sie dobrze zrobic na myslistwo nie znaczy ze tak sie da z kazdym, trzeba miec jakies doswiadczenie w ukladaniu psa lub pomoc i miec swiadomosc ze tradycyjnymi metodami nie zajdzie sie daleko. Po prostu w sytuacji gdy mamy dzikiego zwierza i strzelbe wolalabym nie pchac w to wilczaka. Owszem kolega moze sprobowac, ale niech probuje ze swiadomoscia tego ze nic z tego nie bedzie i na wyprawach mysliwskich wilczak moze raczej przeszkadzac niz pomagac. No ale wciaz czekam co nam kolega powie ciekawego o swoich oczekiwaniach i jakos sie doczekac nie moge
__________________
Ja & Urciowaty Last edited by avgrunn; 13-02-2014 at 09:38. |
13-02-2014, 09:31 | #29 |
czuły barbarzyńca
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
|
Przemowa Polaka dluga i wydawaloby sie rozsądna, aczkolwiek niewolna (nie wolna?) od stereotypów. Wg tego co pisze, mój mąż nie powinien się urodzić, gdyż nie widać u niego zadnych pierwotnych instynktów łowcy. Prędzej u mnie (a może to ja jestem facetem?)
Poza tym nie podoba mi sie sformułowanie "może trudno Ci to zrozumieć bo jesteś kobietą". Trąci szowinizmem... Nie chcę polemizować w sprawie polowań, ponieważ nie mam zdania na ten temat. Nadal uważam, że do polowań stworzono inne, lepiej dostosowane rasy psów. Uczciwiej byłoby chyba napisać - "podoba mi się pierwotna siła wilczaków i ich instynkty" A co do konieczności jedzenia mięsa przez wilczaka - kolejny stereotyp. Znam jedna taką, nie je, a żyje, i ma się świetnie Last edited by anula; 13-02-2014 at 09:34. |
13-02-2014, 09:37 | #30 |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
"Wonderfull Wolf ES Cytat:
Napisał polak1971 Piszę o tym dlatego że ludzkość i wilczaki żeby pzetrwać muszą jeść mięso zaciekawiłeś mnie. wyrwane z kontekstu, wiem ale skąd ta pewność?" Mnie też. W odniesieniu do ludzi to dość... subiektywne stwierdzenie chyba? Oczywiście, zwolennicy jedzenia mięsa mają "swoje" badania naukowe, które potwierdzają tezę konieczności jego spożywania, ale ci którzy go nie jedzą, też z kolei mają "swoje". I muszę przyznać, że argumenty zarówno jednej, jak i drugiej strony, są bardzo przekonujące. Odrzucenie jednych, bo drugie pasują moim poglądom, nic tu nie da. Pewnie, że na niektórych terenach na Ziemi przeżyć bez mięsa się nie da, ale to nie znaczy że LUDZKOŚĆ bez niego żyć nie może. Bo są z kolei inne miejsca, gdzie mięsa się nie je w ogóle i ludzie jakoś nie wymierają masowo z tego powodu. Co do samego tekstu; można by zapytać: "no i co z tego wynika w sumie"? Usprawiedliwienie? Dlaczego jedni panowie muszą iść do lasu z "giwerą", bo ich pcha tam nieodparty instynkt łowiecki, a inni nie? Oni są gorsi? Bo jedzą kotlety ze zwierząt hodowlanych? To wszyscy mamy zacząć polować w imię humanitaryzmu? Z jednym się z Tobą zgodzę; ludzie tak pokierowali rozwojem zarówno swoim, jak i całej planety, że teraz stanowią zagrożenie zarówno dla siebie, jak i dla niej. Równowaga praktycznie wszystkiego została zakłócona. Tak że teraz nawet wegetarianie potrzebują swojego "zbrojnego ramienia", żeby uniknęli śmierci głodowej... Szkoda, że wilki i inne drapieżniki wytłuczono, myśliwi straciliby argument, że muszą regulować populację. Ciekawe, jaki by wtedy wymyślili. Last edited by Grin; 13-02-2014 at 10:06. |
13-02-2014, 11:16 | #31 | ||
Junior Member
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
|
Quote:
Postanowiono reintrodukować wilka do polskich lasów. Wilk ma się super, bo zwierzyny dużo. Wilka przybywa. I co robi człowiek? Zastanawia się ile wilków odstrzelić… Pytanie czy natura jest obecnie tak zdegenerowana, że nie poradziła by już sobie sama czy przesłanki są z goła inne? Quote:
I zgadzam się z tym że jedząc mięso powinniśmy być świadomi, że zwierzęta w ubojni przechodzą męki. Ba! całe ich życie to udręka- kurczaki najpierw żyją w tak potwornym ścisku, że dochodzi do kanibalizmu, jedzą parszywą pasze, żeby po kilku tygodniach z połamanymi skrzydłami być odtransportowanymi do rzeźni. Tak wygląda produkcja waszych, moich i mojego psa niedzielnych kotletów. Tak samo nie można mówić, że myślistwo jest zawsze cacy, bo zwierze nie cierpi. Ręka się omsknie, oko niecelne i sarna wykrwawia się kilka godzin...no może szybciej bo w tak potwornym stresie krew krąży w zawrotnym tempie... |
||
13-02-2014, 11:34 | #32 |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
U nas też, no ale tam gdzie kiedyś sobie mieszkały, ciągną się teraz autostrady...
|
13-02-2014, 12:45 | #33 | |
Senior Member
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
|
Quote:
Zgodzę się, że łowiectwo może być pierwotne, ale w trakcie ewolucji raczej człowiek odszedł od tego instynktu, jako że okazał się on nie potrzebny. Stąd mamy gorszy słuch, węch, lepszy wzrok. Wszystko to na rzecz innego wyrazu instynktu w imię którego człowiek postawił się najwyżej na drabinie. Umówmy się, wypuszczeni z naostrzonym patykiem do lasu raczej sobie nie poradzimy, ot i nasza wielkość tak jak pisała Emi - "dzikość" miałaby się dobrze, gdyby nie (po części) człowiek. |
|
13-02-2014, 13:01 | #34 |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
To ja już się troszkU zagubiłam....
Czy to dysputa o indywidualnym stosunku do łowiectwie i >polak1971< jest do odstrzału /bo ośmielił się odpowiedzieć na ewidentny atak/, czy to własne opinie z doświadczeń na temat wilczaka w łowiectwie? ... Gdyby bawić się w wyłapywanie stereotypów, to w samym tym temacie /nie koniecznie tylko w wypowiedziach Pytającego/ znalazło by się kilka.... ... P.S. Czy mnie się tylko wydaje, czy najlepsze/najsnobistyczniejsze(*) /-piękna nowo-mowa/ karmy , to te z dziczyzną i rybami "z wyższej półki" /coś czytałam ostatnio o trzebieniu łowisk.../ oraz pachnąca jeszcze krwią padlina w BARF-ie... /RET. / (*) -oprócz kilku jeszcze zajebistych ciekawostek... Last edited by Puchatek; 13-02-2014 at 13:06. |
13-02-2014, 13:03 | #35 | |
Senior Member
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
|
Quote:
nie mam pomysłu na atakowanie polak1971 bo i niby za co? zainteresował mnie i w oczekiwaniu na odpowiedź dyskutuje dalej |
|
13-02-2014, 13:07 | #36 |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
>Wonderfullu< , nie Ty Mu nakopałeś obrażając na >dzień dobry<.
|
13-02-2014, 13:27 | #37 | |
Junior Member
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
|
Quote:
Postuluję: nie ucinajmy dyskusji o tej ważnej dygresji/ dyskusji, nie ataków/. Ja chętnie posłucham kolejnych argumentów każdej ze stron. I forum ostatnio takie martwe bywało ... Last edited by Emi; 13-02-2014 at 13:33. Reason: dopis |
|
13-02-2014, 13:33 | #38 |
VIP Member
|
Ja i konsekwentnie trzymam się tego, co napisałam. Podobnie jak kilka lat temu w temacie G. (co niedawno Ci przypomniałam, przy okazji innej rozmowy, na FB). Mój system wartości nie musi iść po drodze z 'tłumem'.
|
13-02-2014, 13:42 | #39 | |||
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
A to, droga Emi, to jest odpowiedź na to:
Quote:
Quote:
Quote:
.... "Mój system wartości nie musi iść po drodze z 'tłumem'. " -a i "tłum" nie musi preferować Twojego systemu wartości. |
|||
13-02-2014, 14:00 | #40 |
VIP Member
|
Święta prawda, i żadne odkrycie Ameryki
|
|
|