30-10-2008, 12:46 | #21 |
Wiewiórka Wredna
|
Ale zawsze można przygarnąć psa: http://www.wolfdog.org/forum/showthr...373#post166373
Też nie ma papieru.
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne Słodka świata treść wycieka: Wszystko wina to człowieka(...) |
30-10-2008, 12:54 | #22 | |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
Bo jeśli właściciel suki może wystawić ją 3 razy, uzyskać 'hodowlankę' i sprzedawać po niej szczeniaki po 1500+ zl, to jeśli tego nie robi i rozmnaża ją bezpapierowo, sprzedając szczeniaki za 1/10 tej sumy, to może świadczyć o tym, że: 1. jest frajerem (to raczej mało prawdopodobne) 2. jest tak nieporadny (skąpy?), że nie potrafił zadbać o to, żeby suka miała papiery w porządku, ale czy będzie wtedy potrafił dobrze dbać o szczeniaki i właściwie je karmił, socjalizował, odrobaczał, itd.? To też kosztuje... 3.suka jest nietypowa (np. ma zły charakter - jest strachliwa lub agresywna na tyle, że nie dało jej się wystawić 3 razy na ocenę bdb) 4. suka ma nieprześwietlone biodra lub jest chora (ma wadę genetyczną, dysplazję, itd.) 5. z jakiegoś powodu żaden właściciel dobrego reproduktora nie chciał mu użyczyć swojego psa. Nie znaczy to, że wszyscy hodowcy hodują odpowiedzialnie (też trafiają się tacy, którzy hodują na prześwietlonych psach bez sprawdzenia ich stawów, lub psach o nie najlepszych cechach). Może się też zdarzyć "wpadka" jeśli chodzi o zdrowie u bardzo dobrego i odpowiedzialnego hodowcy, bo natury nie da się zaprogramować. Ale prawdopodobieństwo, że kupi się szczeniaka chorego, nietypowego, strachliwego, z dysplazją itp. jest większa kiedy kupuje się bezpapierowca niż rodowodowego z dobrej hodowli. Nawet jeśli nie myśli się o dalszej hodowli, warto pomyśleć o forsie którą będzie się musiało w razie czego wydać na weta, albo choćby o wsparciu, którego porządny hodowca może udzielić w wypadku problemów. Inny argument, który mnie osobiście wydaje się przekonujący - ludzie którzy kupują psy rasowe bezpapierowe (nie mówię o tych którzy biorą pieski ze schronisk bo mają wielkie serca), napędzają rynek "producentów szczeniaków" . Skoro nie przeszkadza im nieetyczne rozmnażanie (np. bez zadbania o zdrowie szczeniaczków), nie będzie im też potem przeszkadzało ich mieszanie z innymi rasami i w rezultacie potomkowie takich piesków mają większe szanse trafić do schronisk i na śmietniki. Tymczasem uczciwy człowiek (także hodowca) powinien myśleć nad skutkami swoich czynów. Nie zawsze może zapobiec nieszczęściom istot które powołuje na świat, ale powinien przynajmniej minimalizować ich prawdopodobieństwo. Zwłaszcza, że CZW to nie jest 'łatwa' rasa. Wiem o czym piszę, bo sama miałam przez 14 lat sunie CZW, którą znaleźliśmy porzuconą w parku, a której nigdy nie rozmnażaliśmy właśnie w imię powyższych zasad. Nie znaczy to, że wilczak którego kupisz bez papierów będzie koniecznie wadliwy, ani że jeśli dobrze go wychowasz - nie będzie miał szansy być kochanym, zdrowym stworzeniem, tylko to, że jego bracia, siostry czy potomkowie mogą mniej szans na szczęśliwe życie. Może warto o nich też pomyśleć kupując psa? Z jednej strony jest forsa (tylko forsa, która można zarobić, odłożyć, poczekać trochę na psa) - z drugiej - skowyt nieszczęśników w klatkach schronisk, pobite okaleczone zwierzę kupione okazyjnie pod supermarketem z którym bezmyślny właściciel nie dał sobie rady.... Dlatego jestem na NIE. Nie powinno się rozmnażać bezpapierowców. Wystarczy ich już w schroniskach. Czy udało mi się przekonać Was choć troszeczkę? |
|
30-10-2008, 13:01 | #23 |
złośliwy krasnolud
Join Date: Aug 2007
Posts: 705
|
Rona:
Chylę czoło.
__________________
CIRI Wilk z Polskiego Dworu ['] |
30-10-2008, 13:12 | #24 | ||
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
Znam wielu zacnych, dobrych i moralnych ludzi, którzy nie widzą nic złego w kupowaniu 'rasowców bez papierów' , bo po prostu nigdy się nad tym problemem nie zastanawiali, a dyskusje społecznej w tej materii nie ma żadnej. Dlatego nadal wydaje mi się, że lepiej tłumaczyć i wyjaśniać niż obrażać Quote:
|
||
30-10-2008, 13:32 | #25 | ||
złośliwy krasnolud
Join Date: Aug 2007
Posts: 705
|
Quote:
Jak ktoś ruszy głową a nie powtarza te same nic nie warte frazesy to dojdzie do wniosku 'po co rodowód'. A jak nie potrafi, to ładowanie szuflą do głowy jak dla mnie jest bezcelowe. Po co wiedza bez zrozumienia? Quote:
__________________
CIRI Wilk z Polskiego Dworu ['] |
||
30-10-2008, 13:35 | #26 | |
Junior Member
Join Date: Feb 2007
Location: Góra
Posts: 31
|
Quote:
|
|
30-10-2008, 13:54 | #27 |
Licho nie śpi...
|
Od +/- 10 lat przez mój dom przewijają się psy i suczki, na krócej i na dłuzej (przygarniam, biorę ze schroniska, socjalizuję, wychowuję, szkolę, wyprowadzam na ludzi i oddaję w dobre ręce) i nie zdażyła się jeszcze sytuacja, żeby któraś suczka miała nieplanowane szczenięta, a suczki z cieczką bywają dośc często bo nie zdążyłam/jej stan zdrowia na to nie pozwalał wysterylizować, za psy jest odpowiedzialny własciciel i to on ma za nie myśleć, trzeba było sunię wysterylizowac bądź pieska wykastrować jeśli wiedziałeś, że nie będziesz w stanie ich upilnować.
To, że sa najpiękniejsze i najkochańsze nie zmieni faktu, że mogą trafić na ludzi nieodpowiedzialnych u których sytuacja się powtórzy i kółko się zamyka. Za mało psiego nieszczęścia na świecie... Rasowy=rodowodowy. Są w typie rasy. |
30-10-2008, 13:56 | #28 |
VIP Member
|
Jeśłi nie maja rodowodu- i póki nie będa go miały to tak- nie sa to rasowe psy. Czy sa kochane i wyniuniane to nie stanowi istoty sprawy. Niestety. Mogę sie tylko dziwic owemu "niedopilnowaniu" bo po pierwsze: odpowiedzialny własciciel jednak pilnuje, po 2. Zk daje zgody na "warunlowe krycia" więc jakos trudno mi uwierzyć, że odmowa podyktowana jest tylko brakiem jednej wystawy u suki.To zwyczajnie niemozliwe. Zatem przykro mi to pisac, ale wyglada na to, że radosnie odchowujesz własnie kundelki.. i jako członek organizacji kynologicznej nie masz prawa nikomu mówic, że sa to psy rasowe bo zwyczajnie OSZUKUJESZ. Zyczę tym maluchom aby znalazly kochajace domy... bo na to z pewnoscia zasluguja.
|
30-10-2008, 13:57 | #29 |
złośliwy krasnolud
Join Date: Aug 2007
Posts: 705
|
Skoro rodzice nie mają uprawnień hodowlanych to szczeniaki nie są wilczakami. Przynajmniej z punktu widzenia ZK. Dura lex, sed lex.
I nikt nie mówi o zabijaniu zwierzaków. Czemu one mają odpowiadać za nieodpowiedzialność właściciela? Jak dla mnie to zrób uprawnienia hodowlane, prześwietlenia rodziców i wtedy idź do ZK rozmawiać czy da się coś zrobić. Ale ja jestem lajkonik, może Daniel, jako ktoś związany z _polskim_ ZK się wypowie co się da zrobić?
__________________
CIRI Wilk z Polskiego Dworu ['] |
30-10-2008, 14:00 | #30 | |
Moderator
|
Quote:
tak sa. i zawsze tak bedzie. pies bez rodowodu to pies tylko podobny do tej rasy. |
|
30-10-2008, 14:16 | #31 | |
Moderator
|
Quote:
Zerknijmy na czeskie podworko - byly przeciez wypadki, ze wlasciciel zly, bo nie pozwalaja mu rozmnazac chorej suki (ciezka dysplazja) i tak mial miot "rasowych bezrodowodowych" CzW. Byly sytuajce, gdy suczka zapatrzyla sie w owczarka sasiada i te psy tez byly sprzedawane jako "prawdziwe CzW".... Osobiscie nie znam ANI JEDNEGO miotu CzW, ktory nie mialby papierow, a bylby "pelnowartosciowy".... Teraz wracamy na nasze podworko - mielismy dwa mioty po rodowodowych CzW. W obu przypadkach byly to mioty po niebadanych rodzicach w ktorych zawsze jeden z rodzicow mial klopoty z agresja. Minelo juz troche czasu, ale na forach pojawiali sie ich wlasciciele z pytaniamy co robic, bo nie daja sobie rady z agresja u szczeniat i potem mlodych psow... Teraz dalej - mamy osobe, ktora sprzedaje na forach i allegro szczeniaki "wilczakow", ktore sa czystymi krzyzowkami CzW z Husky. W tym wypadku akurat dorosle psiaki wcale nie przypominaja CzW - wiec na forach pojawiaja sie nam wiec nowil wlasciciele "Saarloosow" Ostatni HIT to pani hodowczyni (podobno zarejestrowana w Zwiazku, ale hodujaca inna rase) grajaca matke Terese. Mielismy z nia swietny ubaw, bo podobno zaczela hodowac CzW jako konkurencje dla Peronowki, ktora sprzedaje szczeniaki po kilka tysiecy, a ona chce jedynie kilkaset ZL. Jej rodzice to doskonale psy sprowadzone w Czech. Szczeniaki sa doskonalymi przedstawicielami rasy, ale maja pewien mankament - w wieku kilku miesiecy nadal nie stoja im uszka... Coz.... jedyna rasa rasa jaka ma problem z uszami w przypadku swoich mieszancow to ON. Tak wiec nowi nabywcy, zacheceni charytytywna dzialalnoscia tej pani, zamiast CzW, a za cene rodowodowego ONa dostaja jego pseudokundelka.... Czy wiec nie ma wyjscia? Ja osobiscie jestem zdania, ze czasem ceny wilczakow sa O WIELE za wysokie. Hodowca, ktory nie jezdzi na wystawy, z psami ma jedynie zaliczone minimum jest w stanie sprzedawac PELNOWARTOSCIOWE, ZDROWE szczeniaki juz za jakis 1000ZL, bo jego koszty sa niewielkie. I przeciez za taka cene mozna juz kupic szczeniaka w Slowacji czy Czechach - gdzie hodowca nie ma zadnych osiagniec, ale ma typowe CzW, czesto o interesujacych rodowodach. Jesli wiec macie do dyspozycji taki miot w Czechach lub na Slowacji to nie dajcie sobie wmowic, ze musicie za niego placic tyle co u nas za szczeniaka po "super-czempionach"... W Polsce sytuacja jest troche inna, bo patrzac na hodowcow nie ma szans uzyskac takich niskich cen - nie oceniam samej "rzeczywiscie jakosci" psow (bo z tym BARDZO roznie przeciez bywa), ale w zasadzie wszysscy maja psy utytulowane, wielu super utytulowane. Wlasciciele psow szaleja po wystawach nie tylko w Polsce, ale widac ich w dalekich zakatkach Europy. A to niestety kosztuje... Ale i tak gwarantuje Wam, ze polskie wilczaki sa "oplacalne", bo w Czechach i Slowacji za CzW zwykle z o wiele mniejszymi osiagnieciami (sa jedynie nieliczne wyjatki od tej reguly) zaplacicie tyle samo co u nas. Z psy z podobna iloscia osiagniec trzeba by bylo jechac na Zachod i i placic 3000 w Holandii, 3400 ZL w Niemczech, 4000 we Francji, czy 5000 we Wloszech.... Podobne linie, podobne osiagniecia (z tym, ze w Polsce jest o wiele wiecej psow z zaliczonymi egzaminami, bo na Zachodzie to rzadkosc), a roznica w cenach ogromna... Jak mozna dostac tanszego wilczaka? Mozna poczekac - przy tylu miotach pojawia sie na wiosne hodowle, ktore nadal maja niesprzedane szczeniaki i chetnie beda negocjowac cene. Czasem sa to gorsze skojarzenia, ale czasem problemy maja nowe, slabo "rozreklamowane" hodowle z fajnymi kryciami. Mozna tez zerknac na psy szukajace nowych domow - fajne psy sa czasem do oddania za grosze. Innym wyjscie jest wlasnie branie szczeniakow na hodowlanke, ale to nie jest tansze wyjscie, a jedynie rozlozenie splaty w czasie, zwykle wymagajace o wiele wiecej od przyszlego wlasciciela... No i wreszcie mamy psy w potrzebie i wiele psiakow w polskich schroniskach, ktore czasem eksterierowo wrecz do zludzenia przypominaja wilczaki.... |
|
30-10-2008, 15:33 | #32 | |||
VIP Member
|
Quote:
Nie kazdy wariuje na widok pieniędzy. czasem wazniejsze jest, że "mój pusio taki piękny i kochany"... i doprawdy jest mi wszystko jedno czy ten powód mial miejsce u floreny czy nie. Przyczyna nie zmienia faktu. A ja nijak nie potrafię znaleźć usprawiedliwienia dla owej beztroski (bardzo miłosiernie i naiwnie zakładam, że to "tylko" beztroska). Wiesz Małgosiu co mnie najbardziej doprowadza do szału? Bezmyslność i kompletny brak wyobraźni, zwłaszcza jesli w grę wchodzi inne zycie. Bo dzisiaj florena pisze o najukochańszych szczeniaczkach a ja bardzo chciałabym ja zobaczyć za rok, kiedy to - wyobraźmy sobie- nastapiłaby sytuacja konieczności wzięcia pod swój dach, dajmy na to dwóch psów z tego miotu. Z przejściami, niewychowane, agresywne, skrajnie spanikowane itp... czy przygarnie do swoich psów to najukochańsze potomstwo ? Bo przeciez na to muszą byc przygotowani hodowcy i sama sie otarłas o taka sytuację i nie Ty jedna. To samo zycie, nieco mniej rozczulajace niz te puchate kuleczki. Przez całe dwa miesiace ciązy jest czas na to aby zrobic cokolwiek w celu uzyskania metryk, mozna psu zrobic rtg, można z nim pojechac na dowolna bonitację, można spróbowac zaliczyć ze dwie wystawy i chocby z tymi papierami próbowac cos wygrac w Zk. Ale trzeba myslec i chciec. Teraz to faktycznie - raczej pozamiatane. Quote:
I na koniec napisze cos kontrowersyjnegio- analzując wszystkie 'za" i "przeciw", ja w takiej sytuacji zdecydowałabym sie na natychmiastowa eutanazje takich maluszkow. Podobnie jak w przypadku wielu psow w schroniskach, bo dla mnie wazniejsza jest jakośc zycia a nie długośc i ilość. Chyba ze, zapadlaby decyzja o pozostaniewiu wszystkich u mnie. Te "dobre domki" w takich przypadkach to najczęściej głaskanie swojego sumienia... chcemy w to wierzyc bo łatwiej nam zasnąc EDIT: Quote:
Offem sie nie przejmuj, Admin podzieli ;P Oczywiście, że jestem ZA umowami, sama je podpisuję i bardzo chetnie. Ale ja jestem człowiek honoru i u mnie słowo droższe od pieniadza, więc nie obawiam się zobowiązań Obserwuję jedynie realna mozliwośc dochodzenia swoich praw...
__________________
Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować. チェイタン。 Last edited by Gaga; 30-10-2008 at 15:36. |
|||
30-10-2008, 15:38 | #33 |
Wiewiórka Wredna
|
Bardzo kontrowersyjne w kraju w którym za miłosierne uznaje się trzymanie 12 lat w małym schroniskowym kojcu psa, który jest tak agresywny, że nie nadaje się do adopcji, a karmić go trzeba jak lwa w zoo, albo i bardziej uważając.
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne Słodka świata treść wycieka: Wszystko wina to człowieka(...) |
30-10-2008, 15:57 | #34 | ||
Call Me Sexy Srdcervac
|
Quote:
Nawet współwłasność w jakimś łagodniejszym kraju ostatecznie Quote:
i z ostatniej chwili-jak alczyłam z tym postem [nie mam klawiatury] tona gg dostałam coś takiego: "witam odpisałas mi na forum na pytanie dotyczace pekińczyka-kiedy bedzie mógl pokryc suczke?? i odpisalas ze musze zdobyc uprawnienia hodowlane.a jesli moj piesek nie ma rodowodu tez jest to konieczne??" |
||
30-10-2008, 16:03 | #35 | |
VIP Member
|
Quote:
AAAAAAAAAAAAAAAAA ... i właściwie nie wiem czy sie smiac czy płakać... |
|
30-10-2008, 16:09 | #36 |
VIP Member
|
Niedawno, jeden z bardzo cenionych przeze mnie hodowców ( rasa nieistotna) ostrzymał takie oto pytanie:
(.....)mam możliwość kupienia psa, oczywiście bez rodowou. Mnie osobiście nie interesuje rodowód psa , tylko ta rasa. Nie będe jeżdził z psem na wystawy bo chce mieć takiego piseka dla siebie i moich dzieci. Wiem , że powinno się kupować psa z pewnego żródła, pan który sprzedaje te pieski ogłosił się na allegro i tam go znalazłem. w związku z tym piszę do Pani z prośbą o ocene tych psiaków ze zdjęcia które wysyłam w załączniku. Pani jako "rasowy" hodowca wystarczy rzut oka na psa i może coś powiedzieć. Chodzi mi o to czy te psy mocno już odbigają od czytości rasy , czy są czysą rasą nie mieszaną. Jak zadałem pytanie na temat dysplazji to pan niewiedział o co pytam. Ale z tą rasą ma doczynienia 18 lat i żaden jego pies nie miał problemów z chodzeniem. A drugim powodem dla które nie chcę psa z rodowodem to cena , która jest dużo niższa bo kosztuje 300 zł. (...) Każdy z hodowców na takie (lub podobne) pytanie natrafił nie raz. Rzeczony odpowiedział (publikuję za zgodą autora) : Szanowny Panie! Rodowod to nie snobizm na wystawy. To tylko potwierdzony dowod tego, ze to jest pies konkretnej rasy. Fizycznie, psychicznie. Czy na pewno by Pan kupil na bazarze telewizor za 300 zl - taki bez naklejki, ale sprzedawca zarzeka sie, ze to Panasonic? Przeciez jak bedzie wadliwy to po prostu by Pan wyrzucil do kosza. Chory szczeniak to cierpienie na kilkanascie lat... Nikt przy zdrowych zmyslach na podstawie zdjecia sie nie wypowie o rasowosci psa. Tym bardziej jezeli ma Pan dzieci – dziwie sie, ze podejmuje Pan takie ryzyko. Ja mam dwuletnie dziecko i nigdy bym nie zaryzykowala zakupu psa rasy strozujaco-obronnej (a taki jest xxx) z niepewnego zrodla. Prosze sobie samemu odpowiedziec na takie pytanie – jezeli ktos ma zdrowego, normalnego psychicznie, ladnego przedstawiciela rasy – to dlaczego go rozmnaza bez papierow skoro by mogl z papierami? Z hodowli najczesciej wypadaja psy, ktore sa chore, agresywne, nienormalne lub tez zwyczajnie sa mieszancami. Co to znaczy, ze zaden nie mial klopotow z chodzeniem? Pan tak wierzy ludziom na slowo? To podziwiam Pana wiare w ludzi. Poza tym ile tych psow mial hodowca w ciagu wspomnianych 18 lat? Dwa? Trzy? Co to znaczy, ze pies nie mial klopotow z chodzeniem? Lezal przy budzie i wlasciciela nic nie obchodzilo, tak? Czy kupi Pan dla Siebie i Swoich dzieci od kogos okazyjnie Toyote Avensis – nowa, za 10 tysiecy zlotych? Na pewno? I by Pan tam posadzil Swoje dziecko i zone? Psa z rodowodem tez mozna kupic taniej. Mozna kupic na raty, albo tanio zdrowego, pieknego psa np. z wada zgryzu – wada, ktora nigdy Panu ani psu nie bedzie przeszkadzala, a do wystaw psa dyskwalifikuje. Nie mowie tego jako ktos, kto ma w tym interes – bo obecnie nie mam szczeniat do sprzedania i nie moge Panu zaproponowac szczeniaka. Zreszta u nas czeka sie na szczenie nawet rok. Prosze Sobie porownac zdjecia tych szczeniakow z rasowymi i podjac decyzje we wlasnym zakresie. Moze bedzie mial Pan szczescie i kupi wspanialego psa – tego nie wiem. To jest rachunek prawdopodobienstwa, a ja z tego kiepska jestem i nawet w totka z tego powodu nie gram. 200 zl kosztuje worek dobrej karmy dla psa. W czasie ciazy i odchowania szczeniat takich workow idzie kilka. Prosze Sobie samemu odpowiedziec na pytanie czy da sie dobrze odchowac szczeniaka, ktorego sie sprzedaje za 300 zl. Ja ostatnio za JEDNO odrobaczenie i zaszczepienie miotu zaplacilam 800 zl. |
30-10-2008, 16:13 | #37 |
złośliwy krasnolud
Join Date: Aug 2007
Posts: 705
|
A mnie ciekawi co to za rasa. :-) Pewnie coś większego, skoro to jest rasa rasa strozujaco-obronna.
__________________
CIRI Wilk z Polskiego Dworu ['] |
30-10-2008, 17:20 | #38 |
Junior Member
Join Date: Sep 2003
Location: Warszawa
Posts: 230
|
łojezu, jaka jatka, super! cos się dzieje na forum
ale LUDZIE, nie wciskajcie w ziemię nikogo swoimi obelgami, pomówieniami i prostactwem!!! Od pewnego czasu na tym forum obserwuję jak stale TE SAME osoby tylko czekają na jakiś pościk, aby komus odparować, dowalić, dowartościować się dzięki temu, pokazać swoją wyższość (???). Nie wiedziałam, że mamy tylu "znawców" tej rasy, doradców, moralistów. a, i stara zasada mówi, że lepiej widać inne podwórko niż swoje. Jak pokazał się post o kupnie szczeniaka czekałam kto i jak zareaguje wiedząc, że ten temat juz przewijał się na forum (i jak każdemu równo dowalano), więc nie zdziwiły mnie raczej odpowiedzi. Walnąć człowieka, który się pyta jest łatwiej niż wytłumaczyć. Szkoda tylko, że nikt nie odszuka starych postów osób które nie posiadając wilczaka pytały się, dostały po głowie za nieodpowiedni zestaw pytań, a teraz bedąc posiadaczami psa tej rasy walą wirtualnie następnych naiwnych po głowie. Dobrze im, niech sie uczą Jak łatwo wydaje się sądy, jak szybko się kamienuje niepokornych, którzy zadają nieodpowiednie pytania. Nie dziwię się więc, że wielu hodowców, po takich "naukach" gdy się dzieje coś w hodowli czy z psami tej rasy - nie pyta, nic nie mówi, ukrywa często istotne sprawy, które dla innych byłyby przydatne dla mądrego wychowu psów. Tak, na tym forum JA osobiście nie oczekuję porad koleżeńskich, wiadomości które pomogą mi hodować w sposób odpowiedzialny psa, bo tutaj goszczą WSZYSCY ŚWIĘCI, którym nie zdarzaja się sytuacje nieprzewidziane lub nieznane. Na Florenie (mimo, że nikt nie poznał właściciela Norisa) nawieszano epitetów wystarczajaco dużo, tylko dlatego, że naiwnie przyznał się do miotu bez papierów. Przypomnijmy sobie, niedawno mieliśmy taki wzruszajacy post Shaluki o tym, że kocha wilczaka bezpapierowego. Nie zapamietałam, aby ktoś nawyzywał hodowcę czy wyraził niepochlebną opinię o nim. Wszyscy wzruszali się czułym sercem Shaluki. Znam właścicieli Norisa, są to odpowiedzialni ludzie, zajmujący się w sposób odpowiedni swoimi psami. Mają prawo podejmowania decyzji, czy decydować się na szczeniaki, czy usypiać miot (!!!) szanuję ich decyzję. Żałuję jedynie, że nie zachowali sie jak inni "odpowiedzialni" hodowcy, którzy o takich przypadkach nie piszą na forum, ukrywają te przypaki "organizując papiery" i sprzedając jako rasowe. Wiemy o tym rozmawiając "między sobą" lub dowiadując się z innych stron internetowych, bądź od "życzliwych". Większość osób piszących na tym forum znam osobiście. Znam ich jako miłe, sympatyczne osoby. Czytając to forum zastanawiam się, które oblicze znam - to prawdziwe, czy maski ukrywające agresję i snobizm. Musze wierzyć, że jest to tylko wirtualny świat - ten prawdziwy jest przecież lepszy. |
30-10-2008, 17:35 | #39 |
Wiewiórka Wredna
|
Przyznali się to fakt, ale trzeba tez spojrzec, jak się przyznali i w jakim tonie zaczęli rozmowę, a zaczęli ją od obrażania ludzi. Co do sytuacji z Wilkiem - ja miłość do psa bez papierów rozumiem i nic do niej nie mam, byłam tylko przeciwna wyrabianiu psu papierów, ale tak w tej, jak i w każdej innej sytuacji każdy ma prawo swoje zdanie mieć.
Ja tu nie widzę powodów do głaskania po głowie - szczególnie, że florena wcale nie zachowuje się jak osoba, która potrzebuje wsparcia czy rady. Wszyscy są kretynami, idiotami, debilami i źle dbają o swoje psy, bo kupuja im klatki, czy nie daj niebiosa proponują kastrację.
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne Słodka świata treść wycieka: Wszystko wina to człowieka(...) |
30-10-2008, 17:46 | #40 | |
Licho nie śpi...
|
Quote:
Takie mam zdanie i go nie zmieniam, czy to w rzeczywistym czy wirtualnym świecie. |
|
|
|