Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 20-06-2013, 19:55   #21
Skrzat&Bow
Junior Member
 
Skrzat&Bow's Avatar
 
Join Date: Dec 2009
Location: Gdańsk
Posts: 314
Send a message via Skype™ to Skrzat&Bow
Default

Co do małej popularyzacji wilczaków jako psów do pracy w służbach to może wynika to z faktu, że mimo wszystko wilczaki nie należą do łatwych w obejściu psów, choć wiele z nich szkoli się szybko, często samodzielnie w niektórych dziedzinach, co może przysporzyć tyle kłopotów co korzyści, służby specjalne wolą "łatwiejsze" w prowadzeniu rasy.

A mnie zastanawia na ile uważa się strachliwość jako cechę dziedziczną (problem nie dośc restykcyjna selekcja hodowlana), na ile można ją zaobserwować już u bardzo młodych psów, a na ile łączy się to z wychowaniem, sposobem prowadzenia (problem tzw. hodowle kojcowe). Czy można powiedziec że wilczaki mają ogólnie tendencję do dużej wrażliwości OUN (i tu zarówno hipo jak hiperstymulacja może przynieść podobny skutek) i dostajemy na świat w miarę czystą, ale wrażliwą kartkę i dalej to juz wychowanie. A jesli odpowiednio poprowadzimy psa to własnie otrzymamy szybko reagującego, pobudliwego, elektrycznego ale mimo wszystko odwaznego, pewnego siebie psa.
Skrzat&Bow jest offline   Reply With Quote
Old 20-06-2013, 20:04   #22
Skrzat&Bow
Junior Member
 
Skrzat&Bow's Avatar
 
Join Date: Dec 2009
Location: Gdańsk
Posts: 314
Send a message via Skype™ to Skrzat&Bow
Default

Quote:
Originally Posted by Emi View Post
Szczerze to nie rozumiem dlaczego mielibyśmy się ograniczać... Tzn rozumiem że Ciebie interesuje tylko ta część wątku o CSV i ale mnie już na przykład interesują obie
czyli przekomarzamy sie dalej. mnie równiez interesują obie, ale o ile Saarloos ma wpisane we wzorzec strachliwość, czyli problem pojawił sie u zarania ( inna sprawa jak sobie z nim niecnie ppróbowali radzić) o tyle we wzrocu CSV widnieje zapis wprost przeciwny, moze dlatego akurat tym razem zależało mi na nie zalewaniu wątku saarloosami, pomimo że jestem właścicielem jednego z nich.
Skoro we wzrocu ktoś tak napisał, jak napisał, to zadaję sobie pytanie na ile sam się zetknał z problemem strachliwości, na ile mocno trzeba było sie napracować by takową wyeliminować, czy może na początku nie pojawiały się takie charaktery równie często.
Skrzat&Bow jest offline   Reply With Quote
Old 20-06-2013, 20:13   #23
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Tak się zastanawiam: rasa użytkowa, pracująca i tak wiele osobników nie jest w stanie wykonać super prostego zadania, jakie przed nimi postawiono: zaprezentować się w ringu (raptem 4 proste sprawy: stój biegaj, pokaż zęby, pokaż jajka - banał, nie?. Bo to jest zadanie jak każde inne, jak aport, jak "siad", "waruj" itp....ma się nie pizgać na smyczy bo wykonuje zadanie, ma się skupić na tym zadaniu a nie wyłączać mózg z powodu strachu. Spójrzmy na to tak.....no użytki jak ta lala
Maziają mi się przed oczami zdjęcia z ringu wystawowego i gdyby nie fakt, że nie moje i brać nie mogę to bym tu zestawiła: Saarloos, stojący na luzaku i czw z ogonem w brzuchu.... więc chyba zacznę podejrzewać, że to nie była wlewka czeweczkowej krwi do Saarloosów tylko cała, potężna transfuzja ze szkodą dla krwiodawcy
Ja poproszę jeszcze kilka takich bo coraz poważniej myślę o SWH.
(Skrzacik, czy jakieś klonowanie Bowka jest możliwe?)
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 20-06-2013, 20:18   #24
Emi
Junior Member
 
Emi's Avatar
 
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
Default

Skrzat&Bow

Przekomarzamy dalej? Skądże znowu! ja już podkreśliłam, że swoją ciekawość o Saarlosaach zaspokoiłam
Emi jest offline   Reply With Quote
Old 20-06-2013, 21:02   #25
Skrzat&Bow
Junior Member
 
Skrzat&Bow's Avatar
 
Join Date: Dec 2009
Location: Gdańsk
Posts: 314
Send a message via Skype™ to Skrzat&Bow
Default

Quote:
Originally Posted by Emi View Post
Skrzat&Bow

Przekomarzamy dalej? Skądże znowu! ja już podkreśliłam, że swoją ciekawość o Saarlosaach zaspokoiłam
Dobra, wybacz, w takim razie chyba permanentnie źle odczytuję Twoje słowa.

Last edited by Skrzat&Bow; 20-06-2013 at 21:04.
Skrzat&Bow jest offline   Reply With Quote
Old 20-06-2013, 21:18   #26
Skrzat&Bow
Junior Member
 
Skrzat&Bow's Avatar
 
Join Date: Dec 2009
Location: Gdańsk
Posts: 314
Send a message via Skype™ to Skrzat&Bow
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
(Skrzacik, czy jakieś klonowanie Bowka jest możliwe?)

Hehehe ....ale gdyby w ogole brac to pod uwagę to musisz wiedzieć że o ile Bowek to fajowy pies to, jak słusznie pisała Margo, nosi w sobie krew SKOGA AV Seppalaska, (http://www.saarlooswolfdog.com/pedig...&cat=&dwg=&ic=) psa co do którego są mocne podejrzenia- a może już dowody-że nie jest saarloosem, tak przynajmniej czytałam na rożnych forach.

To poważny dylemat myślę dla rasy (tej konkretnie), czy przejść nad tym do porządku dziennego, a dbać by historia niechlubna się nie powtórzyła, czy eliminować podejrzane osobniki, pomimo pożądanych cech.
No i teraz wiedząc to co wiem, miałabym ogromny problem co dalej gdyby nie to że natura sama załatwiła to za mnie...( Bow jest wnętrem).

Last edited by Skrzat&Bow; 20-06-2013 at 21:25.
Skrzat&Bow jest offline   Reply With Quote
Old 20-06-2013, 22:06   #27
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Skrzat&Bow View Post
Hehehe ....ale gdyby w ogole brac to pod uwagę to musisz wiedzieć że o ile Bowek to fajowy pies to, jak słusznie pisała Margo, nosi w sobie krew SKOGA AV Seppalaska, (http://www.saarlooswolfdog.com/pedig...&cat=&dwg=&ic=) psa co do którego są mocne podejrzenia- a może już dowody-że nie jest saarloosem, tak przynajmniej czytałam na rożnych forach.

To poważny dylemat myślę dla rasy (tej konkretnie), czy przejść nad tym do porządku dziennego, a dbać by historia niechlubna się nie powtórzyła, czy eliminować podejrzane osobniki, pomimo pożądanych cech.
No i teraz wiedząc to co wiem, miałabym ogromny problem co dalej gdyby nie to że natura sama załatwiła to za mnie...( Bow jest wnętrem).
Szczerze? to nie moje dylematy, po latach coraz bardziej cenię psa za jego psiejskość a póki nikt mu pochodzenia oficjalnie i w świetle prawa nie odbierze, póty nikt też nie ma prawa wrzucać go do worka z tymi czy innymi "mixami". Jak ktoś się zabiera za hodowanie, to powinien wiedzieć, że to nie tylko ciumkanie nad szczeniaczkami a potężna odpowiedzialność. Ja to wiem, w to "bawić się nie zamierzam". Ale mam ten komfort, że mogę wybierać i jak natknę się na zjawiskowego (eksterierowo czy psosobowościowo) psa to go dopadnę, w jego potomkach czy rodzicach (albo spytam o klonowanie:P). Tak przy okazji-co jakiś czas powtarzam, że u zarania czeweczek nie tylko wilk i ONek namieszały ale tu cicho...sza....szkoda legendy o pół-wilku

Quote:
.( Bow jest wnętrem)
I to jest cholernie nie fair
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 20-06-2013, 22:33   #28
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Quote:
Originally Posted by Skrzat&Bow View Post
Bow jest wnętrem

Ściełaś mnie z nóg ta informacją, bo.......bo to potwierdza moje zapatrzenie na niektóre psy..... a są one wnętrami właśnie!
Poznałam ich kilka /różnych ras/ i są /jeden w drugiego!/ wyjątkowe. Tak jak >Pan Pies<.
I wcale sobie nie żartuję... od pewnego czasu ta kwestia też mi chodzi po głowie i zawzięcie nad nią sobie dyskutuję....
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 21-06-2013, 07:53   #29
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Quote:
Originally Posted by Emi View Post
Szczerze to nie rozumiem dlaczego mielibyśmy się ograniczać... Tzn rozumiem że Ciebie interesuje tylko ta część wątku o CSV i ale mnie już na przykład interesują obie Chociaż w zasadzie moją ciekawość zaspokoiła już Margo, mam nadzieje, że na Twoje pytania też uzyskasz odpowiedzi i wszyscy będą szczęśliwi



Czytając to zdanie od razu pojawił mi się ten śliczny obrazek kochającego świat szczeniaczka i automatycznie dopasowałam go do mojej goldenki... (chyba nikt się nie obrazi, że wilczaka przyrównałam do goldena) ?
Ja jestem urażona w samo serce!

A tak naprawdę chodziło mi o moje lekkie zaskoczenie takim "goldenkowym" zachowaniem i wieśniaka wilczaka. No bo gdzie ten socjal i praca? Nikt nie zaprzeczy, że znaczenie ma cały czas spędzony w gnieździe ale tu mam wrażenie, że cała robota została zrobiona za mnie.
Pytanie, czy taki luz zostanie z nami na długo i - jeśli nie - w jakim zakresie zniknie.
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 21-06-2013, 09:39   #30
szodasi
Junior Member
 
szodasi's Avatar
 
Join Date: Jul 2011
Location: Brwinów
Posts: 149
Default

Strachliwość ..Powiem, że się ostatnio bardzo poważnie nad tym zastanawiałam. Dlaczego? Bo mam w domu 2 przypadki wilczaka zupełnie różne..Wychowane zupełnie inaczej i zupełnie inaczej reagujące na otoczenie.
Przypadek 1). Aroon - wychowana od szczeniaka u mnie..Gdzie jeździłam z nią wszędzie - samochód to jej 2 dom ... Od 8 tygodnia do dziś... Była wielokrotnie ze mną na wielkich spędach typu koncerty, festiwale historyczne(gdzie było po kilkaset ludzi - czy. wielki tłok), hałas, miasta wszelakie, pociągi...zwiedziła Polskę ze mną wzdłuż i w szerz... Głaskano ją stadnie i z osobna przez obce osoby... I... mimo wszystko do dnia dzisiejszego do obcych jest nieufna i burczy... Wciąż w tłoku zdarza jej się chować kitę pod brzuchem...(wyjątek: jej ogród i niepodzielne królestwo, gdzie ostatnio prawie odgryzła facetowi twarz jak się przechylił nad płotem;P
Przypadek 2) Atman...Pies z historią...Wychowywany, a właściwie średnio wychowywany ( samouk Samodzielny podróżnik po swojej dawnej okolicy. Daje się dotykać każdemu i wszędzie - jajka? No problem... Tłok zlewa... Za to ślinotok i jęki w samochodzie a na widok pociągu się bidula prawie zsiusiał... (ale jest już o niebo lepiej;P Już prawie się nie ślini

I bądź tu mądry... I tak się zastanawiałam.. Czy może jest to też kwestia płci?
Czy suki są bardziej humorzaste i mniej dostępne (statystycznie ? A faceci pewni swojej siły zlewają, bo ich ego nie pozwala im myśleć, że coś może im zagrozić?
__________________
Aroon ( Barbelo Wilczy Duch )
Atman NEMO ME IMPUNE LACESSIT
szodasi jest offline   Reply With Quote
Old 21-06-2013, 10:56   #31
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Szodasi - ja gdzieś usłyszałam (też w kontekście wilczaków), że chłopaki są mniej wymagające pod względem socjalizacji.

Na wystawach "na oko" częściej problemy mają suki niż psy. Ale istnieją w przyrodzie samce które, mimo intensywnej socjalizacji, na wystawach nadal są obrazem rozpaczy.
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 21-06-2013, 11:05   #32
Emi
Junior Member
 
Emi's Avatar
 
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
Ja jestem urażona w samo serce!

A tak naprawdę chodziło mi o moje lekkie zaskoczenie takim "goldenkowym" zachowaniem i wieśniaka wilczaka. No bo gdzie ten socjal i praca? Nikt nie zaprzeczy, że znaczenie ma cały czas spędzony w gnieździe ale tu mam wrażenie, że cała robota została zrobiona za mnie.
Pytanie, czy taki luz zostanie z nami na długo i - jeśli nie - w jakim zakresie zniknie.
Bardzo fajnie, że podałaś Was za przykład. Tak samo szodasi. Dla nie to temat trudny jest, bo wieloukładowy, w dodatku mam jeszcze bardzo młodą psicę i tak czytam sobie wszystkie wasze odpowiedzi i próbuje sobie w głowie uporządkować bałagan

Słuszne pytanie zadała Skrzat
Quote:
A mnie zastanawia na ile uważa się strachliwość jako cechę dziedziczną (problem nie dośc restykcyjna selekcja hodowlana), na ile można ją zaobserwować już u bardzo młodych psów, a na ile łączy się to z wychowaniem, sposobem prowadzenia (problem tzw. hodowle kojcowe).
Gdyby była tylko „wina” genów to dlaczego szczeniak Joanny, którego matka jest nieufna wobec ludzi jest taki „pro-człowiek” ? czy możliwe jest ze wszystko wziął po ufnym ojcu? a jak była reszta miotu? Z drugiej strony gdyby to była tylko kwestia środowiska to czy szczeniak nie powinien „przejąć” zachowań od matki? Bardzo to ciekawe co piszecie, piszcie proszę dalej!

Quote:
Originally Posted by szodasi View Post
I tak się zastanawiałam.. Czy może jest to też kwestia płci?
Czy suki są bardziej humorzaste i mniej dostępne (statystycznie ? A faceci pewni swojej siły zlewają, bo ich ego nie pozwala im myśleć, że coś może im zagrozić?
Mnie jakiś czas temu tez naszła taka refleksja Może za mało znam jeszcze wilczaków, ale spośród nawet tej małej puli wybijały się odważniejsze i bardziej towarzyskie samce. Czy to nie jest tak że samiec w naturze z założenia jest odważniejszy? Obrońca swojego stada? Obrońca swoich samic przed wszelakim „złem”? Czy samica z natury nie jest, nazwijmy, to „ostrożniejsza” ? Nie żebym chciała tym samym tłumaczyć wszystkie wystraszone suki, chciałabym tylko poznać opinie innych na ten temat, może ktoś cos czytał/ obserwował ?

Last edited by Emi; 21-06-2013 at 11:31. Reason: poprawilam cytowanie
Emi jest offline   Reply With Quote
Old 21-06-2013, 12:57   #33
avgrunn
Senior Member
 
avgrunn's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
Default

Quote:
Originally Posted by Emi View Post
Gdyby była tylko „wina” genów to dlaczego szczeniak Joanny, którego matka jest nieufna wobec ludzi jest taki „pro-człowiek” ? czy możliwe jest ze wszystko wziął po ufnym ojcu? a jak była reszta miotu? Z drugiej strony gdyby to była tylko kwestia środowiska to czy szczeniak nie powinien „przejąć” zachowań od matki?
Zeby nie bylo, Uro ma swoje za uszami, on nie jest ufny do wszyskich, ma swoje urazy i o nich mowilam w kwestii, ze wlasciciel moze sam spaprac cos niecos w charakterze. To ze Gorthan jest ufny mnie nie dziwi, Uro tez byl taki, moze nawet bardziej bo go malo co robilo, zawsze byl wscibski i ciekawski i wszedzie musial i wciaz musi wlozyc nos. Teraz jednak rozwaza pewne sprawy, skanuje ludzi, miewa swoje humory, ale sama sobie to na leb sprowadzilam swoimi decyzjami nie moge miec do nikogo pretensji.
U BurxUrciow patrzylabym tez na to ze Gorthany wlozyly mnostwo pracy w ich socjal szczeniecy, zrobili wszystko by maluchy nie braly przykladu z niepewnych zachowan mamy a raczej kopiowaly ciotki, ktore pchaja nosy wszedzie
Quote:
Originally Posted by Emi View Post
Czy samica z natury nie jest, nazwijmy, to „ostrożniejsza” ?
Znam suki ktore sa odwazne Morrigan czy Garuda, wez pod uwage ze babcia Jolka tez ma wylane na wszystko i takich przykladow jest sporo
__________________
Ja & Urciowaty

Last edited by avgrunn; 21-06-2013 at 13:01.
avgrunn jest offline   Reply With Quote
Old 21-06-2013, 13:21   #34
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Quote:
Originally Posted by Emi View Post
Bardzo fajnie, że podałaś Was za przykład.
Nie mam innego wyjścia. Badań na populacji nie przeprowadziłam. Mogę się tylko podzielić spostrzeżeniami. Mamy drobny materiał porównawczy ale i wpakowałam w sytuację mnóstwo zmiennych. Inny tryb życia, praca, dziecko, wieś zabita dechami, nietowarzyskość.
Ponieważ wisi mi, co ludzie pomyślą i jak nas ocenią (jak mi się zdaje) to się mogę upubliczniać. Uważam, że takie tematy mają więcej sensu niż jechanie po ocenach na wystawach i wyrosłam już z wieku "a mój piesek to zrobił dziś rano śliczną kupkę" i cieszę się, że przestaliśmy tu rozmawiać o wyższości Świąt BN nad W.

Słuszne pytanie zadała Skrzat


Quote:
Originally Posted by Emi View Post
Gdyby była tylko „wina” genów to dlaczego szczeniak Joanny, którego matka jest nieufna wobec ludzi jest taki „pro-człowiek” ? czy możliwe jest ze wszystko wziął po ufnym ojcu? a jak była reszta miotu?
I tu jest wampir pogrzebany bo JA nie mam pewności, czy u Bru to geny czy kwestie środowiskowo - socjalizacyjne. Nie wiem nic o jej wczesnej socjalizacji.
Owszem, suka jest nieufna. Ale żarcie ode mnie wzięła i pozwoliła na kontakt mimo, że widziała mnie pierwszy raz w życiu i mimo, że w domu, na zamkniętej przestrzeni, było więcej osób (w tym dwoje małych dzieci ganiających się i rozrabiających). Znam wilczaki, które mimo dużo większego obycia (również wystawowego i wycieczkowego) na własnym terenie nie odważyły się wyjść spod ławki, bo byli obcy ludzie.

Byłoby miło, gdyby obserwacjami podzielili się opiekunowie pozostałych psów z tego miotu jak i z miotu K.

Quote:
Originally Posted by Emi View Post
Z drugiej strony gdyby to była tylko kwestia środowiska to czy szczeniak nie powinien „przejąć” zachowań od matki? Bardzo to ciekawe co piszecie, piszcie proszę dalej!
Ale Bru jest nieufna do ludzi. Nie zauważyłam, by inne straszydła budziły w niej aż takie emocje. Więc skoro szczeniaki miały przykład innych dorosłych psów oraz nie miały przykrych doświadczeń z ludźmi to skąd miałby mieć problem?


Quote:
Originally Posted by Emi View Post
Mnie jakiś czas temu tez naszła taka refleksja Może za mało znam jeszcze wilczaków, ale spośród nawet tej małej puli wybijały się odważniejsze i bardziej towarzyskie samce.
Myślnia!

Quote:
Originally Posted by Emi View Post
Czy to nie jest tak że samiec w naturze z założenia jest odważniejszy? Obrońca swojego stada? Obrońca swoich samic przed wszelakim „złem”? Czy samica z natury nie jest, nazwijmy, to „ostrożniejsza” ? Nie żebym chciała tym samym tłumaczyć wszystkie wystraszone suki, chciałabym tylko poznać opinie innych na ten temat, może ktoś cos czytał/ obserwował ?
Przeczytałam to i naszła mnie zupełnie inna myśl - samice myślą. Samce - niekoniecznie. Tak naprawdę to moje to młotek straszny. Zero finezji i inicjatywy. Za to nudzi się wolniej (i uczy też).
A poważnie - dla mnie to samica była obrońcą młodych i miała poważne problemy na głowie. To tłumaczyło mi trochę tę zero-jedynkowość, brak teatru i szybkość sądów.
Co nie zmienia faktu że w tłumie gnojek czuje się swobodniej niż bywała Dewi. Zapraszam do poobserwowania różnic w W-wie.
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 21-06-2013, 13:49   #35
Skrzat&Bow
Junior Member
 
Skrzat&Bow's Avatar
 
Join Date: Dec 2009
Location: Gdańsk
Posts: 314
Send a message via Skype™ to Skrzat&Bow
Default

Avrgrunn a to o czym piszesz było wywołane pojedynczą historią, jakimś mocnym pojedynczym doświadczeniem, czy np zauważyłaś w ciągu jego rozwoju że w pewnym okresie pojawiła sie u Urcia zwiększona wrażliwość (taka uogólniona) co wzmocniło dodatkowo uwarunkowanie na pewne sytuacje?
Skrzat&Bow jest offline   Reply With Quote
Old 21-06-2013, 13:57   #36
Elentia
Junior Member
 
Elentia's Avatar
 
Join Date: Mar 2010
Location: Rataje /Wrocław
Posts: 137
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna View Post

Byłoby miło, gdyby obserwacjami podzielili się opiekunowie pozostałych psów z tego miotu jak i z miotu K.
No cóż, mogę napisać to samo co Ty Joanno, do tej pory Kira'sha jest bardzo pro-ludzka i ciekawa świata, i według oceny trenerki to będzie mocna suka charakterem, jest bezpośrednia i bezczelna wobec psów chociaż w pierwszych dniach była wobec nich ostrożna ale jest bardzo elastyczna, nawet jak ją coś zaniepokoi to ciekawość w niej zwycięża, szybko wraca do stanu wyjściowego. To jest dla mnie wyznacznik dobrego charakteru, to w jaki sposób pies kontroluje emocje, w jakim tempie wraca od stanu niepokoju do stanu luz. My też mieszkamy na wsi, fakt, jeździmy do miasta, treningi, spotkania, itd., ale z pewnością jest tego mniej od miejskich możliwości.
Elentia jest offline   Reply With Quote
Old 21-06-2013, 13:59   #37
Skrzat&Bow
Junior Member
 
Skrzat&Bow's Avatar
 
Join Date: Dec 2009
Location: Gdańsk
Posts: 314
Send a message via Skype™ to Skrzat&Bow
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
cieszę się, że przestaliśmy tu rozmawiać o wyższości Świąt BN nad W.
też się cieszę że temat się rozwinął!

Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
Ale Bru jest nieufna do ludzi. Nie zauważyłam, by inne straszydła budziły w niej aż takie emocje.
Mi od razu przyszedł na myśl wilk, jego naturalny strach przed człowiekiem.
Skrzat&Bow jest offline   Reply With Quote
Old 21-06-2013, 14:01   #38
Emi
Junior Member
 
Emi's Avatar
 
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
Default

Quote:
Originally Posted by avgrunn View Post
Zeby nie bylo, Uro ma swoje za uszami, on nie jest ufny do wszyskich
Wiem, zauważyłam to, ale ogólnie nie można go nazwać psem nie lubiącym ludzi czy wycofanym.

Quote:
Teraz jednak rozwaza pewne sprawy, skanuje ludzi, miewa swoje humory, ale sama sobie to na leb sprowadzilam swoimi decyzjami nie moge miec do nikogo pretensji.
Dlaczego uważasz, że to Twoja wina? Jeśli nie tutaj to możesz mi napisać na PW bom ciekawa I czy tak w ogóle to naprawdę jest takie złe że wilczak ma swoje humory i nie każdy człowiek mu pasuje? Ja wybierając ta rasę nigdy nie zakładałam, ba nawet nie chciałam, żeby mój nowy pies był taki jak "stary" (golden), który kochał wszystkich ludzi, włącznie z włamywaczami Nie chciałam również mieć przestraszonego stworzonka u którego prawie każda obca osoba wywołuje na samym początku duży dyskomfort. A wyszło jak wyszło

Quote:
Znam suki ktore sa odwazne Morrigan czy Garuda, wez pod uwage ze babcia Jolka tez ma wylane na wszystko i takich przykladow jest sporo
OK ja tez takie znam, gdyby tak nie mówic o pojedynczych przykładach i wymienianiu tylko popatrzeć jak to się rozkłada to średnio w płciach. Może pokosiłabyś się o takie porównanie? Znasz więcej wilczaków niż ja, dłużej też siedzisz w rasie

Quote:
Originally Posted by joanna View Post

Ponieważ wisi mi, co ludzie pomyślą i jak nas ocenią (jak mi się zdaje) to się mogę upubliczniać. Uważam, że takie tematy mają więcej sensu niż jechanie po ocenach na wystawach
:

Quote:
Originally Posted by joanna View Post
Byłoby miło, gdyby obserwacjami podzielili się opiekunowie pozostałych psów z tego miotu jak i z miotu K.
Było by to nie tylko miłe, ale również dużo wnoszące do tej dyskusji. Także prosimy

Quote:
Originally Posted by joanna View Post
Przeczytałam to i naszła mnie zupełnie inna myśl - samice myślą. Samce - niekoniecznie. Tak naprawdę to moje to młotek straszny. Zero finezji i inicjatywy. Za to nudzi się wolniej (i uczy też).
A poważnie - dla mnie to samica była obrońcą młodych i miała poważne problemy na głowie. To tłumaczyło mi trochę tę zero-jedynkowość, brak teatru i szybkość sądów.
Ciekawa przemyślenia, zapisuje sobie do dalszej analizy No i oczywiście chętnie poczytam dalsze rozważania
Emi jest offline   Reply With Quote
Old 21-06-2013, 14:08   #39
Elentia
Junior Member
 
Elentia's Avatar
 
Join Date: Mar 2010
Location: Rataje /Wrocław
Posts: 137
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
Przeczytałam to i naszła mnie zupełnie inna myśl - samice myślą. Samce - niekoniecznie. Tak naprawdę to moje to młotek straszny. Zero finezji i inicjatywy.

Haha, mam podobne spostrzezenia. Marroka emocje zalewają, w wieku szczenięcym kompletnie nie myślał czy coś jest straszne czy nie, do tego stopnia że jak go ugryzł husky dosyć poważnie to nadal chciał się z nim witać, jak widać ma to swoje minusy....
Elentia jest offline   Reply With Quote
Old 21-06-2013, 14:51   #40
Shyboy
aen'drean va, eveigh Ain!
 
Shyboy's Avatar
 
Join Date: Aug 2011
Location: Stargard
Posts: 205
Send Message via Gadu Gadu to Shyboy
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna View Post

Byłoby miło, gdyby obserwacjami podzielili się opiekunowie pozostałych psów z tego miotu jak i z miotu K.
Skoro zostaliśmy wywołani...
Z Narsilem to w ogóle ciekawa historia. Młodego poznałam na Słowacji jak miał zaledwie rok. Gdy podchodziłam do niego, gdy siedział pod domkiem to cieszył się niesamowicie że jakiś człowiek przyszedł, pogłaskał, dał coś smacznego (chociaż widział mnie pierwszy raz w życiu). Czyli na pierwszy rzut oka: mega przyjacielski, nie lękliwy pies. Obóz na Słowacji się skończył i tak się potoczyło że kilka tygodni później pojechałam po Narsila i przywiozłam go do siebie. Pierwsze kilka dni-kłębek nerwów (moich i psa). Bo jak to będzie? Czy się dogada z Shejupkiem? Czy to na pewno dobra decyzja? Minął jakiś czas, Narsil się zadomowił, ale zauważyłam że nabiera coraz większego dystansu do obcych (szczególnie mężczyzn). Nie był to strach, nie burczał, nie uciekał, ale gdy dochodziło do "konfrontacji" z jakimś obcym chłopem Narsil czuł się bardzo niekomfortowo, dał sie pogłaskać, ale ogon pod brzuchem, z miną "skończ już, błagam".
Później dużo zmian u nas, kilka zmian zamieszkania, młodego ciągałam ze sobą na uczelnie (miałam taką możliwość), teraz z racji tego że pracuję za barem zrobił się z niego pies barowy No i jakoś ta rezerwa do ludzi zniknęła. Jak ręką odjął. I chyba nie potrafie tego jakoś racjonalnie wytłumaczyć. Owszem zdarzają się sytuacje gdzie Narsil nie czuje się dobrze (np. na wystawach) ale jest to tylko i wyłącznie moja wina, ze względu na to że to ja mam wtedy ogromnego stresa, a wiadomo, po sznurku to i na psa wszystko spływa.
Teraz znajomi się smieją, że pies 3 lata a zachowuje się jak zaawansowany geriatryk On ma na wszystko czas, on sobie poleży, poodpoczywa. Mogą go ludzie głaskać, ciągać za uszy, fafle a on to znosi ze stoickim spokojem. Gdyby był człowiekiem mógłby być pedagogiem. On się nie awanturuje z innymi psami, nigdy nie dąży do konfrontacji. I możecie mi zarzucić że nie mam 100% wilczaka, ale jakoś mi to nie przeszkadza...
__________________
'Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś' Antoine de Saint-Exupery
Shyboy jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 20:46.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org