|
|
|
|||||||
| Adopcje Psy szukające nowego domu: rasowe wilczaki, ale i "wilczakopodobne" psy z polskich schronisk.... |
![]() |
|
|
Thread Tools | Display Modes |
|
|
|
|
#1 |
|
aen'drean va, eveigh Ain!
|
A ja wierze, że Reiko albo znajdzie dobry dom, albo uda się Sssmokowi rozwiązać ten problem! Zobaczycie!
A co do reszty to Bura:
__________________
'Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś' Antoine de Saint-Exupery |
|
|
|
|
|
#2 |
|
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
Tez trzymam kciuki by udalo sie znalezc pomyslne rozwiazanie sytuacji
__________________
Ja & Urciowaty |
|
|
|
|
|
#3 |
|
czuły barbarzyńca
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
|
Cieszę się, że Reiko miała trochę szczęścia, i mogła być odebrana nieodpowiedzialnej (współ)wlascicielce. Żal, ze Zirze los tego poskąpił...
Żywię jednak cichą nadzieję, że sprawy przybiorą właściwy obrót. |
|
|
|
|
|
#4 |
|
Junior Member
|
Ja też! Smoku, trzymam kciuki!
|
|
|
|
|
|
#5 |
|
Moderator
|
wy nie wie cie jak mi BOLI sierdce, z tej situacii, moja ukochana Reiko - Reikiko
Last edited by wolfin; 09-12-2012 at 19:40. |
|
|
|
|
|
#6 |
|
VIP Member
|
Po tych dwóch historiach: z Zirką i Reiko, żałuję, że nie ma możliwości wydania dożywotniego zakazu trzymania jakichkolwiek zwierzaków przez takich psychicznych zwyrodnialców. Bo człowiek to być nie może
|
|
|
|
|
|
#7 |
|
aen'drean va, eveigh Ain!
|
Takie historie, chociaż bardzo smutne i zagotowywujące krew w żyłach z gniewu i niemocy bardzo często jednak kończą się happy end'em. Wierze, że jeszcze nie raz bedziemy mogli oglądać szczęśliwą, uśmiechniętą Reiko. Mnie serce boli, że historia Ziry nie skończyła się tak dobrze, jak historia Reiko (bo chociaż suczka szuka nowego domu to i tak miała o wiele więcej szczęścia od swojej towarzyszki)...
__________________
'Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś' Antoine de Saint-Exupery |
|
|
|
|
|
#8 |
|
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
..... Zapomniałabym ..... Gaga.... "nie może"? Moooooożeeeeee.....Inne priorytety. Ale, w sumie.... .... też nie pamiętam.... I wszystko co było wcześniej >Za< wzięciem pieska, nagle stało się >Przeciw<.... Nie wiem, jak potoczyła się dalej ta historia.... piesek chyba zmienił dom na normalny... ale wrażenie miałam jedno.....nie ma nic gorszego, niż złe leki przepisane przez psychiatrę........... Rozmowa netem z dzisiejszej nocy /mniej więcej/: -Dobrze napisałaś. -A bo się wkurzyłam. Ty możesz też coś skrobnąć oficjalnie, a nie tak tutaj.... -Lepiej nieeeeee..... admin dałby mi za słownictwo banna... ..... |
|
|
|
|
|
#9 |
|
VIP Member
|
Wiesz co? Za stara już jestem na humanitarne próby "rozumienia" innych priorytetów, odechciało mi się po kilkudziesięciu guzach od walenia głową w mur.
OT:Łazi za mną (delikatnie) adopcja, ale mierzę siły na zamiary i czasem szlag mnie trafia, że muszę udeptać chęci, bo ktoś radośnie tak spartolił sprawę, że nie mogę się podjąć (wszak muszę zabezpieczyć komfort obu panów w domu) Myślałam, że przypadek Botisa, któremu ludzie zgotowali takie emocjonalne piekło, że Margo podjęła decyzję o nie wyadoptowywaniu go ponownie, był pojedynczy. Dramatyczny, ale jednostkowy. Okazuje się, że nie do końca..... Mam tylko nadzieję, że Reiko zaliczy jednak happy end. |
|
|
|
![]() |
|
|