Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

 
 
Thread Tools Display Modes
Old 04-02-2006, 23:09   #20
Klara_i_Luna
Junior Member
 
Klara_i_Luna's Avatar
 
Join Date: Oct 2004
Location: Góry Sowie
Posts: 133
Send a message via Skype™ to Klara_i_Luna Send Message via Gadu Gadu to Klara_i_Luna
Default

Myślałam nad tym co się stało. Dowiedziałam się też jak to się zaczęło. Chłopak wyszedł z domu i czekając na rodziców zaczął sobie kopać w rynnę, Luna nagle to zobaczyła, podbiegła i złapała go za tyłek. Kiedy upadł na ziemię Luna dalej szarpała go za ubranie. Kiedy usłyszała moje kroki od razu przestała, zobaczyłam ją jak gdzieś pędzi w siną dal, przywołałam, wróciła niechętnie, z udawaną pokorą.
Oczywiście że jak najszybciej chciałam zaaranżować sytuację z dziećmi. Tak jak Margo wspomniałaś, zapomniałam o tym gdy Luna spotykała obce dzieci, zwykle była wobec nich obojętna, po tym zdarzeniu miałyśmy okazję spotkać się z dziećmi, i nic, pełen luz. Nawet był kontakt z tym chłopcem, on nie ukrywał że się boi, Luna powąchała go i nic. Ale było to przy mnie. Nie wiem co by zrobiła gdybym nie widziała.

Dlaczego pomyślałam że była to dla niej zabawa? Może i błędnie, ale takie miałam pierwsze skojarzenie, że potraktowała go jak, hmm, innego psa? Luna bardzo często (wtedy właśnie też) bawi się z psami w gryzienie, mordowanie, ogólnie robienie z siebie nawzajem zwłok. Wygląda to czasem strasznie, ale wiem że to zabawa. Czasem kiedy się tak rozkręciła w przypływie radości próbowała złapać kogoś za nogawkę, rękę, jak szczeniak, głupkowata mina i już jej nie ma. Skojarzyłam to właśnie tak. Pojawił się nagle nowy "obiekt" więc... Zresztą nie wiem sama. Pewnie próbuję ją wytłumaczyć

Ogólnie Luna ostatnio tak daje mi w kość że ręce opadają. Myślałam że szkodnikowi trochę przeszło. Ma prawie 1,5 roku i ciągle pstro w głowie. Kolejne próby ucieczek, np. idę przez las i w jednej sekundzie nie ma Luny, jak się później okazało nagle zawróciła, wpadła na podwórko oddalone o kilkaset metrów, zrobiła zadymę, zamordowała kilka zwierzątek, i wróciła do mnie z uśmiechem na twarzy Albo wpada w stado saren i biega za nimi do upadłego tak że przez kolejne 3 dni ledwo się rusza na obolałych, pokaleczonych łapach.
Myślałam że wreszcie umebluję od nowa mieszkanie. Kupiłam piękne antyki, dywany, cała happy, i co widzę po kilku dniach? Obgryzione meble, dziura w sofie i ogromny szczoch na dywanie.
Żyć nie umierać.
Klara_i_Luna jest offline   Reply With Quote
 


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 17:49.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org