|
|
|
|||||||
| Off topic O wszystkim i o niczym - sposób na miłe spędzenie czasu... |
![]() |
|
|
Thread Tools | Display Modes |
|
|
|
|
#1 |
|
Member
|
Bura, z nikogo nic nie robię, z tego co mi zarzucasz, ani z Ciebie, ani z Seckiego, bo co ja tu mam "do roboty"; widać, że nie „chwytasz” ironii, jeśli Ci ktoś nie pomacha przed oczami „łapkami”, albo nie weźmie tego w „cudzysłów”. Był czas, że wyżej Cię ceniłem; za późno zauważyłem, że myli Ci się stańczykowszczyzna z błazenadą - SKORPIONIE.
Pisałem, że jak muszę, to co prawda bez przyjemności, ale z każdym potrafię pogadać na jego poziomie – zrozumiałaś? O.K., o to chodziło. Skoro w poprzednim swoim poście piszesz, że: „ja JESTEM chaos, ja JESTEM emocje, ja JESTEM nastoje/kaprysy/"widzi-misiA", ja JESTEM natura.” , to za Ciebie dodam do wyliczanki jeszcze: „ja Nazywam się Milijon…” i w związku z tym, że cierpisz, odpuszczam Ci (Secki również objęty amnestią); przy okazji „sorki” za kolejny cytat = kicz. Sobie też odpuszczam (pisanie w tym wątku), przepraszając uczestników wystawy w Gdyni, że przez jakiś czas zaśmieciliśmy im temat, chociaż nasza "wymiana poglądów" została na szczęście przeniesiona. Pora kończyć temat, bo nudne się to zrobiło, a tego, to już nikt nam nie wybaczy. |
|
|
|
|
|
#2 | |
|
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
Quote:
Żaaaaar-tuuuuu-jeeeeesz????? ![]() Ja się dopiero rozkręcam.... Jest jeszcze tyle pięknych tematów poetyczno-kulturalnych. Zobacz na naszą poczytalność: 9 postów a już pół setki luda nas zlukało..... Oczywiście wszyscy "jak jeden mąż" zniesmaczeni W ramach tego, że czytelnie zasugerowałeś, żem pijaczka, najpierw się napiję /wow! już 10.00 dawno po 7.30!!!! mam poślizg!/, następnie przyćpam i zagryzę dwoma Tramalami //a może lepszy czopek? -omija przewód pokarmowy zniszczony przez "chemię".... przy tym słowie "machałeś łapkami", prawda?// A potem na totalnym "haju" dam Ci odpowiedź..... Czarownica ma dziką ochotę pobłaznować i zakręcić w kotle powykrzywianym w grymasach czerepem z resztkami maseczki.......... .... Co do wybaczania -mnie Kilka Osób spokojnie wybaczy /robię za "koloryt" dla forum/, ale Tobie na pewno nie..... potem napiszę dlaczego....taki mały "siurprajs"..... |
|
|
|
|
|
|
#3 |
|
Senior Member
Join Date: Nov 2006
Location: Sopot
Posts: 1,787
|
__________________
IMBUSEK4, IMBUSEK3, IMBUSEK2, IMBUSEK1, IMBUSEK, szasztin szasztinphoto, szasztinphoto1 Last edited by szasztin; 21-07-2012 at 12:02. Reason: Bo zalogowana była |
|
|
|
|
|
#4 |
|
Junior Member
Join Date: Jun 2012
Location: Pszczyna
Posts: 163
|
![]() ![]() ![]()
|
|
|
|
|
|
#5 |
|
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
Ależ piękna "poezja"!!!!!! Oj, temat nam się rozkręci...... chyba założymy >>Kącik "PoezYji" Wilczakowej< -poczytalność rośnie.... już ponad setka zaintrygowanych /oczywiście zniesmaczonych!!!/ "literaturą piękną"..... ..... Secki -jedziecie za tydzień na południe "popisać poezję"? Last edited by Puchatek; 21-07-2012 at 13:14. |
|
|
|
|
|
#6 |
|
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
Tytułem wstępu: przepraszam za umieszczenie p.Norwida w jednym zdaniu z kwiatem polskiego kulturalnego dziennikarstwa.....
........................ Przeczytajmy dokładnie...... "Podział na białe i czarne zatarł się odrobinkę między innymi dlatego, że stare linie hodowlane mocno się wymieszały, z drobnym udziałem naszego Eurysia, nieskromnie mówiąc - jednego z bardziej utytułowanych na wystawowych ringach przedstawiciela hodowli "z Peronówki"."(...)Ostatnio w ringach zaczęły pojawiać się w większej liczbie psy z przedostatniego miotu Eurypidesa i osiągają pozytywne rezultaty.(...)w miarę obiektywnie staramy się ocenić co w ringu biega i ma cztery łapy"(...)Patrząc na Enid i Ermellę jestem mile zaskoczena, że urodę i wdzięk oraz najprawdopodobniej zgodność z wzorcem (to trzeba by sprawdzić na bonitacji) odziedziczyły po tatusiu Tak.... kilka kulturalnych żartobliwych uwag..... 1. Tak PD, robiłeś do tej pory para-wilczaki, ale wyszedłeś na prostą dzięki wzięciu nasienia od Eurysia. Gdyby nie to, nadal byście produkowali badziewie..... A teraz serio: Czy Ty wiesz >Konrad<, co napisała Twoja kulturalna kobieta? Znany hodowca właśnie zaliczył od Was mega-policzek.... Skromności trochę.... Jedyną Osobą, która może poczytywać sobie za zaszczyt danie światu takich a nie innych wilczaków jest tylko i wyłącznie p.Ewa Bednarska. To ONA swoją decyzją może sobie przypisywać chlubę lub "pluć w brodę" za ewentualną klęskę. To Ona wybrała Eury-ego, a Wy dostaliście za to jeszcze najprawdopodobniej ekwiwalent. Przeproszę, jeśli się okaże, że zrobiliście to za darmo by pomóc rasie. Tak więc, nie ma tu co wychodzić z zasługami. Żadnych zasług nie ma Wasz pies ani Wy, tylko hodowca suki. 2. No pewnie, że "zero zdziwień"... Bo liczy się to, że psy są po Eury!!!! A jeśli miot E zostanie skoligacony kiepsko i wyjdą para-wilczaki to nadal będziemy chwalić się protoplastą, który uratował wilczaki w danym rejonie kraju? ..... A teraz trochę "poezji", "prozy"(*) i filozoWANIA...... -Nic nikomu nie zarzucasz? Czyżby jednak zajrzało się w paragrafy i teraz wycofujemy się kulturalnie "rakiem"? -"bozia" -kulturalny Człowiek nie dość, że zna zasady języka ojczystego /nawet te "utarte"/, to jeszcze szanuje poglądy wyznaniowe innych.... wypadałoby napisać Bozia..... -Fredro, Tuwim -nigdy nie ośmieliła bym się umniejszać Ich roli w kulturze polskiej, lecz bliżsi mi Ci >>nielubiani<< przez elYty.... Norwid, Herbert. Z prozy mogła bym Ci "pojechać" Łysiakiem Ziemkiewiczem, Kisielem /och, tych "łajdaków" to dopiero kulturalne sfery nie trawią..../, albo zarzucić coś z "grafomanów" odpowiedzialnych za moje odpały i "myśli nieuczesane": Lec, Vian, Topor /schiza, jakby ciągle łazili nawaleni/ lub taki Witkoś /kiedyś muszę jeszcze spróbować peyotla.../ -Wspomniałeś o guście -taaaak..... wymienionych przez Ciebie autorów raczej już będę tylko ciepło wspominać....raczej już będą mi sie po tej dyskusji kojarzyć z kwiatami polskimi i motylami..... te drugie kiedyś uwielbiałam.... były takie pełne poezji.... na bratkach, bławatkach czy chabrach... a potem przyjrzałam się tym "cholerom": uwielbiają siadywać na psich kupach.... i podziw szlag trafił! Tak samo, jak z lipą -zdecydowanie bardziej lubię jesiony... -Wspomniałeś o szczęściu do ludzi.... mam większe niż myślisz..... a/też potrafię nimi manipulować i wykorzystywać do swoich celów -podobno "wyżej mnie oceniałeś", a tu taka niespodzianka b/"gnidy" są dla mnie lekcją, autentycznie mądrzy w większości już nie żyją /po nich pozostały książki lub wspomnienia.../. A w sumie po co ludzie.../"Panie Boże! Strzeż mnie od przyjaciół, bo z wrogami sobie poradzę"/...czasem wystarczy jeden człowiek, bo .... nie ilość lecz jakość ma znaczenie. Stąd pewne wybory. Tak jak życiowa decyzja: "być czy mieć". Różnimy się więc zasadniczo "Konrad)"... ja jestem z psami -Ty masz psa.... I dlatego może nie ma co rzucać nam-wieprzom tekstu-perły, że się do Klubu nie wstąpi -w nim być powinni ludzie, którzy są z psami i są dla nich. -chcesz być jak monsieur Jourdain, ja wolę "robić" za szekspirowskie wiedźmy.....-wszystko kwestią gustu. Wklejasz fragmenty? Proszę, oto moje.... nie będę pisać tekstu, bo wykonanie Panów, których cenie bardzo wysoko...I poniższy tekst nie jest skierowany do konkretnych Osób -to moja konfrontacja ze światem, w której bardziej siebie krytykuję niż świat, bo "Człowiek traci wiele przezabawnych momentów, nie śmiejąc się sam z siebie." W sumie tylko w jednym miałeś rację.... na swój sposób cierpię.... wtedy gdy okazuje się, że to nie czyjaś twarz lecz maska...... .... Ja Ci nie będę przyświecać kagankiem... nie oczekuję też że będziesz rozumiał i dlatego nie zadam pytania, czy człowiekowi kulturalnemu, wrażliwemu /estecie i znawcy poezji/ wypada przypominać ludziom, że ma zasługi dzięki spermie własnego psa...... /to określenie medyczne, tylko dulszczyzna się czerwieni.../ ... (*) -a propos prozy i życiowego realizmu.... ............. Last edited by Puchatek; 22-07-2012 at 11:20. |
|
|
|
|
|
#7 |
|
Member
|
Nawiązując do usuniętego przez Ciebie (w ramach edycji postu) fragmentu zawierającego prośbę o moją odpowiedź (reakcję) mimo, iż jak twierdzisz pamiętasz, że wyjaśnień w sprawie jej braku należy szukać w poezji Tuwima, jeszcze raz coś wzorem pana Jouardain’a powiem ubogą prozą.
Co do tekstu: WOW !!! chciałoby się zawyć … ale zmiana stylu … pisania !!!, bo „klasy”, raczej nie. Z pełnym podziwem patrzę, jak poważnie podeszłaś do sporządzenia mojego profilu psychologicznego: karierę robię na psiej spermie…, reprezentuję poziom bodyguard’a w supermarkecie po odbyciu /zaledwie/ korespondencyjnych kursów,… rzymsko–katolickiego Boga obrażam, tudzież jego wyznawców,… nieskromny jestem, więc niekulturalny,… do „elYty” się zaliczam (czy dobrze czytam?),.. wolę mieć (spermę Eurysia?), niż być,… tylko „mam” psa, a nie jestem „z nim”, … co tam jeszcze ….., aha: maski ściągam (czy inni mi to robią) i pokazuję prawdziwą twarz, … dalej: pijaków z porządnych ludzi robię (i złodziei przy okazji, bo czemu nie?), a potem się z tego wycofuję z uwagi na paragrafy …, mam zasługi dzięki spermie własnego psa (jeśli się powtarzam, to za Autorką-Psycholożką, starając się z grubsza trzymać narzuconej kolejności – z grubsza, bo przytaczam z pamięci), … zasług nie mam (nie mamy), tylko hodowca suki je ma,… uff, nie wiem czy wszystko, ale chyba i tyle wystarczy. Zaraz, gdzie wystarczy ? Najważniejsze, że „fragmenty” (z filozofów i poetów) wklejam, co znaczy, że uprawiam kicz. Chciałoby się spytać: a poza tym wszystko u Ciebie w porządku ? Wszyscy w domu zdrowi ? Ale nic to, jak mówił Wołodyjowski, po kolei. Zaczęło się od mojego zarzutu, że odpowiadając na post Danki, zachowałaś się moim zdaniem, bardzo oględnie mowiąc, niegrzecznie. Reagując, nie zacytowalem Twego postu, z przyczyn wyjaśnionych Seckiemu, a teraz żałuję, gdyż Admin rozdzielając wątki, nie przeniósł do tego tematu ani wypowiedzi Danki, ani Twojej „błyskotliwej riposty” (może to jeszcze zrobi w interesie „publiczności”, która powinna mieć pełny obraz przed oczami, bo inaczej trudno się połapać o co tu tak naprawdę chodzi). Wiesz, co mnie jedynie dotknęło w całym zestawie Twoich inwektyw ? Ten fragment o „bozi”. Ja wiem, i Ty powinnaś wiedzieć, jak – w zależności od kontekstu – powinno się ten wyraz pisać; wiem więc, że intencjonalnie rżniesz tzw. głupa, starając się innym wmówić, że obrażam „ich Boga” oraz „ich wiarę”. Otóż, Szanowni Państwo, na wszelki wypadek wyjaśniam, że pisząc o bogu w znaczeniu konkretnego stwórcy z określonej religii, gdy wierzący w niego zwraca się do innych wierzących w temacie religijnym, pisze się ten wyraz wielką literą (Bóg). Gdy w tekstach „niereligijnych” piszemy o bogach: Majów, Greków, innych nacji, to właśnie tak, jak napisałem: małą literą. Podobnie o bogu chrześcijan. A już z pewnością, gdy tej nazwy używa się w znaczeniu żartobliwym. Gdybym w swoim poście napisał ten wyraz wielką literą (a pisałem autoironicznie): „bozia” talentu nie dała …, umieszczając ten tekst na polskim forum, gdzie większość wierzy w „określonego Boga”, odniósłbym się do, i potraktowałbym „tego Boga”, w sposób ironiczny, przez zdrobnienie jego imienia, co dopiero wtedy uwłaczałoby wierze innych ludzi, gdyż takie „spoufalanie się” ze Stwórcą (ich, czy dla nich Stwórcą, więc wielką literą) byłoby niesmaczne i absolutnie nie na miejscu. O „Janie”, można powiedzieć „Jasio”, nie o Bogu, jako desygnacie pojęcia Kreatora. Ale tu też uwaga: o JP II raczej nie wypada mówić Jasiu Pawełek II, więc nie każdego imię można zdrabniać i nie w każdej sytuacji. Nie wypada na tym forum, a zwłaszcza w tym temacie, wklejać pewnych cytatów, ale kto ma jakieś wątpliwości, niech sobie przeczyta pierwsze z dziesięciorga przykazań i zobaczy jakie tam jest odniesienie do „bogów”. Tobie, Bura, polecam ST, Wj, 20,3, a dodatkowo 20, 16 (ósme przykazanie) – Elito Ty moja, Purystko językowa, Kulturo-Naturo idąca na konfrontację ze światem przy pomocy You Tube, znawczyni prozy Ziemkiewicza (biorę na ostatnią literę z Twojej książki telefonicznej autorów znaczących), gotowa zestawić go w jednym rzędzie z Norwidem, na co mało kto by się ważył, chociaż z jego (Ziemkiewicza, nie Norwida) „Żywiny” bardzo podoba mi się takie zdanie: „Łgał w żywe oczy i ani mu powieka drgnęła. Potrafił rano mówić jedno, wieczorem coś przeciwnego, a nazajutrz znowu tamto, i upierać się, że nigdy nie zmienił zdania …”; Rafał. A. Ziemkiewicz, Żywina, wyd: Świat Książki, 2008, str. 38 – by Ci pokazać, że nazwiska pisarzy i ich utwory trzeba znać nie tylko z opisów w internecie. Wiesz dlaczego mi się to w związku z Tobą podoba? Ano dlatego, że ja jeszcze pamiętam jak „wyfrunęłaś” z WD, przenosząc się na PD i twierdząc, że „tu” (na PD), nawet jak Cię opie…lą, to przynajmniej z klasą (pamiętasz ?), a potem powróciłaś na łono WD, by z zaangażowaniem krytykować „hodowle” załatwiające sobie (Twoim m.in. zdaniem) ostatnio dobre wyniki na wystawach (a to nie do kogo innego się może odnosić, tylko do E.B. z PD), by w postach wyżej w tym temacie wychwalać zasługi wymienionej wyżej Ewy Bednarskiej, a nam przypisać, że ją walimy…. - dlaczego nie użyłaś określenia: po pysku, tylko w policzek? - z konwencji wypadasz. Takie akrobacje „intelektualne” nie mieszczą się nawet w kanonach logiki modalnej (w internecie znajdziesz, co to oznacza – sprawdziłem jest), nie mieszczą się w żadnej. I żeby tak zaledwie jednym zdaniem połamać sobie nogi ? Mistrzostwo świata! Nie uważasz, wracając do Ziemkiewicza, iż pora dojść do wniosku, że „już wystarczy tego dreptania z mądrą miną wokół starej wierzby, kontemplowania oleistych zacieków i krajobrazu” (ibidem, str. 19) – tylko zastąp wierzbę jesionem, łatwiej Ci będzie zrozumieć. A propos pisarzy różnych, do których się odnosisz (powołujesz, podzielasz ich poglądy lub, co tam jeszcze jako intymno–intelektualne relacje z nimi, wymyślisz) - wybacz, ale gdyby mi ktoś zacytował listę nazwisk z książki telefonicznej, to miałbym jednak pewne wątpliwości czy naprawdę zna ich wszystkich. Wpisz więc w Google, You Tube, czy gdzie tam chcesz, takie wyrazy: „sperma”, „psia sperma”, „kariera”, „świecić odbitym blaskiem”, „bodyguard”, „supermarket”, „korespondencyjne kursy”, „obraza Boga”, itp. (koniecznie w koniunkcji, bo to ma być o mnie) i wskaż wypowiedzi pisarzy, poetów (tylko nie autorów tekstów piosenek, nawet najbardziej popularnych, bo tam o spermę nietrudno – wznieś się nad poziomy), które z nimi korespondują w kontekście mojej skromnej, chociaż pozbawionej skromności, osoby, tak jak ja znalazłem korelację pomiędzy utworami Fredry, Tuwima i Twoim zachowaniem, ba – nawet niejaki Fryderyk Nitzsche pasuje, no i Ziemkiewicz również. Tylko żeby Ci się nie pomyliło przy wpisywaniu, a raczej odczytywaniu, bo wiesz: Ulisses, to dla jednych tylko pewien Grek z Itaki, a innym kojarzy się także z Dublinem; niektórym w konsekwencji Dublin może skojarzyć się z Tullamore (inna miejscowość, ale też Irlandia), a to z „Tullamore Dew” i może wyjść głupio. Sporządzany przez Ciebie mój portret psychologiczny dobrowolnie uzupełnię o jedną negatywną obiektywnie cechę, jaką naprawdę mam. Nie jestem kulturalny (chodzi o zachowanie, reakcje itp.); jestem „kulturalny adekwatnie”, czyli proporcjonalnie. Pisałem o tym, może nie zauważyłaś. Polega to na tym, że gdy rozmawiam z – aby nie urazić nikogo z pisujących na WD, wskażę inną znaną Wam osobę – n.p. Elą Wojtko (Jantarowa Wataha), to doskonale wiem, że ona zawsze zachowa się kulturalnie, nawet gdy się ze mną (nami) nie zgadza, i ona wie, że zawsze tak samo zachowam się wobec niej. Ale gdy mam do czynienia z brakiem kultury potrafię być równie „niemiły”, chociaż inwektyw nie używam, bo nie muszę zniżać się aż do takiego poziomu, żeby komuś, mówiąc wprost, przywalić. Swoich policzków też nie nadstawiam, mało więc przypominam świętych Pańskich. Masek nie ściągam, to kwestia, żeby tak rzec, „wyrazu twarzy” – dla miłych jestem miły, „kulturalnym inaczej”, pokazuję zęby i nieskromnie dedykuję pewne utwory poetyckie czy inne, i nie po to, żeby sprawić im tym przyjemność. Na zakończenie: doceniam dokonaną przez Ciebie zmianę stylu pisania, podciąganie się przez cytowanie (no, no – progres, chociaż przy pomocy You Tube, ale zawsze), kard. Richelieu też zauważyłem (znane, znane), tylko mam pewne obawy. Z rachunku prawdopodobieństwa wynika, że jak się da (za przeproszeniem, nie chcę urazić !!!) małpie pędzel, farby, sztalugi i nieskończoną ilość czasu, to prędzej czy później namaluje Monę Lizę. A Tobie ile jeszcze latek zostało ? – życzę jak najwięcej, ale czy zdążysz ? Spore ryzyko, że nie; zostań więc Ty lepiej przy swoim starym stylu, odpowiednim do filmiku wklejonego przez Seckiego. Oglądałem ten film, tam jest jeszcze lepsza scena: jakiś gangster zmusza postać graną przez Tadeusza Huka do zrobienia mu … (wiecie czego), a Huk płucze sobie potem buzię whisky (może Tullamore Dew ?). Będziecie się z Seckim śmiali do łez, nie przymierzając jak w tej scenie z Walki o ogień, gdzie jeden „nasz” (oby tylko nie wspólny) praprzodek, zrzucił drugiemy kamień na łeb, a potem wszyscy za przykładem towarzyszącej im samicy zarykiwali się z radości. Tak powstawała kultura (śmiech), jakieś 100 czy 200 tysięcy lat temu; problem w tym, że niektórym pewne rzeczy zbytnio utrwaliły się w hipokampie, czyli najstarszej części mózgu. Przepraszam wszystkich, długie wyszło, ale chciałem odnieść się „raz” do „wszystkiego” i mieć to z głowy. Gdybyś miała jeszcze chęć ripostować, vide poeci, bo jak łatwo się zapalam, tak szybko się nudzę i już nie chce mi się z Tobą gadać – zrozum. Last edited by Konrad:); 23-07-2012 at 19:59. |
|
|
|
![]() |
|
|