|
|
|
|||||||
| Wystawy Nasze sukcesy wystawowe, jak przygotować CzW, jak wystawiać.... |
![]() |
|
|
Thread Tools | Display Modes |
|
|
|
|
#1 |
|
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
Cudaśnie off-ujemy, za co obecni na wystawie najchętniej by nas rozstrzelali......
![]() Bo i miejsce to /tytułowy temat/ do podziwiania psów, dobrych zdjęć i dzielenia się wrażeniami. Ale trudno..... jeszcze chwila Szacowni... CHYBA na wystawie kwestia lęków /ogonki pod brzuszek, agresja, zamknięte oczka i "mnie tu nie ma"/ to dwa aspekty: nieobycie związane z socjalizacją oraz predyspozycje psychiczne. Można psa trenować, latać w kółko i pozwolić na "wiwisekcję" zębów i jąder przez obcych co godzinę, ale zawsze jest ten pierwszy raz i można spodziewać się zachowań różnych. A wystawa, to przecież nie tylko ludzie, gwar i obowiązek wywiązania się z zadań. To inne psy, które często przekraczają "strefę intymną" oraz /i przede wszystkim/ zapachy..... Nieobycie i stres związany z nowymi warunkami można, wydaje mi się, przezwyciężyć pracą. Gorzej, jeśli pies z natury jest strachajło albo "powichrowany". Pewnie wiele można zdziałać też dzięki pracy i "zaklinaczom" /byle nie z tytułem nadanym "korespondencyjnie/. Gaga, wiesz jak jest.... chodzimy na wystawy, bo hodowla, bo prestiż, bo ambicje, bo nas to kręci, bo...., bo...., bo.....Sama Jesteś "wytrawnym" bywalcem, to co Ci będę makaron na uszy nawijać. Wiele psów w ogóle nie powinno na wystawach bywać -widać gołym okiem, że im to "nie pasi", wiele psów zjawi się parę razy by się porównać, by zobaczyć "szoł" i darowują sobie. Wiele psów bywa, bo musi bez względu na to, czy im to "pasi" czy nie. Ważny jest jednak rozsądek i wyczucie "czy w ogóle", a jeśli już to "w jakiej ilości"..... I to tyle z przedsennych bajdurek babci Kleofasi -pora wsadzić szczenę do kubeczka i odmówić wieczorne paciÓrecki. A Wy młokosy chasajta dalej.
|
|
|
|
|
|
#2 |
|
Junior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Gdynia
Posts: 77
|
pare zdjec ode mnie
|
|
|
|
|
|
#3 |
|
Junior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Gdynia
Posts: 77
|
cdn.............
|
|
|
|
|
|
#4 | |||
|
VIP Member
|
Quote:
Quote:
A temat ogonów, w tę, czy we w tę powstał kiedyś nie po to, aby komuś dowalić i mieć ku temu powód, ale po to aby hodowcom (którzy chyba z definicji powinni być miłośnikami psów) uświadomić, że są odpowiedzialni za m.in psychiczne zdrowie zwierząt, które wypuścili na świat. Żeby się zastanowili, że zapis w umowie o zapewnieniu psu prawidłowego rozwoju psychicznego (m.in) i zapewnienia jak najlepszych warunków bytowych, dotyczy także ich. Ale to tak na marginesie, że ogony to nie broń sama w sobie do strzelania do tarczy konkurencji Quote:
Kiedyś zwróciłam uwagę 'hodowczyni', że zajmuje się rozmówkami towarzyskimi, podczas gdy jej pies zwijał się ze strachu w chiński precelek. Naiwna myślałam, że zrobi cokolwiek: coś powie do suczyska, pogłaszcze, zabierze z miejsca, gdzie przerażone zwierzątko tylko strzelało wokół oczami......usłyszałam tylko 'nic jej nie będzie'... |
|||
|
|
|
|
|
#5 |
|
Junior Member
Join Date: Jan 2012
Posts: 134
|
"A nie daj Boże, jeśli mi się pies załatwi na terenie wystawy -wtedy "na bank" przestanie W OGÓLE być wilczakiem!!!"
a tak, mój Dieselek się załatwił... znaczy, że teraz mam psa jakiej rasy? |
|
|
|
|
|
#6 |
|
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
Spokojnie kazdemu sie moze zdarzyc, pies na zawolanie nie bedzie sie zalatwial i tak tu byla dobra reakcja ludzi, jak wczesniej widzialam podobna sytuacje tez u mlodego psiaka to ludzie smiali sie jak idioci, zupelnie jakby pierwszy raz widzieli zalatwiajacego sie psa, a takie smiechy nie pomagaja ani wystawcy ani psiakowi.
A co do stresu, coz nie mozna liczyc ze mlody pies na drugiej wystawie bedzie szczesliwy, skoro niektorym to i 20 wystaw nie wystarczy, a czasem jest gorszy dzien i nawet fajnie wystawiajacy sie pies moze miec problem. A jak wystawy Was nie wkurzaja to czemu przerywac, zrobicie Dieselkowi minimum i jesli juz bedziecie mieli dosc to wtedy mozna przestac |
|
|
|
|
|
#7 |
|
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
Na Mazury zawitała jesień, więc humor mi się "zwisił"/"zrubaszył"/"zostrzył"
Przy tej "konstelacji gwiazd/gwiazdeczek/widmowych karłów-"karzełków"" na pewno masz ból i sromotę /cokolwiek by to miało znaczyć/, ale wilczaka to Ty już nie masz... |
|
|
|
|
|
#8 | |
|
Junior Member
Join Date: Jan 2012
Posts: 134
|
Quote:
Wilk to jeszcze czy już strzyga... kupa na ringu w Gdyni powoli zastyga |
|
|
|
|
|
|
#9 |
|
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
|
|
|
|
![]() |
|
|