|
|
|
|||||||
| Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
![]() |
|
|
Thread Tools | Display Modes |
|
|
|
|
#1 |
|
czuły barbarzyńca
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
|
Nooo, nasza klatka ma 1000 m2 a miska 90 litrow
Ale i tak w upał jest wywracana zaraz po napełnieniu |
|
|
|
|
|
#2 |
|
K-Lee Family
|
Nie zostawiam wody w klatce - pies śpi cały ten czas
|
|
|
|
|
|
#3 |
|
Junior Member
Join Date: Jul 2011
Posts: 166
|
How
|
|
|
|
|
|
#4 | |
|
Junior Member
Join Date: Aug 2006
Posts: 156
|
Quote:
W kwestii zostawania to mój też się nie chce nauczyć. Po zastosowaniu spawanej, ciężkiej klatki, załapał w miarę o co chodzi. Bywało wiele dni kiedy spał po 6h (dłużej nie był zostawiany, co najwyżej bardzo sporadycznie). Nie szalał, zawył czasami ze 3x w ciągu dnia - z nudów. No i niby wszystko fajnie, tylko że takie zachowanie prezentował jedynie w czasie moich godzin pracy. Każde inne wyjście - ze śmieciami, do sklepu itp. jest dramatem jak zwykle. Chociaż dramat to może za duże słowo, początkowa (szczenięca) histeria dawno mu minęła, po prostu siedzi i wyje. Obecnie jestem w domu, ćwiczę, ale pies drze się tak jak się darł. Pomijam "zaprzyjaźnienie" ze spółdzielnią, strażą miejską i policją :P Generalnie z psa jestem bardzo zadowolona, jest taki jak miał być, tylko ten "mały" szczególik jest dość upierdliwy w życiu codziennym. Dodam, że w mieszkaniu pies nie ma problemu pt. nie odstępuję pańci na krok, śpi sam (nawet jeżeli zostawię otwarte drzwi do sypialni to on i tak woli iść "do siebie"). |
|
|
|
|
|
|
#5 |
|
Junior Member
Join Date: Jul 2011
Posts: 166
|
Dziękuję bardzo za miski - będę miał jedną z nich na piątek... natomiast po dzisiejszej "jeździe" która urządził mi synek zaczynam poważnie tracić nadzieję, że go można tego oduczyć... no chyba, że bym stał się jego wrogiem
Więc mówiąc wprost cała praca jaką z synkiem wykonaliśmy poszła w ekhm... a już było tak pięknie gdy synek zostawał na 2-3 w CAŁKOWITEJ ciszy. Aha dodam, że ORYGINALNE KONGO rozbroił jak się tylko nim zainteresował - zajęło mu to 2 dni (2 sesje w klatce po 2 godziny każda ps. wszystkim dziękuję za słowa otuchy Pozdrawiam Last edited by Predator; 03-07-2012 at 15:12. |
|
|
|
|
|
#6 |
|
Junior Member
Join Date: Aug 2006
Posts: 156
|
Nie wiem jak wyglądało u Ciebie tzw. klatkowanie
Ogólnie rzecz ujmując, zasada jest taka, że jak pies jest spanikowany, biega od okna do drzwi, załatwia się i wpada w histerię to nie używamy klatki. W momencie kiedy uda się opanować histerię dopiero zaczyna się trening klatkowy, który ma na celu całkowite wyciszenie psa. Ty zdecydowanie popełniłeś gdzieś błąd. Przeanalizuj wszystko jeszcze raz. Ja do klatki nastawiona byłam sceptycznie, ale posłuchałam mądrzejszych (w tym wypadku ssmoka) i przede wszystkim zmieniłam klatkę na bezpieczną, spawaną, gdzie nie ma opcji żeby pies zrobił sobie krzywdę, ani żeby cokolwiek odgiął, wygiął itp. a co psa nakręca jescze bardziej, bo jeśli widzi, że coś się udaje z tymi prętami zrobić no to próbuje. Mój diabeł pręty w nowej klatce złapał zębami raz i dał spokój. Komendę "do klatki" mamy opanowaną tak, że nieważne co pies robi i gdzie jest, pada "do klatki" i pies śpiąc obok na kanapie natychmiast wyrywa się nawet z głębokiego snu i pędzi do klatki. Nie wie po co, na co i dlaczego ale tak już ma zakodowane. Twój pies najwyraźniej się klatki boi i kojarzy ją z zostawaniem, zmień to skojarzenie Nie wiem w jakim jest wieku Twój wilczak, ale mój długo miał ciągłe "resety", tzn. było dobrze i nagle jedno za długie wyjście i tygodnie pracy szły na marne, pies wracał do początku, tak było parę msc. Ja wtedy zastosowałam środki farmakologiczne, pomogły, resety się skończyły, pies ruszył do przodu. Jeżeli jest naprawdę źle, warto rozważyć i tę opcję. Długotrwały stres jest znacznie bardziej niebezpieczny niż dobrze dobrany lek przeciwlękowy. Poza tym im dłużej będzie panikował tym bardziej będzie się to utrwalać. Jeszcze dodam, że jedzenia też nie zostawiam jak wychodzę. Sahir je w klatce, ale jeśli zostawię jedzenie i go zamknę to on już wie, że zostanie sam, stresuje się od razu i jedynie upaćkuje wszystko wokół a i tak nie zjada. Last edited by maillevin; 03-07-2012 at 15:30. |
|
|
|
|
|
#7 |
|
Junior Member
Join Date: Apr 2011
Location: Warszawa
Posts: 242
|
My w miarę udane klatkowanie mamy już za sobą. Przy okazji przeprowadzki do nowego mieszkania wprowadziłem nowe zasady - pies zostaje luzem, klatka idzie do piwnicy. Trwa to już ponad 2 tygodnie i na razie idzie świetnie - pies nie hałasuje i nie niszczy. Wydaje mi się, że to dzięki klatce, która nauczyła psa spokoju i spania, kiedy zostaje w domu sam.
Ale łatwo nie było, zwłaszcza na początku. Bardzo pomogły nam ćwiczenia klatki "na sucho", tzn. bez wychodzenia z domu. Pies idzie do klatki na 5-30 min. Na początku krócej, jak zacznie łapać o co chodzi, to na dłużej. Pies w klatce, klatkę zamykamy idziemy do innego pokoju oglądać telewizję. Ignorujemy histerie i wycie. Kiedy tylko mamy okres ciszy (na początku kilka minut lub nawet kilka sekund, potem kilkanaście minut) idziemy psa wypuścić. Chwila przerwy i ponawiamy ćwiczenie. Ważne jest, żeby ignorować wycie i otwierać klatkę tylko, kiedy pies jest spokojny. Można dodać smaczki po wejściu do klatki, oraz przy jej otwieraniu. Można psa porządnie wybiegać przed ćwiczeniem. Generalnie najtrudniejsze są początki, kiedy pies bez przerwy robi awanturę. Wtedy wydaje się, że nic nie działa i nie ma żadnej nadziei. Przerabiałem to. Trzeba po prostu ćwiczyć, z czasem się poprawia. Jak już zaczniemy łapać kilkuminutowe okresy ciszy, robi się dużo łatwiej. My takie ćwiczenia robiliśmy przez 1-2 tygodnie, potem zabrakło konsekwencji i pies po prostu zostawał w klatce, kiedy musiał. Pracę zaczęliśmy jakiś rok temu, kiedy Jaskier miał 7 miesięcy. Wydaje mi się, że ważny jest też czynnik wieku - pies z niektórych rzeczy wyrasta i tyle. Robi się trochę spokojniejszy. Generalnie łkanie przy wychodzeniu z domu to normalka. Co jakiś czas zdarzały się też próby wykopania dziury w dnie klatki. Ale ponieważ nie miałem kontaktu z policją, ani samymi sąsiadami, uznaję, że odnieśliśmy sukces. Do wzmocnienia klatki Dog V idealnie nadają się malutkie szekle, które można dostać w Obi (coś w tym stylu http://www.bricoman.pl/upload/produc...sta-104622.jpg). Niestety trzeba przeznaczyć jakieś 70zł, bo jedna kosztuje koło 7zł, a potrzebujemy około 10.
__________________
Kuba Pies: Absynt Wilk z Baśni (Jaskier) Last edited by jaskier; 03-07-2012 at 19:00. |
|
|
|
![]() |
|
|