Gipson, znam też inne powiedzenie: "złej baletnicy przeszkadza nawet rąbek spódnicy" :P ale jak napisała Elentia, sprzętem można sobie pomóc, i o to mi chodzi, a nie o stanie się artystką tytułu posiadanego sprzętu, bo to niemożliwe. Mój przedostatni aparat spełniał moje oczekiwania, fotki z czasu jego użytkowania są ok, ale po upadku pękł w nim ważny element, który uniemożliwia mi zabieranie go z sobą, a kupienie takiego samego jest niemożliwe, bo nie jest już produkowany. Nowy choć miał dawać więcej możliwości zupełnie się nie sprawdził. Na podstawie tego, że w ciągu ostatnich 3 lat używałam 2 aparatów, i jeden był wygodny do robienia zdjęć w ruchu, a drugi zupełnie się do tego nie nadawał, sądzę to samo co Elentia - że sprzętem można sobie pomóc.
|