|
|
|
|
#1 |
|
the Bright Side of Wild
|
ja mam dwie córki 11i 13 lat - i tak jak młodszą zostawiam z Akrisiem, pozwalam wyjść z nim na podwórko - bo wyskakuje i nawet na podwórko trzeba na smyczy wynosić, czasami cały dzień czy noc z nim zostaje , to tak tej starszej nie powierzyłabym takiego wyzwania. to po prostu zależy od podejścia.
młoda ma "jaja" żeby krzyknąć czy walnąć(nie żeby bić - ale wiem, że potrafiłaby się w razie czego obronić bo bawi się z psami po psiemu i czasem się za bardzo rozkręcają) i psy się słuchają , za to starsza piszczy i macha łapkami i żadna edukacja nie pomaga .... jak dzieci były małe - tzn wtedy było tylko jedno półroczne dziecko, wybrałam berneńczyka sukę i masz pewność ... no i masz czas na dzieci nie tylko na wychowywanie permanentne psa... choć jak wychowasz dobrze wilczaka zahartujesz się przed okresem dojrzewania u dziewczyn
|
|
|
|
|
|
#2 | |
|
czuły barbarzyńca
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
|
Quote:
Biesiak jest takim troche naszym trzecim dzieckiem... Na pewno wymaga od nas duzo czasu i pokładów cierpliwości. |
|
|
|
|
|
|
#3 | |
|
Junior Member
Join Date: Jan 2012
Posts: 11
|
Czyli ile psów tyle charakterów, ilu właścicieli tyle historii. Każdy ma swoje doświadczenia i spostrzeżenia jakże czasem odmienne. Dociera do mnie ,że choćbym nie wiem jak chciał przygotować dom, rodzinę i siebie na przyjęcie malucha i tak mnie czymś zaskoczy. Jedynym wspólnym mianownikiem z Waszych opisów (bardzo ciekawa lektura) jest to że nuda mi nie grozi.
Bardzo zaciekawiła mnie sprawa interakcja na linii dziecko – pies – super wypowiedzi, dają do myślenia. Jestem również wdzięczny za wszystkie sugestie i rady na pewno dokładnie je przeanalizuję. Odniosę się jeszcze do wypowiedzi Gagi Quote:
Im więcej czytam tym więcej pytań się rodzi. Pozwolę sobie jeszcze zapytać o płeć. Gdzieś w starych wątkach znalazłem informację że płeć u wilczaków nie wpływa na trudy wychowawcze. Dlatego wstępnie założyłem ,że będzie to samiec co pozwoliłoby trochę zrównoważyć poziom hormonów w rodzinie. W tym momencie tylko ja noszę spodnie w domu. Czy takie założenie jest błędne? Czy nie powinienem robić takiego założenia tylko zdać się na wybór hodowcy które szczenię będzie pasować bez względu na płeć? Czy rzeczywiście nie ma różnic w temperamencie u obu płci? |
|
|
|
|
|
|
#4 |
|
VIP Member
|
Lubię ten temat
Dla mnie zdecydowanie samiec, ale zaznaczam, że moja rodzina dorosla i bezdzietna Dobrze prowadzony samiec, o stabilnym charakterze, ma wrogów w postaci innych dorosłych samców, w przypadku suk-(oczywiście generalizuję) na linii wroga stają też:młode samce, maluchy i inne suki - na oko-trochę tego więcej Wydaje mi się, że u samców łatwiej zaobserwować etap "godności i spokoju" - czyli wyszumią swoje i potem są stateczne. Dziewczyny całe życie mają motorek w tyłku No a wykastrowany samiec to już cud, miód i zasmażka z keczupem |
|
|
|
|
|
#5 |
|
Galicyjski Wilk
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
|
A ja za to wolę suki. Jak dla mnie psy to troszkę "troglodyci" z jednej strony prości w obsłudze jak przysłowiowe cepy, z drugiej dają w kość poprzez swoje "ego"
Suki może bardziej wredne i kombinujące , ale jak już się z suką człowiek dogada to na całe życie |
|
|
|
|
|
#6 |
|
Tmave Zlo
|
Dodam wykastrowane obce samce - z doświadczenia.
__________________
|
|
|
|
|
|
#7 |
|
the Bright Side of Wild
|
ciekawe czy jak weźmiesz samca to stanie się kompanem czy rywalem
|
|
|
|
|
|
#8 |
|
Junior Member
Join Date: Jun 2012
Location: Pszczyna
Posts: 163
|
Ja osobiście obserwując i słuchając innych samca wilczaka bym się bała brać pod swój dach... Zdecydowanie wolę suki.
Za jakiś czas towarzyszem Aszczu będzie chłopak, ale zupełnie innej rasy
|
|
|
|
|
|
#9 | |
|
czuły barbarzyńca
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
|
Quote:
Z powodu trwających bog-wie-jak-dlugo problemow z niekonczaca-sie-cieczka u suk, wole zdecydowanie samce, aczkolwiek moj jest rzeczywiscie "grubo ciosany": szczypy w tylek, bąki po jedzeniu i bekanie, ale ileż w tym uroku Jedyna dla mnie, jako kobiety, naprawde istotna roznica, to waga - 40 kilo rozpedzonego samca nie rowna sie 25 kilo rozpedzonej suki. Nadwerezone stawy rąk, zdarta skora, wywichniety maly palec lewej dloni... Jako facet nie bedziesz tego odczuwal zbyt bolesnie, ja - i owszem Wybór należy do Ciebie, ale uważam, że wsiąkłeś... jeśli jesteś wystarczająco elastyczny, dasz radę |
|
|
|
|
![]() |
|
|