Igraszki prowincjonalne

[anula]

Originally Posted by Gipson

A Ty jednak chcesz...? Może po dzisiejszej podróży coś tam będzie?! Słyszałem, że się działo

To dlatego potem tak grzecznie i cichutko z Biesem jechał... Bo miał nieczyste sumienie

[Gipson]

Originally Posted by anula

To dlatego potem tak grzecznie i cichutko z Biesem jechał... Bo miał nieczyste sumienie

Sumienie miał czyste - spełnił swój męski obowiązek

[Gipson]

Originally Posted by anula

To dlatego potem tak grzecznie i cichutko z Biesem jechał... Bo miał nieczyste sumienie

Ups... mam nadzieje że Ola opowiadała o drodze na spacer a nie powrotnej do domu

[anula]

Originally Posted by Gipson

Ups... mam nadzieje że Ola opowiadała o drodze na spacer a nie powrotnej do domu

Masz cos przeciwko męskiej miłości? Hę?

No niech Ci będzie, myślałam o drodze na spacer oczywiście. Ale na spacerze Wondera nie była nim jakoś specjalnie zainteresowana, wiec tu nam oczu nie mydlić jakimiś spełnionymi obowiązkami, proszę...

No, odpuszczam, ponieważ kradniemy Joannie temat, a Dewulec tak pięknie fruwa na jednej z fotek (no chyba ze to Euryś, to przepraszam, ale już zmęczona jestem)

[Joanna]

A kradnij, kradnij, na zdrowie. Ja tam jestem zdania, że pewne rzeczy trzeba wyjaśnić "na gorąco". Podzieliłam się śniegiem to i tematem się podzielę.

[Konrad:)]

Tęgi mróz zdecydowanie sprzyja szaleństwu.
Dewi Eurysia "nakręciła" i teraz Dostojny-Dojrzały nie przepuści już żadnej niewieście.

Dziś igraszkował sobie z panienką Viki



Kurs kolizyjny



Mijanka





Co mi zrobisz jak mnie złapiesz???? - przymiarka do lewitowania



Zmęczony pobiegł do pobliskiej rzeczki, aby zaspokoić pragnienie - długi ozór prawie przymarzł mu do lodu....



.... Euryś się nadąsał i zaprezentował minę chmurną i zbolałą



... a kumpela Viki przybiła "piątkę" na pożegnanie

[Joanna]

To się rozkręcił kawaler. Dobrze, że nie stratował filigranowej Panienki
A z tym zdjęciem "przymarzniętego" ozora to uważaj - portal ulubieńcy Ci podwędzi bez pytania i podpisze, że przez ludzką głupotę spragnione psy przymarzają.... coś tam dalej wymyślą.

[Konrad:)]

Originally Posted by Joanna

To się rozkręcił kawaler.

Euryś zawsze był pies na baby, ale ostatnio to normalnie... Giacomo Casanova

A z tym zdjęciem "przymarzniętego" ozora to uważaj - portal ulubieńcy Ci podwędzi bez pytania i podpisze, że przez ludzką głupotę spragnione psy przymarzają.... coś tam dalej wymyślą.

Fakt - nie pomyślałam o nawiedzonych, sfrustrowanych i wszystkowiedzących . Może być nawet gorzej! Już widzę te sensacyjne nagłówki w gazetach ( wraz ze zdjęciem ozora) : Chcąc zabłysnąć w mediach bezwzględna, żądna rozgłosu właścicielka .... zaprosiła psa na lody dietetyczne

[Puchatek]

Originally Posted by Konrad:)

Co Wy z Eurysiem robicie, że on z każdym dniem jest coraz piękniejszy?
Konrad, patrzę na niego i patrzę, i patrzę i patrzę i .... trwam w zachwycie...
Jak najwięcej zdjęć dawajcie /pliz, oczywiście / -nim można się upajać bez końca....

[Konrad:)]

Originally Posted by Puchatek

patrzę na niego i patrzę, i patrzę i patrzę i ....

Puchatku, oj, dziękuję.
Ustabilizowane życie rodzinne i towarzyskie, dwa posiłki dziennie z mięsem, dwa spacery dziennie po 2 godziny, długie wieczorne rozmowy = patrz: jak wyżej
Euryś - jak każdy samiec w obecności pięknych choć czasami "dominantnych" dam, promieniuje swym wewnętrznym blaskiem.... i tak mu już chyba zostanie do późnej starości.