Trochę pod prąd.
1. Nie wierzę w szczere zamiary rządzących, że uchwalone przez nich prawo miało na celu poprawę psiego losu, raczej tylko kontrola fiskalna nad kolejną "dziedziną przemysłu".
2. Uważam, że to od człowieka powinno zależeć czy chce mieć psa z rodowodem, w typie rasy czy zupełnie unikatowego burka. W związku z czym nie powinno się walczyć z hodowcami kundelków tylko z tymi, którzy trzymają zwierzęta w złych warunkach.
3. Niestety mam też pewne obawy, że dla zdrowia psów (a właściwie dla ich degeneracji), wszelkie związki kynologiczne zrobiły więcej niż stulecia radosnej hodowli naturalno-mało-co-często-przemyślanej. Opinię tą wyrobiłem sobie choćby na podstawie historii psucia owczarka o innych fikuśnych rasach już nie wspominając.