|
|
|
|||||||
| Off topic O wszystkim i o niczym - sposób na miłe spędzenie czasu... |
![]() |
|
|
Thread Tools | Display Modes |
|
|
|
|
#1 |
|
Call Me Sexy Srdcervac
|
kolczatka na amstafie to jeszcze jako tako na upartego. gorzej z psami dlugowlosymi typu ONKi, bo zeby bylo im wygodnie kolce merdaja sie miedzy nogami
http://www.mielec.bezdomne.com/galer...03d1%20(5).JPG http://img207.imageshack.us/img207/8192/21l8k28.jpg http://images.littlefriends.multiply...I5IWSbkdqA2IRw a co do siersci-lancuszki z dlugimi oczkami sa najbardziej polecana obroza przez wlascicieli psow z pieknym wlosem np. collie jako niewycierajace |
|
|
|
|
|
#2 |
|
Member
Join Date: Aug 2010
Location: Warszawa
Posts: 620
|
A wytłumaczcie mi, proszę, jaki jest cel zakładania obroży zaciskowych? Ideę zakładania kolczatki rozumiem. Pies jest silny a my chcemy wzmocnić lub doprecyzować sygnały. Czy się z tym zgadzam czy nie jest nieistotne, ale rozumiem założenia wstepne. A jakie są założenia obroży zaciskowych? Pies cięgnie na obroży i sam się poddusza. Po co go jeszcze bardziej przyduszać? Czego go to nauczy? Nie kumam...
|
|
|
|
|
|
#3 |
|
Call Me Sexy Srdcervac
|
u psow z mala roznica miedzy szyja (z futrem) a glowa ciezko jest dopasowac obroze tak by pies z niej nie wylazil jak juz opanuje technike (tak trzeba skrecic glowe by wlasciciel sam zdjal obroze
natomiast zakladania dlawikow do korekt lub nie ciagniecia tez nie rozumiem. Last edited by jefta; 09-01-2012 at 17:29. |
|
|
|
|
|
#4 |
|
Junior Member
Join Date: Jul 2010
Location: Warszawa
Posts: 81
|
O, a ja mam zupełnie inne doświadczenia z tego krótkiego okresu, kiedy Karat nosił łańcuszek (a on był ON-kiem z piękną, obfitą sierścią). Tzn. może i nie wycierają, ale elegancko strzygą z jednej strony szyi (włosy dostawały się między łańcuszek, a kółko na końcu, przez które jest przewleczony i przy każdym zaciśnięciu były łamane).
Last edited by Faolan; 09-01-2012 at 18:14. |
|
|
|
|
|
#5 | |
|
Call Me Sexy Srdcervac
|
Quote:
wlasnych doswiadczen nie mam, ale podpytywalam wlascicieli collie i bouvierow i wszyscy mieli lancuszki. |
|
|
|
|
|
|
#6 |
|
Junior Member
Join Date: Dec 2011
Posts: 61
|
Cóż jedno u mnie jest pewne - mama kategorycznie odmówiła szelek... więc zostajemy (na szczęście na razie) przy półkolcach. Skórzaną obrożę z wyszytym lub wytłoczonym imieniem obiecał tata
I łańcuszek jakiś fajny też kupimy na wystawy Według mnie zaciski są bezsensu, lepsza już jest chyba kolczatka. Ogólnie jestem przeciwna karaniu psów czymś takim, więc niebawem sami z tych "cudów" rezygnujemy ![]() I mam jeszcze jedno pytanie co do takich akcesoriów... |
|
|
|
|
|
#7 | |
|
Senior Member
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
|
Quote:
Dajcie znać, to może jakiś wspólny spacer zrobimy |
|
|
|
|
|
|
#8 | |
|
Junior Member
Join Date: Dec 2011
Posts: 61
|
Quote:
Znać damy i chętnie poszlibyśmy spacer, ale nie przy pierwszej wizycie Evera w stolicy, bo może przerazić go ogrom i hałas (i na pewno tak będzie), więc raczej skora nie byłabym do tego. Ale następnym razem (pewnie podczas ferii, bo mam wolne) chętnie |
|
|
|
|
|
|
#9 |
|
Junior Member
Join Date: Jun 2009
Posts: 56
|
My używamy normalnie tylko szelek, bo suka nie może nosić obroży ze względów zdrowotnych. Przymierzamy się nawet do egzaminu z posłuszeństwa...
) możliwe jest pewnie osiągnięcie "tego i owego" w posłuszeństwie sportowym, jednak wymaga to dużo, dużo więcej dobrze przemyślanej i zaplanowanej pracy przewodnika takiego "szelkowego" psa niż przewodnika psa "obrożowego". Nie wiem, czy to słuszne założenie, mam nadzieję, że w ciągu najbliższych paru lat jakoś to zweryfikuję |
|
|
|
|
|
#10 | |
|
Junior Member
Join Date: Jun 2009
Posts: 56
|
Quote:
Poza tym, jeśli (załóżmy) mam psa o wąskiej głowie, powiedzmy - charta, który w sytuacji stresowej - podbramkowej, która zdarza się raz na jakiś tam dłuższy okres czasu, potrafi mi się wywinąć z obroży, albo próbować sobie odbiec ode mnie w siną dal, bo załóżmy pies jest na etapie smarka, co ma sianko zamiast mózgu i dopiero się uczy, to znaczy, że mam używać kolców, bo zaciski są bez sensu? Co do kagańca - moim skromnym zdaniem każdy pies (niezależnie od rasy, wielkości, czy czego tam jeszcze) powinien być przyzwyczajony do noszenia kagańca z różnych względów, żeby przy nagłej konieczności nie było cyrku - np. komunikacja miejska czy chęć puszczenia psa luzem "na mieście". Polecam fizjologiczne. |
|
|
|
|
|
|
#11 | |
|
VIP Member
|
Quote:
- Larson, lata ostatnio w pożyczonym kagańcu fizjologicznym i 10 sekund zajęło mu oswajanie sie z tym czymś nowym na pysku- lekkie, obszerne i nie budzi takich protestów psa jak inne wynalazki. A przy okazji stosunkowo tanie, coś ok. 20 zł
|
|
|
|
|
|
|
#12 | |
|
Senior Member
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
|
Quote:
Bo Biesa kaganiec jest "magiczny" Zgadzam się, że psa trzeba uczyć, Młoda od małego była przyzwyczajana - do takiego weterynaryjnego i jakoś się udało. |
|
|
|
|
|
|
#13 | |
|
Junior Member
Join Date: Jul 2010
Location: Warszawa
Posts: 81
|
Quote:
|
|
|
|
|
![]() |
|
|