Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 26-06-2011, 12:16   #1
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,996
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Rona View Post
Kiedy zaś piszę o problemie i co z nim robimy, a Margo nie odpowiada, wiem, że postępujemy dobrze, więc też jest spoko.
Wiekszosc swoich problemow powinnas spisywac, bo wyszedlby z tego fajny podrecznik - zwykle maja forme "Problem - mozliwe przyczyny - sposoby na ich rozwiazanie"... Nie mozna do tego dodac nic innego niz "Like IT!"

Quote:
Originally Posted by jaskier View Post
Wcale nie lekceważę. Jesteśmy z Agą w ciągłym kontakcie - czy coś się dzieje źle, czy dobrze. I ja również otrzymałem wiele cennych rad. Szczerze mówiąc nie wiem, jak byśmy przetrwali pierwsze 3 tygodnie bez wsparcia Agi
Ale tam, gdzie nie widziałem problemu, to nie widziałem potrzeby się radzić - tak było z warczeniem przy misce - przez długi czas wydawało się, że wszystko gra. No i potem jeden, drugi incydent. Temat wrzuciłem na forum z jednego powodu - chciałem dać Adze trochę odsapnąć od swoich ciągłych maili z ciągłymi pytaniami. A było tego dużo i ona zawsze odpowiadała.
Nikt nic Adze nie zarzuca. Ja czytajac te posty nie odnioslam najmniejszego takiego wrazenia... Opublikowanie postu na forum nie oznacza "porazki hodowcy". Ale tego, ze widac, ze jego wlasciciele nie maja zmowy milczenia i zakazu informowania innych o jakichkolwiek problemach.
Sama zawsze mowie "swoim" aby jesli cos sie dzieje pisali na forum, albo tu, albo na stronie hodowli. I nie chodzi o "pozbywanie sie problemu", ale sam fakt, ze do kazdego problemu mozna podejsc na rozne sposoby, a dodatkowo "co dwie glowy to nie jedna" Kazdy z nas (no prawie kazdy) ma wilczaka - kazdy z nas cos przerabial i kazdy z nas ma jakies metody na ich rozwiazywanie. Dzieki temu mozna uzyskac nie tylko jedna rade od hodowcy, ale kilka alternatywych i dobrac taka, ktora najlepies pasuje i pewnie najlepiej poskutkuje...

Druga sprawa - bywalo, ze hodowca dawal rade, ale byla(by) ona fatalna w skutkach... (to oczywiscie nie o Adze ). Dlatego lepiej wrzucac kazdy problem na forum - bo lepiej sie popytac, zweryfikowac rady niz popelnic blad. (no a dzieki temu na forum zostaje fajny poradnik dla nowych wlascicieli )
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 26-06-2011, 15:02   #2
jefta
Call Me Sexy Srdcervac
 
jefta's Avatar
 
Join Date: Dec 2007
Location: Wroclaw
Posts: 1,233
Send a message via Skype™ to jefta Send Message via Gadu Gadu to jefta
Default

Ja jestem zdania ze hodowca powinien jak najmniej ingerowac w wychowanie szczeniakow bo to nie sa jego psy. Wlasciciele maja swoje wyobrazenia, metody i oczekiwania i uwazam ze poza podstawowa socjalizacja hodowca nie powinien szkolic nie swoich psow.

np? Ja osobiscie bylabym zla za oduczanie gryzienia smyczy czy odpychanie od miski ale zachwycona rozruszaniem ganiania mopa. Dla innego wlasciciela byloby to niedopuszczalne... Co innego rada z ktorej mozna skorzystac lub nie a co innego wychowywanie cudzego psa na swoja modle.
__________________
jefta jest offline   Reply With Quote
Old 26-06-2011, 16:23   #3
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by jefta View Post
Ja jestem zdania ze hodowca powinien jak najmniej ingerowac w wychowanie szczeniakow bo to nie sa jego psy. Wlasciciele maja swoje wyobrazenia, metody i oczekiwania i uwazam ze poza podstawowa socjalizacja hodowca nie powinien szkolic nie swoich psow.

np? Ja osobiscie bylabym zla za oduczanie gryzienia smyczy czy odpychanie od miski ale zachwycona rozruszaniem ganiania mopa. Dla innego wlasciciela byloby to niedopuszczalne... Co innego rada z ktorej mozna skorzystac lub nie a co innego wychowywanie cudzego psa na swoja modle.
Hmm...ale nie o szkolenie chodzi, poza tym zazwyczaj hodowca ma kontakt z przyszłym właścicielem na długo przed wydaniem malucha do jego docelowego domu, czyli jest czas na poznanie oczekiwań przyszłego przewodnika.
Zapytaj Margo o pierwsze miesiące Jolly w domu, nie jestem pewna, że chciałabyś dostać takiego szczeniaka, którego dopiero musisz uczyć człowieka, dotyku i kontaktu
Poza tym można chyba wyciągnąć jakąś statystyczną średnią oczekiwań, do których (moim zdaniem) należy akceptacja ingerencji człowieka w bezpośrednią strefę psa.
Dla mnie np. ważniejsze od eksterieru jest to, na ile szczeniak jest zsocjalizowany, nauczony pewnych rzeczy i świata. A tego oczekuje od hodowcy właśnie
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 26-06-2011, 19:22   #4
Rybka
Member
 
Rybka's Avatar
 
Join Date: Feb 2008
Location: Stargard
Posts: 757
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
poza tym zazwyczaj hodowca ma kontakt z przyszłym właścicielem na długo przed wydaniem malucha do jego docelowego domu, czyli jest czas na poznanie oczekiwań przyszłego przewodnika.
Polemizowałabym...
__________________
Rybka jest offline   Reply With Quote
Old 26-06-2011, 20:00   #5
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Rybka View Post
Polemizowałabym...

A jak podkreślę słowo "zazwyczaj" ?
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 26-06-2011, 22:18   #6
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Jeszcze przed przywiezieniem Łowcy do domu dostaliśmy od Margo (mniemam, że nie tylko my) długaśnego maila, którego większą część zajęła lista potencjalnych problemów, jakich możemy się spodziewać.
Dzięki temu, gdy część z tych problemów faktycznie zaczęła się pojawiać, raz że nie było to dla nas zaskoczeniem, dwa - mieliśmy czas aby już wcześniej, przynajmniej teoretycznie przygotować się do zaradzenia im lub nawet im zapobiegać.
Myślę, że to niezła metoda - nie jest to ingerowanie, lecz zwrócenie uwagi, a od nas zależy jak i w jaki sposób do tego podejdziemy.
Co do tego, że dobrze się dzielić problemami choćby na forum, zgadzam się jak najbardziej. Hodowcy (mówię ogólnie, nie tylko o tych wilczakowych) nie są alfami i omegami i sami nie raz popełniają karygodne błędy, a ich wiedza na temat szkolenia i wychowanie jest niekiedy niestety marniutka.
Inna sprawa, że przez internet, czy w ogóle na odległość często trudno jest pomóc. Słowa i sytuacje mogą być zrozumiane różnie, czasem opacznie. Wg mnie godzinna konsultacja na miejscu "akcji" czasem może dać więcej niż kilometry postów. Tak mi się przy najmniej wydaje.

Last edited by Grin; 26-06-2011 at 22:23.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 27-06-2011, 13:26   #7
Fori
Junior Member
 
Join Date: Sep 2006
Posts: 159
Default

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
Inna sprawa, że przez internet, czy w ogóle na odległość często trudno jest pomóc. Słowa i sytuacje mogą być zrozumiane różnie, czasem opacznie. Wg mnie godzinna konsultacja na miejscu "akcji" czasem może dać więcej niż kilometry postów. Tak mi się przy najmniej wydaje.
Gdzieś mi uciekł poprzedni post, więc jeszcze raz. Pomoc na odległość jest bezcenna, nie zawsze spec na miejscu wie co jeszcze zrobić, żeby opanować sytuację albo dotychczasowe sposoby zawiodły wtedy szukasz innych. Dobrze jest wtedy mieć gdzie szukać. Wy korzystaliście z maila od Margo, gdzie mieliście zasygnalizowane problemy – i gdy się pojawiły było Wam łatwiej, prawda?

Forum powinno być traktowane jako wskazówka lub informacja, że u nas sprawdziła się „taka metoda” a wtedy ja znając psa, mieszkając z nim pod jednym dachem wiem czy zasugerowany sposób sprawdzi się u mnie czy nie. Przykładem może być obroża elektryczna – Psicholog pisał o oduczeniu psa jedzenia z miski i wykradaniu kanapek dzieciom - ja o tym nie pomyślałam jako o „skutku ubocznym”. Ale przed jej zastosowaniem powstrzymała mnie przede wszystkim znajomość psa i wiedza, że ból i strach przerodzą się u niego w jeszcze większą agresję oraz tekst z przeszłości: „jeśli pies nie zareaguje na obrożę, albo po impulsie wstanie i odwróci się do ciebie z zębami, to możesz go już tylko uśpić...”
Dlatego tak ważne jest dzielenie się swoimi przejściami i problemami, wtedy ktoś wrzuci coś od siebie i zamiast na pewniaka korzystać z „prądu” ktoś się zastanowi czy warto.

Jako jedna z nielicznych osób, która miała problemy z psem proszę: Niech wreszcie forum będzie skarbnicą wiedzy. Jeśli to możliwe Margo, Rona, Gaga, Szasztin i inni nie wymienieni z nicka - zamieśćcie na forum Waszą "wymianę mailową-poradnik" dotyczącą napotykanych problemów, zniszczeń w nowym domu, wycia i innych "ciekawych" sytuacji, nie zostawiajcie tego tylko dla wąskiego grona.
Fori jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 19:46.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org