Wolfdog Adventure Racing, 24.09.2011, Dolina Będkowska

[Lupusek]

Originally Posted by Galicja

No Czecha mieliśmy Marek Poulik wraz z Ardą Jantarowa Wataha , w tym roku też liczymy na jego przyjazd.

No Marek to mnie przywitał jak przyjechałam sporo po północy... Szkoda tylko, że słabo go można było zrozumieć ...

Myślę, ze zdjęcia z ubiegłego roku sa najlepsza reklamą imprezy i jak na razie wzbudzają zainteresowanie na zachodzie. Może i Litwa się ruszy w tym roku... :-)

[Galicja]

Originally Posted by Lupusek

No Marek to mnie przywitał jak przyjechałam sporo po północy... Szkoda tylko, że słabo go można było zrozumieć ...

Myślę, ze zdjęcia z ubiegłego roku sa najlepsza reklamą imprezy i jak na razie wzbudzają zainteresowanie na zachodzie. Może i Litwa się ruszy w tym roku... :-)

W tym roku musimy mocno się zorganizować (my - wilczakowcy) bo impreza strasznie spodobała się Pani weterynarz (HYRAX) i w tym roku zapowiedziała z jej strony "nalot goldenów", ponoć szykuje mocną ekipę.

[Galicja]

to tylko tak oficjalnie zapraszam
www.war.org.pl

[Lupusek]

Originally Posted by Galicja

to tylko tak oficjalnie zapraszam
www.war.org.pl

Dzięki, zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby się stawić w pełnej gotowości.
Świetna stronka!
Czy dobrze sie doczytałam, ze będą osobne kategorie dla wilczaków i całej reszty (Open)?? Takie rozwiązanie na pewno sprzyjałoby wejściu wilczakom na podium )

[Galicja]

tak , tak, tym razem będą dwie kategorie

[spadzista]

a ja bym była za podziałem na kategorie sportową i rekreacyjną - gdzie rekreacyjna była by np. na precyzje i ilość wykonanych zadań, a sportowa na czas :-)

[Lupusek]

Originally Posted by spadzista

a ja bym była za podziałem na kategorie sportową i rekreacyjną - gdzie rekreacyjna była by np. na precyzje i ilość wykonanych zadań, a sportowa na czas :-)

To, co rzeczywiście można wprowadzić, to podział na kategorię kobiet i mężczyzn oraz ewentualnie teamy, czyli coś jak kat. rodzinna. W ostatnim czasie brałam udział w kilku biegach i wiem, ze nawet gdybym 10 lat trenowała, to i tak nie mam szans z niektórymi męskimi właścicielami wilczaków, nawet jeśli ci nie trenują w ogóle... Mężczyźni są po prostu silniejsi i często sprawniejsi od kobiet. Na wszystkich zawodach, w których brałam dotąd udział, na trasach dłuższych niż 10 km, kobiety i mężczyźni byli podliczani oddzielnie.
Tak więc apeluję do organizatorów: dajnie kobietom szansę! My też chcemy wygrywać na WAR :-)