|
|
|
|||||||
| Adopcje Psy szukające nowego domu: rasowe wilczaki, ale i "wilczakopodobne" psy z polskich schronisk.... |
![]() |
|
|
Thread Tools | Display Modes |
|
|
|
|
#1 |
|
Junior Member
Join Date: Mar 2010
Location: Kotlina Kłodzka
Posts: 3
|
Witaj, nasza sunia ma rok, zniszczenia z powodu zostawienia były straszne, zasięgałem wiedzy u wielu autorytetów ale nieskutecznie. Powiem tak, pewnego dnia zrozumiałem że to ja sprawiłem temu psu bezsensowny żywot, więc jeśli chcę by się coś zmieniło to najpierw ja muszę się zmienić albo oddać psa. To drugie odrzuciłem z powodu miłości a po drugie braku odpowiedniego miejsca. Biorąc wilczaka komplikujemy sobie dość poważnie życie, oczywiście zakładając że pracujemy wychodząc do pracy, mieszkamy w kamienicy etc. Jeśli się komuś wydaje że miał całe życie psy to ważne aby mu powiedzieć że wilczaki to nie zawsze owczarek z domieszką wilczą. Moja sunia powoli zaczyna zostawać sama na godzinę. Wtedy niewiele kombinuje. Ona doskonale wie kiedy wychodzę na dłużej. Wtedy delikatnie wkracza do akcji. Ale ! Z mojego doświadczenie wiem że klatka to spotęgowanie jej smutku. Przeorganizowałem sobie
życie, prace ..., zabieram ją wszędzie, w aucie nie niszczy, jak muszę na dłużej gdzieś iść to znalazłem jej "rodzinę zastępczą". Dobrze to znosi. Niedawno okazało się że kot pozostawiony z nią wpływa bardzo pozytywnie - zero zniszczeń. Dobrze że jest forum, może ktoś kto będzie chciał kupić sobie fajnego dzikiego psa i poczyta. Reasumując, ważne jest aby Furie uczyć i pokazywać, po co , gdzie się wychodzi, wszędzie gdzie się da chodzić/jeździć razem, wiem że to trudne ale w oczach wilczaka widać wszystko, to jest wspaniała instrukcja obsługi. Życze Wam ogromu pozytywnej energii, mam nadzieje że uda się Wam i mi też, ech ! |
|
|
|
|
|
#2 | |
|
Junior Member
|
Quote:
Mnie się wydaje, że dobrze użyta klatka zwiększa u psa - zwłaszcza niepewnego siebie - poczucie bezpieczeństwa. Ale pewnie nie zawsze, stąd pytanie ![]() Godzina to już całkiem ładnie, skoro wcześniej była panika. Gratuluję postępów i życzę dalszych |
|
|
|
|
|
|
#3 | |
|
Junior Member
|
Quote:
Trzymajcie się dzielnie. Musi być sposób i mam nadzieję, że odnajdziemy go jak najszybciej. |
|
|
|
|
|
|
#4 |
|
Junior Member
|
Niestety nie udało nam się. Nie pomógł ani psi psycholog ani szkolenia ani farmakologia ani klatka.
Bardzo długo podejmowaliśmy tą trudną decyzję i ostatecznie postanowiliśmy poszukać Furii nowego domu. Dlatego zwracamy się do wszystkich z prośbą o ewentalną pomoc. Szukamy domu, gdzie ktoś będzie mógł i chciał się Furii poświęcić, a przede wszystkim ją pokochać i już na zawsze przy sobie zatrzymać. Domu, gdzie będzie mogła się wybiegać, a może też będzie miała inne psie towarzystwo... Nie szukamy nikogo z łapanki, bo chętnych do wzięcia "ładnego pieska" jest mnóstwo. Cała sytuacja jest dla nas samych nieopisaną porażką i jest tak bolesna, że nie będę się na ten temat rozpisywać. Zdecydowaliśmy się na ten krok, nie przez wzgląd na własną wygodę, ale dlatego, że sprawy mają sie coraz gorzej, liczyliśmy że z czasem Furia się przyzwyczai i zaakceptuje tryb dnia. Niestety jej lęki się pogłębiają. Poza tym problemem, który przecież powstał przez nas, bo tak bardzo ją chcieliśmy "zsocjalizować", gdy była szczeniakiem, Furia jest wspaniałym przyjacielem. Posłuszna, lubiąca dzieci, cierpliwa w towarzystwie, nieagresywna. No cóż jest może troszkę takim małym żebraczkiem, jeśli chodzi o "ludzkie jedzenie" |
|
|
|
|
|
#5 |
|
VIP Member
|
przykro
|
|
|
|
|
|
#6 |
|
Junior Member
Join Date: Mar 2010
Location: Kotlina Kłodzka
Posts: 3
|
Witaj ! Gratuluje decyzji, poważnie, uważam że jeśli tyle wytrzymaliście i teraz zapadła taka decyzja to tym bardziej jest ona słuszna. Ostatni raz pisaliśmy do siebie pół roku temu. U mnie w sumie też bez zmian, czasem lepiej i już łapie zadowolenie z mojej pracy nad wilczakiem ale długo to nie trwa. Wygrywają głównie ci którzy nie pracują i zawsze ktoś jest w domu. No, oczywiście są wyjątki, czytałem o nich w sieci ale nigdy nie spotkałem takiego na żywo... .
Moja sytuacja jest łatwiejsza, mogę wilczaka zostawić w pomieszczeniu gdzie gorzej już być nie może. Jak przychodzą znajomi to piesek jest śliczny kochany i każdy by takiego chciał ... . Więc reasumując jeśli znajdzie się ktoś kto ma warunki to będzie z Waszej suni zadowolony i ona z niego. Ja dużo jeżdżę więc drugi mi się nie zmieści ale gdyby nie to, to już bym do was po nią jechał. Pozdrawiam Was. |
|
|
|
|
|
#7 |
|
Senior Member
Join Date: Nov 2006
Location: Sopot
Posts: 1,787
|
Szkoda że z Furią się nie udało...... My mielismy bardzo podobne problemy ... Niektórzy na forum dokładnie znają historyjki o Imbusie niszczycielu i wyjcu. Przez niego musieliśmy zmienić mieszkanie .... Mieliśmy TOZ "na głowie". Moja mama przez pól roku była niańką ....Kilka razy bardzo poważnie myśleliśmy o oddaniu go....
Ale teraz wiem że udało się nam!!!! Wypracowaliśmy swój domowy schemat i jest dobrze!!! I ciesze się ze jest z nami!!! Zatem jest szansa dla każdego wilczaka!!!
__________________
IMBUSEK4, IMBUSEK3, IMBUSEK2, IMBUSEK1, IMBUSEK, szasztin szasztinphoto, szasztinphoto1 |
|
|
|
|
|
#8 |
|
Junior Member
Join Date: Jan 2011
Location: Chorzów
Posts: 285
|
Strasznie przykre to wszystko
__________________
''FLECTERE SI NEQUEO SUPEROS, ACHERONTA MOVEBO'' |
|
|
|
|
|
#9 |
|
VIP Member
|
Jeśli mogę coś podpowiedzieć - informacja o szukaniu dla Furii nowego domu znalazła się w odpowiednim dziale. Nie ma tam jednak tych informacji, które umieściliście tu, na forum. Wątek za moment może spaść z głównej i potencjalny zainteresowany nie odnajdzie odpowiednich danych.
Adopcja dorosłego psa to zawsze wielka niewiadoma, może warto byłoby pomóc Furii i zamieścić tam kilka słów o niej? Zwłaszcza, ze jak piszecie- nie jest agresywna, umie się zachować przy dzieciach. Tam, w tej chwili przytłacza lista osiagnięć Balroga, a to chyba nie o to chodzi? |
|
|
|
![]() |
|
|