|
|
|
|||||||
| Wzorzec & bonitacje Jak powinien wyglądać typowy wilczak, ile waży CzW, ile ma w kłębie, informacje o przeglądach hodowlanych .... |
![]() |
|
|
Thread Tools | Display Modes |
|
|
|
|
#1 | |
|
VIP Member
|
Quote:
|
|
|
|
|
|
|
#2 |
|
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Właśnie o to mi chodzi.. Taki "sztywny" test miał sens w hodowli wojskowej, być może ma sens wobec psów żyjących w kojcach. Żeby móc obiektywnie i w ten sam sposób oceniać charakter każdego wilczaka, trzeba byłoby je wszystkie podobnie wychowywać, szkolić, musiałyby żyć w podobnych warunkach a ich właściciele powinni mieć zbliżone priorytety co do ich zachowań. W przeciwnym razie niektóre będą uprzywilejowane, a inne - wręcz przeciwnie.
Więc przede wszystkim trzeba byłoby się zastanowić co testować - tj. czy, a jeśli tak, to co wszystkie wilczaki mają na tyle wspólnego, aby móc to w ogóle porównywać, jakimi technikami to testować i jeszcze według jakich kryteriów oceniać... |
|
|
|
|
|
#3 |
|
Moderator
|
testowac charakter i socializacje,
nie warto uzywac testow gdzie sa jakies komendy, bo nie kazdy wilczak ma jakis egzamin. a jakie to testy, hmmm sa duzo ale prawie kazdy jest... podobny do tego co jest i teras uzywany na bonitacjach. my na LT kedys mielismi test ( zdawala Harka) to bylo bardzo podobny, tylko byla grupka liudzi, ogladanie zebow, chodzenie miedzy liudzi. Ale to tez jest i przy mierzeniu. No ale razem cos wymislic mozna dodatkowego do tego co jest. przy wybiore testow - test z treningem =test bez treningu, ja za test bez treningu tylko socializacja i sam pies |
|
|
|
|
|
#4 |
|
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Temat poszedł w ciekawym kierunku.
Co prawda osobiście nie odczuwam w tej chwili potrzeby poddawania testom psychicznym, charakteru itp. mojego psa, bo mnie to jest do niczego niepotrzebne, a testy (jak ktoś już kiedyś powiedział - pies zdaje każdego dnia), ale rozumiem, że testowanie jako takie jest w odpowiedzialnym hodowaniu raczej niezbędne. Z tego co wiem, największe wątpliwości w obecnej formie testu budzi chyba część z pozorantem. Ja w tym względzie nie mam żadnego doświadczenia, ani wiedzy i dlatego cieszyłabym się, gdyby ktoś kto tę wiedzę i doświadczenie posiada, ustosunkował się do tych moich wątpliwości. Mianowicie: wiadomo - tu gdzie najczęściej chodzimy na spacery, to są tereny mocno zaludnione, ludzie w zimie jeżdżą na biegówkach, a przez cały okrągły rok uprawiają nordic walking. W związku z czym Łowca na wszelkiego rodzaju "kijki" jest totalnie znieczulony. Nawet jak ludzie je podnoszą do góry, machają lub tp., nie robi to na nim najmniejszego wrażenia. Teraz. Ale czy nie ma np. ryzyka, że po takim teście z pozorantem, coś by tam w tej jego psiej łepetynie zostało? Czy NA PEWNO nie ma ryzyka, że sobie pokojarzy np. podniesiony kijek z sytuacją zagrożenia? Inny przykład; ludzie czasem chodzą na spacery z psami z takimi "wysięgnikami" do rzucania piłek. Kiedyś na Muchowcu Łowca bawił się z haszczakiem. W pewnym momencie haszczak podbiegł do innego psa, z którym nie bardzo się "polubił", wtedy właściciel tamtego zamachnął się na haszczaka tym "wysięgnikiem". Podobnych sytuacji z życia wziętych czy możliwych jest multum, trudno wszystkie przewidzieć. W tej konkretnej sytuacji, na tę agresję człowieka wobec psa zareagowali ludzie, nie psy. |
|
|
|
|
|
#5 |
|
Moderator
|
jeden test z psa monstra nie zrobi. To pytanie mielismi juz kilka raz, i nadal te psy ktore potem zdawali test sa normalne i nie sa zjadaczami liudzi.
to nie jest dlugi trening psa na agresiwnosc do liudzi to jest TYLKO jego reakcja na czlowieka, ktory machnie kijkem. i jedyna reakcja ktora nie jest porzadana to ucziecka. Pies moze stac, moze zrobic wrrrr, moze troche dac do tylu, nie moze tylko ucziekac. Zerkni cie na test Kuti: taka "ataka" chyba zdaza sie u psow duzo razow w zyciu : |
|
|
|
|
|
#6 |
|
Senior Member
Join Date: Sep 2008
Location: Sosnowiec
Posts: 1,687
|
…..że tak sobie przeczytałam akurat…… i wpadło mi w oko:
„pies duży, mocno zbudowany” Wysokość w kłębie: psy od 65 do 73 cm, suki od 60 do 68 cm” Przeznaczeniem tego psa jest pilnowanie i stróżowanie. Nie ma w tej rasie określenia, że pies musi podlegac próbom pracy, czyli nie wiem czy ma za zadanie „dopasc, to co przestraszy” (więc może ma za zadanie odstraszac wyglądem Jak widac nawet w rasie nazwanej „dużą” są zastosowane widełki, które powodują, że rasa uznana za olbrzymią, wg własnej interpretacji może taką nie byc - czyli wielkośc psa wg mnie jest tu zależna od hodowców. Co do zmian we wzorcu…. Jeżeli osoby pracujące nad zmianami (( jako wyznacznik zmian we wzorcu (wzrost)) przyjmą, że każdy pies i suka (także w Polce) musi podlegac próbom pracy (musi być użytkiem), to wtedy niejako obowiązkiem wynikającym z tego założenia zmian we wzorcu, powinien być obowiązek nałożony (tu z mocnym akcentem) na każdego hodowcę zaliczenia bonitacji (co pozwoli określic nie tylko wzorcowośc), ale także te próby pracy (tu dowolnośc jest wielka). Jeżeli wprowadzone zostaną widełki, to wtedy zgodzę się, że nie będzie potrzeby j.w. opisałam, a wzrost zależny będzie od doboru hodowcy, ale w taki sposób aby zmieścił się w „widełkach”. To takie przemyślenie na dziś…. |
|
|
|
|
|
#7 | |
|
VIP Member
|
Quote:
Daiva, nie zaprzeczam Twoim doświadczeniom ale można też wysnuć całkiem odmienne wnioski. Umówmy się, że nie będę jechała po imionach, bo to bez znaczenia. Ale przykłady sa: -suka po próbach obrony (NB chyba przeszła taką próbę na bonitacji) atakuje ludzi, ma „odpały”. Potrafi wystartować i skubnąć człowieka. Bez prowokacji - pies, po zaliczonej próbie na bonitacji atakuje człowieka w lesie, goni, skacze, skubie zębami, warczy - pies, po próbie z pozorantem, uwiązany, „na wszelki wypadek” strzela zębami do każdego przechodzącego - pies, wyskakuje z zębami do człowieka, który podchodzi do grupki, w której pies się znajduje Takich przykładów mogę rzucić Ci jeszcze z 10. Powiesz, że to kiepskie posłuszeństwo? Może i tak, ale ja odpowiadam Grin, że owszem- takie reakcje mogą mieć miejsce. Bo miały i mają. Nie chcę powiedzieć, że próby obrony sa złe z założenia. Ale jeśli decydujemy się na takie ćwiczenia to MUSIMY być świadomi ewentualnych konsekwencji. I jeśli za priorytetowe uważamy socjalne zachowanie psa w mieście, gdzie nie jesteśmy w stanie przewidzieć podbiegnięcia dziecka czy wyciagnięcia reki do psa, to zastanówmy się co jest ważniejsze |
|
|
|
|
|
|
#8 | |
|
Moderator
|
Quote:
|
|
|
|
|
|
|
#9 | |
|
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
Z drugiej strony, chyba jednak nie sposób stwierdzić, że te podane powyżej przykłady zachowań, były spowodowane JEDYNIE testem, któremu zostały poddane psy w trakcie bonitacji. Jest to po prostu niemożliwe (jednoznaczne stwierdzenie znaczy), bo jak wiemy - na zachowania psa ma wpływ mnóstwo czynników. "Z trzeciej strony", myślę, że skoro jednak ISTNIEJE jakieś (choćy małe) prawdopodobieństwo takich konsekwencji, to ja na swoim psie nie będę chciała robić tego typu doświadczeń, choć wydaje mi się, że jak na wilczaka, to on jest jak najbardziej normalny. Last edited by Grin; 22-03-2010 at 11:46. |
|
|
|
|
|
|
#10 |
|
Tmave Zlo
|
Ja tylko tu się absolutnie z Tobą nie zgodzę. Z Dewi po jednej sytuacji męczyłam się ponad rok. Wydaje się, że już. No właśnie, wydaje się. Może nie stała się "monstrum" ale jej zaufanie do ludzi zostało nadwątlone. Dobrze, że jest psem miejskim i miałam możliwości odpracować pewne rzeczy. Ale nie wyobrażam sobie, jak byłoby trudno, gdybyśmy mieszkały w przysłowiowych Bieszczadach.
__________________
|
|
|
|
|
|
#11 | |
|
Moderator
|
Quote:
Jasne moge i myli cie i masz racje, ja nie wiem wszystkiego, tylko nadal nie wierze w to i tyle. Moze kedy moje psy zaczna tak robic tez bede przeszywko wszelkich testow, ale narazie bede ich robic i czym wieciej tym lepej. Dzieki za opinie. |
|
|
|
|
![]() |
|
|