|
|
|
|||||||
| Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
![]() |
|
|
Thread Tools | Display Modes |
|
|
|
|
#1 |
|
Junior Member
Join Date: Feb 2010
Location: Suszec
Posts: 7
|
Na początku chciałam powiedzieć, że już wiem, że Damy radę
GRABA z głaskaniem próbowałysmy wielokrotnie (dalej próbujemy), ale skutki są takie, że Ose chcąc jak najdalej przechodzić od mężczyzn strasznie sięwyrywa ciągnie i w ogóle nie zwraca uwagi na moje głaskanie. Ja w ramach resocjolaizacji Ose do wielkich grup ludzi zabieram ją na studia do Krakowa bo całe szczeście nikomu tam psy nie przeszkadzają. I dzięki temu akceptuje mniej więcej kobiety, ale na płeć męską nie podziałało. W torebce zawsze muszę mieć zapas chusteczek żeby jej drobne wpadki (ze strachu jak zbliża się jakiś facet straszny facet z wielkimi rękami TRUNKSIA&WITGOR - spróbuję z tym głaskaniem. A co do koni to aktualnie jestemy w posiadaniu jednego i Ose na początku uciekała gdzie pieprz rosnie a teraz ma wileką radość szczekając na konie i uciekając jak ją gonią lub też zaganiając do zagrody A co do programu "ja albo mój pies" tez go oglądam i właśnie - tam zawsze wsyzstko pomaga RONA witam pół-siostrę Jeszcze spróbujemy z tym rzucaniem bo to też niezła myśl, przynajmniej wtedy nikt by nie musiał się kłaść GRIN z ignorowaniem ciągle próbujemy szczególnie do Panów których nigdy nie widziała. Po godzinie biegania w koło stołu, gdyż nawet sięgnięcie po kawę czy zwykłe przestąpienie z nogi na nogę ją płoszy. A więc po około godzinie reaguje na zostań i oczywiście ciągle do niej mówię, nie bój sięwszystko bedzie dobrze ten brzydki Pan tylko tak wygląda źle ale tak naprawdę jest dobry ANGELS DREAM mężczyźni i w ogóle ludzie którzy się boją psów w ogóle nie bierzemy pod uwagę bo Ose bardziej się boi ich strachu niż kogoś kto tego strachu nie okazuje. Jak ktoś taki przychodzi to nie zmuszamy jej do niczego. SHALUKA powiedzenie "FACET = ZŁO" idalnie się sprwdza Własnie najbardziej boję się wystaw, że nie da się kompletnie zbadać sedziemu, ale na wsytawy na pewno bedziemy jeździć albo w roli psa wystawianego albo w roli psa obserwującego JEFTA pójde do biblioteki może mają a jak nie to zakupię Z PERONÓWKI na wystawy na pewno bedziemy jeździć. Jak już napsiałam wczesniej poczatkowo może to być rola psa obseruwjącego a potem uczestniczącego, ale musimy gdzieś w końcu tą barierę złamać. Mam nadzieję, że jak zoabczy jak inne wilczaki się zachowują to coś podłapie. Niestety od innych psów, nie będących wilczkami nie uczy się dużo. Mamy drugiego psa kundelka, który kocha ludzi wszystkich wita liże itp a Ose nie ma na to najmniejszej ochoty. GRINN gdzie mieszkasz dokładnie ? Serdecznie wszystkich pozdrawiam i dziękuję za odpowiedzi !! |
|
|
|
|
|
#2 | |
|
K-Lee Family
|
Quote:
Moim zdaniem tu robisz największy błąd. Bo owszem, ona doskonale rozumie, rozumie, że ma się bać. Takim głaskaniem i "pocieszaniem", takim tonem "nie bój się maleńka itp." upewniasz ją w przekonaniu, że dobrze robi bojąc się. Moim zdaniem powinnaś ją kompletnie zignorować, nie zwracając uwagi na takiego delikwenta, powiedzmy siedzącego w domu na kanapie, powinnaś wyjąć jakąś ukochaną zabawkę, szarpak, i wesołym, pewnym siebie głosem pozachęcać ją do zabawy, żeby zapomniała, że tam ktoś siedzi. Jeśli nie zechce się bawić, to zignorować i niech robi co chce. A za 15 minut powtórka, za którymś razem załapie, że można się pobawić, a facet nie jest zagrożeniem. Ale to tylko mały kroczek do celu. I wystawy. Jeździć, na początek do kobiety sędziny, jak zdyskwalifikują to trudno, ale po to są wystawy i klasa szczeniąt, żeby się uczyć |
|
|
|
|
|
|
#3 | |
|
VIP Member
|
Quote:
Bieg (ruch) pomaga małej zrzucać stres ale przeciąganie tego ruchu (zwłaszcza w domu) trochę ja zapętla, bo suka wpada w coś, co jej przynosi ulgę ale i izoluje od bodźców pochodzących od Was. To jak z wyciem czy szczekaniem-pies robi to coraz dłużej bo to go w jakiś sposób rozładowuje. Niestety wpada po czasie a taką manierę, którą trudno przerwać Teraz teoretyzuję: Ose na smyczy.. zrywa się do biegu wokół stołu więc po jednej rundzie, smyczką pomagamy się jej zatrzymać ("Halo! Ziemia do Ose!") i wchodzimy z nią w interakcję- jakieś proste ćwiczenia za smaczki (jeśli weźmie to znaczy, że nie jest tak źle z tym stresem, przy silnym stresie pies nie je) aż się "odetnie" od myślenia o ucieczce Wyczuj ją w czasie i przestrzeni: jak długo odczuwa stres i w jakiej odległości zaczyna sie odprężać (może wyjście za próg pokoju wystarczy?). W jakiej stresować-tu zaczynasz od odległości o krok przed tą granicą, stopniowo, pomalutku zmniejszając dystans. Operowanie dystansem jest szalenie pomocne, trzeba go tylko "widzieć" (obserwujesz psa, jego uszy, oczy, oblizywanie się, napięcie ciała itp). Oszczekiwanie koni bym zdecydowanie ukróciła bo to właśnie dawanie upustu swoim lękom-robią to osiedlowe małe dziamgole... na ogól nic dobrego z takich zachowań nie wynika. Zwłaszcza, że któryś kopytny może się poczuć lekko poddenerwowany a zwierzęta są szybsze od ludzi. Poza tym zachowania się kopiuje, teraz oszczekuje konie, za chwilę możesz mieć problem z oszczekiwaniem rowerzystów, rolkarzy czy przechodniów. |
|
|
|
|
|
|
#4 |
|
Head like a hole
Join Date: Jun 2006
Location: 3miasto
Posts: 162
|
Ja polecam na wszelkie leki - feromony (D.A.P. te do kontaktu).
U nas pomagają w kwestii zostawania psa w domu (jak są włączone pies jest spokojniejszy, sprawdzone). Może warto kupić tez te w atomizerze i pryskać facetów (oczywiście znajomych S.
__________________
Karma - It's A Funny Thing
|
|
|
|
|
|
#5 | |
|
VIP Member
|
Quote:
Za chwilę zmieniamy dość radykalnie adres więc DAP-a zakupuję w ilościach hurtowych Może zamiast pryskania gości (mogą nie wyrażać entuzjazmu), założyć młodej bandanę nasączoną DAPem? |
|
|
|
|
|
|
#6 | |
|
Head like a hole
Join Date: Jun 2006
Location: 3miasto
Posts: 162
|
Quote:
(dwa razy feromony nam się skończyły a nie mieliśmy zapasów i pies zaczął wyć o wiele intensywniej). S.
__________________
Karma - It's A Funny Thing
|
|
|
|
|
|
|
#7 | |
|
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
|
|
|
|
|
|
|
#8 |
|
VIP Member
|
D.A.P. nie działa ani usypiająco ani na ludzi
"Feromony są to naturalne związki chemiczne, szeroko rozpowszechnione w świecie zwierząt, służące do wymiany informacji pomiędzy osobnikami danego gatunku. Tak więc feromony wydzielane przez jednego osobnika mogą wpływać lub zmieniać zachowanie innych osobników tego samego gatunku, wliczając zachowanie zwierzęcia, które wydzieliło feromony" |
|
|
|
|
|
#9 |
|
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Trudno uwierzyć, że każda istota która bynajmniej nie nocą, wchodziła do przedziału po 10 minutach zapadała w ciężki głęboki sen całkiem przypadkiem, ale nie da się tego wykluczyć....
Być może firma PKP rozpyla na niektórych trasach gaz usypiający, aby podróżni nie widzieli wszechobecnego brudu i dekadencji... |
|
|
|
|
|
#10 |
|
VIP Member
|
Możliwe, ja uwielbiam spać w podróży a miarowy stukot kół pociągu dodatkowo kołysze mnie do snu. generalnie ludzie dość łatwo zasypiają w pociągach. Rozumiem, że Was nie zmogło i czuwaliście nad bezpiecznynm snem współpasażerów?
całkiem serio: stosowałam D.A.P.-a kilka razy i zupełnie nie zanotowałam abyśmy się snuli po domu w półśnie, psu na aktywność też to nie wpłynęło (co zresztą logiczne, biorąc pod uwagę czym są feromony) |
|
|
|
|
|
#11 | |
|
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
Fakt, że D.A.P. w kontakcie stosowaliśmy przez jakieś 2-3 miesiące, kiedy przyzwyczajaliśmy sucz do zostawania samej w domu. Zostaje bez problemu, więc pewnie pomogło, choć Leszek cały czas twierdził, że to wyłącznie placebo dla właścicieli, żeby mniej się stresowali że zostawili psa samego. |
|
|
|
|
|
|
#12 |
|
Junior Member
Join Date: Feb 2010
Location: Suszec
Posts: 7
|
GIA dziękuję, że napisałaś bo myśląc o tym w ten sposób widzę, że faktycznie jeszcze bardziej jej pokazuję że strach i ucieczka jest dobra. Także do wszystkcih tych rad sie na pewno zastosujemy i o efektach powiadomię
GAGA ze smycza próbowałam i rezultaty sa takie, że teraz jak wyciągam szelki to próbuje sięgdzieś schować, mimo iż jej nie zmuszaliśmy do bliskiego kontaktu z ludźmi tylko najwyżej jakieś 5 m (to była jej własna granica gdzie mogła się spokojnie położyć i nie uciekać). Lecz i tak sobie to fatalnie pokojarzyła. Uciekać popstaram się jej już nie pozwalac, jednoczesnie ją ignorując ? A co do koni to ona szczeka z radości bo wie że zaraz będzie wycieczka do lasu (tak mi się wydaje). Konie nie zachowują się w stosunku do niej agresywnie i jej zachowania myślę tez nie odbierają agresywnie bo ona szczeka jak je wyprowadzam ze stajni a potem biega w kóło całego stada jakby zaganiała ? Cieszę się narazie z tego, że nie ucieka gdzie pieprz rośnie na widok konia tylko trzyma dystans ale i cieszy się z kontkatu z nim Na koniach naprawdę widać że jest strasznie rozluźniona i szczęśliwa. Pamietam jej pierwsyz kontakt to tak uciekała, aż bałam się, że jej nie dogonię.. SECKI co do leków, to się musimy nad tym zastanowić bo samotności kompletnie nie znosi (mimo iż nigdy nie zostaje sama tylko z naszym drugim psem) i już nam trochę zdemeolowała i nauczyła siędrzwi otwierać co wiąże się ze zniszczonymi drzwiami.. |
|
|
|
|
|
#13 | |
|
Head like a hole
Join Date: Jun 2006
Location: 3miasto
Posts: 162
|
Quote:
S.
__________________
Karma - It's A Funny Thing
|
|
|
|
|
|
|
#14 | ||
|
VIP Member
|
Quote:
Jak już nie pozwolisz biegać to nie ma mowy o ignorowaniu Skoro Ose ma swoje bezpieczne 5 metrów to może da się eksperymentalnie przesunąć stół zanim goście do niego usiądą? Zyskasz skrócenie dystansu i zaobserwujesz czy Ose to zaakceptuje czy położy się dalej. Wydaje mi się, że tu kluczem będzie dokładna obserwacja jak ona się zachowuje w obliczu zmienności okoliczności. Quote:
__________________
![]() Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować. チェイタン。 Last edited by Gaga; 03-02-2010 at 21:32. |
||
|
|
|
![]() |
|
|