Weszlam z Narvana w rozmowe, troche taka jak w "Dialogach na cztery nogi " : "....- To o czym by tu...
- O wszystkim i o niczym, Bo tylko wtedy bedzie to interesujace i bezinteresowne. To jak muzyka. Slychac ja, dziala pozytywnie na wyobraznie, ale sluzy tylko do sluchania.
- BO PIEKNA ROZMOWA NIE POWINNA SLUZYC NICZEMU INNEMU, JAK TYLKO ROZMOWIE...."