|
|
|
|
#1 |
|
VIP Member
|
No i masz Ci los...czlowiek sobie pozwala na zarciki a tu wyglada na to, ze bedzie sie musial ostro tlumaczyc.....
Wiec tak - Joanna, nie mialam najmniejszego zamiaru byc nieuprzejma, jesli tak wyszlo - przepraszam... . Choc mam nadzieje (wnioskujac z tonu Twojej odpowuiedzi) ze bardzo sie nie gniewaszteraz na temat suk: od zawsze marzylam o psie i jakos tak sie skladalo,ze mialam i mam suki. Cheitan przelamal ta sucza passe, ale tu zaparlam sie tak,ze chocby nastepnych 20 miotow to byly same suczki - czekalabym na psa. Ogolnie- tak, macie racje. Z suka jest lekko latwiej, generlanie mniej eksploruje swiat, latwiej z nia wypracowac scisly kontakt ( mowimy o psach w ogole), ale pamietajmy ze jest to slowo generalnie! Naprawde znam przypadki przeczace tej regule..no ale ponoc wyjatki reguly potwierdzaja wiec chyba wszystko sie zgadza? Co do suk wilczakow - nie wiem bo nie mam Weszlam z Narvana w rozmowe, troche taka jak w "Dialogach na cztery nogi " : "....- To o czym by tu... - O wszystkim i o niczym, Bo tylko wtedy bedzie to interesujace i bezinteresowne. To jak muzyka. Slychac ja, dziala pozytywnie na wyobraznie, ale sluzy tylko do sluchania. - BO PIEKNA ROZMOWA NIE POWINNA SLUZYC NICZEMU INNEMU, JAK TYLKO ROZMOWIE...." (no dobra ..mistrzom nie dorownamy ), w kazdym razie na starcie zaznaczylam, ze poobalam Twoje teorie...nie dlatego ze wiem wiecej albo lepiej..tak po prostu...bo czemu nie?W miedzyczasie tego i owego sie czlowiek dowie, zostanie zaskoczony (sterylizacja wilczaka Ale wyszlo na to ze niepotrzebnie... Musi za stara jestem do tego towarzystwa..do domu seniora ze mna a nie na forum wilczakowcow |
|
|
|
![]() |
|
|