VIII. Spotkanie właścicieli CzW & VI. Memoriał Hokiego - 28-30.08.2009 Późna (PL)

[Joanna]

Originally Posted by Huan

, ja od razu mówię, że w tym roku nie podejmuje się już robienia langoszy dla 100 obżartuchów Ale może coś innego się wymyśli ...

Może za rok? Obiecuję przyjechać i pomagać

Wyślę Wam jutro pocztą smykę (wróciła ze Złem z wakacji) i 2 paczki tytoniu do sziszy U mnie nie zejdzie i szkoda, żeby się marnował....

[z Peronówki]

Originally Posted by Joanna

Może za rok? Obiecuję przyjechać i pomagać

JAAASNE.... Rok temu wypracowalas norme na nastepne 10 lat.... Teraz mozesz juz tylko przyjezdzac i sie bawic.....

[Grin]

Originally Posted by Margo

JAAASNE.... Rok temu wypracowalas norme na nastepne 10 lat....

Hihi, pamiętam; pierwsze, co się mym oczom ukazało w Peronówce, to Joanna cała biała z wapna, czy czegoś w tym stylu.

[wolfin]

ja to wiem ze szaszlykow nie robie tez juz to zaliczylam
hmmm a beda chetne na litewskie czasto ziemniaczane? w takim razie ( jesli pomocniki beda ) mozemi tez to zrobic

[z Peronówki]

Originally Posted by Grin

Hihi, pamiętam; pierwsze, co się mym oczom ukazało w Peronówce, to Joanna cała biała z wapna, czy czegoś w tym stylu.

Fakt... to byla farba.... Joanna pomogla Przemkowi w malowaniu.... choc powinnam napisac: Joanna odmalowala 3 pokoje

Ale przeciez Wam tez nie bylo latwo... Nie mieliscie wtedy nawet wilczaka, ktory by uzasadnial te kilogramy cukinii przygotowane do krojenia (o straconym calym popoludniu nawet nie wspomne .... )

[Grin]

Originally Posted by Margo

Ale przeciez Wam tez nie bylo latwo... Nie mieliscie wtedy nawet wilczaka, ktory by uzasadnial te kilogramy cukinii przygotowane do krojenia (o straconym calym popoludniu nawet nie wspomne .... )

Jesteś bardzo miła. Ale prawda jest jednak trochę inna.
To my zwaliliśmy się Wam na głowę praktycznie bez zapowiedzenia, bo w bardzo gorącym dla Was momencie zachciało nam się wilczaka, a zostaliśmy ugoszczeni jak jacyś "honorowi goście". W tej sytuacji te parę cukinii to fraszka niewarta nawet wspominania. Aż się dziwię, że pamiętasz.

Inna sprawa; aż mi trudno uwierzyć, że to już rok minął od tamtego czasu. Wtedy jeszcze nic nie było wiadomo; suczyska jakieś niemrawe w "tym" temacie itd., a tu proszę; własne bure i to już całkiem spore leży koło mnie.

[szasztin]

Originally Posted by Grin

Inna sprawa; aż mi trudno uwierzyć, że to już rok minął od tamtego czasu. Wtedy jeszcze nic nie było wiadomo; suczyska jakieś niemrawe w "tym" temacie itd., a tu proszę; własne bure i to już całkiem spore leży koło mnie.

Ja jeszcze niedawno nic nie wiedziałam o wilczakach a teraz moje "duzych rozmiarów" bure "niszczy mi chałupę"

Grin - czas szybko mija trzeba sie cieszyć tym co sie teraz ma i tym co lezy pod nogami. Pozdrowienie dla Łowcy

[Joanna]

Mogę malować dowolnie. Tylko nie zapędzajcie mnie do kuchni! No chyba, że noc ciemna i langosze....