Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Spotkania i podróże

Spotkania i podróże Spotkania - te duże i te maleńkie, oficjalne i prywatne. Ważne by psy się wyszalały.... Jak i gdzie jechać z psem na wakacje...

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 28-07-2009, 23:15   #1
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
Pierwszy wyjazd urlopowy z wilczakiem za nami.


Odnieśliśmy wrażenie, że Łowcy się urlop podobał
Hi hiii to teraz duście braciszka o zdjęcia bo tez szalał w lasach i nad wodą

Kiedyś słyszało się po wakacjach "jak urosłeś/as" i chyba coś w tym było.. na fotach widać, że Łowca się zmienił, po tygodniu też osłupiałam na widok Łycka
Rosną chłopaki, aż strach się bać
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 29-07-2009, 08:40   #2
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by szasztin View Post
Grin- po Twoich doswiadczeniach wakacyjnych z wilczakiem wszyscy właściciele powinni choć tydzień urlopu poświecić na wyjazd ze swoim diabłem
Rzeczywiście; diabeł nie okazał się aż taki straszny, choć oczywiście różki zdarzało mu się pokazywać, jak to diabłu.
Quote:
Originally Posted by szasztin View Post
A Łowca faktycznie wydoroślał i świetnie wygląda na zdjęciach - to juz dorosły chłopak!!!!
Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Kiedyś słyszało się po wakacjach "jak urosłeś/as" i chyba coś w tym było.. na fotach widać, że Łowca się zmienił, po tygodniu też osłupiałam na widok Łycka
Rosną chłopaki, aż strach się bać
Dzięki!
Chłopak faktycznie mężnieje. Mam nadzieję, że jeszcze wyciągnie się troszkę w górę, żeby dorównać wzrostem przeciętnemu panu wilczakowi.

No i mam nadzieję, że o zdjęcia Łycka i przynajmniej parę słów urlopowych wrażeń nie będę musiała za bardzo i za długo błagać.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 29-07-2009, 10:05   #3
Kasia82
Junior Member
 
Kasia82's Avatar
 
Join Date: Apr 2009
Location: Warszawa
Posts: 67
Default

No dobra z lekkim poślizgiem, ale zawsze...
No więc my wybraliśmy się do dzikiej Puszczy Augustowskiej gdzie przywitały nas stare sosny, jezioro i zeeeeero praktycznie ludzi (no dobra na przestrzeni 1 km były 3 namioty włącznie z naszym).
Na dzień przed wyjazdem kombinowałam jak tu psa spiąć na lince holowniczej do drzewa kiedy to z nieba spadła mi Gaga z linką stalową z amortyzatorem i starą flexi, które to ku naszej uciesze raczej tylko były razem spięte do drzewa i służyły jako długa smycz w nocy kiedy to wszyscy smacznie spali łącznie z panem psem na wywczasie.

Zdjęć w pozycji stojącej mamy mało gdyż pies jak wspomniałam był na wywczasie w związku z tym lewy bok, prawy bok, no dobra to na brzuchu poleżę i trochę na plecach i wstaje z westchnieniem ehhhhhhh no dobra ide w krzakach poleżeć iiiiiiiiiiiiii tak wyglądały nasze wakacje ja w hamaku a pies pod innymi słowy pełne leniiiiistwo.

Shiro zadziwił nas tylko dwa razy jeśli sie oddalał to tak, że było go słychać, a drugi raz to zaraz jakąś godzinę po przyjeżdzie ...namioty rozbite wszyscy na pozycjach sącząc napój bogów (pies oczywiscie pełne miski) podchodzi do mnie i do Łukasza i dyszy i piska iiiii po chwili złapaliśmy....pies chce na spacer za potrzebą w środku lasu no to my dupki do góry i z psem ...100 metrów za obrębem obozowiska pies uradowany zrobił co trzeba i biegiem pod namioty.

Poza tym wreszcie wchodził do wody bez zachęty (bo nasz panicz łapek to moczyć nie lubi) ... w zasadzie to nie miał wyjścia bo jak mu odpłynęliśmy to popiskał popiskał i w końcu wskoczył.

Reasumując takich wakacji z psem każdemy życzę
Pozdrawiają wypoczęci Kasia, Łukasz i Shiro

ps. zdjęcia wrzuce jutro do galerii
Kasia82 jest offline   Reply With Quote
Old 29-07-2009, 10:13   #4
szasztin
Senior Member
 
szasztin's Avatar
 
Join Date: Nov 2006
Location: Sopot
Posts: 1,787
Default

Quote:
Originally Posted by Kasia82 View Post
podchodzi do mnie i do Łukasza i dyszy i piska iiiii po chwili złapaliśmy....pies chce na spacer za potrzebą w środku lasu no to my dupki do góry i z psem ...100 metrów za obrębem obozowiska pies uradowany zrobił co trzeba i biegiem pod namioty.
hAAAA to zupełnie jak Imbus Zawsze musimy wyjść na spacer nawet poza teren obozowiska lub ogrodu aby Imbus załatwił swoje potrzeby. Niestety nasz piesek jest howany w mieszkaniu i każde takie miejsce traktuje jak "mieszkanie".

Jak Shiro spał w nocy?? Bo ja pamiętam że w pierwsze wakacje Imbus był
przywiązany do drzewa lub wkrętaka i mógł chodzić koło namiotu lub leżeć w przedsionku. Ale wtedy wcale nie odpoczywał tylko strózował. Rano jak my wstalismy to on kładł sie spać.
W zeszłym roku zapakowalismy go do namiotu i cud - pies natychmiast zasnął i nic poza namiotem go nie interesowało - to my broniliśmy tego miejsca
Jak Wasze doświadczenia???
szasztin jest offline   Reply With Quote
Old 29-07-2009, 10:19   #5
Kasia82
Junior Member
 
Kasia82's Avatar
 
Join Date: Apr 2009
Location: Warszawa
Posts: 67
Default

ze spaniem w nocy zero problemy linki miał tak z 5-8 metrów ale ze namiot mielismy ogrrrrrrrrrromny taki ze samochód bez problemu parkujesz i zamykasz toooo zabraliśmy bimaya i młody codziennie na wieczór ze wszystkimi grzecznie jak trusia spac do bimbaya i tyle .... ze dwa razy była burza i było zimno to go do sypialni zabrałam i miałam dwa grzejniki - młody z lewej, Łukasz z prawej.
Cały czas sie pilnował i jedyne co robiła a co było dla nas nowe to wciąż zakopywał jedzenie.

Margo miała racje: Łycko od małego przedkłada towarzystwo ludzi nas wszystko inne.... no księciunio Cheitan jest tu jedynym wilczakowym wyjątkiem
Kasia82 jest offline   Reply With Quote
Old 29-07-2009, 10:52   #6
Witek
Plessowy wilczak
 
Witek's Avatar
 
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
Default

Oj... jak ja Wam wszystkim zazdroszczę.... My na wakacje to jedziemy w wielkie nigdzie ;(
Witek jest offline   Reply With Quote
Old 29-07-2009, 11:05   #7
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Zapomniałam dodać, że całkiem miły i wesoły był również powrót do domu; Łowca bardzo się ucieszył, gdy znalazł się na "starych śmieciach", aż nam od tej radości przybyło każdemu po parę siniaków na przedramionach, a następnie zajął się wyciąganiem z kątów wszystkich swoich starych zabawek - nawet takich, które przed wyjazdem zupełnie go już nie interesowały. Dziecko i tyle.
Grin jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 18:44.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org