Nie no - OK , to nie chodzi o cierpienie, raczej radoche jaka sie ma w takiej kotlowaninie...rozumiem, ze Trejsi akurat takie bijatyki pewnie by nie posluzyly i istnialoby ryzyko wystapienia ataku po takiej zabawie
Atak to raz (wlasnie przed chwila miala ) a temerament i charakter to dwa Mojego psa nie zansz :P Nie w glowie jej takie zabawy
Quote:
Originally Posted by Gaga
A przy okazji ; skad taka kategorycznosc w odpowiedzi?