|
|
|
|||||||
| Żywienie i zdrowie Czym żywić wilczaka, informacje o karmach i pomysły na smakołyki, jak szczepić i co robić, gdy pies zachoruje.... |
![]() |
|
|
Thread Tools | Display Modes |
|
|
|
|
#1 | |
|
Moderator
|
Quote:
1) CzW z 'lancuchowych burkow' awansowaly i weszly "na salony". Kiedys pies ktoregos ranka najzwyczajniej nie wychodzil z budy. Albo byl usypiany, "bo jest juz stary". Nie mowie, ze zli byli wlasciciele, ale w wielu przypadkach mielismy do czynienia z kompletnie innym podejsciem. Inne tez byly mozliwosc wykrywania chorob. Kiedys nie bylo problemu z dysplazja, ale trafialy sie przypadki, ze psu "padlo na nogi". 2) Inny jest tez przeplyw informacji. Wczesniej guru rasy byli poradcy chowu - to oni wiedzieli najwiecej, mieli wglad w tajemne ksiegi, jakimi byly rejestry CzW. To oni zbierali informacje o anomaliach w rasie, chorobach i problemach. I niestety czesto bylo tak, ze tej wiedzy pilnie strzegli, aby nikt inny nie mial do niej dostepu... Teraz normalne jest, ze publikowane sa wszystkie wyniki i to publikowane w oficjalnych biuletynach klubowych i na stronach zwiazkow kynologicznych. No i trudno nie docenic internetu - gdy na spotkaniu CzW we Wloszech wilczak sie przewroci i dostanie drgawek to po 24h wiedza o tym w calej Europie... To tylko wymyslony przyklad, ale teraz tak to dziala... Informacje o chorobach trzeba bedzie jeszcze zbierac przez lata, ale pomalu udaje sie nam uzyskac np. statystyki na temat realnej dlugosci zycia CzW i glownych przyczyn smierci w tej rasie... |
|
|
|
|
|
|
#2 | |
|
Member
Join Date: Feb 2008
Location: Stargard
Posts: 757
|
Quote:
Psychologicznie podchodząc do tematu wiem, że większość właściceli (nie mówię tylko o wilczakach) przeżywa stratę psa i prawie nigdy nie myśli o dochodzeniu przyczyn śmierci. Słowo "sekcja" działa jak płachta na byka, bo jak to? Pokroić kochnego pupila na zimnym stole sekcyjnym przez bezdusznego weta... To się nie godzi! A niestery to czasem jedyna możliwość uzyskania informacji na temat przyczyny zgonu. I ja wcale nie mówię, że to źle... Emocje i żal po stracie psa jest zawsze i doskonale rozumiem pobudki i niechęć do dociekania przyczyny takiej straty. Dlatego uważam, że to mało realne aby uyskać miarodajne informacje na teamt przyczyn śmierci wilczaków. |
|
|
|
|
|
|
#3 |
|
Galicyjski Wilk
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
|
Wydaje mi się że to zalezy od świadomości własciciela oraz od tego czy faktycznie kocha swojego pupila. Bo jeśli pupil umiera (zdycha ) to kochający właściciel chce wiedzieć DLACZEGO. Nie po to by zaraz się "mścić " na hodowcy, środowisku, złym sasiedzie, ale po to by w przyszłości można było zapobiec takiej sytuacji, albo przynajmniej uspokoić sumienie, że zrobiło się wszystko co było mozliwe.
|
|
|
|
![]() |
|
|