|
Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
|
Thread Tools | Display Modes |
23-12-2002, 16:43 | #1 |
Junior Member
Join Date: Sep 2003
Location: Kraków
Posts: 53
|
Osobnik ALPHA
Witam i znow ja i moj szaman-wyjacy zwariowany...
I stalo sie maly od kilku dni oficjalnie moze wychodzic na pole i spotykac sie z psami. W domu bywalo roznie ale byl raczej ostrym psiakiem raz nawet pokazal na mnie zeby podczas kiedy dostawal w tylek. Kiedy spotykal sie z psami (wszystkie kilka razy wieksze) nie czol zadnego strachu biegl z merdajacym ogonem chetny do zabawy jednak kiedy ktorys go przewrocil a robil to kazdy strasznie sie denerwowal i pokazywal swoj charakterek rowniez bez leku i obaw. Myslalem ze nie lubi byc wywracany i tyle dlatego tak sie irytuje. Ale dzisiaj pierwszy raz spotkal psa niewiele wiekszego od siebie 9 miesieczna spanielke skora do zabawy wiec sie zaczelo kiedy tylko go wywrocila szaman zmienil sie nie do poznania zaczol byc agresywny kilka razy z jego pyska wystawaly wlosy spanielki az w koncu udalo mu sie ja wywrocic i autentycznie zlapal za gardlo a spanielka znieruchomiala dopiero kiedy on puscil ona drgnela. Poczytalem o wilkach i wyglada mi na to ze bedzie to osobnik alpha i niby jest fajnie on sie napewno jak dorosnie obroni obroni i mnie jak zajdzie potrzeba ale jednak przeraza mnie swiadomosc ciaglej kontroli czy nie ma jakiegos psa w poblizu i skazania na wieczna smycz. Wszytko ma wady i zalety. Ja sobie z nim rade dam ale jak kontrolowac jego zachowania z innymi psami? Moze ktos z wlascicieli szczególnie psow mieli maja podobne problemy i jak je rozwiazali rozwiazuja? No to tyle relacjonowal z pola boju Irek p.s I WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA WLASCICIELI I ICH POCIECH NA TE SWIETA I POWODZENIA NA WYSTAWACH W 2003 ROKU (dopuki oczywiscie Szaman nie urosnie no bo wtedy....) I szczególne pozdrowienia dla Pavla H dzieki Pavelku za szamana jestesmy naprawde szczesliwi ze go mamy! Czesc Irek i Szaman......... |
30-12-2002, 22:09 | #2 | |
VIP Member
|
Osobnik ALPHA
Quote:
widac nic dziwnego. Nawet gdy zloscil sie na Belke, robil to w typowy sposob dobrze wychowanego psa, ktory jednak nie lubi, gdy inny psiak za duzo sobie pozwala (co jakis czas trafia sie taki zlosnik ) ). Ciezko wiec powiedziec, co stalo sie tym razem, bo oceniac zachowanie mozna jedynie wtedy gdy wiadomo, jak wygladala wczesniejsza wymiana znakow ciala pomiedzy Szamanem a spanielka zanim doszlo do ataku. Na pewno nie jest to ustalanie hierarchii, bo nastepuje ono, gdy pies ma kilka miesiecy. Szaman jest wiec na to jeszcze za maly. Lapie sie co najwyzej na szczeniece zabawy przegotowujace go do pozniejszego "doroslego" zycia - wygladaja powaznie, ale so duzo lagodniejsze. Przy zabawach szczeniakow nie ma (tak samo jak potem przy ustalaniu pozycji w stadzie) chwytania za gardlo. Doskonale widac to na filmach o wilkach: robi sie duze zamieszanie, jest masa zebow, masa teatru. Dokladnie to samo obserwowalam przy spotkaniach pewnych siebie panow-wilczakow. Zakonczenie sprzeczki wygladalo tak, ze osobnik dominujacy stal zawsze nad "pokonanym" wyprostowany. Warczal, ale uspokojenie sie "poddanego" bylo sygnalem do rozejscia. Musialo to byc wiec cos innego. Probowaliscie z wlascicielem spanielki moze ingerowac w sprzeczke, bo to zawsze bardzo zaostrza konflikt? PS. Powinno byc w innym liscie, ale Amber nie wytrzymal i sam postanowil pozdrowic elektronicznie Ele. Moze ona zrozumie, co chcial jej przez to przekazac )))
__________________
|
|
31-12-2002, 00:21 | #3 |
Junior Member
Join Date: Sep 2003
Location: Kraków
Posts: 53
|
Osobnik ALPHA
Margo wiem ze moja wiedza w porownaniu z Twoja jest kropla i bardzo cenie
rady i Twoje i innych znawcow tematu ja tu dopiero raczkuje i moze za rok dwa bede wiedzial wiecej. Jednak ja z nim wychodze na pole i obserwuje zachowania takie a nie inne. Jestesmy codziennie na dlugim dlugi spacerze z malym w towazystwie wielu psow tych wielkich i mniejszych jednak juz nie takich mlodych. Malemu ciezko z nimi sie bawic one biegaja on przyglada sie zrobi kilka krokow one sa juz dalekooooooo. Jednak nie czuje zadnego do nich leku (chyba ze beda naprawde agresywne w stosunku do niego) jego pierwszym odruchem jest wejscie takiemu na glowe, kiedy jednak duzy pies swiadomie czy nie swiadomie malego wywruci zaczyna sie agresja dla mnie to ewidetnie nerwy. Postawione uszy zjezona siersc i wystajace zeby. Spotkanie z malym psem konczy sie podobnie jednak Szaman ma wieksze szanse wygranej. I to nie jest tak ze maly piesek go wywali on sie zdenerwuje klapnie 2 razy zebami i dalej sobie biegaja. On od mometu wywrotki robi wszystko aby byc gora biega za takim delikwentem ale nie wyglada to juz na niewinna zabawe poprosty z uporem maniaka sledzi "ofiare" aby wywrocic. Mialem jeszcze dwa przyklady takiego zachowania po moim poscie. Najpierw zabawa z 4 miesiecznym owczarkiem ktory przerodzil sie w totalna zadyme bo nik nie chcial w kasze dmuchac i musielismy jak i drugi wlasciciel interweniowac, a nastepnie zabawa z 3 miesiecznym labladorem gdzie po minucie zabawy i do jej konca szaman bezskutecznie usilowal moim zdaniem dominowac drugiego psa. A co najgorsze podczas takich zabaw slyszymy od wlascicieli psow no piekny bedzie z niego "zabijaka, charakterek, agresorek" I powiem szczerze ze naprawde z jednej strony ciesze sie ze maly ma charakter (slysze czasami jaki pan taki pies). Jednak nie spotakalem takiego zachowania nigdy wczesniej z moimi psami czy szczeniakiami. Nie wiem moze to fenomen wilka ale widzac u Pavla H i Wasze rowniez pieski to dla mnie to lagodne stworzenia a szaman w niczym ich nie przypomina. No to tyle wyjasnien przepraszam za tak dlugi monolog Ale wiem jedno to nie sa dziecinne igraszki. Problem postanowilismy rozwiazac idac z malym do psiego przedszkola. Mam nadzieje ze to pomoze troche go stepic ale nie za wiele. Pozdrawiam Irek Ania i Szaman |
31-12-2002, 16:36 | #4 | ||||||
VIP Member
|
Osobnik ALPHA
Quote:
jedynie tekst i moze dlatego zabrzmialo to tak powaznie )) Prawda jest jednak taka, ze wlasnie dlatego sie tu spotykamy, zeby wymienic doswiadczenia. A kazdy z nas ma inne i nie zdziwi mnie, gdy ktos sie odezwie "u mnie tez tak bylo". I nie sadze, zebysmy mieli tu kiedykolwiek "profesjonalnego" hodowce trzymajacego 50 wilczakow w kenelach, ktory moglby powiedziec: znam wszystkie mozliwe zachowania wilczakow )) . A do tego jedyny etolog zainteresowany nasza rasa jest w.... Niemczech. Tak wiec, czy tego chcemy czy nie - wszyscy raczkujemy ))) Quote:
potrzebne jest wiecej informacji. Najlepsze byloby sfilmowanie ataku. A tak pozostaje meczenie Cie o super-dokladne opisy, o kazdy ruch ucha, jezyka, ustawienie ogona, kierunek wzroku... ))))) Quote:
Quote:
Jak z ogonem? Quote:
zapomnialam o najwazniejszym: agresji wobec innych psow nie mozna tolerowac. Szczegolnie, ze maluch za bardzo nie lubi przestawac. Moze sie to przerodzic w powazne problemy (Szaman kiedys dorosnie i taka walka na serio z malym psem prawie na pewno skonczy sie tragicznie). Przedszkole dla psow, o ktorym wspominasz, to doskonaly sposob na rozwiazanie problemow: bedziecie mogli pocwiczyc dobre maniery z tym malym diabelkiem. Ja stale zaluje, ze nic takiego nie organizuja w naszej okolicy - zadne szkolenie nie jest chyba tak przydatne jak dobre przedszkole... Caly problem z Szamanem polega bowiem dokladnie na tym, czego sie obawiasz. Jesli psiak nauczy sie wygrywac, stale bedzie atakowal inne psy probujac mierzyc swoje sily, a to doprowadzi do tego, ze nie bedzie mozliwe nawet spuszczenie go ze smyczy. (((((( Poza tym, kto duzo wygrywa ten nie lubi przegrywac - jesli trafi na silniejszego od siebie, nie bedzie sie chcial poddac i wtedy nie skonczy sie juz na zwyklym teatrze. Quote:
atakowac i wygrywac, odkrecenie tego bedzie wymagalo maaaaasy pracy. A i tak do konca nie zakonczy sie sukcesem. My popelnilismy ten blad z Bolem (ale on od poczatku byl bardzo towarzyski do innych psow i jego "mierzenie" sie ma inne powody). Teraz udalo sie nam wyprowadzic to wszystko na prosta na tyle, ze jestesmy w stanie cwiczyc z nim w grupie, gdzie znajduja sie tez inne macho-meny. Bez wiekszego problemu mozna go odwolac od sprzeczki (oczywiscie za wyjatkiem tej z Hoky'im). Bylo to dla nas jednak nauczka - z suczkami nie tolerujemy juz zadnych atakow (bo brak reakcji, czy co gorsze pochwala tylko by je nakrecala). Dzieki temu na spotkaniach mozemy puscic je wolno, bez stalej obawy, ze zrobio sobie lub komus krzywde. My mozemy w tym czasie spokojnie zajmowac sie rozmowa z innymi psiarzami )))) Bo co to za frajda dla psa, jesli caly czas spotkania spedzi w klatce lub na smyczy.... Pozdrawiam, Margo
__________________
|
||||||
31-12-2002, 20:22 | #5 | ||||
Moderator
|
Osobnik ALPHA
Cesc,
Quote:
tego powodu smutno, uwierz mi. Nie moge powiedziec niczego sensownego o tym problemie, poniewaz najwazniejsze jest zobaczyc osobiscie, jak wyglada reakcja Szamana. W ostatni weekend odwiedzilem Hane i Carey i dzis bylem odwiedzic Connie u nowych wlascicieli. Obie sa calkowicie normalnymi wilczakami z normalnymi reakcjami. Carey jest troche niepewna w pierwszej chwili, gdy dorosle psy podbiegaja do niej, ale potem nie ma problemu. Jest to spowodowane tym, ze nie ma duzo kontaktu z duzymi psami (wioska ma okolo 120 mieszkancow). Hana ma 7 miesieczna jamniczke i bawi sie z nia absolutnie normalnie (czasem dla ludzi wyglada to jak agresja, ale nic sie nie dzieje). Connie jest tez calkowicie OK. Jest dopiero 3 dni u nowych wlascicieli i takze nie ma problemow z innymi psami. Quote:
labradora. I mowie Tobie, ta rasa to nie "owczarek w wilczej skorze". Jest to calkiem inny pies i musisz zmodyfikowac swoje doswiadczenia z psami bardziej w kierunku zachowan wilczych i wilczego charakteru. Quote:
walki. Rzeczywistosc nie jest taka rozowa, jak sie wydaje. Niegdy nie widziales jak Nancy kara swoje szczeniaki, gdy byles u nas. Dla niedoinformowanych ludzi wyglada to jak ostatnie sekundy zycia szczeniaka. Ale to normalne zachowanie i NIGDY nie zrobila im nic powazniejszego. Najwazniejsze jest by nauczyc Twojego psa by byl dobrym dla ludzi. Nie lubie mowic o mnie, ale wydaje mi sie, ze w tym wypadku zrobilem dobra robote. Taki sam (lub moze lepszy) przypadek mozesz zobaczyc u Margo. Kontakt z innymi psami jest jedna z najwazniejszych rzeczy i jesli Twoj pies jest zbyt agresywny, to po prostu karaj go za to. Znam bardzo malo CzW, ktore kochaja obce psy. To po prostu nie jest ich naturalny charakter. Pies, ktory jest przyjacielem od pierwszego wejrzenia w stosunku do innych psow nie ma nic wspolnego z naturalnym zachowaniem. Quote:
psa. Jesli sytuacja nie jest powazna, tak jak piszesz, prosze, wez Szamana i Anie do samochodu i przyjedz do nas na weekend tak szybko jak mozliwe (oczywiscie pomoc ci moga takze doswiadczeni wlasciciele CzW w Polsce - Margo, Adam, itp.). Mozesz odwiedzic nasza psia szkole i zobaczyc reakcje Szamana na inne psy. Najgorsza sytuacja moze byc, jesli beda z nim problemy i beda sie go bali sasiedzi. Nie chce powiedziec, ze polskie szkoly sa zle, ale nikt w Polsce nie ma zadnego doswiadczenia z charakterem i zachowaniem CzW i z wychowaniem naszych psow. Wiec rady i zalecenia jakie moga dac, moga jeszcze pogorszyc ta sytuacje. Mowie to z wlasnego doswiadczenia, poniewaz widzialem wiele CzW, ktorych charakter zostal totalnie zlamany po "szkoleniu" wedlug wskazowek niedoswiadczonych trenerow i wetow. Zycze Tobie, Szanamowi i Ani wszystkiego najlepszego w Nowym Roku i mam nadzieje, ze znajdziemy najlepszy "lek" na Twoje problemy. Pavel i cala paczka PS: Connie ma wysokosc okolo 40 cm i Carey okolo 39 cm. Nie sluchales moich zalecen w 100%, ze min do 6 miesiaca masz karmic szczeniaka swiezym miesem i nie uzywac suchej karmy i juz mamy pierwszy problem. Carey i Connie sa karmione w tej sposob (100% swiezego miesa, warzyw i owocow), wiec mozesz porownac ich rozwoj z Szamanem. Ale Margo napisala juz Tobie odpowiedz i w 100% moge zgodzic sie z jej emailem. Ten list tlumaczila Margo, jak tak doskonale nie jestem gotowy pisacz po polsku. Dzieki Margo |
||||
20-01-2003, 19:41 | #6 | ||||||||
Junior Member
Join Date: Sep 2003
Location: Poznań
Posts: 227
|
obalanie mitow1
Mnie tez obecna pogoda pokonala, ale jeszcze bardziej zdziwil mnie list Pavla , po namysle pora na niego odpowiedziec:
Quote:
Mialam okazje obserwowac przez rok psy zyjace w warunkach b. naturaknych, i jakos nikt tam sie nie zagryzal nawet gdy chodzilo o jedyna w okolicy suke... Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
Jerszcze raz odniesienie do obserwacji psow: nie bylo sytuacji poza walka o geny, by psy rzucaly sie na siebie, nawet gdy gospodarz przychodzil do drugiego z wlasnym czworonogiem ( wkroczenie w nie swoje rewiry ). Znalazlam nawet taki odpowiednik dzialan Margo : ) pies dominujacy (wielokrotnie wygrywal batalie o ojcostwo) , ktory wszelkie proby podgryzania nawzajem psow karcil od razu ... co tu jest naturalnym zachowaniem... Quote:
Quote:
Naszych to znaczy: czeskich czy slowackich. to rozroznienie wprowadzam celowo , ale nie zeby wnikac w rozdzial. Z obozu w Lazne wywiozlam wrazenie , ze wcale w Czechach nie ma zlotego srodka na szkolenie wilczakow, nawet ze troche jest ono zapoznione do tego , co sie mowi o wychowaniu i szkoleniu czeweczek. Zobaczylam tam psy , chodzace ciagle z kita do gory, jakos nakrecone na sasiadow , ogolnie hmm, ulaskawione bestie (troche w przerysowaniu) O ile wiec bylam zaskoczona odwiedzajac oboz na Slowacji? zdziwil mnie tamtejszy spokoj psow, obraz na szczescie inny by nie zamknac sie w stereotypie. Jesli mowa o Polsce, to co na to wyszkolenie Irmy czy Dragona ?Poziom swiatowy : ) bez dwoch zdan. Quote:
Pozdrawiam Kamila |
||||||||
26-01-2003, 00:54 | #7 | |
VIP Member
|
obalanie mitow1
Quote:
odwiedziny Agara (Shargoo) - pilnowal, zeby sie Belka z Jolly o niego nie bily. A ze jego futro zawrocilo dziewczynom w glowach, to kilka razy pomrukiwaly, ktora z nich moze sie z nim bawic. W tym momencie Agar zawsze byl przy nich pilnujac, zeby zachowywaly sie jak prawdziwe damy... Pozdrawiam, Margo
__________________
|
|
26-01-2003, 01:55 | #8 | |||||
VIP Member
|
Osobnik ALPHA
Quote:
dotad nie spotkalam sie u wilczakow z ani jedna cecha, ktory bylaby charakterystyczna wylacznie dla nich - kazda w mniejszym lub wiekszym nasileniu wystepuje u innych ras. Zmodyfikowac doswiadczenia oczywiscie trzeba - to samo zrobilabym kupujac sobie amstafa lub kaukaza. Po prostu kazda rasa ma swoja specyfike, a wilczak jest pod tym wzgledem najlatwiejszy ))), bo zamiast szukac ksiazek wylacznie o wilczakach mozna wziasc pierwsza lepsza opisujaca typowe (uniwersalne) zachowania psow.... ) Quote:
(dla niewtajemniczonych, to nasz mix ONa), ale nikogo to nie powinno dziwic, bo niestety problemem Dory jest to, ze przez lata trzymania w kenelu przez poprzedniego wlasciciela suczysko ma bardzo skrzywione zachowania stadne i prawie calkowicie pozbawiona jest umiejetnosci komunikacji z innymi psami, o calming signals juz nie wspominajac. Natomiast jej stosunki z innymi psami ukladaja sie poprawnie - zandarmuje maluchom (Belka, Fany), ale bez problemu (ba, nawet z entuzjazmem) witala wizyty innych psow, gdy w domu byly szczeniaki (w tym innych suk, jak np. nasze czworonozne uczestniczki listy dyskusyjnej )). A Bolo? Walki? To po prostu kolejny "PAN PIES", ktoremu troche za duzo sie wydaje. Jego sprzeczki z innymi samcami koncza sie, jak i u reszty wilczakow, na "teatrze". Nie nazwalabym tego walka, bo jak dotad ani jeden pies nie odniosl skaleczenia (relacje Hoky-Bolton to inny rozdzial). Nawet w ruch nie szly zeby - przewrocenie przeciwnika konczylo zapasy. I byly lagodniejsze od tego co widzialam w wykonaniu rotkow czy dobermanow ) A poza tym kolejny pies bedzie wychowywany wlasnie pod katem likwidacji tej zaczepnosci - na innych psach widze, ze to mozliwe. Po prostu trzeba wiedziec, zeby zwrocic na to uwage i troche popracowac np. w dobrym przedszkolu unikajac przy tym jakichkolwiek sytuacji konfliktowych.... Quote:
zamykaja sie w "stado" i kazdy obcy jest wrogiem. Ale to nie jest zaleta, lecz wada. I da sie nad tym pracowac, dzieki czemu mozna uniknac konfliktow. Po prostu starac sie, zeby psiak byl jak najmniej odseparowany od innych ludzi i innych psow - i przedszkole jest na to doskonalym lekiem. Wilczak nigdy nie bedzie kochal obcych i goldena sie z niego nie zrobi, ale da sie go wychowac tak, zeby nadawal sie do zycia wsrod ludzi i nie atakowal "na dzien dobry". Jest przeciez duzo przykladow, ze to sie moze udac.... Quote:
instynkt ucieczki, naturalne jest tworzenie stada, agresja wobec obcych, itp. Caly proces socjalizacji polega na tym, zeby wilczak przyzwyczail sie do tego co jest 'nienaturalne', zeby zmienic troche psa.... Pamietaj Pavel o dyskusji na niemieckim forum o zachowaniu naturalnych instynktow wilczakow )))))))) Quote:
posuwaja sie zawsze trenerzy, ktorzy nie potrafia rozwiazac problemu w inny sposob. A nie mowimy tu o dinozaurach, ale o szkoleniowcach z prawdziwego zdarzenia. )) Wedlug mnie wilczak nie potrzebuje szkoleniowca od wilczakow. Wystarczy oswiecony trener, ktory potrafi dostosowac sie do psa, a nie uzywac metod, ktore stosowal przez ostatnie 20 lat, klepiac to samo za kazdym razem... A takich jest troche w wiekszych miastach w calej Polsce (przedstawiciele kilku szkol sa caly czas z nami )) ). I wydaje mi sie, ze mamy jeden plus w stosunku do Czech - ludzie ci nie znaja charakteru czeweczki i idac na szkolenie nie musze wysluchiwac: wilczak tego nie zrobi i tego nie zrobi. Po prostu trener bierze sie za szkolenie, a psy u niego maja czysta kartoteke, bez wpisanych grzechow przeszlosci... Pozdrawiam, Margo & wilczaki
__________________
|
|||||
|
|