Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Żywienie i zdrowie

Żywienie i zdrowie Czym żywić wilczaka, informacje o karmach i pomysły na smakołyki, jak szczepić i co robić, gdy pies zachoruje....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 06-02-2008, 21:56   #1
AngelsDream
Wiewiórka Wredna
 
AngelsDream's Avatar
 
Join Date: Jul 2007
Location: Warszawa
Posts: 877
Send Message via Gadu Gadu to AngelsDream
Default

aneta1, uczłowieczanie psa w ten sposób jest co najmniej nie trafne - w końcu gdyby mógł robić, co chciał, to zapewne rozmnażałby się przy każdej okazji.
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne
Słodka świata treść wycieka:
Wszystko wina to człowieka(...)
AngelsDream jest offline   Reply With Quote
Old 06-02-2008, 22:14   #2
AngelsDream
Wiewiórka Wredna
 
AngelsDream's Avatar
 
Join Date: Jul 2007
Location: Warszawa
Posts: 877
Send Message via Gadu Gadu to AngelsDream
Default

I to nie jest ani złe, ani dobre - po prostu naturalne.
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne
Słodka świata treść wycieka:
Wszystko wina to człowieka(...)
AngelsDream jest offline   Reply With Quote
Old 07-02-2008, 01:46   #3
Nemi
Junior Member
 
Nemi's Avatar
 
Join Date: Apr 2007
Posts: 130
Default

A dla mnie, jeśli w jakimś momencie uznałabym, że muszę wykastrować swojego psa, byłaby to wielka porażka ... dla mnie jako do właściciela. Bo tak sobie myślę, że obiecałam psu opiekę i akceptację, ze wszytkimi jego zaletami, wadami, popędami ... Interwencja chirurgiczna - dla mnie - oznacza, że zawiodłam i nie potrafiłam się porozumieć się ze swoim psem ... Obiecałam, że razem, będziemy sobie radzić z problemami - i jako osobnik alfa w stadzie - po prostu się nie sprawdziłam...

Ale to oczywiście moje zdanie

może się mylę ...

pozdrowionka
Nemi jest offline   Reply With Quote
Old 07-02-2008, 02:01   #4
AngelsDream
Wiewiórka Wredna
 
AngelsDream's Avatar
 
Join Date: Jul 2007
Location: Warszawa
Posts: 877
Send Message via Gadu Gadu to AngelsDream
Default

Należy pamiętać, że są do kastracji różne przesłanki. Nie tylko te związane z zachowaniem czy ew. uniemożliwieniem rozrodu. Każda sytuacja powinna być rozpatrywana indywidualnie.
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne
Słodka świata treść wycieka:
Wszystko wina to człowieka(...)
AngelsDream jest offline   Reply With Quote
Old 11-02-2008, 15:24   #5
Rybka
Member
 
Rybka's Avatar
 
Join Date: Feb 2008
Location: Stargard
Posts: 757
Default

Oczywiście AngelsDream. Masz zupełną rację. Pies moich rodziców nie jest kastrowany, bo jest posłuszny, ma swój ogród do dyspozycji i nigdy nie ucieka na panny. Jeden z moich podopiecznych, którego wyadoptowałam pewnej cudownej Pani również pojechał do niej z jajkami. Ale zarówno moi rodzice, jak tamta Pani to osby odpowiedzialne, a psy bardzo łagodne i posłuszne, oraz są pod stałą kontrolą.
Jeżeli chodzi o psa, który warczy na inne i jest żywiołowym, zadziornym dominatorem (tak jak ten z mojego wątku) uważam, że powinien być wykastrowany.
Poza tym jak pisałam, chcę mu znaleźć dom, więc nie wiem czy nie weźmie go osoba nastawiona jedynie na rozród... To piękny pies i bardzo podobny do szpica, więc są na to duże szanse. A jeżeli ktoś będzie chciał go dalej wziąć mimo kastracji to znaczy, że szuka towarzysza, a nie reproduktora.
Jeżeli ktoś ma dobre intencje, a mimo wszystko chce psa niekastrowanego niech poszuka na Allegro. Wybór jest duży (niestety)... Ja nie będę ryzykować bo chodzi mi o jego DOBRO
Pozdrawiam zwolenników jak i przeciwników kastracji i życzę Wam i sobie, żeby wszystko co robimy miało na celu dobro psów.
__________________
Rybka jest offline   Reply With Quote
Old 02-11-2009, 15:18   #6
AngelsDream
Wiewiórka Wredna
 
AngelsDream's Avatar
 
Join Date: Jul 2007
Location: Warszawa
Posts: 877
Send Message via Gadu Gadu to AngelsDream
Default

Odkopuję temat, bo Baaj już po kastracji.

Sam zabieg zniósł bardzo dobrze. Wybudził się prawidłowo i reagował dość żywo. Od lekarzy wiem, że przydał się kaganiec, póki pies nie był całkowicie przytomny, ale dał się wyprowadzić na spacer i nie ma problemu z odwiedzinami w lecznicy. Nie boi się i nie "chowa urazy", czego trochę się obawiałam, skoro pies spędził tam ponad pół dnia.

Szwy założone fachowo - trzymają się świetnie. Mogę pokazać zdjęcie, jeśli ktoś jest ciekawy. Doszło do opuchnięcia prącia i pojawiły się siniaki, ale dziś już wszystko ładnie schodzi i jedyne z czym się borykamy, jeśli chodzi o gojenie, to odparzenia na ogolonym brzuchu. Baaj miał dwa dość obszerne cięcia - może to ma wpływ. Ozonella trochę za delikatna, wprowadziliśmy panthenol w piance i clotrimazol w kremie.

Pierwszego dnia psiak był odrobinę obolały, ale teraz właściwie nic po nim nie widać. Szaleje, bo niewybiegany i w jego przypadku oszczędzanie to nawet dwa - trzy miesiące. Najwcześniej będzie mógł potruchtać za dwa tygodnie od zdjęcia szwów. Samej straty klejnotów nie wydaje się zauważać. Grzecznie nosi w domu sukowy kubrak, na noce dostaje kołnierz, ale tylko i wyłącznie na wszelki wypadek. Czemu kubraczek dla suki? Bo nie ma wycięcia na brzuchu, a na spacery Baaj chodzi "goły" i tylko kłaść mu się nie pozwalamy. Tu zaprocentowało uczenie go noszenia ubrań jak był mały. Jedyny upgrade jakiego dokonał w swoim ciuchu, to poprucie z przodu - napiął mięśnie i szwy nie wytrzymały. Załatwiał się od początku normalnie i tylko w pierwszym dniu po zabiegu dostał namoczoną w ciepłej wodzie swoją karmę.

Efektów hormonalnych się nie spodziewamy, ale jeśli się pojawią, to dopiero za sześć do dwunastu miesięcy. Koszt operacji w naszym przypadku wyniósł: 390 zł.
USG: 75 zł
Kołnierz i dwa kubraki: 70 zł
Wizyty kontrolne: 45 zł
Ozonella: 30 zł

Panthenol i Clotrimazol były w domu, ale to daje jakąś skalę. Normalna - standardowa - kastracja jest zabiegiem i pewnie kosztuje taniej, ale wszystko zależy od lecznicy i lekarzy.
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne
Słodka świata treść wycieka:
Wszystko wina to człowieka(...)
AngelsDream jest offline   Reply With Quote
Old 02-11-2009, 16:39   #7
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Oj, tego zakazu biegania współczujemy.
Biedny Baaj i biedni Wy. Zima idzie, tylka patrzeć śniegu, a tu zero hulania.

W każdym razie fajnie, że największy stres związany z operacją już za Wami.
Grin jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 12:51.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org