Vai indietro   Wolfdog.org forum > Polski > Sport i szkolenie

Sport i szkolenie Wilczaki jako psy użytkowe - jak je szkolić, jak uczyć kolejnych elementów, informacje o zawodach i seminariach...

Rispondi
 
Strumenti della discussione Modalità di visualizzazione
Vecchio 08-30-2007, 10:20 AM   #1
Gaga
VIP Member
 
L'avatar di Gaga
 
Registrato dal: Sep 2003
ubicazione: Los Dientitos
Messaggi: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
predefinito

No i jest jeszcze druga strona medalu, Margo w cytowanej wypowiedzi o tym wspomina. Przepuszczajac psa przez szkolenie obronne (wszystko jedno czy uzytkowe czy sportowe) przestajesz miec psa takiego jak dotychczas. Pies po prostu zaczyna wiedziec, ze ma mozliwosc zaatakowania czlowieka, malo tego- moze sie zdarzyc, ze sam zinterpretuje sytuacje jako wymagajaca ataku.
Oczywiscie wszystko zalezy od tego czego oczekujemy od psa.
Ja na swoich doswiadczeniach juz wiem, ze obrony cwiczyc zdecydowanie nie bede. Moj sposob istnienia z psem w miescie zaklada BRAK reakcji obronnych/agresywnych w stosunku do ludzi. Szkolenie obronne to zmienia a ja nadal chce aby dowolne dziecko czy nawet ostro wstawiony gosc byl bezpieczny w poblizu mojego psa.
Z tego co zauwazylam to wilczaki obrone traktuja dosc serio.... wiec kwestia wyboru ktora droga sie pojdzie.
Ja tam wole przytulaka...
Poza tym w kwestii obronnosci psa zawsze wychodzilam z zalozenia ze to ja jestem w stanie obronic i siebie i psa.. .wiec pies juz nie musi
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Rispondi quotando
Vecchio 08-30-2007, 10:47 AM   #2
Pavel
Moderator
 
L'avatar di Pavel
 
Registrato dal: Sep 2003
Messaggi: 2,190
Invia un messaggio tremite Skype a Pavel
predefinito

Quote:
Originariamente inviata da Gaga Visualizza il messaggio
...Pies po prostu zaczyna wiedziec, ze ma mozliwosc zaatakowania czlowieka, malo tego- moze sie zdarzyc, ze sam zinterpretuje sytuacje jako wymagajaca ataku....Moj sposob istnienia z psem w miescie zaklada BRAK reakcji obronnych/agresywnych w stosunku do ludzi. Szkolenie obronne to zmienia a ja nadal chce aby dowolne dziecko czy nawet ostro wstawiony gosc byl bezpieczny w poblizu mojego psa.
Gaga,
to jest typiczne nieporozumienie tego, co jest zasada szkolenie obrony. Jesli chces czy niechces, pies ma reakcje obronne (agresywnosc nie ma s obrona nic wspolgnego i pies agresywny nie moze byc nigdy psem obronnym). Obronne reakcje sa zapisane do genetycznego kodu kazdego zwierzata (i czlowieka). Treningem obrony tylko ta reakcja jest regulowana i reakcje psa sa jest wiecej pod kontrola wlaszczyczela. Jest to same, jak czlowiek ktory trenuje karate, nie jest automatycznie agresorem. Tylko liepiej wie, co robicz w przypadku ataku. I wie liepiej kontrolowac swoja reakcje.
To, ze obrona jest prezentowana niektorymi jako pilnowanie agresje psa jest wlasnie ta socjalna deformacja, ktora podstawa jest nieporozumienie pryncypu szkolenja obrony i praktyczne uzyczje psa, ktory obronu trenuje.
I nakoniec, moze ciebie zapewnicz, ze moje 3 psy trenuja obrone i kto sie s nimi spotkal, moze zatwierdzic, jak sa "niebezpieczne". Nastepnym przykladem typicznym jest Jolly z Molu Es, ktora proszla luz wiecej skoleniami obrony (i TARTowymi).
Pavel jest offline   Rispondi quotando
Vecchio 08-30-2007, 10:58 AM   #3
Gaga
VIP Member
 
L'avatar di Gaga
 
Registrato dal: Sep 2003
ubicazione: Los Dientitos
Messaggi: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
predefinito

Quote:
Originariamente inviata da Pavel Visualizza il messaggio
Gaga,
to jest typiczne nieporozumienie tego, co jest zasada szkolenie obrony. Jesli chces czy niechces, pies ma reakcje obronne (agresywnosc nie ma s obrona nic wspolgnego i pies agresywny nie moze byc nigdy psem obronnym). Obronne reakcje sa zapisane do genetycznego kodu kazdego zwierzata (i czlowieka). Treningem obrony tylko ta reakcja jest regulowana i reakcje psa sa jest wiecej pod kontrola wlaszczyczela. Jest to same, jak czlowiek ktory trenuje karate, nie jest automatycznie agresorem. Tylko liepiej wie, co robicz w przypadku ataku. I wie liepiej kontrolowac swoja reakcje.
No tak, masz racje- troche mamy tu klopot z interpretacja niektorych slow
Umowmy sie wiec, ze slowa "agresja" nie bedziemy uzywac z rozmowie o obronie Bo nie chodzilo mi o agresje zwierzecia jako taka.
Bardziej o to, ze psu sie uswiadamia kolejna mozliwosc zachowania . I wcale nie uwazam ze to jest OGOLNIE zle. Raczej naciskalabym na poznanie wszystkich okolicznosci czyli :charakter psa, warunki bytowe, styl zycia rodziny i jakies plany dotyczace psa.


Quote:
I nakoniec, moze ciebie zapewnicz, ze moje 3 psy trenuja obrone i kto sie s nimi spotkal, moze zatwierdzic, jak sa "niebezpieczne". Nastepnym przykladem typicznym jest Jolly z Molu Es, ktora proszla luz wiecej skoleniami obrony (i TARTowymi).
Nie mialam okazji osobiscie i z bliska poznac Twoich psow.. a szkoda.. znam za to Jolly i masz racje Ale tu wlasnie wracam do mojej poprzedniej wypowiedzi, ze najpierw zlozylabym do kupy wszystkie elementy

Powiem na wlasnym przykladzie: wychowalam psa, ktory przemieszcza sie w gestym tlumie ludzi, jest dotykany, glaskany przez obcych, dzieci wkladaja mu rece do pyska i ja wiem, ze nic sie nie stanie. Oczywiscie mam swiadomosc, ze to jest zwierze i zawsze go bacznie obserwuje ale jak dotad nie zlnalazlam zadnych niepokojacyh objawow. Ten model psa mi pasuje Nie czepiam sie zachowan wobec innych psow ale zalezy mi na zachowaniach wobec ludzi. Bo mieskzam w centrum miasta i chce tu dalej zyc komfortowo
Wiem tez, ze w sytuacji dosc niebezpiecznej pies zareaguje.. mialam juz doswiadczenie.
natomiast ciwczenia z obrony pokazaly mi jakie zmiany zachodza w psie. I jak to si emoze przelozyc na zycie codzienne.
Byc moze akurat w moim przypadku te elementy o ktorych wspominalam nie sa optymalne. Ja wiem, ze dl aCheya obrona jest bardzo serio.. ZBYT serio.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Rispondi quotando
Vecchio 08-30-2007, 12:25 PM   #4
anetawron
Licho nie śpi...
 
L'avatar di anetawron
 
Registrato dal: Dec 2006
ubicazione: Kanie
Messaggi: 490
Invia un messaggio tremite ICQ a anetawron
predefinito

Quote:
Cytat:
Wiem tez, ze w sytuacji dosc niebezpiecznej pies zareaguje.. mialam juz doswiadczenie.
natomiast ciwczenia z obrony pokazaly mi jakie zmiany zachodza w psie. I jak to sie moze przelozyc na zycie codzienne.
No właśnie. Teraz też sam interpretuje, czy dane zachowanie/zdarzenie jest na tyle niebezpieczne, że należy atakować. Po szkoleniu masz świadomość, że możesz nad psem zapanować, lepiej znasz jego reakcje, masz juz przećwiczone pewne sytuacje, pies się uczy, że to Ty decydujesz czy ma atakować czy nie i kiedy ów atak ma zakończyć.
Właśnie dlatego, że szkolenie obronne to nie rozbudzenie niepotrzebnej agresji takie istotne jest wybranie dobrego pozoranta.
Uważam, że szkolenie powinno być indywidualnie dopasowane do każdego psa - do wieku, temperamentu, charakteru, pewności siebie i przede wszystkim tego co chce właściciel.
Ja z moją Onką chodziłam na zajęcia z pozorantem w celu oduczenia atakowania ludzi i bardzo jej to pomogło w wyciszeniu się opanowaniu napadów agresji niekontrolowanych nie tylko przeze mnie ale i przez nią, o żadnej obronie nie było mowy.

Ja jestem i byłam pewniejsza tych psów po szkoleniu obronnym, niż tych bez.
Quote:
Powiem na wlasnym przykladzie: wychowalam psa, ktory przemieszcza sie w gestym tlumie ludzi, jest dotykany, glaskany przez obcych, dzieci wkladaja mu rece do pyska i ja wiem, ze nic sie nie stanie. Oczywiscie mam swiadomosc, ze to jest zwierze i zawsze go bacznie obserwuje ale jak dotad nie zlnalazlam zadnych niepokojacyh objawow. Ten model psa mi pasuje Nie czepiam sie zachowan wobec innych psow ale zalezy mi na zachowaniach wobec ludzi. Bo mieskzam w centrum miasta i chce tu dalej zyc komfortowo
Baskil jest już w trakcie końcówki szkolenia obronnego i też świetnie zachowuje się w tłumie, dzieci mogą go przewlekać na lewą stronę, obcy pogłaskać i zagadać, fakt zrobił się pewniejszy siebie i bardziej czujny. Jego relacje z otoczeniem bardzo się nie zmieniły, nawet podczas psich bójek mogę go odwołać o wiele skuteczniej niż przed szkoleniem. No ale to tylko ONek. Z Alim napewno będzie inaczej bo to zupełnie inny charakterek, ale szkolenie obronne póki co mamy w planach za jakiś rok.
anetawron jest offline   Rispondi quotando
Vecchio 08-30-2007, 12:48 PM   #5
Gaga
VIP Member
 
L'avatar di Gaga
 
Registrato dal: Sep 2003
ubicazione: Los Dientitos
Messaggi: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
predefinito

Quote:
Originariamente inviata da anetawron Visualizza il messaggio
No właśnie. Teraz też sam interpretuje, czy dane zachowanie/zdarzenie jest na tyle niebezpieczne, że należy atakować. Po szkoleniu masz świadomość, że możesz nad psem zapanować, lepiej znasz jego reakcje, masz juz przećwiczone pewne sytuacje, pies się uczy, że to Ty decydujesz czy ma atakować czy nie i kiedy ów atak ma zakończyć.
Owszem, ja moze od razu powiem ze nie jetsem przeciwniczka szkolenia obronnego Absolutnie nie! I z dalsza czescia Twojej argumentacji tez sie zgadzam Moze wolalabym aby temat rozwinal sie w kierunku "jak" a nie "czy"

Wspomniana sytuacja pokazala mi tylko reakcje psa co nie oznacza ze zaatakowal.
Tu uklon w strone Marii bo z dzika pasja patrze i patrze i coraz lepiej wiem co dalej zrobi pies Ale pies nie jest sam i solo tylko ze mna co tez nie jest bez znaczenia


Quote:
Baskil jest już w trakcie końcówki szkolenia obronnego ( ...) No ale to tylko ONek. Z Alim napewno będzie inaczej bo to zupełnie inny charakterek, ale szkolenie obronne póki co mamy w planach za jakiś rok.
Wlasnie.. mnie ciekawi jakie sa roznice w szkoleniu (u nas) obronnym ONow i czw...Na razie mam wiedze z jednego zrodla i to co sie sprawdza z ONkaimi, na moje oko nie sprawdza sie z czw. No ale to teoria
U Czechow widzialam i zdecydowanie jestem na "nie" wobec braku analizy elementow, o ktorych wspominalam wczesniej. Generalnie nie lubie stosowania schematow na slepo

Mysle, ze doswiadczenia polskie z wilczakami sa jeszcze zbyt male i na razie mozna dyskutowac teoretycznie i na bazie pojedynczych egzemplarzy . Wy bedziecie jednymi z pierwszych.. normalnie material naukowy
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Rispondi quotando
Vecchio 08-30-2007, 01:30 PM   #6
Pavel
Moderator
 
L'avatar di Pavel
 
Registrato dal: Sep 2003
Messaggi: 2,190
Invia un messaggio tremite Skype a Pavel
predefinito

Quote:
Originariamente inviata da anetawron Visualizza il messaggio
Uważam, że szkolenie powinno być indywidualnie dopasowane do każdego psa - do wieku, temperamentu, charakteru, pewności siebie i przede wszystkim tego co chce właściciel.
Tak. 100% to jest jadro problemu. Nieexistuje ogolny przepis, jak obrony trenowacz. Kazdy pies, tak jako kazdy czlowiek jest inny. W mnogich przypadkach widzis v klubach kynologycznych, ze wszystkie psy na placu trenuja obrony tak samo. I to jest ten najwiekszy problem. Wydrazenie psow na placu moze byc spoleczne, ale obrona musi byc scisle indywidualna.
Pavel jest offline   Rispondi quotando
Vecchio 08-30-2007, 03:43 PM   #7
anetawron
Licho nie śpi...
 
L'avatar di anetawron
 
Registrato dal: Dec 2006
ubicazione: Kanie
Messaggi: 490
Invia un messaggio tremite ICQ a anetawron
predefinito

Quote:
Wlasnie.. mnie ciekawi jakie sa roznice w szkoleniu (u nas) obronnym ONow i czw...Na razie mam wiedze z jednego zrodla i to co sie sprawdza z ONkaimi, na moje oko nie sprawdza sie z czw. No ale to teoria
Ale... jestem pewna, że to co sprawdzi się u CzW, u ONka da niesamowity efekt, radosnego i świetnie wyszkolonego psa.
Jeśli chodzi o podstawowe PT.
Póki co szkolenie ONka = kolczatka + kółko po którym maszeruje 10 owczarków + do znudzenia te same komendy. Motywacją są kolczatki (nagrodą brak kary) - "świetna" recepta na szkolenie owczarka (przynajmnej szkoły które odwiedzałam kilka ładnych lat temu takie szkolenia prowadziły) w efekcie masz "wyszkolonego" psa, który coś tam robi, ale jego chęci do pracy pozostawiają wiele do życzenia.
Z wilczakiem to nie przejdzie, trzeba się trochę bardziej nagłówkować jak delikwenta zainteresować pracą. Są Ony poddatne na szkolenie i oporne, tak samo wilczaki (póki co moje "doświadczenia" bazują na dwóch ośmiomiesięcznych sztukach ), jeden bardziej (April - wylazłaby ze skóry, zeby wszystko było ładnie, dokładnie, łapie w lot - łatwiejsza od niejednego ONka) drugi mniej (Ali - kompletny ignorant, filozof i nietykalski gbur znalezienie sposobu na zmotywowanie go to cud) nastawiony na współpracę z człowiekiem, dobry szkoleniowiec powinien umieć dotrzeć do każdego, umieć odróżnić kiedy pies nie potrafi (naprowadzić/pokazać jak), kiedy nie chce (zachęcić, odpowiednio zmotywować), a kiedy pies zlewa przewodnika i robi co mu sie (psu) podoba (wtedy zmotywować przewodnika - to chyba najtrudniejsze).

Jeśli zaś o obronę chodzi to dokładnie tak samo - dobry pozorant będzie potrafił strachliwego psa trochę podbudować i "rozkręcić", a z tym co łatwo się nakręca i sadzi większy nacisk położy na posłuszeństwo podczas obrony i zwrócenie uwagi również na przewodnika powiewającego na końcu smyczy. "Nasz" pozorant to nie tylko koleś do gryzienia ale w trakcie zajęć daje sto tysiecy rad, a najwięcej psów podczas obrony to sztuk dwie - jednen już wyszkolony i drugi zaczynający szkolenie. Ale zazwyczaj jeden.
Zmiana zachowania o której wspomniałaś to też dyskusyjna sprawa. Z jednej strony zgadzam się, że pies po szkoleniu obronnym zmienia się, moim zdaniem na lepsze, ale z drugiej jeśli zaczynasz obronę z nie do końca emocjonalnie/psychicznie dojrzałym i gotowym na taką naukę psem lub takim, który jest szefem swojego właściciela to nie wróży dobrze i faktycznie zmiana może byc na gorsze...

Materiał naukowy? Hi Hi Hi
anetawron jest offline   Rispondi quotando
Vecchio 08-30-2007, 04:53 PM   #8
Gaga
VIP Member
 
L'avatar di Gaga
 
Registrato dal: Sep 2003
ubicazione: Los Dientitos
Messaggi: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
predefinito

Quote:
Originariamente inviata da anetawron Visualizza il messaggio
Jeśli chodzi o podstawowe PT.
Póki co szkolenie ONka = kolczatka + kółko po którym maszeruje 10 owczarków + do znudzenia te same komendy. Motywacją są kolczatki (nagrodą brak kary) - "świetna" recepta na szkolenie owczarka (przynajmnej szkoły które odwiedzałam kilka ładnych lat temu takie szkolenia prowadziły) w efekcie masz "wyszkolonego" psa, który coś tam robi, ale jego chęci do pracy pozostawiają wiele do życzenia.

Wiesz, jezeli ktokolwiek chodzi do nadal tak szkolacej szkoly to... pozostawie bez komentarza...
To juz nie sa lata jedynie slusznej metody, "nowe" przyszlo dawno i rozpowszechnilo sie na tyle, ze dzis naprawde nie trzeba stawac przed alternatywa :kolce albo...nic.


Quote:
Z wilczakiem to nie przejdzie, trzeba się trochę bardziej nagłówkować jak delikwenta zainteresować pracą. Są Ony poddatne na szkolenie i oporne, tak samo wilczaki (póki co moje "doświadczenia" bazują na dwóch ośmiomiesięcznych sztukach ), jeden bardziej (April - wylazłaby ze skóry, zeby wszystko było ładnie, dokładnie, łapie w lot - łatwiejsza od niejednego ONka) drugi mniej (Ali - kompletny ignorant, filozof i nietykalski gbur znalezienie sposobu na zmotywowanie go to cud)
NO popatrz,, ze tez one takie ksiazkowe sa I kazdy miewa podobne doswiadczenia


Quote:
Jeśli zaś o obronę chodzi to dokładnie tak samo - dobry pozorant będzie potrafił strachliwego psa trochę podbudować i "rozkręcić", a z tym co łatwo się nakręca i sadzi większy nacisk położy na posłuszeństwo podczas obrony i zwrócenie uwagi również na przewodnika powiewającego na końcu smyczy.
Noo dotknelas sedna Teraz powiedz co sie robi po etapie rozkrecenia. BO to sa w tym rownaniu dane: wilczak + koniecznosc (lub nie) nakrecenia..
Ja Cie nie podpuszczam.Slowo Jak wspomnialam- ten etap znam z teorii i jestem bardzo ciekawa czy to teoria jedyna czy jedna z wielu


Quote:
Zmiana zachowania o której wspomniałaś to też dyskusyjna sprawa. Z jednej strony zgadzam się, że pies po szkoleniu obronnym zmienia się, moim zdaniem na lepsze, ale z drugiej jeśli zaczynasz obronę z nie do końca emocjonalnie/psychicznie dojrzałym i gotowym na taką naukę psem lub takim, który jest szefem swojego właściciela to nie wróży dobrze i faktycznie zmiana może byc na gorsze...

Nie no, nie mowimy o sytuacjach ekstremalnych Zadnego przeginania i glupiego brania sie za zbyt powazne rzeczy
O zachowaniu myslalam zaobserwowanym ale niestety musze zakombinowac jak przedstawic przyklad aby nie zostac zlinczowana


Quote:
Materiał naukowy? Hi Hi Hi
a pewnie ! Nie ma latwo ;P
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Rispondi quotando
Rispondi


Regole d'invio
Non puoi inserire discussioni
Non puoi inserire repliche
Non puoi inserire allegati
Non puoi modificare i tuoi messaggi

BB code è attivo
Le smilies sono attive
Il codice IMG è attivo
il codice HTML è disattivato

Salto del forum


Tutti gli orari sono GMT +2. Attualmente sono le 01:55 AM.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Traduzione italiana Team: vBulletin-italia.it
(c) Wolfdog.org