Quote:
> Po początkowym bardzo pozytywnym nastawieniu do otoczenia,
> zaczął zdradzać niepokój. Gdy przebywaliśmy w rejonach Komańczy
> i Cisny stawał się zaniepokojony, podkulał ogon i nieustannie
> poszukiwał zapachów, które niesie wiatr. [...]
> Mariusz i Max.
|
To calkiem prawdopodobne, ze wyczul zagrozenie. W ten sam sposob
Bolo reaguje na obecnosc lwow (a Bolo przeciez niczego sie nie leka).
Podobnie Bolton zachowywal sie przez dwa dni na Slowacji (wtedy
tez systuacja byla jasna: powiedziano nam, ze za stadami owiec
przywedrowaly niedzwiedzie). Schemat jego zachowania jest stale taki
sam: ciagle napiete nerwy, pelna gotowosc, badanie kazdego zapachu,
ktory przyniesie wiatr + nadmierna reakcja na kazdy ruch. Reakcja suk
przy wybiegu lwow w ZOO Dvur kralove byla dokladnie taka sama (mimo,
ze tym razem lwy spaly). Nie byl to strach, ale bardzo daleko
posunieta ostroznosc. Ladny kontrast stanowily psy innych ras
("bardziej udomowionych"), ktore nie wykazaly najmniejszego
zainteresowania. Coz, klania sia instynkt samozachowczy....

)))
Pozdrawiam,
Margo