Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Żywienie i zdrowie (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=28)
-   -   Degenerative Myelopathy - Mielopatia zwyrodnieniowa (DM) (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=13303)

Margo 30-01-2010 13:38

Degenerative Myelopathy - Mielopatia zwyrodnieniowa (DM)
 
Pojawia sie coraz wiecej testow pomagajacych wykrywac rozne choroby genetyczne.... Dotad udalo sie nam pozbierac probki, ktore pozwolily na przygotowanie testu na karlowatosc, a teraz holenderski uniwersytet z ktorym wspolpracuje Wolfdog przygotowal tez test na DM sprawdzony pod katem CsW....


Czy jest DM (Mielopatia zwyrodnieniowa)?
To choroba powodująca niszczenie rdzenia kręgowego, w wyniku czego dochodzi m.in. do niedowładu mięśni kończyn i tułowia, paraliżu. Choroba ma charakter przewlekły, postępujący i jest obecnie nieuleczalna. Jest również trudna do jednoznacznego zdiagnozowania za życia psa, jej objawy są podobne m.in. do dysplazji biodrowej. Uznawana jest często za odpowiednik występujących u ludzi chorób, a mianowicie stwardnienia zanikowego bocznego (choroba Lou Gehrig's) lub stwardnienia rozsianego (MS). Podejmowane są w związku z tym próby stosowania dla chorych psów diety zalecanej przy takich chorobach u ludzi oraz odpowiedniej terapii ruchowej.
DM występuje często w rasie owczarków niemieckich.


Tutaj znajdziecie informacje w jezyku angielskim:
- Canine degenerative myelopathy
- Degenerative Myelopathy in Dogs
- Degenerative Myelopathy German Shepherd Dogs

A poniewaz spotyka sie ja wsrod ONow, wiec slusznie przypuszczalismy, ze i nasza rasa nie jest wolna... Obecnie sa to przypadki sporadyczne, ale trafiaja sie....
Tutaj zdjecie suczki cierpiacej na DM - widac problemy z tylem:
http://sd-1.archive-host.com/membres...09_800x600.JPG


Prosba:
Jesli ktos z Was wie o podobnych problemach u CsW - prosze o kontakt. Albo ze mna, albo bezposrednio z Mijke.

WYNIK BADAN
Okazalo sie, ze wilczaki mozna testowac za pomoca SOD1, a to oznacza, ze takze inne laboratoria moga sprawdzac, czy dany wilczak jest zdrowy, czy nie....

W chwili obecniej nie wiadomo jak bardzo rozpowszechniona jest ta choroba w rasie, przebadano zaledwie kilka psow. Dwa byly nosicielami (pochodzily z kompletnie roznych linii).
Szczegolnie polecamy to badanie wlascicielom psow (glownie straszych), ktore maja opisane pproblemy i zachodzi podejrzenie, ze cierpia wlasnie na DM.

Sa trzy mozliwe wyniki testu:
  • N/N (normal) - pies zdrowy
  • DM/N (Träger) - pies zdrowy, ale bedacy nosicielem choroby
  • DM/DM (Betroffen) - pies chory
Aby zrobic test wystarczy przeslac probke krwi do laboratorium. Przeprowadza je m.in. LABOKLIN

Laboklin Labor
Postbox 1810
97668 Bad Kissingen
Deutschland


TUTAJ znajdziecie informacje o testach po niemiecku.

TUTAJ znajdziecie informacje o testach po angielsku.

LABORKIN ma swoj oddzial takze w Polsce. Wyslalam juz zapytanie, czy i oni je robia i jaki jest koszt takiego badania (w Holandii jego koszt to 60EUR).

mijke 16-06-2010 10:02

DM
 
Please can anybody translate this in your language?
Thanks in advance!


DM is more spread in the breed then we thought!

In the mean time 30 CsW's were tested for DM:(Degenerative Myelopathy)
7 Affected (they have this disease)
17 Carrier (they carry the mutated gene)
6 Free

Several of these 7 affected CsW's already have physical problems...:(
DM is an awful and horrible disease..... See for example thesd movies:
http://www.youtube.com/watch?v=4IgH8...eature=related

http://www.youtube.com/watch?v=ybEoC...eature=related

But as owners and breeders we can stop that DM affected CsW's will be born!
The only thing we have to do is test a lot more CsW's and don't make crossings anymore with affected CsW's(DM/DM x DM/DM)

It is a pity that a several owners and breeders still deny DM exists in the breed!
And till now still a lot of CsW's puppy's of not tested parents are born.

But I hope that this topic will open eyes and more people will realize that DM can be a big thread for our breed...


--------------------------------------------------------------------------

Quote:

Originally Posted by michaelundinaeichhorn (Bericht 307749)
The carriers and affected dogs are out of different lines and kennels we are awaiting more results the next weeks that are out of other lines. Due to the amount of tested dogs now that surely isn´t representativ the results may change but I doubt very much that there are no affected lines and that the numbers will change that much that a breeding program will be easy.
Again we need much more dogs out of much more countries!!!
And no, the owners didn´t test their dogs because they were suspecting these results (apart from two with ill dogs that were asked to do so) but because they are very engaged in the breeds benefit. We should be very aware that persons that try to fix the problem to lines or breeders, especially when they didn´t test their dogs, are not the ones we can count on in helping the breed.
To make breeding programs just for one distinctive mark and without knowing every aspect of this and scientific help is the quickest way to ruin a breed.
To ignore a problem and not to help by testing the dogs or sending in blood samples is almost as quick.
Ina

I agree 100% with this!!
On the Dutch forum was already more info about the lectures (for wolfdog owners and breeders) of dr. Paul Mandigers about DM .
So maybe it is good to give here also some more general info.
  • DM is an old disease that exists in every breed and also in other not breed dogs
  • Not all DM affected dogs get physical problems
  • Probably creates a combination of more factors that a dog will get the physical problems
  • Breeding of breed dogs is a closed system
  • When higher homozygote in a breed : more genetic diseases, more behavior problems, less resistor, weaker performance, less vitality, more birth dead, and smaller litters
  • Heterozygote is needed for a healthy population of a breed!
So as told before in other topics, the advice of genetic specialists:
  • Try to breed as less Affected dogs as possible
  • But don't exclude dogs for breeding!
  • Try to keep the gene poule as broadly (and maxamize) as possible


On this moment only a very very small part of the population is tested.
Also old dogs and imported dogs were Carrier or Affected. So also in CsW breed it seems to be "an old disease" that did start in the past.
And probably it did start in earlier lines in countries of origin and a lot more CsW's can be Carrier or Affected.

So it will be good to test a lot more CsW's for DM!
We need much more tested dogs out of more countries, especially the Czech Repuplik, Slovakia and Italy!!!


Only then we can see how DM is spread in the breed and try to avoid that more Affected CsW's will be born!

Gaga 16-06-2010 17:42

Czy ktoś się orientuje, czy w granicach krajów unijnych są możliwości robienia tego typu badań u siebie? Jakas współpraca między uczelniami czy "cuś"...?

Gia 16-06-2010 20:01

Dokładnie, my byśmy się chętnie przebadali, ale koszty... koszty... :(

Louve 16-06-2010 20:59

Quote:

Originally Posted by Gia (Bericht 307959)
Dokładnie, my byśmy się chętnie przebadali, ale koszty... koszty... :(

Podpisuję się pod tym, bo tak dokładnie jest.

Wonderfull Wolf ES 16-06-2010 22:58

A jaki jest koszt orientacyjny takiego badania i kiedy zbadać psa, bo może warto coś przyciąć a badanie mimo wszystko zrobić?

Gaga 16-06-2010 23:11

To nie rzecz w cenie tego jednego badania. Powoli powstaje lista: badanie w kierunku nosicielstwa genu karłowatości, DM... a jakby dodać do tego standardowe badanie HD/ED plus serce, oczy to za chwilę wyjdzie coś ok 1000 Euro. Osobiście wątpię aby badania te się rozpowszechniły.
Dlatego spytałam o "lokalne możliwości", bo póki co dwa pierwsze badania robi się za granicą, a to generuje koszty.
Tak w psiej, jak w ludzkiej medycynie: dostępność badań znakomicie wpływa na profilaktykę. Warto więc, aby uczelnie weterynaryjne współpracowały, byłoby dostępniej, taniej.....
Dobrym przykładem są badania w kierunku PRA czy EKG, robione przy okazji wystaw. Dzięki temu przebadanych jest całkiem sporo psów, bo i droga zaoszczędzona i koszty zryczałtowane ;)
Z punktu widzenia hodowcy, wyobrażam sobie, że cena za szczeniaka po tak przebadanych rodzicach, oscylowałaby w okolicach 5 tys zł? To brutalne, ale tak się nie da:(

Gia 16-06-2010 23:31

My stopniowo, w miarę możliwości staramy się robić badania... Mamy już HD, ED, PRA i całe badanie oczu, miało być EKG ale odwołali na wystawie... Te badania w złotówkach jeszcze tak koszmarnie drogie nie są, ale kiedy cena jest w Euro... no chciałoby się, ale jeszcze w Totka nie wygrałam...

Wonderfull Wolf ES 16-06-2010 23:44

No też o to mi chodzi, że te wszystkie badania robi się stopniowo a nie wszystkie na raz. Widziałem, że Margo pisała, że badanie na DM kosztuje ok 60 EURO i trzeba wysłać próbkę krwi, więc dodając pobranie i przesyłkę to będzie ok. 80 EURO więc też nie jakoś strasznie. Na HD, ED drobną kwotę przez rok i też jest do zrobienia. Podobnie oczy i serce. Nie żebym tutaj się wymądrzał, ale myślę, że wszystko jest do zrobienia. Ja też mam w planach Młodą badać stopniowo, bo chce mieć pewność, że jest zdrowa, lub (odpukać) dowiedzieć się w miarę wcześniej o tym, że coś jest nie tak i temu przeciwdziałać, bo leczenie może wynieść dużo więcej, lub co gorsza doprowadzić do śmierci...
A czy to wpłynie na cenę szczeniąt...raczej się nie znam na prawach rządzących hodowlą, ale przy zachowaniu zdrowego rozsądku, myślę że aż takich wzrostów cen by nie było...chociaż mówię, nie wiem jak to się przekłada...

Gaga 17-06-2010 00:00

O tym mówię, "przy okazji", która pozwala zaoszczędzić na wydatkach- chętnie się badania robi. Sumarycznie kwota jest do przełknięcia.
Kłopot jest jednak w skali: do dzis dnia polska populacja czw boryka się z problemem badania HD (ED bywa jeszcze egzotyką), ukrywane są złe wyniki (co jednak zaciemnia obraz stanu zdrowia całej linii), używa do hodowli psów nieprzebadanych lub z dysplazją. nadal nie ma obowiązku tego badania! A to raptem koszt ok. 300 zł (na oko).
Kompletną abstrakcją jest zatem mówienie o badaniach dodatkowych, które (na dzień dzisiejszy) wymagają sporo zachodu i pieniędzy.
Zawsze można powiedziec, że hodowla to nie obowiązek, ale z drugiej strony: szukanie wszelkich możliwych schorzeń, również tych potencjalnych, może w pewnym momencie trącić obłędem.
Żeby nie było-osobiście jestem jak najbardziej ZA prześwietleniem wszelkich chorób, dotykających rasę, ale niech to nie będzie na "hurra". Hodowcy też muszą wiedzieć (czytaj: dostać wyniki badań) jaki stopień ryzyka podejmują lub eliminują, robiąc badania.

Prawdopodobnie Holendrzy(?) wykonują potężną, pionierską robotę, moim marzeniem jest tylko to, aby te wysiłki zostały wsparte przez weterynarzy-naukowców w pozostałych krajach i żeby tego typu badania były podobnie rozpowszechniane, co dzisiejsze HD/ED.


Jako anegdotka: ponad 3 lata temu zostałam poproszona przez Daivę o zrobienie listy badań u Cheya, przed kryciem. Kilku lekarzy na SGGW patrzyło na mnie jak na ufo, nie do końca wiedzieli po co i na co to (a kilku nie wiedziało, czy mogą to zrobić) :D

Normalnie pozytywizm się kłania :P

z Peronówki 18-06-2010 13:15

Quote:

Originally Posted by Wonderfull Wolf ES (Bericht 308024)
No też o to mi chodzi, że te wszystkie badania robi się stopniowo a nie wszystkie na raz. Widziałem, że Margo pisała, że badanie na DM kosztuje ok 60 EURO i trzeba wysłać próbkę krwi, więc dodając pobranie i przesyłkę to będzie ok. 80 EURO więc też nie jakoś strasznie. Na HD, ED drobną kwotę przez rok i też jest do zrobienia. Podobnie oczy i serce. Nie żebym tutaj się wymądrzał, ale myślę, że wszystko jest do zrobienia. Ja też mam w planach Młodą badać stopniowo, bo chce mieć pewność, że jest zdrowa, lub (odpukać) dowiedzieć się w miarę wcześniej o tym, że coś jest nie tak i temu przeciwdziałać, bo leczenie może wynieść dużo więcej, lub co gorsza doprowadzić do śmierci...

Dobre podejscie... my tez stopniowo kompletujemy wyniki... Ja glownie zerkam na czestotliwosc wystepowania chorob - czyli zaczynam od badania tych popularnych, ktore maja znaczenie dla samych wlascicieli...

Sa choroby wycofujace z hodowli, czyli takie gdzie badania sa wazne (podane ceny to badnaia z certyfikatami):

Jak dotad jedynym musem bylo badanie na HD (150-200ZL) (dysplazje stawow biodrowych). Oczywiscie nadal jest, ale tez w zasadzie wszyscy juz to robia.

ED (150-200ZL) praktycznie nie wystepowalo - ja robilam "dla zasady, przy okazji". Ale teraz w Polsce jest juz chyba musem, bo z Czech nasprowadzano u nas krew bardzo mocno obciazona dysplazja stawow lokciowych.

Oczy z PRA (150ZL)- mozna powiedziec, ze u wilczakow jej nie ma. Byla linia z zacma, ale nie ma jej w PL. Warto jednak badac, bo schorzen jest kilka - "typowych" dla rasy nie ma, ale nigdy nie wiadomo, czy czegos sie nie znajdzie. A badania staja sie dosyc latwo dostepne...

Serce (150-350ZL) - klopotow tez jest sporo mniej niz u innych ras, ale dla zasady warto psu zrobic EKG. Jak ktos ma mozliwosc to warto tez z certyfikatem... Akurat ten temat jest jeszcze otwarty, bo brakuje nam badan co do roznic serc wilczakow (wilkow), a tych psich....


I sa choroby, gdzie psow sie nie wycofuje:

DM (ok 250zl) - tak jak nalezalo oczekiwac sporo wilczakow ja ma. Jakby mialoby byc inaczej, skoro pochodza od owczarkow. U nas DM robi "furore", u innych ras sie o niej juz nawet nie mowi - np hodowcy ONow wcale nie badaja psow na DM, bo jest to tak rozpowszechnione, ze uznaje sie, ze ON sklada sie z ONa wlasciwego i DM... ;-) Drugim problemem jest to, ze nawet jesli pies ma DM (jest nie tylko nosicielem, ale DM/DM) to wcale nie musi zachorowac. Bo wplyw maja tez inne geny. Ale badac warto - bo kazde badanie daje informacje na temat zdrowia psa i calej rasy.

MDR-1 (200ZL) to genetycznie uwarunkowana nadwrażliwości na iwermektynę, ktore jest w niektorych srodkach przeciwpasozytniczych. Nie mamy jeszcze w bazie wilczaka, ktory bylby badany i nie wiadomo jak jest to rozpowszechnione u CzW, ale jest bo znam psy, ktore mialy problemy typowe dla MDRa.

Dwarf (ok. 500ZL), czyli test na nosicielstwo genu powodujacego pojawianie sie karzelkow (wiecej pisac nie bede, bo jest caly temat).

Czekamy i liczymy, ze pojawi sie test na badanie epilepsji. Wiele takich psow nie ma, ale sporadycznie pojawiaja sie. Obecnie psy z epilepsja sa wylaczonone z hodowli (tzn zalezy to od etyki hodowcy, czy wlascciiela ale zwykle tak jest). Dzieki testowi mozna byc podzielic te psy na takie, ktore rzeczywiscie powinny byc usuniete z hodowli (epilepsja "genetyczna") i psy, ktore maja epilepsje nabyta.

Z czasem pewnie jeszcze dojda jakies badania.... W kazdym razie powoli wilczaki staja sie nie jedna z najbardziej "obciazonych" chorobami ras (jak gadaja co niektorzy pseudo-guru), ale jedna z najlepiej przebadanych...

z Peronówki 18-06-2010 20:48

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 308439)
Oczy z PRA (150ZL)- mozna powiedziec, ze u wilczakow jej nie ma. Byla linia z zacma, ale nie ma jej w PL. Warto jednak badac, bo schorzen jest kilka - "typowych" dla rasy nie ma, ale nigdy nie wiadomo, czy czegos sie nie znajdzie. A badania staja sie dosyc latwo dostepne...

Mala poprawka, bo zapomnialam o "Saarloosach". :rock_3 Jak wiadomo maja one klopoty z oczami i to cala palete chorob. Swojego czasu byly afery, ze pewna hodowla z Francji, wraz z jej holenderskimi i francuskimi pod-hodowlami krzyzuje wilczaki z saarloosami... Byly proby zrobienia badan, byly sprawy w sadach... Byli widac, ze to nie sa wilczaki, ale udowodnioc sie nic nie dalo... Ale "oliwa sprawiedliwa" - sa linie CzW (lub raczej "prawie_jak_CzW), gdzie az kipi or roznych problemow...

U nas tej linii nie mamy, wiec teraz jesli cos sie nawet pojawi to jedynie przypadkowo...
Choc biorac pod uwage, ze mamy u nas hodowle, ktore wrecz staraja sie znalezc i sciagnac do nas linie pelne problemow zdrowotnych to pewnie i ta sielanka nie potrwa dlugo... :twisted:

wolfin 18-06-2010 21:00

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 308439)


MDR-1 (200ZL) to genetycznie uwarunkowana nadwrażliwości na iwermektynę, ktore jest w niektorych srodkach przeciwpasozytniczych. Nie mamy jeszcze w bazie wilczaka, ktory bylby badany i nie wiadomo jak jest to rozpowszechnione u CzW, ale jest bo znam psy, ktore mialy problemy typowe dla MDRa.

p.s. tfu nie z tej opery, ale podobne :)

narazie wystapila reakcje na ROMETAR ( lek na narkoze) na inne leki nie mami statystiki ze reaguja (jasne jesli dawka jest dobrze policzona)

Joanka 19-06-2010 00:42

Witajcie po latach :-) Choc wilczaka już nie mam, za to mam stado białych owczarków szwajcarskich to jednak z sympatii i sentymentu zaglądum tu do Was i czytam o Waszych czeweczkach :-)
Ale tu dodam dwa słowa, bo bardzo mnie ten temat interesuje i sledzę go z uwagą. MDR1 występuje także u białych owczarków, a w mojej hodowli miałam pierwszy przypadek w Polsce "prawie przekręcenia się" suczki po podaniu iwermektyny tak więc sami rozumiecie, że temat jest mi bliski :evil:
Kiedys nawet Margo pisałam do Ciebie Margo maila z zapytaniem jak ten defekt wygląda w wilczakach, ale chyba gdzies mój mail rozmył sie w Matriksie;)
Ale do konkretów: przy tym defekcie występuje nadwrażliwość na kilkadziesiąt leków! Potocznie określa się to jako nadwarażliwość na iwermektynę, ale to nie tylko ona jest niebezpieczna. Rzućcie okiem tu: http://www.padawancollies.com/Leki.htm oraz na odnośnik amerykański, to wykaz leków. Generalnie po podaniu leku z tej grupy pojawiaja sie objawy neurologiczne, niezborność ruchowa, zamroczenie itd aż do śpiączki a nawet śmierci. Wiele zależy od podanej ilości. U suczki z mojej hodowli po podaniu niewielkiej ilości iwermektyny, a potem w ciągu kolejnych 24 h jeszcze jednej dawki oraz sterydu doprowadzono ją do śpiączki i właściwie stanu warzywnego. Tylko dzięki geniuszowi dra Młynarskiego z Zabrza udało się sukę uratować, ale musiano ją nieprzytomną przewieźć z Warszawy do Zabrza, bo w Warszawie rozkładano bezradnie ręce (to długa i szokująca historia :evil:).
Tak na logikę u wilczaków też defekt powinien być obecny (patrząc na historie powstawania ras oraz genetykę). Jeśli znacie przypadki "zatruć" po podaniu leków odrobaczających, sterydów to najpewniej to psy z mutacją MDR.

z Peronówki 19-06-2010 01:02

Quote:

Originally Posted by Joanka (Bericht 308589)
Kiedys nawet Margo pisałam do Ciebie Margo maila z zapytaniem jak ten defekt wygląda w wilczakach, ale chyba gdzies mój mail rozmył sie w Matriksie;)

Nie zdziwiilabym sie - swojego czasu wyladowala tam sporo emaili do mnie... :evil:

Quote:

Originally Posted by Joanka (Bericht 308589)
Tak na logikę u wilczaków też defekt powinien być obecny (patrząc na historie powstawania ras oraz genetykę).

Trudno sie nie zgodzic.... :)
Plusem i minusem CzW jest to, ze rasa cierpi na te choroby w mniejszym stopniu niz inne. Plusem, bo lepiej miec mniej chorych psow niz wiecej. Minusem - bo gdyby dana wada lub choroba byla popularna to dosyc szybko czlowiek by ja wylapal i podjal odpowiednie srodki zapobiegawcze... Ja jak dotad widzialam jednego takiego psa - troche tez trwalo zanim dodalam 2 do 2... ;) Jestem pewna, ze takich przypadkow jest wiecej, ale ukrywaja sie wlasnie w dziale "nie wiadomo co sie stalo"...
Tak samo bylo z DM - nikt nigdy o tym nie pisal - nikt nie myslal o DM, ale przeciez byly przypadki, ze usypiano starszego wilczaka, bo "nagle padlo mu na nogi"...

Skrzat&Bow 19-06-2010 16:35

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 308546)
Mala poprawka, bo zapomnialam o "Saarloosach". :rock_3 Jak wiadomo maja one klopoty z oczami i to cala palete chorob. Swojego czasu byly afery, ze pewna hodowla z Francji, wraz z jej holenderskimi i francuskimi pod-hodowlami krzyzuje wilczaki z saarloosami... Byly proby zrobienia badan, byly sprawy w sadach... Byli widac, ze to nie sa wilczaki, ale udowodnioc sie nic nie dalo... Ale "oliwa sprawiedliwa" - sa linie CzW (lub raczej "prawie_jak_CzW), gdzie az kipi or roznych problemow...

U nas tej linii nie mamy, wiec teraz jesli cos sie nawet pojawi to jedynie przypadkowo...
Choc biorac pod uwage, ze mamy u nas hodowle, ktore wrecz staraja sie znalezc i sciagnac do nas linie pelne problemow zdrowotnych to pewnie i ta sielanka nie potrwa dlugo... :twisted:

w kwestii saarloosow...ale bardziej w kwestii zdrowia i profilaktyki- to czy badanie oczu o ktorym pisalas jest w stanie wykryc ewentualnie schorzenia z tej całej palety chorob czy trzeba robic kilka pod roznym katem etc? młody jest jeszcze za młody ale planuje tgo troche "pomęczyć".
pozdrowienia!

Miru 19-06-2010 17:15

Mam pytanie, ale zupełnie z innej półki.
Czy wśród wilczaków zdarzył się przypadek raka kości? Piszecie o dysplazji i innych chorobach,a jak to jest z chorobami nowotworowymi i czy istnieje możliwość ,że potomstwo po takim psie też będzie podatne na tę chorbę?


jefta 20-06-2010 15:12

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 308439)

MDR-1 (200ZL) to genetycznie uwarunkowana nadwrażliwości na iwermektynę, ktore jest w niektorych srodkach przeciwpasozytniczych. Nie mamy jeszcze w bazie wilczaka, ktory bylby badany i nie wiadomo jak jest to rozpowszechnione u CzW, ale jest bo znam psy, ktore mialy problemy typowe dla MDRa.

Ja też zaczynam kompletować badania i już wiem od czego zaczniemy :cry: obiecuję zając się tym zaraz po powrocie do Wawki, więc niedługo pojawi się pierwszy? CZW z tym badaniem. Chociaż sama nie wiem czy lepsze MDR czy uczulenie nie wiadomo na co...

z Peronówki 22-11-2010 06:15

Quote:

Originally Posted by Konrad:) (Bericht 337563)
Śledzę wątek o DM na forach włoskim i angielskim. Problem wydaje się wcale nie tak błahy za jaki się go u nas uznaje. Lepiej zainwestować teraz w badanie niż za kilka lat w 'wózek' dla kalekiego psa.

Niestety nie jest to takie proste... Badanie nie zapobiega zachorowaniu. Jesli pies ma DM (jest DM/DM) to mozna sie jedynie "modlic", aby nie mial objawow, bo nie ma sie juz na to zadnego wplywu.... Na szczescie, aby zachorowac pies nie tylko musi byc "affected" (czyli DM/DM), ale na rozwoj choroby wplyw maja tez inne czynniki, ktore sa obecnie badane...

Na dzien dzisiejszy mamy w rasie grupke nosicieli, ale jedynie dwa psy z Crying Wolfa maja problemy z chodzeniem. We Wloszech jest tez kilka psow, ktore trzeba bylo uspic z tego powodu (choc nie zostaly oficjalnie przebadane)... Zreszta tutaj jest pelna "wloska" lista:
http://www.wolfdog.org/forum/showpos...3&postcount=21

Tlumaczenie:
N/N = ESENTE - pies "czysty", czyli wolny od wadliwego genu
N/DM = PORTATORE SANO - pies zdrowy, ale bedacy nosicielem wadliwego genu
DM/DM = MALATO - pies chory (czesto psy te nie maja zadnych objawow, ale akurat na wloskiej liscie znajduja sie takie, ktore byly chore i z tego powodu zostaly uspione, poza Forrestem Crying Wolf, o ktorego wlasciciele jeszcze walcza)

I jeszcze lista od Mijke:
http://www.wolfdog-healthinfo.org/me...r_WDH_site.pdf

Mnie osobiscie strasznie te wyniki ciesza, bo jak dotad mamy jedynie dobre wiadomosci....

A wynik Eurego to nie tylko dobry wynik dla niego, ale i dla Jolly, bo skoro Eury jest calkowie wolny od DM, to Jolka jest na 100% N/?, czyli nigdy na DM nie zachoruje. To samo dotyczy innych psow od nas, ktore maja zdrowe szczeniaki.

Calkowicie wolne sa dzieci Eligo z Peronówki (Arimminum Naboo, X-incognita i Odette), Aset Voodoo Wolfz Peronówki (Ashwanga Mei Waawanyanka, Bungee Tsjalka Waawanyanka), Berserkera z Peronówki (Rory), Balroga z Peronówki (Divo Spirit of the Wolf), Culsu z Peronówki (A’re Shera Grey Diamond). Wolny od choroby jest takze brat Jolly, Jerry Lee.

Nosicielami (N/DM), ale tez psami, ktore nigdy nie zachoruja jest corka Eurego - Crazy Lice (jak wiadomo "zly" gen ma po mamie) i Jawzahr z Peronowki (gen ma po tacie, bo Baron jak wiadomo jest nosicielem).

Tutaj nie mozna zapomniec jeszcze o jednej BARDZO sprawie, czyli standardowo o przekretach... Wiadomo, ze w Polsce i na swiecie hodowcy zatajaja zle wyniki przeswietlenia stawow. Z badaniem na DM nie jest inaczej - jest sporo przebadanych psow, ktorych danych wlasciciele/hodowcy nie publikuja. Pol biedy jesli zatajane sa dane psa, ale jego wynik trafia do statystyk - takie psy na liscie Mijke figuruja jak "xxx", a hodowcy moga z nimi pracowac, aby moc walczyc z ta choroba.
Ale niestety mamy rowniez przypadki, ze gdy jakis pies zaczyna miec problemy z chodzeniem - hodowca/wlasciciel szybko usuwa go z widoku publicznego. Pies oczywiscie "chodzi, biega i skacze jak mlodzieniaszek", ale jedynie wirtualnie, bo w rzeczywistosci ma problemy z nogami... No a potem pojawia sie jego rodzenstwo czy dzieci, ktorym wyniki "nie wychodza"...
Takie wyniki, gdzie na 100% wiadomo, ze jakis pies jest nosicielem czy tez jest chory na DM tez mamy, ale niestety nie znajdziecie ich na zadnych listach - sa to linie i hodowle o ktorych "sie wie" (jak sie jest "wtajemniczonym"), ale ktore zatajajac wyniki moga udawac na forach, ze akurat ich problem nie dotyczy....

Ja ze swojej strony moge przysiac jedno - nigdy nie zatajalam zadnych wynikow badan i to samo dotyczy DM: ZADEN z tych ukrytych wynikow, ZADEN z tych "nieznanych" chorych psow nie jest psem z mojej hodowli... A pare osob przezyloby niezly szok jak znane przydomki kryja sie pod tymi xxx-ami... :roll:

Quote:

Originally Posted by Konrad:) (Bericht 337563)
Życzymy wszystkim ( nie ma co ukrywać - każdemu przejdzie przez myśl : " a co, jeśli mój pies jest nosicielem albo jest chory ?" ), aby mieli odwagę stawić czoło problemowi.

Ale tu nie ma co "stawiac czola" - DM to troche rosyjska ruletka. Pewni moga byc jedynie wlasciciele psow, ktorych rodzice sa N/N. Cala reszta MUSI sie przebadac, aby wiedziec, czy maja psa zdrowe, nosicieli, czy psy "affected"...
Niestety zauwazylam, ze do Polski przyszlo to co dzialo sie na wloskim forum: ze atakowani byli ci co sie przebadali. A atakowali ci, ktorzy madrowali sie na calego, ale sami psow nie sprawdzili, a mieli akurat takie, w ktorych liniach trafialy sie zarowno przypadki psow chorych, jak i nosiciele...

Z DM jest jak z kazdym testem - warto go zrobic, bo im wiecej przebadanych psow tym wieksze szanse, aby pozbyc sie z rasy tego problemu. Swiat sie nie zawali nawet jesli pies jest DM/DM (czyli "chory), bo mozna zadbac o to, aby szczeniaki nigdy na DM nie zachorowaly. Wiec (w odroznieniu od wyniku HD) dla nikogo nie bedzie to "wyrok smierci".

Badania mozna robic na wlasna reke, ale nasi "forumowi" weci pracuja nad mozliwoscia "masowego" badania - moze wtedy uda sie nam wynegocjowac jeszcze nizsze ceny.
Dodatkowo w przyszlym roku w Poznej bedziemy robic pobieranie krwi dla niemieckiego uniwerku zajmujacego sie badaniem DM u psow (jesli zbierzemy wystarczajaco duzo krwi to zajma sie tez nasza rasa) - szczegoly podam jak tylko bede miala troche wolnego czasu (chyba, ze ubiegna mnie ludzie, ktorzy juz Inie aktywnie pomagaja).

jefta 22-11-2010 09:40

a jak będą traktowane psy po obu rodzicach n/n? też jako niebadane?

anula 22-11-2010 12:05

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 339096)
Nosicielami (N/DM), ale tez psami, ktore nigdy nie zachoruja jest corka Eurego - Crazy Lice (jak wiadomo "zly" gen ma po mamie) i Jawzahr z Peronowki (gen ma po tacie, bo Baron jak wiadomo jest nosicielem).

Nie znam sie na genetyce - ale czy to oznacza, ze pies/suka-nosiciel waliwego genu nie ma prawa zachorowac na DM?
A jesli ma stwierdzone DM/DM, od jakich jeszcze czynnikow zalezy, czy choroba sie ujawni?
Z drugiej strony - jesli jest nosicielem, ale bedzie mial szczeniaki z psem "czystym" pod tym wzgledem, to szczeniaki rowniez w 100% dziedziczą wadliwy gen?
Wybaczcie moze glupie pytania, ale nie wiem, jak to jest...

jefta 22-11-2010 12:19

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 339163)
Nie znam sie na genetyce - ale czy to oznacza, ze pies/suka-nosiciel waliwego genu nie ma prawa zachorowac na DM?

tak, allel "zdrowy" jest dominujący nad "chorym" i go, tak jakby, przykryje. Niestety to zjawisko powoduje, że tak trudno walczy się z wadami/chorobami recesywnymi.
Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 339163)
A jesli ma stwierdzone DM/DM, od jakich jeszcze czynnikow zalezy, czy choroba sie ujawni?

nie wiadomo jeszcze.
Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 339163)
Z drugiej strony - jesli jest nosicielem, ale bedzie mial szczeniaki z psem "czystym" pod tym wzgledem, to szczeniaki rowniez w 100% dziedziczą wadliwy gen?
Wybaczcie moze glupie pytania, ale nie wiem, jak to jest...

Statystycznie 25% będzie nosicielami, a 75% wolne. Żaden nie zachoruje.

anula 22-11-2010 12:25

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 339168)
Statystycznie 25% będzie nosicielami, a 75% wolne. Żaden nie zachoruje.

Dzieki jefta. I tak bede musiala w przyszlosci Biesa pod tym kątem przebadac, bo jego dziadek to Baron.

jefta 22-11-2010 12:55

To, że chcesz go badać to się oczywiście chwali :) ale nie jest tak, że Bies jest w jakieś grupie "podwyższonego ryzyka" -> już te kilkadziesiąt wyników pokazuje, że DM atakuje ze wszystkich stron i "zdrowe" są tylko niebadane linie :?


Może jestem przewrażliwiona ale co chwilę widzę gdzieś między wierszami jakieś negatywne aluzje do tych co zbadali i się przyznali do złego wyniku. Na który w dodatku nie mieli żadnego wpływu!


z Peronówki 22-11-2010 13:14

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 339163)
Nie znam sie na genetyce - ale czy to oznacza, ze pies/suka-nosiciel waliwego genu nie ma prawa zachorowac na DM?
(...)

Wybaczcie moze glupie pytania, ale nie wiem, jak to jest...

jefta odpowiedziala na pytania.

Ja jeszcze dodam wazna rzecz, o ktorej jak zwykle w nagonkach (np na wloskim forum) ludzie calkowicie zapomnieli, a o czym do znudzenia przypomina Mijke...

Otoz w hodowli nie chodzi o nic innego, jak o hodowanie zdrowych psow. Nie chodzi o walke z konkurencja, likwidowanie psow z hodowli, a jedynie o to, aby te maluchy, ktore przyjda na swiat mialy jak najwieksze szanse na bycie zdrowymi.

Nie bede sie wdawala w fachowe szczegoly - jedynie ogolnie:
Szczeniaki geny dziedzicza po polowie od ojca, po polowie od mamy. Czyli z jednej strony "/" mamy gen od taty, z drugiej od mamy.
DM jest (teoretycznie) choroba monogeniczna, recesywna. To oznacza, ze aby pies byl "chory" musi byc DM/DM. Czyli od taty I od mamy musi dostac "wadliwy" gen. Jesli tak jest to oznacza, ze jego rodzice na 100% sa nosicielami wadliwego genu. Dziala to tez w druga strone: jesli pies jest "calkowicie czysty", czyli N/N to geny "czystosci" odziedziczyl po rodzicach, czyli jego rodzice sa na 100% maja (min.) po jednym zdrowym genie.

DM jako choroba "aktywuje sie" jedynie u psow, ktore maja oba geny zle (czyli sa DM/DM). Pies, ktory ma choc jeden gen "dobry" nigdy nie zachoruje. Bedzie zdrowy jak ryba.

To oznacza, ze z choroba ta w rasie da sie walczyc "na spokojnie" - bez rewolucji i palenia czarownic. Jesli nawet jakis pies/suka hodowlana jest DM/DM to nie oznacza to, ze trzeba je zaraz wyrzucac z hodowli. Wystarczy, ze do pary damy mu psa/suke calkowicie zdrowe (N/N). Ich szczeniaczki beda co prawda nosicielami DM, ale same NIGDY nie zachoruja (a o to wlasnie chodzi). W nastepnej generacji, jesli ponownie beda mialy dzieci z psami N/N to w miotach beda tez zdrowe psy calkowicie wolne od genow DM.
Krotko mowiac nawet wynik DM/DM nie jest "wyrokiem smierci". Jedynie trzeba wtedy uwazniej dobierac pary hodowlane.

Problemem obecnie sa jednak przypadki hodowli, gdzie pojawilo sie kilka osobnikow z DM/DM. Ich ilosc moze wskazywac na to, ze rodzice moga byc nie tylko nosicielami DM (N/DM), ale wrecz mogli/moga byc chorzy (czyli DM/DM).
JESLI tata i mama sa DM/DM to 100%!!!!! szczeniakow bedzie chore!!! A ich skojarzenia NIE WOLNO powtarzac. Stad jesli jest nagonka to jedynie na hodowle, ktore usypialy psy (z powodu problemow z chodzeniem), maja u siebie o wiele wieksza ilosc psow chorych, a hodowcy mimo tego "olewaja" problem dalej radosnie rozmnazajac te wilczaki.


Przyklad - po duzej ilosci badan pojawily sie m.in. powazne problemy w dwoch bardzo znanych (i duzych) hodowlach. Ale hodowcy diametralnie roznie do tego podeszli.
W jednej przebadali psy i czesc z nich wyszla DM/DM. Psy nie zostaly wycofane z hodowli i maja mioty, ale jedynie ze zdrowymi partnerami. Oznacza to, ze kupujac z tej hodowli szczeniaka bedziecie mieli pewnosc, ze na DM nie zachoruje.
Wlascicielka drugiej hodowli sprawe ignoruje. Dalej hoduje na tych psach, nie zwraca tez uwagi na to, aby dobierac zdrowe psy. Wiec w jej hodowli beda takie problemy jak do tej pory i na 100% nadal bede rodzic sie tam rowniez chore psy.


Mam nadzieje, ze zbytnio nie namieszalam... ;)
W skrocie powiem tak: kto moze (ma fundusze) na badanie ten prosze niech bada. Kazdy wynik jest wazny - zwykle nie tylko dla niego samego.
Hodowcow prosze o spokoj z podtekstami i nagonkami, bo zaden z Was nie ma pojecia, czy jego psy nie sa nosicielami genow DM, bo pojawiaja sie one we WSZYSTKICH liniach.
Zaden wynik nie jest wyrokiem - tzn jest jedynie badaniem informacyjnym, ktore w najgorszym wypadku spowoduje, ze przy wybieraniu partnerow do kryc trzeba zwracac uwage na jeszcze jedna rzecz.


Od siebie powiem, ze sprawa DM nie jest sprawa nowa. Teraz mamy oczywiscie badania genetyczne i mozliwosc wykrywania chorych psow jeszcze, gdy sa mlode (DM dotyka glownie psy starsze lub stare). Wczesniej tez z tym walczylismy, choc radzilismy sobie inaczej - jak zwykle duza role ogrywaly kontakty miedzy hodowcami, ktore pozwalaly wymieniac informacje o psach, ktorym "padlo na nogi". Przyznaje, ze jak dotad nie uzylam nawet jednego psa u ktorego bylo widac JAKIEKOLWIEK problemy z ruchem (i nie chodzi tu jedynie o DM) - i nadal takiego psa nie uzyje nawet jesli bedzie wolny od dysplazji stawow lokciowy, biodrowych i DM (bo zawsze jest jakis powod tych problemow, nawet jesli dotad nie zostal fachowo zbadany). I na serio taka selekcja sie sprawdza - nie gwarantuje czystosci od "nosicieli", ale kazda hodowla jaka znam, w ktorej hodowcy szczegolny nacisk klada na ruch ma psy o wiele zdrowsze niz hodowle, ktore to ignoruja...

z Peronówki 22-11-2010 13:17

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 339172)
Może jestem przewrażliwiona ale co chwilę widzę gdzieś między wierszami jakieś negatywne aluzje do tych co zbadali i się przyznali do złego wyniku. Na który w dodatku nie mieli żadnego wpływu!

Jefta, historia lubie sie potwarzac... Ten sam problem, te same osoby... Pamietaj, ze to samo bylo z dwarfikami. Tez nagonki robily te same osoby, ktore obecnie zmienily zdanie o 180° - atakowaly innych do czasu, gdy nie przyszly ich wyniki i nie wyszlo, ze ich psy tez sa nosicielami... ;)

anula 22-11-2010 13:18

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 339172)
To, że chcesz go badać to się oczywiście chwali :) ale nie jest tak, że Bies jest w jakieś grupie "podwyższonego ryzyka" -> już te kilkadziesiąt wyników pokazuje, że DM atakuje ze wszystkich stron i "zdrowe" są tylko niebadane linie :?


Może jestem przewrażliwiona ale co chwilę widzę gdzieś między wierszami jakieś negatywne aluzje do tych co zbadali i się przyznali do złego wyniku. Na który w dodatku nie mieli żadnego wpływu!

Nic na to się nie da poradzic. Nieprzebrane są pokłady jadu, ktore niektórzy z siebie wylewają. Pozostaje włożyć gumiaki :)

A wracajac do psa - jak sie okaze "felerny", to najwyzej sobie nie popuka. Swiat sie nie konczy na reprodukcji (przynajmniej dla mnie). Mnie najbardziej zalezy, zeby nie chorowal. Przynajmniej na takie straszne choroby jak DM

z Peronówki 22-11-2010 13:51

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 339181)
Nic na to się nie da poradzic. Nieprzebrane są pokłady jadu, ktore niektórzy z siebie wylewają. Pozostaje włożyć gumiaki :)

A najgorsze jest jak jad idzie w parze z totalna ignorancja... :rock_3

Bo ignoracja jest traktowanie kazdego psa na wozku jako psa z DM... Szczegolnie, gdy za przyklad sluza owczarki niemieckie u ktorych jest znane kilka roznych powodow dajacych takie efekty. Jednym z nich jest oczywiscie DM. Innym np. cauda equina syndrome, czyli zespół ogona końskiego (http://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3...ko%C5%84skiego). Sporadycznie pojawia sie on tez u wilczakow...

Pamietasz przyslowie, "kto sie smieje pierwszy, ten sie smieje ostatni" ;-) Pech chcial ze jednym ze zdiagnozowanych przypadkow CES u CzW jest pies, ktory jest BARDZO blisko spokrewniony akurat z psami ludzi "od jadu"... I nikt ich za to nie chcial ukrzyzowac, mimo, ze wiadomo od tym od dawna...
Moze to da im do myslenia, zanim ciasna w innych kolejnymi kamieniami... ;)

Gaga 22-11-2010 14:21

Zastanawiam się, w jaki sposób prowadzone obecnie początki badań, zbudują system przyszłej hodowli rasy. W tej chwili mamy obowiązek bonitacji i prześwietlenia u naszych południowych sąsiadów, stawy i oczy u Niemców, w Polsce - nic. Czy w przyszłości wymóg badania pod kątem DM czy Dwarfizmu będzie obligatoryjny przy wprowadzeniu psa/suki do hodowli? (wprowadzeniu czynnym, praktycznym, nie tylko wbiciu pieczątki do rodowodu).
Czy taki wymóg w stosunku do repa będzie stawiał hodowca, zainteresowany kryciem swojej suki, czy sam najpierw będzie musiał takie badanie przeprowadzić (zawsze może sobie wyliczyć, że zdrowy rep gwarantuje zdrowe szczeniaki, bez potrzeby badania suki, i na odwrót). Nie spodziewam się, że ów wymóg (jeśli zaistnieje) będzie wprowadzony odgórnie, ale presja środowiskowa też nie jest do pogardzenia (patrz: rtg stawów Polsce).
W tej chwili ilość przebadanych Wilczaków to promil całej populacji, ciężko nawet mówić o tworzeniu listy „pewniaków” bo w skali hodowli rasy byłaby zbyt mikra, aby dawać jakikolwiek obraz.
Bardzo jestem ciekawa praktycznego podejścia hodowców (ogólnie, bez względu na kraj) do tematu.

p.s. Pytanie-gdybanie nie jest bezpodstawne biorąc pod uwagę poniższy cytat z ang. forum:
Quote:

Originally Posted by loco (Bericht 337907)
I don´t blame breeders for a sick dog who was breed before the test DM/dwarfism was validated.
But every affected dog who was/is breed after the test DM/Dwarfism was validated, those breeders I do blame for breeding a sick dog :evil: !!!

Groette Martine.


z Peronówki 22-11-2010 14:45

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 339181)
A wracajac do psa - jak sie okaze "felerny", to najwyzej sobie nie popuka. Swiat sie nie konczy na reprodukcji (przynajmniej dla mnie).

Ale zobacz jak to wyglada tez od strony hodowcy.... Badanie sa rozne - czy wybrac psa HD-A, ED 0-0, ze zdrowej linii, ale DM/N, czy psa HD-B, ED 0-0, i N/N? A moze psa HD-A, ED 0-0, N/N, ale slabymi wiazaniami. Czy moze lepszy bylby HD-B, ED 0-0, N/DM. A moze jednak najlepszy eksterierowo, najpoprawniej ruszajacy sie HD-B, ED 0-0, N/DM?

Specjalnie zamieszalam - chodzi o prostu o to, ze badanie na DM to jedynie jeden z punktow wedlug ktorych dokonuje sie selekcji psow hodowlanych na rodzicow przyszlych miotow. Czlowiek musi brac poid uwage wiele rzeczy - czesto sa to takie, ktorych nie da sie okreslic cyferkami. Bo jak opisac psa, ktory jest HD-A, ED 0-0, N/N, ale chodzi jak kaleka z powodu slabych wiazan w stawach? Ja osobiscie wybralabym psa, ktory moze ma troche gorsze HD lub jest N/DM, ale ma zdrowa rodzine i sam pieknie sie porusza...
Bo nosiciele beda zdrowi, a u psow, ktore maja slabe wiazania dochodzi z wiekiem do zwyrodnien i mimo, ze sa niby wolne od DM i dysplazji to przestaja chodzic....

Nosiciele sa w rasie i nosiciele sa uzywani w hodowli - czesto sa na serio o wiele "bezpieczniejsi" jako rodzice niz psy (pozornie) zdrowi.

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 339181)
Mnie najbardziej zalezy, zeby nie chorowal. Przynajmniej na takie straszne choroby jak DM

Nawet jesli jakis pies mialby pecha to wynik DM/DM to nie powod do zalamywania rak. Tak jak pisalam: nie kazdy pies DM/DM zapada na to chorobe. Poza tym objawy pojawiaja sie dosyc pozno. Jak dotad wszystkie wilczaki, u ktorych pojawialy sie objawy DM byly starsze niz 8 lat. Dla porownania - nie ma chyba zdrowego owczarka, ktory w tym wieku poruszalby sie normalnie... A wiele ras nie dozywa nawet wieku w jakim u CzW pojawiaja sie efekty DM...

Nie chodzi o bagatelizowanie tej choroby, bo JEST powazna. Ale nawet chore wilczaki maja szanse na dlugie i szczesliwe zycie, o jakim wiele innych ras moze jedynie pomarzyc...

Gaga 22-11-2010 14:55

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 339181)
Mnie najbardziej zalezy, zeby nie chorowal. Przynajmniej na takie straszne choroby jak DM

O ile się nie mylę, to niewiele możemy zrobić z tym kierunku, tzn. profilaktyki brak. leczenie też chyba takie bardziej do d....
Chodzi mi o to, że jak już mamy psa, to nie mamy wpływu na wystąpienie tej choroby. W przypadku dysplazji można jakoś minimalizować ryzyko jej skutków, a tutaj.. :(

anula 22-11-2010 17:19

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 339205)
O ile się nie mylę, to niewiele możemy zrobić z tym kierunku, tzn. profilaktyki brak. leczenie też chyba takie bardziej do d....
Chodzi mi o to, że jak już mamy psa, to nie mamy wpływu na wystąpienie tej choroby. W przypadku dysplazji można jakoś minimalizować ryzyko jej skutków, a tutaj.. :(

To niedobrze... Moj poprzedni pies Felek (skarb, nie pies) mial stwierdzone zwyrodnienia odcinka szyjnego kregoslupa. I gdyby biedak nie zszedl w wieku 11 lat na nowotwor śledziony, a raczej komplikacje pooperacyjne, męczylby sie, nie mogąc ruszac przednimi łapkami...
W gorsze dni zdarzalo mu sie potykac na rownej drodze, i wtedy widok byl naprawde smutny. Ale tutaj byly do dyspozycji leki preciwzapalne, ktore pewnie przy DM nie dzialaja.
Nie zamierzam byc hodowca. Ale zalezy mi na tym, ze pies dozyl godnie swoich dni nie meczac sie zanadto. Objawy DM mnie przerazaja.

Gaga 22-11-2010 18:56

Ja walczyłam przez ponad 3 lata ze zwyrodnieniami kręgosłupa u ONki, zdarzały się bezwłady. Walkę przegraliśmy:(
Pomoc medyczna w takim przypadku (bo trudno nazwać to leczeniem-w końcu objawy nie znikają) to krioterapia, jonofereza, homeopatia, p/bólowe, sterydy...Rozwalasz przy okazji wątrobę.
Zima i śliskie posadzki to masakra... a najbardziej boli, jak widzisz gdy pełen życia pies unieruchomiony jest przez własny organizm....
Ale nie warto żyć w strachu, jeśli coś ma być to nasze zamartwianie się i tak nie ma na to wpływu, trzeba się cieszyć tym, co dziś i być dobrej myśli:)

Konrad:) 22-11-2010 22:24

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 339170)
Dzieki jefta. I tak bede musiala w przyszlosci Biesa pod tym kątem przebadac, bo jego dziadek to Baron.


Bies nie jest jedynakiem. Ma czwórkę "rodzonego" rodzeństwa i szóstkę przyrodniego (ten sam ojciec - po Baronie , inna matka). Myślę, że warto poprosić hodowcę i właścicieli repa, aby przetestowali swoje wilczaki. Jeśli rodzice okażą się "czyści", wówczas nie będzie potrzeby badania 11-ciorga !!! potomków. Jeżeli wyniki nie będą pomyślne, to mioty po tych skojarzeniach powinny zostać przebadane, ale za to hodowcy zyskają wiedzę niezbędną do odpowiedniego doboru partnera przy kolejnym planowanym kryciu.


Być może podlinkowana wyżej lista wilczaków przetestowanych na DM nie była aktualizowana, ale ja nie widzę na niej Barona spod Dumbiera. Chyba że jest to któryś 'xxx'. Czy w tej sytuacji podanie do publicznej wiadomości o jakiego psa nosiciela chodzi nie nadszarpnie reputacji firmy/osoby, która właścicielom Barona dała gwarancję anonimowości?

z Peronówki 22-11-2010 22:42

Quote:

Originally Posted by Konrad:) (Bericht 339338)
Bies nie jest jedynakiem. Ma czwórkę "rodzonego" rodzeństwa i szóstkę przyrodniego (ten sam ojciec - po Baronie , inna matka).

Nie wiem dlaczego akurat Biesa... :p Bies i jego rodzenstwo nie sa ani troche bardziej zagrozeni niz jakikolwiek inny polski wilczak. Ich szanse na "nosicielstwo" sa dokladnie takie same jak kazdego innego CzW w Polsce.... A i "obowiazek" przebadania psow przez Welkoscyrzy wcale nie jest wiekszy niz jakiegokolwiek innego wlasciciela/hodowcy w Polsce.

Quote:

Originally Posted by Konrad:) (Bericht 339338)
Być może podlinkowana wyżej lista wilczaków przetestowanych na DM nie była aktualizowana, ale ja nie widzę na niej Barona spod Dumbiera. Chyba że jest to któryś 'xxx'. Czy w tej sytuacji podanie do publicznej wiadomości o jakiego psa nosiciela chodzi nie nadszarpnie reputacji firmy/osoby, która właścicielom Barona dała gwarancję anonimowości?

Nie chodzi o zadne 'szarpanie' i 'ukrywanie'... Wytlumaczenie jest bardzo proste i nie ma tu zadnych scisle tajnych przekretow ukrywanych przez hodowcow :lol: W Niemczech pojawil sie pies DM/DM po Baronie, czyli Baron jest na 100% nosicielem (DM/?). Wynik wpisany na liste nie zostal, bo znajduja sie tam wylacznie badania oficjalne. Psow o ktorych wiadomo, ze sa nosicielami, ale ktore nie zostaly przebadane, na tej liscie nie ma...

wolfin 22-11-2010 22:48

chyba psow badanych z Finlandii narazie nie ma :) To Baron i nie bedzie badany :)

jefta 22-11-2010 23:14

Quote:

Originally Posted by Konrad:) (Bericht 339338)
Bies nie jest jedynakiem. Ma czwórkę "rodzonego" rodzeństwa i szóstkę przyrodniego (ten sam ojciec - po Baronie , inna matka). Myślę, że warto poprosić hodowcę i właścicieli repa, aby przetestowali swoje wilczaki. Jeśli rodzice okażą się "czyści", wówczas nie będzie potrzeby badania 11-ciorga !!! potomków. Jeżeli wyniki nie będą pomyślne, to mioty po tych skojarzeniach powinny zostać przebadane, ale za to hodowcy zyskają wiedzę niezbędną do odpowiedniego doboru partnera przy kolejnym planowanym kryciu.

jeśli hodowca albo właściciel repa nie chce na to wydawać pieniędzy to może właścicele szczeniąt by się zrzucili na przebadanie jednego rodzica, jeśli drugi jest czysty? Z tej myśli wynikało moje pytanie jak będą traktowane psy po obojgu rodzicach N/N? Jako N/N, czy jako niebadane?

Wonderfull Wolf ES 22-11-2010 23:16

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 339205)
O ile się nie mylę, to niewiele możemy zrobić z tym kierunku, tzn. profilaktyki brak.

Faktycznie, jeśli już psiak to ma, to nie dużo można zrobić, ale... jeśli zacznie badać się psy i łączyć je N/DM plus N/N to o ile dobrze rozumiem w kolejnych pokoleniach tych psiaków gen zostanie wyeliminowany i jest to profilaktyka ;) tylko, że wymaga uczciwości i dobrych chęci ;)

z Peronówki 22-11-2010 23:18

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 339351)
Jako N/N, czy jako niebadane?

Nie wiem, sama jestem ciekawa... :)

Wonderfull Wolf ES 22-11-2010 23:19

Jeśli chodzi o badanie swoich psiaków, to ja mam tak, że sam przebadam Wonderę nie wymagając badań od hodowczyni, bo teraz Młoda jest pod moją opieką i w moim interesie jest dbanie o jej zdrowie i świadomość jej potencjalnego zdrowia/choroby...ale to tylko moje podejście

anula 22-11-2010 23:41

Quote:

Originally Posted by Konrad:) (Bericht 339338)
Bies nie jest jedynakiem. Ma czwórkę "rodzonego" rodzeństwa i szóstkę przyrodniego (ten sam ojciec - po Baronie , inna matka). Myślę, że warto poprosić hodowcę i właścicieli repa, aby przetestowali swoje wilczaki. Jeśli rodzice okażą się "czyści", wówczas nie będzie potrzeby badania 11-ciorga !!! potomków. Jeżeli wyniki nie będą pomyślne, to mioty po tych skojarzeniach powinny zostać przebadane, ale za to hodowcy zyskają wiedzę niezbędną do odpowiedniego doboru partnera przy kolejnym planowanym kryciu.


Być może podlinkowana wyżej lista wilczaków przetestowanych na DM nie była aktualizowana, ale ja nie widzę na niej Barona spod Dumbiera. Chyba że jest to któryś 'xxx'. Czy w tej sytuacji podanie do publicznej wiadomości o jakiego psa nosiciela chodzi nie nadszarpnie reputacji firmy/osoby, która właścicielom Barona dała gwarancję anonimowości?

Jest tak: jesli postanowie przylozyc sie, aby zrobic mojemu psu papiery reproduktora (zalozmy czysto teoretycznie, ze to sie kiedys stanie), rownolegle dla spokoju sumienia wykonam mu wszelkie mozliwe badania - i te obowiazkowe i te nieobowiazkowe. Jesliby sie mialo okazac, ze cos jest nie tak, nie bede tego ukrywac.

Osobiscie uwazam, ze inni wlasciciele wilczakow, ktorzy "puszczaja" swoje psy/suki do puli genetycznej, powinni wykonac im takie badania, jesli sa dostepne w Polsce za przystepna kwote (wszak potem zarobia na kryciu lub szczeniakach, wiec jest to rodzaj inwestycji). Ale nie moge im tego nakazac. Nie ma takiego obowiazku. Pozostaje mi wiec samej wykonac to, co wg mnie jest sluszne, i nie bede tu miala pretensji do nikogo.

Badanie w kierunku DM jest badaniem krwi, wiec jej pobranie nie jest czyms strasznym - nie bede miala poczucia, ze psa mecze.

Nie chce tez rozpetywac dyskusji na temat mojego wlasnie psa, bo on na zadnej wystawie jeszcze nie byl i nie wiem nawet czy bedzie. Zastanawialam sie raczej, co moge zrobic, by zminimalizowac niebezpieczenstwo ew. zachorowania - a w przypadku DM najwyrazniej nic sie nie da zrobic, jesli pies jest DM/DM. Niewesolo.

Przy okazji tej dyskusji zdalam sobie sprawe, jaka odpowiedzialnosc spoczywa na hodowcach, i ile musza sie naglowkowac ci, ktorzy sie do tego naprawde chca przylozyc... I nie mam zamiaru wykonywac tu publicznie krytyki tych, ktorzy maja inne podejscie do hodowania, bo zwyczajnie nie czuje sie do tego uprawniona. Wyrazam moja subiektywna opinie.

Co do anonimowosci - hmm, czy ustawa o ochronie danych osobowych dotyczy rowniez psow? Wiem, ze dotyczy ludzi - inną sprawą jest fakt, ze mozna wchodzac na to forum bez logowania zdobyc nazwiska i adresy mailowe wielu ludzi...


Quote:

Originally Posted by Wonderfull Wolf ES (Bericht 339356)
Jeśli chodzi o badanie swoich psiaków, to ja mam tak, że sam przebadam Wonderę nie wymagając badań od hodowczyni, bo teraz Młoda jest pod moją opieką i w moim interesie jest dbanie o jej zdrowie i świadomość jej potencjalnego zdrowia/choroby...ale to tylko moje podejście

No wlasnie, po cholere ja sie tak rozpisuje, jesli mozna to ujac w dwoch zdaniach :)

Gaga 23-11-2010 00:14

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 339351)
jeśli hodowca albo właściciel repa nie chce na to wydawać pieniędzy to może właścicele szczeniąt by się zrzucili na przebadanie jednego rodzica, jeśli drugi jest czysty?

A co miałaby dać taka akcja? Jeśli jeden rodzic jest clear, a szczeniaki są już w swoich domach to wystarczy chyba badanie swojego psa? Zwłaszcza, jesli planuje mu się jakąś "karierę".
Mam nieodparte wrażenie, że kontrola, a właściwie brak kontroli pod kątem DM rozwijać się będzie podobnie jak psy nierodowodowe. Jeden miot= kilka szczeniąt i wraz z ilością - spadek możliwości kontroli, co dalej. jeśli hodowcy nie wdrożą procesu na poziomie pary hodowlanej (obowiązek przebadania obojga potencjalnych rodziców), to ja nie widzę szansy na cokolwiek więcej poza ciut lepszym materiałem do badania akademickiego Mijke;/
Ukrywanie/fałszowanie wyników badań stawów (w ogólnej skali) pozwala przewidzieć losy badań pod katem DM.

jefta 23-11-2010 00:23

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 339375)
A co miałaby dać taka akcja?

weźmy Sexy: będą wyniki Anne Lee, jeśli jest czysta uważam, że lepiej żebym zaryzykowała i przebadała popularnego repa Hitta niż swoją sukę, która nawet gdyby była użyta w hodowli to na minimalną skalę. A koszty mają szanse być dużo niższe niż przebadanie całego miotu.

Gaga 23-11-2010 01:03

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 339378)
weźmy Sexy: będą wyniki Anne Lee, jeśli jest czysta uważam, że lepiej żebym zaryzykowała i przebadała popularnego repa Hitta niż swoją sukę, która nawet gdyby była użyta w hodowli to na minimalną skalę. A koszty mają szanse być dużo niższe niż przebadanie całego miotu.

No OK, ale jeśli już to przebadany powinien byc Hitt, jako czynny rep, a Sexi - ew. swoją drogą. Tudzież rodzeństwo planowane do dalszej hodowli.

wolfin 23-11-2010 01:06

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 339378)
weźmy Sexy: będą wyniki Anne Lee, jeśli jest czysta uważam, że lepiej żebym zaryzykowała i przebadała popularnego repa Hitta niż swoją sukę, która nawet gdyby była użyta w hodowli to na minimalną skalę. A koszty mają szanse być dużo niższe niż przebadanie całego miotu.

a jesli matka N/N a ojciec DM/N czy odwrotnie - to suke tez trzeba badac :)

p.s. a kto bedzie Milanowi placic za badanie? Ty?

z Peronówki 23-11-2010 01:10

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 339378)
weźmy Sexy: będą wyniki Anne Lee, jeśli jest czysta uważam, że lepiej żebym zaryzykowała i przebadała popularnego repa Hitta niż swoją sukę, która nawet gdyby była użyta w hodowli to na minimalną skalę. A koszty mają szanse być dużo niższe niż przebadanie całego miotu.

Tak, ale Daiva ma racje. Jesli nawet okaze sie, ze Anna jest czysta, to moze stac sie tak, ze Hittowi np wyjdzie nosicielstwo (czyli N/DM). Wtedy nie dosyc, ze zaplacicie za Hitta to jeszcze i tak czeka Was badanie calego miotu, bo nie wiadomo co ktory ze szczeniakow odziedziczyl...

jefta 23-11-2010 10:46

Quote:

Originally Posted by wolfin (Bericht 339390)
a jesli matka N/N a ojciec DM/N czy odwrotnie - to suke tez trzeba badac :)

p.s. a kto bedzie Milanowi placic za badanie? Ty?

wiem, że jest ryzyko, ale uważam, że warte podjęcia bo im bardziej wstecz są pełne badania tym lepiej.

A płacić. No załóżmy, że ja, ale właściciel reproduktora (i nie chodzi mi tu akurat o tego konkretnego) musiałby się jeszcze na to zgodzić i być może zmarnować mu karierę. Nie bądzmy naiwini, ale niebadane psy są i będą uważane za lepsze niż nosiciele :?

Gaga 23-11-2010 10:57

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 339419)
A płacić. No załóżmy, że ja, ale właściciel reproduktora (i nie chodzi mi tu akurat o tego konkretnego) musiałby się jeszcze na to zgodzić i być może zmarnować mu karierę. Nie bądzmy naiwini, ale niebadane psy są i będą uważane za lepsze niż nosiciele :?

O to to ! Dokładnie tak :? Zresztą to samo dotyczy suk:)

Rona 23-11-2010 11:21

Quote:

Originally Posted by Konrad:) (Bericht 337563)
Śledzę wątek o DM na forach włoskim i angielskim. Problem wydaje się wcale nie tak błahy za jaki się go u nas uznaje. Lepiej zainwestować teraz w badanie niż za kilka lat w 'wózek' dla kalekiego psa.

Z tego co dowiedziałam się o DM, to badanie ma się nijak do ewentualnego rozwoju choroby u badanego psa. Tzn w pierwszym rzędzie powinno badać się psy/suki, które były/są/będą rozmnażane ze względu na ich potomstwo, bo nawet jeśli (odpukać w niemalowane) wyjdzie DM/DM, to pies za jakiś czas zachoruje lub nie zachoruje i niewiele możemy na to poradzić; to nie HD!

Quote:

Bania mozna robic na wlasna reke, ale nasi "forumowi" weci pracuja nad mozliwoscia "masowego" badania - moze wtedy uda sie nam wynegocjowac jeszcze nizsze ceny.
A właśnie Margo, wiesz może jakie są dalsze losy tego wspaniałego projektu badawczego do którego dokumenty tłumaczyłyśmy w lecie (BTW Rybka, trunksia, dzięki za konsultacje!). Cały materiał wysłałam do Sony Bognarowej jeszcze w sierpniu i ... jak kamień w wodę. Będzie coś z tego?

wolfin 23-11-2010 12:13

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 339419)
wiem, że jest ryzyko, ale uważam, że warte podjęcia bo im bardziej wstecz są pełne badania tym lepiej.

A płacić. No załóżmy, że ja, ale właściciel reproduktora (i nie chodzi mi tu akurat o tego konkretnego) musiałby się jeszcze na to zgodzić i być może zmarnować mu karierę. Nie bądzmy naiwini, ale niebadane psy są i będą uważane za lepsze niż nosiciele :?

o to i chodzi - sa psy i wlasciciele ktore nie beda badac a z tymi psami i tak beda kryc :) to dla tego i mowie kto bedzie placic, bo samemu zabrac probke i zrobic badanie w niektorych situaciach bedzie latwej niz czekac tego dopoki wlasciciel psa zrobi.

Konrad:) 23-11-2010 15:25

Napisał Konrad:) http://wolfdog.org/forum/images/buttons/viewpost.gif
Lepiej zainwestować teraz w badanie niż za kilka lat w 'wózek' dla kalekiego psa.


Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 339424)
Z tego co dowiedziałam się o DM, to badanie ma się nijak do ewentualnego rozwoju choroby u badanego psa.

Autopoprawka: Lepiej, żeby hodowcy i właściciele repów zainwestowali teraz w badania, niż później nabywcy szczeniaków musieli zainwestować w "wózek".

Nie ma sporu co do tego, że wynik badania nie przekłada się 'wprost' na wystąpienie choroby u psa. Sama nie zamierzam prowadzić pogłębionych studiów medycznych w tym zakresie, ale skoro specjaliści twierdzą, że o chorobie jeszcze niewiele wiadomo - co powoduje, że jedne psy DM/DM zachorują, inne - nie, czy na wystąpienie objawów (wcześniejsze, późniejsze) może mieć wpływ dieta, tryb życia psa, przebyte choroby wirusowe ???? - nie wypowiadam się, bo za mało na ten temat wiem. Mój zdrowy rozum mi wystarcza na stwierdzenie, że wczesne zdiagnozowanie DM/DM daje szansę na to, że nie przegapimy momentu, gdy z psem zacznie dziać się coś niedobrego.

Eury prowadzi dość intensywny tryb życia, codziennie ( nawet zimą, jeśli nie ma zasp) biega przy rowerze 10-12 km, drugi spacer 'na piechotę' też 6-8 km. Gdyby wynik jego badania był DM/DM to na pewno - nawet bez konsultacji z lekarzem, zamieniłabym bieg przy rowerze na pływanie. Pewnie potrzebna byłałaby też zmiana diety, jej suplementacja - co jeszcze? - doradziłby vet.

To choroba powodująca niszczenie rdzenia kręgowego, w wyniku czego dochodzi m.in. do niedowładu mięśni kończyn i tułowia, paraliżu. Choroba ma charakter przewlekły, postępujący i jest obecnie nieuleczalna. Jest również trudna do jednoznacznego zdiagnozowania za życia psa, jej objawy są podobne m.in. do dysplazji biodrowej. Uznawana jest często za odpowiednik występujących u ludzi chorób, a mianowicie stwardnienia zanikowego bocznego (choroba Lou Gehrig's) lub stwardnienia rozsianego (MS). Podejmowane są w związku z tym próby stosowania dla chorych psów diety zalecanej przy takich chorobach u ludzi oraz odpowiedniej terapii ruchowej

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 339424)
w pierwszym rzędzie powinno badać się psy/suki, które były/są/będą rozmnażane ze względu na ich potomstwo,

Z tym także się zgadzam, czemu dałam wyraz w autopoprawce8), chociaż podejmując decyzję o przetestowaniu Eurego, kierowałam się także pobudkami egoistycznymi, dobro rasy stawiając na drugim planie!
Najważniejsze było, aby mój pies w przyszłości nie cierpiał, abym nie musiała podejmować decyzji o uśpieniu psa, który ma wielką wolę życia, (Forrest), a fizyczność mu na to nie pozwala.

Koszt badania to 1/7 - 1/10 ceny jednego szczeniaka. Warto rozważyć, czy nie?

wolfin 23-11-2010 15:34

no to na to wyglada ze i reproduktory, ktore sa przebadanie musza potrzebowac zeby i suki, ktore one beda kryc mieli zbadane DM tez.
Ja by z psem z N/N to robilam. poniewasz tu od razu jest mozliwosc o potomstwo z N/N.

Konrad:) 23-11-2010 15:50

Quote:

Originally Posted by wolfin (Bericht 339473)
no to na to wyglada ze i reproduktory, ktore sa przebadanie musza potrzebowac zeby i suki, ktore one beda kryc mieli zbadane DM tez.
Ja by z psem z N/N to robilam. poniewasz tu od razu jest mozliwosc o potomstwo z N/N.

To byłaby sytuacja optymalna, choć wiadomo, że nikt takich ograniczeń nie wprowadzi. Ale Ty masz i psy i suki - może warto zostać prekursorem:)!

wolfin 23-11-2010 15:53

Quote:

Originally Posted by Konrad:) (Bericht 339478)
To byłaby sytuacja optymalna, choć wiadomo, że nikt takich ograniczeń nie wprowadzi. Ale Ty masz i psy i suki - może warto zostać prekursorem:)!

ale tu gadami o polskich psow :)
a badanie sa robione :) to i tak jestem pierwsza na LT ktora to robi

Konrad:) 23-11-2010 15:59

Quote:

Originally Posted by wolfin (Bericht 339479)
ale tu gadami o polskich psow :)
a badanie sa robione :) to i tak jestem pierwsza na LT ktora to robi

I o to chodzi. Dajesz wszystkim przykład właściwej postawy!:)

z Peronówki 25-11-2010 12:07

Quote:

Originally Posted by wolfin (Bericht 339479)
ale tu gadami o polskich psow :)
a badanie sa robione :) to i tak jestem pierwsza na LT ktora to robi

Oj, Daiva, uwazaj co robisz... To zachecanie do badan to troche sciema... ;)

Tak sie sklada, ze mamy obecnie najwiecej przebadanych psow na DM i karlowatosc wsrod polskich hodowli. Efekt: wlasnie to stalo sie podstawa do atakowania nas przez (pseudo)-specjalistow... Mozesz podzielic ten samo los (i to tez powod wlasnie dlaczego tak wielu niemieckich hodowcow swoje psy ukrylo pod "xxx" - nie aby ukrywac dane o ich zdrowiu, ale aby uniknac wlasnie takich bezsensownych atakow).

A wiesz co jest smieszne? Akurat nas atakuja nas wlasnie hodowcy, ktorzy nie przebadali nawet jednego psa. A tak sie sklada, ze zarowno testy na DM jak i testy na karlowatosc Mijke zaczela od badan psow z "ich linii" - to wlasnie tam pojawilo sie najwiecej karzelkow i najwiecej psow majacych problemy z chodzeniem. I w Polsce nie bylo i nie jest inaczej....

Ale jak widzisz - nie liczy sie rzeczywisty stan zdrowia. Ci, ktorzy maja wiele do ukrycia ukrywaja sie jak moga - odwracajac uwage od siebie atakuja innych. Ci co nie maja i nie ukrywaja - ale za kazda szczerosc czesto obrywaja....

Takie hodowlane bagienko... :rock_3

Gaga 25-11-2010 13:28

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 340101)
Tak sie sklada, ze mamy obecnie najwiecej przebadanych psow na DM i karlowatosc wsrod polskich hodowli.

Tzn oprócz przebadanego właśnie Eurego są jeszcze inne polskie na liście? Czy istnieje lista tych wyników badań? Poza tą od Mijke?
Bo okazuje się teraz, że to nie jedna jaskółka, a już tzw "szeroka skala"...:roll:

z Peronówki 25-11-2010 13:35

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 340156)
Tzn oprócz przebadanego właśnie Eurego są jeszcze inne polskie na liście? Czy istnieje lista tych wyników badań? Poza tą od Mijke?

Mijke ma te wyniki, ktore jej sie wysle. To jak z HD - kazdy moze robic badanie na wlasny rachunek (np. w Polsce). Jesli chce je miec na liscie Mijke musi jej wyslac kopie.

Przebadanych psow jest min. 2 razy wiecej....

Gaga 25-11-2010 13:44

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 340158)
Mijke ma te wyniki, ktore jej sie wysle.

To logiczne i zrozumiałe.

Quote:

To jak z HD - kazdy moze robic badanie na wlasny rachunek (np. w Polsce). Jesli chce je miec na liscie Mijke musi jej wyslac kopie.
to również

Quote:

Przebadanych psow jest min. 2 razy wiecej....
2 x więcej niż aktualnie znana lista Mijke?
Czy wyniki zostały do Mijke wysłane?
Nie interesuje mnie jakie to psy i z jakimi wynikami - nie hoduję, zatem na nic mi ta wiedza (aczkolwiek paru hodowców pewnie byłoby zainteresowanych), jestem tylko zaskoczona powszechnością badań w Polsce, bo do publicznej wiadomości podane zostały jedynie wyniki Eurego. A tu się okazuje, że figa! Eury to tylko n'ty pies z badaniami...
ja czegoś nie kumam:roll:

Margo 25-11-2010 23:43

Niestety wykasowano mi konto na vlcaku, a nowego jakos administrator nie chce mi aktywowac, wiec odpisze tutaj....

Quote:

Originally Posted by ewastelmachowska (Bericht 337659)
Super, że się odważyliście.
Gratulacje dla Eurego.
My chyba zamkniemy ten rok już kompletem badań.

Widze Grzesiu, ze opublikowales tam artykul na temat DM i karlowatosci. Do swoich przykladow uzyles psow z mojej hodowli... Troche szkoda, bo artykul wlasciciela Czambora z Vlčího dubu, strona hodowli Wilk z Polskiego dworu, wiec pewnie wolalbys uzyc bardziej pasujace przyklady... Pewnie nie chodzilo ci o nagonke na inna hodowle, a jedynie braklo informacji, zarowno o linii swojego psa, jak i PD. Nie trzeba bylo sie zapytac? Wiesz, ze ja ZAWSZE chetnie sluze pomoca. W tym wypadku nie bedzie inaczej.

No to lecimy...

Zaczynamy od Czamborka...
Jak wiadomo jest nosicielem genu karlowatosci... W Twoich przykladach byloby bardzo interesujace podanie diagramow dla jego czeskich dzieci. Jak wiadomo ojcem jednej w suczek, ktora kryles jest znany pies nosiciel. A ja jestem w zasadzie pewna, ze jej wynik tez brzmi "nosiciel" (sa typowe symptomy, ktore na to wskazuja). Wedlug mnie bylby to bardzo ciekawy i pouczajacy diagram - i dla Ciebie i wlascicieli Twoich szczeniat... Po co uzywac innych, skoro jest sie najlepszym przykladem w jakis sposob dziedziczona jest karlowatosc wsrod CzW... I jakie sa mozliwosci jej wystapienia.

Jesli chodzi o DM - po pierwsze diagram, ktory podales jest BLEDNY. Prawo Mendla jest inne. Poczytaj troche na ten temat - rozpisywanie jest na serio dziecinnie proste.

Poza tym uwierz mi, ze Czambor bylby o wiele lepszych pprzykladem - jak wiesz badania zaczely sie od jednak holenderskiej suczki, ktora zachorowala na DM. Tak sie sklada, ze to dalsza ciocia Twojego psa, wiec geny DM masz w swoim rodowodzie. Dodatkowo, choc zycze Czamborkowi jak najlepiej, ruch jego tylnych konczyn jest coraz gorszy... Mam nadzieje, ze powod tych problemow lezy gdzie indziej. Ale sam widzisz, ze nawet sedziowie juz widza, ze nogi nie poruszaja sie rownolegle.
Czambora jeszcze nie badales - wiec mozesz dzieki niemu zrobic pelen diagram. Przyklad Jolly, ktory podales jest slaby, bo nie obejmuje najwazniejszego: tego jak rodza sie psy chore majace problemy z chodzeniem i jak rodza sie CALE mioty takich psow (ani Hero, ani Jolka na 100% nie sa DM/DM, czyli psami chorymi, a przy Czamborze i jej czeskiej partnerce taka mozliwosc istnieje). Wiec niebadany Czambor i jego niebadane partnerki swietnie sie nadawaja "do rozkladania na czesci". Zarowno on, jak i sunie, ktore kryl moga byc "affected", czyli DM/DM. Dzieki temu, gdy uzyjesz swojego psa jako przykladu, bedziesz mial pelen zakres mozliwych kombinacji (DM/DM, N/DM i N/N).

Artykul opublikowales na vlcaku - rozumiem, ze pewnie o wiele bardziej wolalbys, aby dotyczyl psow "Wilk z Polskiego dworu", jako, ze wtedy bylby o wiele bardziej uzyteczny dla uzytkownikow tego forum... Nic prostszego.... Pytasz i masz....

Pewnie pamietasz jak Ela mowila o urodzonym w jej hodowli karzelku. Tak sie 'szczesliwie' sklada, ze mama tego szczeniaczka byla Beti Wilk z Polskiego dworu. A to oznacza, ze PD sa nosicielami tego genu (co akurat nie jest zaskoczeniem, bo w linii Beatris rzeczywiscie rodzily sie karzelki). Spokojnie mozesz zrobic wykres na przykladzie miotu Beatris Vlčí naděje i Clifa od Buližníku. Na 100% ktores z nich jest nosicielem. Ale calkiem mozliwe, ze nosicielami byla zarowno Beatris jak i Clif - jak wiesz wiekszosc karzelkow jest absorbowana w lonie matki. Wiec to, ze zadne sie nie urodzily nie oznacza, ze rodzice nie sa nosicielami. Zreszta zdziwilbys sie jak wiele takich szczeniaczkow jest przez hodowcow ukrywana...
W kazdym razie przypadek szczeniaczka po Beti pozwoli to Tobie wyrysowac pelen obraz mozliwych kombinacji...
Teraz rodzicow juz sie nie przebada i sprawa jest o wiele trudniejsza, bo przebadac musza sie wszyscy potomkowie tej pary, aby miec pewnosc, ktore z ich psow sa wolne, a ktore nosza w sobie ten gen. Taki wykres ladnie by wlascicielom wytlumaczyl dlaczego kazdy z ich psow moze byc tym genem "naznaczony"...


Z DM sprawa jest jeszcze powazniejsza... Ta chora sunia o ktorej wspominalam ma nie tylko ta sama babke co Beatris, ale tez bardzo podobny rodowod. Jesli chodzi o Clifa - niestety wiemy, ze Clif od dawna nie ruszal sie prawidlowo - mial o wiele slabszy ruch niz inne psy w jego wieku, a a od jakiegos czasu zostal calkiem wycofany z ringow. Juz dwa lata temu jedna z wlascicielek CzW zwrocila mi uwage na to - ze jego nogi sie "chwieja". Jego pozniejsze zdjecia publikowane na stronach do zludzenia przypominaja te, ktore przesylal nam wlasciciel suczki z Holandii. Jak znajde to Ci je podrzuce... Teraz juz niestety za pozno na jego przebadanie, ale mam nadzieje, ze choc wlasciciele szczeniat po nim, wlasnie dzieki Twojej pomocy, zrozumieja zagrozenie. Bo jesli Clif rzeczywiscie bym DM/DM, a Beatris nawet "jedynie" nosicielem, to spora czesc psow moze za jakis czas zachorowac.... Czy podejrzenia co do Clifa sa sluszne..? Trudno powiedziec - badany nie byl lub wlasciciele postanowili wyniku nie publikowac. A jego dzieci: choroba ujawnia sie u starszych psow, a wszyscy potomkowie z pierwszego miotu poznikali z ringow i nie wystawiaja ich juz nawet sami hodowcy...


==========================
Mam nadzieje, ze udalo mi sie dostarczyc Tobie maksimum informacji. Jak widzisz Peronowka to slaby przyklad - bo akurat brakuje tych najgorszych mozliwosci jesli chodzi o choroby... Jesli zastosujesz sie do mojej rady i uzyjesz swojego psa lub psow hodowcow, ktorzy zlecili ci ten artykul to uzytkownikom tamtego forum dostarczysz maksimum informacji. I to informacji CENNYCH, bo dotyczacych ich wlasnych psow, a unikniesz posadzenia o jakies personalne rozgrywki...

spadzista 26-11-2010 03:32

Żadko się tu udzielam, bo żadko są poruszane tak ważne tematy dla mnie jak zdrowie (mam 2 letnią sukę- nie CSV - z bardzo zaawansowaną dysplazją-i wiem ile to zmienia w życiu z psem), a tu czytam i nie rozumiem .... zaczęło się dramatycznie- od tego, że ponad 20% wilczaków CHORUJE na DM, prośby o poważnie potraktowanie tematu i ROBiENIE ważnego dla przyszłości rasy testu, kosztującego tyle co jeden wyjazd na wystawę. Skończyło się na tym, że w zasadzie to nie jest takie istotne, że w zasadzie wystarczy popatrzeć na psa, żeby wiedzieć... Nie mam pojęcia kim jest Mijke ale po tym poście pomyslałam, ze ma podstawy do używania tak wielkich liter... no ale może nie....

dalej czytam:

Napisał z Peronówki
Quote:

DM (ok 250zl) - tak jak nalezalo oczekiwac sporo wilczakow ja ma. Jakby mialoby byc inaczej, skoro pochodza od owczarkow. U nas DM robi "furore", u innych ras sie o niej juz nawet nie mowi - np hodowcy ONow wcale nie badaja psow na DM, bo jest to tak rozpowszechnione, ze uznaje sie, ze ON sklada sie z ONa wlasciwego i DM...
a dalej:

Napisał z Peronówki
Quote:

Tak sie sklada, ze mamy obecnie najwiecej przebadanych psow na DM i karlowatosc wsrod polskich hodowli.
Napisał Gaga
Quote:

Tzn oprócz przebadanego właśnie Eurego są jeszcze inne polskie na liście? Czy istnieje lista tych wyników badań? Poza tą od Mijke?
Mijke ma te wyniki, ktore jej sie wysle. To jak z HD - kazdy moze robic badanie na wlasny rachunek (np. w Polsce). Jesli chce je miec na liscie Mijke musi jej wyslac kopie.
Napisał z Peronówki
Quote:

Przebadanych psow jest min. 2 razy wiecej....
wnioskuje:

ogrom wilczaków nosi gen DM, a nawet narażonych jest na bycie DM/DM, a właściciele przebadanych i zdrowych są nadzwyczaj skromni i nie raczą chwalić się swoim szczęściem udostępniając Mijke wyniki. Chyba, że ta druga połowa - której nie ma na liście - nie ma się czym chwalić...

a może po prostu jakoś inaczej wyniki są udostępnione do publicznego wglądu?

...dziwię się razem z Gagą...

-----------------------------------------------------------------
podążając dalej dowiaduję się też, że odpowiednim kojarzeniem par można wyeliminować DM, czyli potencjalnego nabywcę szczeniaka nie interesuje zdrowie(pod kontem DM) babci -wujka-kuzynki tylko bezpośrednio rodziców... tak? Czyli każdy potencjalny rodzic powinien zostać przebadany... a jeżeli planujemy przeprowadzkę na 4 piętro bez windy to wiedza o potencjalnym zagrożeniu kalectwem też nam się przyda...
-------------------------------------------------------------------
eh..........

z Peronówki 26-11-2010 05:52

Quote:

Żadko się tu udzielam, bo żadko są poruszane tak ważne tematy dla mnie jak zdrowie
Mam nadzieje, ze Twoja reakcja wyszla jak wyszla "niechcacy", bo wybacz, ale w chwili obecnej pomagasz Grzesiowi w jego torpedowaniu calego projektu. Zamiast zachecac wahajacych sie hodowcow, by rowniez przebadali swoje psy....

CALY TEN TEMAT NIE BYL IGNOROWANIEM PROBLEMU DM, ALE CHODZILO O TO, ABY PRACOWAC NAD OGRANICZENIEM WYSTEPOWANIA CHOROBY, A NIE ZAJMOWAC SIE ATAKOWANIEM KAZDEGO, KTORY SWOJE PSY PRZEBADA!!!
Nie chodzilo o personalne wycieczki, ale o wskazanie sposobow jak postepowac, aby wyeliminowac DM z naszej rasy... Fachowo, profesjonalnie, a nie "ogniem i mieczem"....

W chwili obecnej jestem pewna, ze Grzesiu skutecznie przekonal hodowcow, aby zaden z nich psow nie badal, a jesli juz to aby sie z innymi swoim wynikiem nie pochwalil...

Coz, wiwat pseudo-hodowle! HodoFcy badac swoich psow oczywiscie nie beda... A jak sie im w Polsce jakis hodowca wychyli i psy przebada - to poczekaja na wyniki i wynajda (lub co w ich wypadku bardziej prawdopodobne - wymysla) cos, aby zrobic z niego producenta rozmnazajacego chore psy.

Quote:

Originally Posted by spadzista (Bericht 340413)
wnioskuje:

ogrom wilczaków nosi gen DM, a nawet narażonych jest na bycie DM/DM, a właściciele przebadanych i zdrowych są nadzwyczaj skromni i nie raczą chwalić się swoim szczęściem udostępniając Mijke wyniki. Chyba, że ta druga połowa - której nie ma na liście - nie ma się czym chwalić...

Ponownie - podziekuj ludziom pokroju Grzesia i jego cheerleaders. Bo to wlasnie rezultat takich glupich BEZSENSOWNYCH nagonek... Teraz przerabiamy to w Polsce, wczesniej bylo to samo w Niemczech i Wloszech.

Wyjasnienie jest proste: sa hodowle, ktore przebadaly juz wszystkie swoje psy. Moglo byc i 5 zdrowych, a wystarczylo, ze trafial sie choc jeden pies nosiciel, aby nie opublikowaly nawet jednego wyniku. Bo jesli wrzuca 5 dobrych, to "grzesiowie" spala ich na stosie za ten jeden wynik...

Dlatego tak jak pisalam - badanych psow jest coraz wiecej. Coraz wiecej dobrych i zlych wynikow. Masa z nich nie jest i nie bedzie nigdy opublikowana - czesc hodowcow podzielila sie nimi (choc poza internetem). Czesc nie podzielila sie z nikim, a jedynie robi samemu selekcje, aby u siebie DM eliminowac.

Pelnej listy (lub raczej o wiele wiekszej listy niz te widoczne w internecie) Wam nie podam, ale chetnie podam statystyki - w chwili obecnej 48% CzW jest wolna od DM, 44% jest nosicielami, 8% jest DM/DM. Oznaki choroby ma polowa z tych 8%. Zaden z cierpiacych psow nie jest mlodszy niz 8lat.


Jesli chcesz znac moje zdanie jako hodowcy....
Czy sie zgadzam z ukrywaniem wynikow przez hodowcow? Nie do konca, ale CALKOWICIE ich postepowanie rozumiem. Wiem, dlaczego postepuja tak a nie inaczej. Dla mnie wazne jest glownie, czy podadza mi wyniki jak bede dobierac pary hodowlane - a z tym dotad nie bylo problemu.
Jesli o mnie chodzi - tak, oczywiscie jestem za badaniem. Tak, sa juz kolejne przebadane psy z naszej hodowli - ale nawet gdy wlasciciele przesla mi ksera to oni zadecyduja, czy wyniki beda publikowane (kiedys moze nadejda inne czasy i bedziemy wrzucac wszystko "jak leci"). Kolejno zostana przebadane wszystkie moje psy. Czy opublikuje wyniki - jasne, ze tak. I to wszystkie....

Bo jesli o mnie chodzi to bylo juz tak nie raz... Wczesniej z HD, gdy obrywalo sie ludziom za kazdy wynik, ktory nie byl HD-A mimo, ze to krytykanci radosnie mnozyli niebadane psy (i to pomimo, ze pochodzily z mocno obciazonych linii). Teraz mamy powtorke z rozrywki...

Ja wyznaje zasade "Psy szczekaja, karawana jedzie dalej..." ;)
Kazdy jasno myslacy czlowiek moze sobie porownac W REALU kondycje, forme i RUCH moich psow (i to bez wzgledu na wiek) do ruchu psow osob, ktorzy tak zaciekle Peronowke atakuja...
Takiej formy utrzymujacej sie przez dlugie lata nie uzyskuje sie przypadkiem - to na serio masa pracy wlozonej w pozyskiwanie informacji o ew. chorych psach i chorych liniach, ktorych u siebie nie uzywam. A wyniki testow DNA ta selekcje jeszcze mi tylko ulatwia - choc w zasadzie juz teraz glownie potwierdzaja jedynie to co bylo widac juz wczesniej....

spadzista 26-11-2010 06:21

Przepraszam bardzo ale powtórzyłam pytanie za Gagą, które zostało zignorowane na rzecz wielkich problemów z grzesiem...
a mnie nie przeraża ani on, ani jego pies jak również wasze kłótnie - przeraża mnie natomiast statystyka pierwszej strony tego tematu:

Quote:

In the mean time 30 CsW's were tested for DM:(Degenerative Myelopathy)
7 Affected (they have this disease)
17 Carrier (they carry the mutated gene)
6 Free
Several of these 7 affected CsW's already have physical problems...
rozumiem, że od czerwca sytuacja się uspokoiła i statystyki radykalnie się zmieniły równolegle z ilością przebadanych psów. to świetnie! . bo od powyższego skóra cierpnie .

Nie wiem po czym wnioskujesz, że jestem przeciwniczką badań - uważam, że hodowcy unikając pewnych kosztów sami pod sobą dołki kopią...

Gaga 26-11-2010 10:10

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 340414)
Coz, wiwat pseudo-hodowle!

Rozumiem, że na tej półce można postawić wszystkich, którzy mają psy bez badań? Tym gorzej, jeśli badan nie mają a właśnie oczekuja na szczeniaki :rock_3


Quote:

Teraz przerabiamy to w Polsce, wczesniej bylo to samo w Niemczech i Wloszech.
To ja ponowię pytanie: jaka liczbę "speronówek" stanowi owe "min. 2 x więcej przebadanych psów? Odnoszę sie do tych Twoich słów: "Tak sie sklada, ze mamy obecnie najwiecej przebadanych psow na DM i karlowatosc wsrod polskich hodowli.(...)Przebadanych psow jest min. 2 razy wiecej.... "


Margo, to chyba nie jest trudne pytanie? Wiadomo ile jest psów z Twojej hodowli w Pl, jak widać wiesz ile jest przebadanych?
Dlaczego uparcie trzymasz to w sekrecie?

Quote:

Wyjasnienie jest proste: sa hodowle, ktore przebadaly juz wszystkie swoje psy. Moglo byc i 5 zdrowych, a wystarczylo, ze trafial sie choc jeden pies nosiciel, aby nie opublikowaly nawet jednego wyniku. Bo jesli wrzuca 5 dobrych, to "grzesiowie" spala ich na stosie za ten jeden wynik...
Sorry ale leci bzdurą na kilometr! Chciałabym zobaczyć to nowe zjawisko, kiedy najbardziej pożądany wynik jest ukrywany.
A już na pewno nie w proporcjach 4 zdrowe i 1 chory.


Quote:

Czy sie zgadzam z ukrywaniem wynikow przez hodowcow? Nie do konca, ale CALKOWICIE ich postepowanie rozumiem. Wiem, dlaczego postepuja tak a nie inaczej. Dla mnie wazne jest glownie, czy podadza mi wyniki jak bede dobierac pary hodowlane - a z tym dotad nie bylo problemu.
W takim razie zastanawiam się na sensem istnienia bazy, skoro priorytetem są informacje zdobywane przez Ciebie i dla Ciebie a nie baza, jako źródło informacji dla hodowców.

Z drugiej strony, odnosząc się do Twoich słów- nawet jeśli baza przestała funkcjonować, rozumiem, że np. jako potencjalny chetny na szczeniaka, mogę zgłosić się do każdej polskiej hodowli, która obecnie oczekuje/ma szczeniaki, ma psa z Peronówki i prywatnie dostanę odpowiedź i informacje na temat wyniku badania? Przykład stąd, że przypadkiem mamy tych przypadków całkiem sporo, a odnosząc się do Twoich "min. 2 x więcej" spokojnie mogę liczyć na pozytywną odpowiedź.



Quote:

Kolejno zostana przebadane wszystkie moje psy. Czy opublikuje wyniki - jasne, ze tak. I to wszystkie....
Czyli wniosek podtrzymuję (patrz wyżej), skoro do tych przebadanych nie należą chwilowo Twoje...

Quote:

Bo jesli o mnie chodzi to bylo juz tak nie raz... Wczesniej z HD, gdy obrywalo sie ludziom za kazdy wynik, ktory nie byl HD-A mimo, ze to krytykanci radosnie mnozyli niebadane psy (i to pomimo, ze pochodzily z mocno obciazonych linii). Teraz mamy powtorke z rozrywki...
Dobrze wiesz jak jest: jeśli psy się bada a jakieś nie mają wyników badań to lecą automatem do worka "fatalny wynik badania", a teraz chcesz hołdować zasadzie, że tajemnica jest słodka?

Reasumując: nie atakuję ani Ciebie, ani żadnego psa, ale Twoja wypowiedź (i wcześniejsza Daivy) sugeruje, że obie macie przebadane psy, przodujecie w tej dziedzinie w swoich krajach i z tego powodu narażone jesteście na ataki, tymczasem właściciele Eurego są jedynymi naiwnymi, którzy wystawili się na grad kul z powodu ujawnienia wyniku badania.
No kurcze....aż w oczy szczypie .....

Zastanawiam się o co chodzi, ja nie wstydzę się powiedzieć, że raczej nie planuję badania Cheya. Wycofałam go właściwie z krycia, mamy ustalony tryb życia, nie piszemy, że biegamy i latamy i w pełni świadoma konsekwencji, optymistycznie patrzę w przyszłość.
Oczywiście może się zdarzyć, że jednak zaistnieje jakaś sytuacja, która skłoni mnie do badania, ale sama z siebie i dla siebie nie wybieram się i już. Potencjalne, a przede wszystkim wyimaginowane nagonki mało mnie interesują, bo jak rzekłam, ja udziału w wyścigu repów nie biorę, z wyboru. Dlatego wybieram opcję "nie planuję" zamiast "ależ tak oczywiście, przebadałam, ale nikomu nie powiem" :D

wolfin 26-11-2010 11:25

Gaga, ja napisalam ze to robi sie :) tz po woli ale robi sie, nie jest ignorowanie to badanie. Wynikow narazie czekami.

Gaga 26-11-2010 11:32

Daiva, OK, rozumiem, że np. w przypadku Litwy nie ma takiej samej możliwości jak w Warszawie- wynik po 3 dniach mailem. I nie naciskam. Odnoszę się tylko do słów Margo, że :
mamy obecnie najwiecej przebadanych psow na DM i karlowatosc wsrod polskich hodowli

wolfin 26-11-2010 11:34

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 340487)
Daiva, OK, rozumiem, że np. w przypadku Litwy nie ma takiej samej możliwości jak w Warszawie- wynik po 3 dniach mailem. I nie naciskam. Odnoszę się tylko do słów Margo, że :
mamy obecnie najwiecej przebadanych psow na DM i karlowatosc wsrod polskich hodowli

to i mnie zainteresowalo, bo liubie polskie reproduktory ( ach ten Cheo :) i kazdy wynik to duza pomoc dla hodowli

Gaga 26-11-2010 11:38

Quote:

Originally Posted by wolfin (Bericht 340490)
to i mnie zainteresowalo, bo liubie polskie reproduktory ( ach ten Cheo :) i kazdy wynik to duza pomoc dla hodowli

Jeśli badając swoją hodowlę wzdłuż i wszerz będziesz potrzebowała wyniku ode mnie - to go dostaniesz, zrobię badanie, bo będę Ci to winna. To dla mnie jest powód. Dlatego napisałam "nie planuję", bo na dziś nie widzę powodu abym leciała i robiła. W prywatnym życiu moim i Cheya to badanie nic nie zmieni :)

wolfin 26-11-2010 11:39

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 340491)
Jeśli badając swoją hodowlę wzdłuż i wszerz będziesz potrzebowała wyniku ode mnie - to go dostaniesz, zrobię badanie, bo będę Ci to winna. To dla mnie jest powód. Dlatego napisałam "nie planuję", bo na dziś nie widzę powodu abym leciała i robiła. W prywatnym życiu moim i Cheya to badanie nic nie zmieni :)

:) jak to mowi sie- "bedziemi w kontakcie "

z Peronówki 26-11-2010 12:32

Quote:

Originally Posted by spadzista (Bericht 340415)
Przepraszam bardzo ale powtórzyłam pytanie za Gagą, które zostało zignorowane na rzecz wielkich problemów z grzesiem...

Nie zostalo... dalam mozliwosc wypowiedzenia sie innym hodowcom.... :p

Quote:

Originally Posted by spadzista (Bericht 340415)
Quote:

In the mean time 30 CsW's were tested for DMDegenerative Myelopathy)
7 Affected (they have this disease)
17 Carrier (they carry the mutated gene)
6 Free
Several of these 7 affected CsW's already have physical problems...
rozumiem, że od czerwca sytuacja się uspokoiła i statystyki radykalnie się zmieniły równolegle z ilością przebadanych psów. to świetnie! . bo od powyższego skóra cierpnie .

Jako pierwsze zawsze wykrywane sa psy chore, bo to wlasnie chore psy sie bada. Zdrowe badane sa ze znacznym opoznieniem, bo ich testy robione sa "dla papierka" - w ramach ogolnych "akcji"....

Dlatego stytystyka tak mocno sie zmienila.

Co do ilosci:
w chwili obecnej mamy wyniki 106 psow. Do tego czesciowe wyniki (bez padan) 108 innych.

Quote:

Originally Posted by spadzista (Bericht 340415)
Nie wiem po czym wnioskujesz, że jestem przeciwniczką badań - uważam, że hodowcy unikając pewnych kosztów sami pod sobą dołki kopią...

Kopia rozmnazajac psy chore.
Tu mamy jednak do czynienia z "przelomem" - badania na DM wczesniej nie byly dostepne. Nikt psow nie testowal, bo nie bylo takiej mozliwosci. A nie dlatego, ze mamy w rasie najwieksza grupe durnych hodowcow. Bo to, ze takie testy zostaly zrobione (a raczej, ze udowodniono, ze wilczaki mozna testowac jak ONy), ze opracowano test na karlowatosc, ze trwaja badania nad innymi chorobami, swiadczy wlasnie o tym, ze zdrowie liczy sie dla hodowcow CzW o wiele bardziej niz w wiekszosci innych ras...

Teraz jest test, ludzie zaczynaja badac. Jeszcze czasu potrwa, zanim w hodowli bedziemy hodowac na psach w 100% przebadanych. A wiele lat uplynie zanim sie hodowry pozbedziemy. Ale jest na to szansa, tyle sila niczego nie zdzialasz. Efekt bedzie wprost odwrotny....

Gaga 26-11-2010 13:02

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 340518)
Nie zostalo... dalam mozliwosc wypowiedzenia sie innym hodowcom.... :p

Ale pytanie było skierowane nie do innych hodowców a do Ciebie, bo to Ty (a nie inni hodowcy) twierdzisz, że masz najwięcej przebadanych psów
Quote:

Napisał z Peronówki http://www.wolfdog.org/forum/images/...s/viewpost.gif
Tak sie sklada, ze mamy obecnie najwiecej przebadanych psow na DM i karlowatosc wsrod polskich hodowli.

p.s. po ponownej analizie i lekturze wycofuję pytanie.
Moja matematyka zawsze była kulawa :P

Najwięcej przebadanych: przebadany jest Eury i to się zgadza :) Bo jest jeden w całym kraju.
Pozostaje owe "2 x więcej" ale ja wymiękam - bo albo obok Eurego ukrywa się jeszcze jeden, albo 2 x więcej niż zero, a to daje zero. No ale ostatnia wersja jest fałszywa, bo mamy przecież 1 przebadanego.:)
Zatem moja logika podpowiada mi, że Margo prawdę rzecze: jednym Eurym ma faktycznie największą
ilość przebadanych psów wśród polskich hodowli:)
Zwracam honor.

z Peronówki 26-11-2010 13:08

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 340439)
!
Quote:

Originally Posted by z Peronówki
Coz, wiwat pseudo-hodowle!

Rozumiem, że na tej półce można postawić wszystkich, którzy mają psy bez badań? Tym gorzej, jeśli badan nie mają a właśnie oczekuja na szczeniaki :rock_3

Nie wyrywaj mi prosze zdan z kontekstu... Calosc brzmiala:
Coz, wiwat pseudo-hodowle! HodoFcy badac swoich psow oczywiscie nie beda... A jak sie im w Polsce jakis hodowca wychyli i psy przebada - to poczekaja na wyniki i wynajda (lub co w ich wypadku bardziej prawdopodobne - wymysla) cos, aby zrobic z niego producenta rozmnazajacego chore psy.

To o czym pisalam stanie sie widoczne, gdy tylko opublikowane zostanie wiecej wynikow badan na DM. W sumie juz teraz widac o co mi chodzi...

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 340439)
Sorry ale leci bzdurą na kilometr! Chciałabym zobaczyć to nowe zjawisko, kiedy najbardziej pożądany wynik jest ukrywany.
A już na pewno nie w proporcjach 4 zdrowe i 1 chory.

Widzisz, nawet nie zdajesz sobie sprawy jak szkodliwe sa "grzesiowate" nagonki.... Dla Ciebie to bzdura, ale TAK JEST. Powiem ci wiecej - ukryte sa np. WSZYSTKIE badania wykonane przez niemiecki klub. ZADNE nie zostalo podane do publicznej wiadomosci - poza nielicznymi przypadkami, gdzie wlasciciele jednak "prywatnie" zdecydowali sie wyslac Mijke wynik.
Na liscie nie znajdziesz wiec sporej ilosci psow ZDROWYCH.

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 340439)
W takim razie zastanawiam się na sensem istnienia bazy, skoro priorytetem są informacje zdobywane przez Ciebie i dla Ciebie a nie baza, jako źródło informacji dla hodowców.

Gaga, ponownie przeinaczasz fakty... Tak sie sklada, ze to wlasnie ta "moja" baza jest glownym zrodlem informacji o chorobach i wynikach testow. To moim celem przy budowie tej strony bylo zapewnienie hodowcom dostepu do jak najbardziej kompleksowych informacji. To my z Pavlem walczylismy, aby czeski klub publikowal wyniki HD wszystkich psow, a nie jedynie te dobre.
I nic sie nie zmienilo - ja WIERZE, ze przyjdzie czas, gdy pozwoli sie mi opublikowac WSZYSTKIE wyniki. Ze hodowcy nie beda juz "przesladowani", za to, ze badaja swoje psy i zgodza sie na ich "odtajnienie".

Ale w chwili obecnej jest tak jak wczesniej bylo z wynikami HD - zbieram dwa typy informacji - "jawne", ktore zostana opublikowane. I "tajne" - psow, ktorych wlasciciele nie chca publikacji. Nie zlamie danego slowa i nie podam "tajnych" - ale tez nie dziw sie prosze, ze je zbieram, bo tak jak kazdy hodowca "kolecjonuje" co tylko moge jesli chodzi o zdrowie...
W chwili obecnej....

A za rok, czy za dwa - pewnie stanie sie to samo co z HD. Po okresie "przejsciowym" nastapi koniec psow niebadanych i nie beda publikowane mioty bez testow DM.... To zalatwi sprawe....
ALE TO JESZCZE NIE TERAZ. Teraz mozna jedynie mowic hodowcom: badajcie, bo zaden wynik nie jest wyrokiem dla "hodowlanki" Waszego psa...

Quote:

Dobrze wiesz jak jest: jeśli psy się bada a jakieś nie mają wyników badań to lecą automatem do worka "fatalny wynik badania", a teraz chcesz hołdować zasadzie, że tajemnica jest słodka?
No wlasnie NIE! Zobacz na statystyki - jesli hodowcy przebadaja psy to ok polowa z nich bedzie "nosicielami". Tych hodowcow "grzesiowie" zniszcza. Natomiast ci, ktorzy psow nie przebadaja beda mowic, ze maja zdrowe psy (pamietasz wymowke w przypadku HD - "bo chodza").
Zerknij na przyklad ze strony vlcak - tam nie uzyto psow NIEBADANYCH. Aby wskazac, ze jak nic mamy DM w hodowli uzyto wyniku Eurego, ktory jest.... ZDROWY...
Wiesz co by bylo, jakie byloby uzywanie, gdyby okazal sie nosicielem?

Tak jest teraz - mam nadzieje, ze kiedys bedzie tak jak mowisz. Ze "be" nie bedzie pies badany i hodowca, ktory nad problematyka DM pracuje. Ale pies niebadany i hodowcy, ktorzy wyniki ukrywaja (lub ich nie wykonuja)...

Ale na to trzeba czasu...

spadzista 26-11-2010 13:16

Quote:

chetnie podam statystyki - w chwili obecnej 48% CzW jest wolna od DM, 44% jest nosicielami, 8% jest DM/DM. Oznaki choroby ma polowa z tych 8%. Zaden z cierpiacych psow nie jest mlodszy niz 8lat.
Czy to statystyka oparta o wyniki:
a)populacji CSV
b)polskiej populacji CSV
c)Twojej hodowli

bo może ta statystyka tak bardzo się poprawiła - że nie co piąty wilczak jest w pełni zdrowy ale prawie połowa, bo jest na podstawie Twojej hodowli-skoro ona ma najwięcej przebadanych psów?

z Peronówki 26-11-2010 13:22

Quote:

Originally Posted by spadzista (Bericht 340535)
Czy to statystyka oparta o wyniki:
a)populacji CSV

Statystyki na podstawie kilku psow nie maja sensu... To co napisalam to oczywiscie ogolnie wyniki dla rasy bazujace na psach z roznych krajow Europy. Wiec sa juz dosyc miarodajne....

Gaga 26-11-2010 14:30

Quote:

Nie wyrywaj mi prosze zdan z kontekstu... Calosc brzmiala:
Quote:

*Coz, wiwat pseudo-hodowle! HodoFcy badac swoich psow oczywiscie nie beda... A jak sie im w Polsce jakis hodowca wychyli i psy przebada - to poczekaja na wyniki i wynajda (lub co w ich wypadku bardziej prawdopodobne - wymysla) cos, aby zrobic z niego producenta rozmnazajacego chore psy.*
Ok., kontekst czy nie, mój komentarz równie dobrze odnosi się do całości cytatu. I to samo pytanie zadaję: mówimy o wszystkich, którzy mają już, lub oczekują na narodziny szczeniąt po psach bez badań DM? Spójrz na listę planowanych miotów, które z polskich nie podlegają w tym właśnie kontekście Twojej opinii :shock: Łącznie z Tobą. Stawiasz w opozycji hodoFców, którzy nie badają (nieważne z jakich powodów) do hodowców, którzy się wychylą i przebadają. To, co kto z kim zrobi jest nieistotne, ja pokazuję podział Twojego autorstwa…
Co więcej, celem całej akcji jest doprowadzenie do powszechności badań, co w efekcie ubocznym da mniej więcej ten sam podział, co dzisiejsze badania rtg: hodowcy, którzy badają oraz hodoFcy, którzy rozmnażają psy bez badań.


Quote:

Widzisz, nawet nie zdajesz sobie sprawy jak szkodliwe sa "grzesiowate" nagonki....
No chyba nie, skoro jego niecne praktyki powodują, że niemiecki klub zszedł do podziemia z wynikami badań :lol: Margo, sorry, ale widzisz co piszesz? :shock:
Ok, rozumiem, że „grzesiowate” to symbolika, ale efekt ten sam: jakiś oszołom zacznie pisać co mu tam klawiatura wystuka, a ludzie na serio, od wielu lat zajmujący się hodowlą podkulają ogony i ukrywają nawet DOBRE wyniki badań. Bo pojedynczy krzykacze są ważniejsi niż profesjonalne podejście do hodowli zwierząt, wiedza, doświadczenie, badania?
Czy na pewno mówimy o HODOWCACH?

Quote:

Dla Ciebie to bzdura, ale TAK JEST. Powiem ci wiecej - ukryte sa np. WSZYSTKIE badania wykonane przez niemiecki klub. ZADNE nie zostalo podane do publicznej wiadomosci - poza nielicznymi przypadkami, gdzie wlasciciele jednak "prywatnie" zdecydowali sie wyslac Mijke wynik.
Quote:

Na liscie nie znajdziesz wiec sporej ilosci psow ZDROWYCH.
Uhmm.. a hodowca, który trzyma suki i repy postanawia, ze zamiast zrobić im lepszą reklamę, która przełoży się na większą kasę (sprzedaż szczeniąt i krycia) oraz renomę – woli się nie ujawniać? Tiaaa……..
Sarka jest wyjątkiem o naturze Kamikadze?:rock_3



Quote:

Gaga, ponownie przeinaczasz fakty... Tak sie sklada, ze to wlasnie ta "moja" baza jest glownym zrodlem informacji o chorobach i wynikach testow.
Ale dla kogo? Dla Ciebie w „drugim obiegu” czy dla użytkowników bazy? Przypomnę, że chodzi o to zdanie: "Czy sie zgadzam z ukrywaniem wynikow przez hodowcow? Nie do konca, ale CALKOWICIE ich postepowanie rozumiem. Wiem, dlaczego postepuja tak a nie inaczej. Dla mnie wazne jest glownie, czy podadza mi wyniki jak bede dobierac pary hodowlane - a z tym dotad nie bylo problemu."





Quote:

nie dziw sie prosze, ze je zbieram, bo tak jak kazdy hodowca "kolecjonuje" co tylko moge jesli chodzi o zdrowie...
Ależ ja nie wyraziłam na ten temat żadnego zdziwienia, słowo :)
Jedynie mogę się dziwić, że każdy hodowca z jednej strony chce kolekcjonować, a z drugiej ukrywać własne wyniki. Na współpracę to nie wygląda…


Reszta już jest nie na temat, a ja jednak nadal proszę o wyjaśnienie Twoich słów o ilości przebadanych psów, z Twojej hodowli.

Przypomnę:
Quote:

Napisał z Peronówki :
Tak sie sklada, ze mamy obecnie najwiecej przebadanych psow na DM i karlowatosc wsrod polskich hodowli.
Może dla ułatwienia : ILE?





z Peronówki 26-11-2010 14:50

Na reszte odpowiem po weekendzie, bo wlasnie wyjazdzam na targi.
teraz tylko krotko:

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 340557)
Przypomnę:
Może dla ułatwienia : ILE?

Ile psow z naszej hodowli przebadane jest na DM? 5 psow.
Na karlowatosc - 1 ma juz w reku papier, znane sa wyniki kolejnych 5 psow.

z Peronówki 26-11-2010 14:51

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 340564)
Ile psow z naszej hodowli przebadane jest na DM? 5 psow.

Bylabym zapomniala - 3 kolejne wyslaly juz probki krwi do badania...

Gaga 26-11-2010 14:58

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 340564)
Ile psow z naszej hodowli przebadane jest na DM? 5 psow.
Na karlowatosc - 1 ma juz w reku papier, znane sa wyniki kolejnych 5 psow.

w Polsce?

Quote:

Bylabym zapomniala - 3 kolejne wyslaly juz probki krwi do badania...
jw

p.s. pytanie z czystej ciekawości, bo polskie hodowle mają psy nie tylko w polskich rękach oczywiście.

Rona 26-11-2010 19:58

Chyba domyślam się o co w tym wszystkim chodzi. Ina et al od kilku miesięcy montują projekt badawczy w wyniku którego będzie można stworzyć bank DNA wilczaków w w jednym z laboratoriów uniwersyteckich połączony z możliwością badań na DM/dwarfizm. Jednorazowe pobranie krwi od psa umożliwi opracowanie profilu jego DNA, które będzie następnie przechowywane "na wieczność'"w uniwersyteckim banku danych.

Jeśli w przyszłości właściciel chciałby wykonać jakiekolwiek testy genetyczne u swojego psa (dwarfizm, DM i te, których jeszcze nie ma, a które zaczną się stopniowo pojawiać) nie musiałby za każdym razem narażać psa na stres związany z pobieraniem krwi/tkanek. Na jego zlecenie i po dokonaniu przelewu, bank danych wysyłałby profil DNA konkretnego psa do wskazanego laboratorium które specjalizuje się w badaniach konkretnego schorzenia. Nie w każdym momencie właściciel/hodowca ma kasę, a tak mógłby uzupełniać badania genetyczne psa stopniowo, w ramach swoich możliwości i potrzeb.

Gdyby stworzono odpowiednio wielką bazę danych, w miarę pojawiających się coraz to nowych testów, można byłoby nie tylko stosunkowo łatwo sprawdzać 'genetykę' swojego psa, autentyczność kryć, itd., ale byłaby możliwość przebadania DNA nieżyjących już psów (o ile ich DNA zostanie zdeponowane w bazie) na 'niebadalne' póki co choroby i w ten sposób byłbaby szansa prześledzić jak schorzenie się rozwijało w rasie i które linie są najbardziej narażone. Wg mnie taka baza, to byłby prawdziwy hit, przełom i bardzo cenna inwestycja w przyszłość rasy.

Oczywiście nic za darmo: ceną za możliwość przechowywania DNA psa byłoby wyrażanie zgody na użycie jego materiału w badaniach uniwersyteckich. Do tego trzeba byłoby wypełnić formularze, złożyć podpisy itd. itp.

Rozpoczęcie projektu niestety trochę się przeciąga; z tego co wyczytałam, Sona i Ina aby rozpocząć badania i budowanie bazy danych na większą skalę czekają jeszcze na tłumaczenie tekstów i formularzy na j. słowacki i na (większe ?) zaangażowanie czeskich hodowców. Być może są jeszcze jakieś inne przeszkody o których nie wiem...

Z drugiej strony przebadanie psa indywidualnie wydaje się prostsze - lecznica, pobranie krwi i szybki wynik, z tym, że nie ma to nic wspólnego z równoległym budowaniem wielkiej bazy DNA wilczaków! Przypuszczam, że jeśli ktoś już swojego burka przebada, nie będzie potem nadmiernie zainteresowany budowaniem bazy DNA na uniwersytecie w Bernie. Naturalnie, jeśli z jakiegoś powodu projekt nie wypali, to nie pozostanie nic innego, jak zbadanie psa na miejscu.
Istotna jest też kalkulacja kosztów badań, bo jeśli ktoś ma jednego psa, to różnica nawet 50 zl nie jest jakaś dramatyczna. Ale już przy 5 psach i dwóch testach wyniesie 500 zl. Nic dziwnego więc, że hodowcy liczą, kalkulują planują itd. Przypuszczam że badania rusza bardziej żwawo po sprzedaniu szczeniaków z najbliższych miotów.:p

Więc może nie warto się na razie napinać i lepiej poczekać na informacje jak potoczą się losy projektu Iny. Póki co, (z tego co słyszałam) odpowiedzialni hodowcy radzą sobie jak mogą, tzn. wiedząc, że ich suka może być nosicielką starają się jej dobrać przebadanego 'czystego' repa i to też jest jakiś "tymczasowy" sposób, moim zdaniem wcale niezły.

jefta 26-11-2010 21:41

Taka baza byłaby chyba pierwszą taką bazą krwi psów jednej rasy? zapowiada się fantastycznie wrecz genialnie. przy okazji wyszły by też machlojki czy wpadki we wpiswaniu rodziców w rodowód?
oby udało się zrealizować ten projekt :). Czy to jest ta baza do której były zbierane próbki w Havranowie?

Rona 27-11-2010 12:07

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 340727)
Taka baza byłaby chyba pierwszą taką bazą krwi psów jednej rasy? zapowiada się fantastycznie wrecz genialnie. przy okazji wyszły by też machlojki czy wpadki we wpiswaniu rodziców w rodowód?

No właśnie ;)
Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 340727)
Czy to jest ta baza do której były zbierane próbki w Havranowie?

Byś może, nie było mnie tam :|.
Wiem tylko, że aby badania ruszyły pełną parą (co na pewno wpłynęłoby na obniżenie ich kosztów) potrzeba bazy wyjściowej - 50 próbek krwi psów zdrowych i 50 z objawami klinicznymi DM (nie wystarczy sam wynik DM/DM). Dlatego tak ważne jest włączenie do badań (starych?) wilczaków z objawami DM... Same choreńkie :cry:, są bezcenne dla zdrowia następnych pokoleń wilczaków. Byłoby wspaniale, gdyby ich właściciele to rozumieli i chcieli współpracować (w takim przypadku należy skontaktować się z Iną!).

Konrad:) 27-11-2010 18:45

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 340702)
...Więc może nie warto się na razie napinać i lepiej poczekać na informacje jak potoczą się losy projektu Iny. Póki co, (z tego co słyszałam) odpowiedzialni hodowcy radzą sobie jak mogą, tzn. wiedząc, że ich suka może być nosicielką starają się jej dobrać przebadanego 'czystego' repa i to też jest jakiś "tymczasowy" sposób, moim zdaniem wcale niezły.

PROJEKT BADAWCZY JEST BARDZO WARTOŚCIOWY, ale - jak napisała Ina, jego realizacja potrwa lata.

Quote:

Originally Posted by michaelundinaeichhorn (Bericht 338251)
I will answer as I am into it. No and I haven´t expect any because this will take years. We are still at the point to collect samples as we need at least 50 ill dogs (with clinical symptoms) and at least (better more) healthy ones.
As far as I am informed can the test in Düsseldorf be already used to diagnose DM directly on an ill dog what is a big improvement in diagnosis.
We are close to 50 healthy ones and have a few ill ones. As we are still awaiting the Slovakian translation of the text that you already know it is still not published.Ina

Zebranie próbek 50 zdrowych psów pewnie problemem nie będzie, ale skąd wziąć 50 próbek psów chorych, zwłaszcza gdy hodowcy nie dzielą sie taką wiedzą, a psy z objawami mogącymi wskazywać na DM poddawane są eutanazji.
O projekcie mówi się od jakiegoś czasu, do Klubów Słowackiego i Czeskiego ta informacja dotarła, w Polsce - jak czytam, też sporo osób wiedziało i ktoś pewnie tę sprawę "pilotuje". Dlaczego nikt nie rozpowszechnił prośby Iny (?) o zbieranie próbek od polskich psów. Od Eurego wzięto 2 próbki krwi, można było wziąć 3 i jedną " zasilić projekt" .
Czyli co - dobra i cenna inicjatywa ma małe szanse na realizację, bo próbki też zbierane są w tajemnicy ?????

Ale nie ma co szukać winnego, natomiast czekać latami, też chyba nie należy. Zanim "projekt" się rozkręci, w Polsce urodzą się kolejne mioty.... i kolejne, i kolejne z nieprzebadanych rodziców....

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 340158)
Mijke ma te wyniki, ktore jej sie wysle. To jak z HD - kazdy moze robic badanie na wlasny rachunek (np. w Polsce). Jesli chce je miec na liscie Mijke musi jej wyslac kopie.
Przebadanych psow jest min. 2 razy wiecej....

Na liście Mijke jest jeszcze Jawzahr z Peronówki ( w rękach niemieckich właścicieli); 1 Jawzahr + 1 Eury = 2. Jeśli taki był tok rozumowania, to rachunek się zgadza.

Rona 27-11-2010 20:28

Sorry, ale niby na jakiej zasadzie ktokolwiek prócz Iny miał prawo konkretnie informować o jej projekcie, jej badaniach, itd.? Niby skąd ktoś niezaangażowany bezpośrednio w rozmowy z instytucjami ma wiedzieć kiedy i w ogóle CZY projekt ruszy?
Proszę łaskawie zauważyć, że napisałam:

Quote:

Naturalnie, jeśli z jakiegoś powodu projekt nie wypali, to nie pozostanie nic innego, jak zbadanie psa na miejscu. (...)
Rozpoczęcie projektu niestety trochę się przeciąga; (...) Być może są jeszcze jakieś inne przeszkody o których nie wiem... (...)
...lepiej poczekać na informacje jak potoczą się losy projektu Iny.
O żadnych zbiórkach krwi wilczaków nie słyszałam. Pisząc swój post chciałam wyjaśnić dlaczego, jak mi się wydaje, hodowcy nie rzucają się ławą badać swoje psy.

Z tego co zrozumiałam, latami, to będziemy czekać na darmowe badania DM psów, ale bazę danych krwi i DNA wilczaków można zacząć budować kiedy tylko (jeśli w ogóle!) Ina ogłosi swój projekt.

Żeby była jasność : moje zaangażowanie w projekt Iny polegało na przetłumaczeniu kilku dokumentów. Badania genetyczne Lorki mało mnie interesują bo nie planuję na razie hodować, a za dużo wiem o chorobach neurologicznych, żeby naiwnie sądzić, iż za pomocą diety czy pływania można zapobiec DM.:)
Pies (podobnie jak człowiek :lol:) powinien wieść racjonalny tryb życia skądinąd, a nie tylko dlatego że ma taki czy inny wynik badań genetycznych. Choćby dlatego, że chorób genetycznych jest całe mnóstwo, tylko nie ma na nie testów :rock_3

I z mojej strony to byłoby na tyle :hand

Konrad:) 27-11-2010 22:34

Jeśli tekst p.t. „może się nie napinać, bo jest genialny projekt”, w połączeniu z tym postem p.t. „niby skąd ktoś niezaangażowany …. ma wiedzieć CZY projekt ruszy?” nie jest próbą przykrycia tematu „badać tu i teraz” (czyli mało udolną manipulacją) i robieniem ludziom wody z mózgu, to co nią jest ?

Pytanie tylko kto, dlaczego, a w dodatku w taki sposób stara się „wyjaśnić” dlaczego „hodowcy nie rzucają się ławą badać swoje psy.”

Naiwni możemy być w zakresie działań zapobiegających chorobom zwierząt – tu za dużo wiemy, aby sądzić, że to przypadek.

Z mojej strony to też byłoby na tyle i może wrócimy do tematu „zdrowia psów”, a o „projektach” porozmawiamy - popierając je - kiedy wyjdą poza „etap tłumaczenia dokumentów”.

Rona 27-11-2010 22:47

:shock::shock::shock:
Niech żyją spiskowe teorie! Widzę, że niektórzy nie mogą bez nich żyć, :mdrmed ale na szczęście to nie mój problem. W sumie nie od dziś wiadomo, że "każdy sądzi podług siebie". 8)

Konrad:) 27-11-2010 22:55

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 340917)
:shock::shock::shock:
Niech żyją spiskowe teorie! Widzę, że niektórzy nie mogą bez nich żyć, :mdrmed ale na szczęście to nie mój problem. W sumie nie od dziś wiadomo, że "każdy sądzi podług siebie". 8)

Żałosne.... wróćmy do tematu zdrowia psów i dotyczących tego badań.

Sympatyk 28-11-2010 05:45

No to sprawdźmy te spiskowe teorie…

Występując samozwańczo jako trybun ludowy, mając na względzie dobro przyszłych i aktualnych właścicieli Wilczaków (czytaj: nie hodowców) i ich psów, biorąc pod uwagę fakt, iż to dzięki zwykłym właścicielom Wilczaków swoją rację bytu mają hodowcy, stawiam następujące pytania skierowane do wszystkich polskich aktywnych hodowców:

- czy zamierzacie Państwo przebadać swoje psy (zwłaszcza te, które rozmnażacie)?;
- jeżeli zamierzacie to kiedy?;
- jeżeli przebadacie to, czy wyniki zostaną przez Was wszem i wobec opublikowane, czy zatajone?;
- jakie kroki zaradcze zamierzacie zastosować, żeby wyeliminować DM wśród Wilczaków?

Odpowiadając na te pytania pamiętajcie, że uczciwość, transparentność, dobro rasy oraz zadowolenie zwykłych właścicieli (czytaj: nie hodowców) to Wasze hasła wyborcze w przyszłych wyborach do władz klubu, w trakcie których głosować będą głównie takie małe żuczki jak ja. A klub takimi problemami jak DM i karłowatość przysadkowa niewątpliwie powinien się zająć, kiedy powstanie. Na marginesie dodam, że podoba mi się hasło: „Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.” O tym też pamiętajcie.

Zwracam się również i przede wszystkim do zwykłych właścicieli (czytaj: nie hodowców), jeżeli nie boicie się zabrać w tym temacie głosu, proszę napiszcie, czy chcielibyście poznać odpowiedzi na ww. pytania? Wystarczy proste: „tak chciałabym/chciałbym” bądź „nie”.

Konrad Kłosiewicz – sympatyk rasy, formalny właściciel jedynego, jak do tej pory, wilczaka w Polsce z upublicznionymi badaniami na DM.

PS: Proszę o nietraktowanie tego postu jako ataku na kogokolwiek. Informuję ponadto, że niniejszy post nie jest inspirowany przez kogokolwiek a nawet napisany został wbrew woli niektórych osób, co zaraz po fakcie obejrzenia filmu obrazującego skutki rozwiniętej DM na konkurencyjnej stronie było głównym bodźcem do uzewnętrznienia swojego stanowiska. Nie mam, nie miałem i nie będę miał żadnego ukrytego interesu w byciu formalnym właścicielem wilczaka. Jedyne, co kiedykolwiek zarobiłem na wilczakach, to tzw. „joby”, z powodu sprezentowania swojej rodzinie psa tej rasy. Z nikim z osób ze „środowiska” nie jestem zaprzyjaźniony. Zorientowany jestem w tematach, ponieważ forum śledzę, podobnie jak Massimo, zajadając popcornJ. Nie jestem również zwolennikiem spiskowych teorii … ale odpowiedzi na moje pytania chciałbym poznać!

z Peronówki 28-11-2010 17:20

Quote:

Originally Posted by Konrad:) (Bericht 340915)
Jeśli tekst p.t. „może się nie napinać, bo jest genialny projekt”, w połączeniu z tym postem p.t. „niby skąd ktoś niezaangażowany …. ma wiedzieć CZY projekt ruszy?” nie jest próbą przykrycia tematu „badać tu i teraz” (czyli mało udolną manipulacją) i robieniem ludziom wody z mózgu, to co nią jest ?

Pytanie tylko kto, dlaczego, a w dodatku w taki sposób stara się „wyjaśnić” dlaczego „hodowcy nie rzucają się ławą badać swoje psy.” [/]

Moze dlatego, ze zamiast robic glosne pokazowki rzeczywiscie chca cos zrobic....? I musze Was rozczarowac, bo hodowcy jednak sie "rzucili" - wiele osob jest zainteresowanych, wielu pytalo co i jak... Wielu przylaczylo sie do projektu i zglosilo chec udzialu...

Ina zaproponowala nam (Polsce) udzial w projekcie zbierania krwi CzW troche zbyt pozno i na Pozna nie udalo sie nam wyrobic, ale sprawa ruszyla. Na 100% zbiorka krwi dla projektu Iny bedzie na spotkaniu w Poznej w sierpniu 2011. Bedzie tez mozliwosc pobrania krwi do badania na dwarfizm /kto tego nie zrobi wczesniej/. To juz pewne.

Jesli chodzi o DM to hodowcy nie "rzucili sie" teraz w ciagu ostatniego tygodnia "medialnie, w ramach jakiejs kampanii, bo juz jakis czas temu padl pomysl, aby zrobic badanie "hurtowe". To pozwoliloby nam popertraktowac z laboratorium w kwestii ceny (co w chwili obecnej robi nasz "forumowy" wet). A nizsza cena oznacza wiecej osob chetnych do tego badania. Wiec JEST o co walczyc.
Jesli okaze sie, ze roznica w cenie nie bedzie duza to hodowcy pobadaja psy na wlasna reke. Jesli dostaniemy znizke na "hurt" to wyznaczy sie wtedy miejsce, gdzie bedziemy mogli spotkac sie w wiekszym gronie i zrobic badania wiekszej ilosci psow.

Quote:

Originally Posted by Konrad:) (Bericht 340915)
Z mojej strony to też byłoby na tyle i może wrócimy do tematu „zdrowia psów”, a o „projektach” porozmawiamy - popierając je - kiedy wyjdą poza „etap tłumaczenia dokumentów”.

A czym sa projekty? To KONKRETNE dzialania na rzecz rasy - przygotowywane po to, by hodowac jeszcze zdrowsze psy niz teraz. Tlumaczenie to ostatnie "stadium" - sa przygotowane, a zabraly troche wiecej czasu, bo chodzilo o to, aby poinformowac o nich jak najwiecej wlascicieli wilczakow z roznych krajow. A to, ze ludzie nie dzialaja na wlasna reke publikujac "co sie da" bez konsultacji z innymi jedynie swiadczy o dobrym zorganizowaniu. Ze robi sie to fachowo, a nie jako wolna amerykanke...

z Peronówki 28-11-2010 17:45

Ja jeszcze dodam od siebie - czesc hodowcow czeka, bo tak obiecali... Ale wiadomo, ze mamy u nas w Polsce hodowle, gdzie psy nie chodza za dobrze i pojawialy sie osobniki majace problemy "z nogami" na starosc. Mamy tez osobobniki z linii "zagrozonych" - akurat tak sie sklada, ze nie oferowali oni swojej checi przylaczenia sie do "hurtowego" badania i ogolnie tematem nie interesowali. Ale tez nie radzilabym im czekac - akurat w przypadku linii obarczonych problemami wazne jest, aby psy te zostaly przebadane jak najszybciej....

jefta 28-11-2010 18:22

Quote:

Originally Posted by Sympatyk (Bericht 340944)
Zwracam się również i przede wszystkim do zwykłych właścicieli (czytaj: nie hodowców), jeżeli nie boicie się zabrać w tym temacie głosu, proszę napiszcie, czy chcielibyście poznać odpowiedzi na ww. pytania? Wystarczy proste: „tak chciałabym/chciałbym” bądź „nie”.

Szczerze? Teraz po zakupie, to już po fakcie. Żaden wynik mojego psa ani jego rodziców nic w naszym prywatnym życiu (nie hodowcy) nie zmieni. Mając wybór wolałabym odtajnienie wszystkich wyników dysplazji, które zostały ukryte pod hasłem "nie badany".

wolfin 28-11-2010 18:25

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 341008)
Mając wybór wolałabym odtajnienie wszystkich wyników dysplazji, które zostały ukryte pod hasłem "nie badany".

z tym i ja mam maly problem, bo sa psy ktore maja to "utajone" i sa psy ktorych realne nie badali. Do bazy mysle warto bylo dodac jakis znak ktore psy sa realne nie badane
( no, mam kilka liudzi, ktore maja psa i sa zadowolone ale ani na wystawy ani na badania nie chca isc i nie pojda)

jefta 28-11-2010 18:28

A jak to stwierdzić kto nie badał bo nie chciał, a kto badał ale ma nie wpisany wynik? Tlylko po plotkach?
Akurat HD psów niehodowlanych też jest bardzo ważne, bo na ich podstawie możemy ocenić stopień ryzyka u ich hodowlanego rodzeństwa, kuzynowstwa itd.

wolfin 28-11-2010 18:30

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 341013)
A jak to stwierdzić kto nie badał bo nie chciał, a kto badał ale ma nie wpisany wynik? Tlylko po plotkach?
Akurat HD psów niehodowlanych też jest bardzo ważne, bo na ich podstawie możemy ocenić stopień ryzyka u ich hodowlanego rodzeństwa, kuzynowstwa itd.

ja moge powiedziec ktore moje psy nie beda badane bo ... nie beda ( wlasciciele nie widza sencu w tym) i co maja byc pomieszczone do worka "zatajone"
p.s. ale i tak wedlug statystiki te kilka psow nie psuja dobrej jakosci zdrowia :) moze kedys wymisli sie jak to zrobic, albo testy beda latwe ( he he wymaz sliny czy cos) i bedzie mozna latwo to zrobic i kazdego namowic z wlascicieli)

Rona 28-11-2010 18:38

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 341008)
Żaden wynik mojego psa ani jego rodziców nic w naszym prywatnym życiu (nie hodowcy) nie zmieni.

Wyjęłaś mi z ust :)

z Peronówki 28-11-2010 18:55

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 341013)
A jak to stwierdzić kto nie badał bo nie chciał, a kto badał ale ma nie wpisany wynik? Tlylko po plotkach?.

Nie - po faktach.... Jesli masz hodowce, ktory ogolnie bada psy, ale hodowal/hoduje tez na "niebadanych" to.... masz dowod, ze psy te maja zle wyniki. To samo dziala z wlascicielami...

Sa tez inne metody - bardziej "czasochlonne", ale tez zdaja egzamin. Mamy przypadki hodowli, ktore ukrywaly wyniki i takich, ktore falszowaly wyniki... Wszystko udawalo sie, do czasu, gdy taka "dobra" hodowla nie zainteresowali sie wlasciciciele zza granicy. I byly przypadki hodowli, ktore mialy super wyniki U SIEBIE w kraju (wszystkie psy HD-A i HD-B, sporadycznie HD-C), a ich szczeniaki przebadane za granica: HD-C, HD-D i HD-E i ZADNEGO HD-A.

Jak sie mowi "oliwa na wierzch wyplywa", czy "klamstwo ma krotkie nogi"... ;)

Gaga 28-11-2010 19:52

Quote:

Originally Posted by Sympatyk (Bericht 340944)
Zwracam się również i przede wszystkim do zwykłych właścicieli (czytaj: nie hodowców), jeżeli nie boicie się zabrać w tym temacie głosu, proszę napiszcie, czy chcielibyście poznać odpowiedzi na ww. pytania? Wystarczy proste: „tak chciałabym/chciałbym” bądź „nie”.

Tak, ale sądząc po rozwoju tego wątku, prędzej mnie emerytura dopadnie :twisted:
Zamiast "tak-w przyszłym roku" (na przykład) poczytamy jeszcze kilka wypracowań na temat martyrologii przy tworzeniu bazy....

Gia 28-11-2010 19:54

Nas trudno zakwalifikować do kategorii... Czy tylko zwykli właściciele, czy już hodowcy, ale jedna jaskółka wiosny nie czyni ;) Więc bardzo prawdopodobne, że na tym jednym miocie się skończy... Nie wiadomo.

Zamierzamy przebadać Kalinkę i myślę, że napewno w 2011 roku. W Późnej na karłowatość, a DM się zobaczy, jeśli nie ruszy projekt Iny, to zrobimy to na własną rękę. HD, ED i PRA już mamy. Szczeniaki po Kalince również zostaną przebadane.

Gdyby nie kwestie finansowe i logistyczne, to pewnie już dawno byśmy to zrobili. Wyniki podamy do publicznej wiadomości.

A co do tego jak zamierzamy zapobiegać?? Pierwszym krokiem było wybranie psa DM free.

Jakieś pytanie pominęłam??

Gaga 28-11-2010 21:20

Quote:

Originally Posted by Margo (Bericht 340992)
juz jakis czas temu padl pomysl, aby zrobic badanie "hurtowe". To pozwoliloby nam popertraktowac z laboratorium w kwestii ceny (co w chwili obecnej robi nasz "forumowy" wet).


Rozmawiałam o badaniu z lekarzem, zrobił duże oczy na wieść o badaniu wilczaków (sami współpracują z Laboklinem oraz Idexx), otóż Laboklin nie ma na swojej liście ras, dla których opracowane sa testy, wilczaków (http://www.laboklin.de/index.php?lin...zuordnung.html) ani badań, o których tu rozmawiamy : http://www.laboklin.de/pages/html/pl...enetyczne.html

Mam pytanie do naszego "forumowego weta": jaka jest miarodajność badań, które nie są certyfikowane w Laboklinie? A może są, ale nie znalazłam na stronie?

jefta 28-11-2010 21:43

Z tego co wiem okazało się, że wilczaki można testować na DM na teście dla ON. A na karłowatość trzeba mieć specjalną metrycę dla wilczaków.

Dla ON jest jeszcze kilka testów i trzeba brać pod uwagę, że wilczaki odziedziczyły po ONach więcej chorób i niedługo lista badań do zrobienia jeszcze się wydłuży. Miejmy nadzieję, że też będzie je można robić na teście dla ON bo będą wtedy tańsze i łatwiej dostępne...

Z laboklinem jest dziwnie, bo mi nie chcieli zrobić MDR1 na teście dla ON a od innego wilczaka wzieli

Gaga 28-11-2010 22:03

Wiesz, może być:) Właśnie zaspokajam swoją ciekawość w tym względzie :) Tym bardziej, że podobno (ktoś to może potwierdzić? zanegować?) sens ma badanie opracowane dla konkretnej rasy.
Nie chcę negować ani żadnych wyników, ani samej idei, zwyczajnie lubię wiedzieć:)


All times are GMT +2. The time now is 00:40.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org