|
Kluby CzW i prawo Kluby CzW w Polsce i za granicą, informacje na temat grupy inicjatywnej Klubu Czechosłowackiego Wilczaka, przepisy dotyczące rasy... |
|
Thread Tools | Display Modes |
20-05-2013, 00:34 | #1 |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
Obowiązek noszenia kagańca
Jak jest z obowiązkiem noszenia kagańca? Czy przypadkiem w styczniu nie wszedł nowy przepis, według którego kagańce mają obowiązek nosić tylko psy wpisane na listę groźnych ras? Taką informację dostałam od znajomej ze szkolenia, a chciałabym się upewnić.
Ostatnio jakiś niesamowicie uprzejmy pan straszył mnie na spacerze, że zaraz wezwie straż miejską, bo Loko nie ma kagańca. Żeby mój pies chociaż spojrzał na tego bałwana...., nie zwrócił na niego zupełnie uwagi, a swoją drogą, był na smyczy. Ale komentarz i tak muslałam wysłuchać, że takich dużych psów nie powinno się w ogóle na spacer wyprowadzać, a jak już, to w kagańcu......... Zadziwia mnie, że facetowi chce się obcej osobie zwracać uwagę i grozić, zamiast cieszyć się spacerem, pięknym widokiem i ciepłą pogodą....... Swoją drogą, co odpowiadacie, gdy słuchacie takich uwag (o ile Wam się takie zdarzają)? Może jest jakiś prosty tekst zamykający ludziom usta Pozdrawiam |
20-05-2013, 00:55 | #2 | |
Member
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
|
Quote:
To, czy pies musi być na smyczy, albo w kagańcu, czy nawet jednocześnie i na smyczy i w kagańcu to już kwestia przepisów danej miejscowości, nie ma ogólnopolskiego przepisu w tej sprawie (za wyjątkiem ras agresywnych). Bartek przegrzebał kiedyś internet chcąc się douczyć właśnie w kwestii "psich przepisów" i niezłe kwiatki wyczytał na forach prawniczych. Bywały przypadki, że pies zrobił komuś krzywdę (np. potężnego siniaka), a właściciel w sądzie przegrał, mimo tego, że pies był prowadzony na smyczy i był ubrany w kaganiec... i podciągnięto to właśnie pod paragraf niewłaściwego trzymania zwierzęcia, bo skoro pies zrobił krzywdę, to znaczy, że nie sprawowano nad nim należytej kontroli. Smutna prawda jest taka, że w razie prawnej "konfrontacji", właściciel psa często jest na przegranej pozycji już od samego początku. Musisz sprawdzić jakie przepisy macie u Was w mieście Jeśli jest zapisane, że pies musi być na smyczy albo w kagańcu, to o ile Loko nie zrobi nikomu krzywdy - ten pan może Ci nagwizdać |
|
20-05-2013, 08:02 | #3 |
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
Agnieszka w takich sytuacjach nie warto byc zbyt uprzejmym, trzeba chlodno i rzeczowo odpowiadac. Badzmy szczerzy, kto czepia sie psa na smyczy o to ze nie ma kaganca? Na pewno nikt mily, raczej osoba chcaca sie do nas doczepic (to lagodne okreslenie).
Dlatego ja w takich sytuacjach od razu mowie, ze gdyby dana osoba zadala sobie troche trudu i przeczytala ustawe danego miasta wiedzialaby ze pies musi byc albo a kagancu albo na smyczy. Jesli ktos sie jeszcze czepia, wtedy ja sie bardziej przyczepiam do jego braku oczytania i wypowiadanie sie bez jakiejkolwiek wiedzy na dany temat Wiadomo sa miejsca gdzie pies musi byc tez w kagancu np. srodki komunikacji miejskiej, prywatne osiedla (jesli bylo takie ustalenie), lub jakies bulwary (zwykle tez tam jest jakies oznaczenie o obowiazku kaganca) ale w innych miejscach wystarczy smycz. Dla pewnosci sprawdz jaka jest ustawa w Twoim miescie. Ja najbardziej 'lubie' gdy jestesmy w miescie i Uro postanawia zrobic dwojeczke, ja wtedy spokojnie sie przygotowuje, wyjmujac woreczek i czekam, a jakas paniusia czy 'dzentemen' postanawiaja mi zwrocic uwage jak to pies sie zalatwia? Wtedy jestem juz niemila bo absurd sytuacji tak mnie wkurza ze i tak maja szczescie ze nie chlasne im tym woreczkiem w twarz.
__________________
Ja & Urciowaty |
20-05-2013, 09:28 | #4 |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
Najbezpieczniej i najwygodniej napisać pismo /z kopią a/a / z zapytaniem i złożyć je >na dziennik< w urzędzie miasta. Najlepiej do rąk burmistrza albo prezydenta miasta -mają obowiązek dać pismo do odpowiedniego "pokoju" i w ciągu 2tyg. odpowiedzieć na nie miarodajnie.
Wyręczą Cię, bo przepisy muszą znać. /Ja tak zrobiłam w kwestii pozwolenia na charta -każdy coś wiedział, ale to było indywidualne w zależności od rejonu kraju.... Machnęłam pisemko, złożyłam na dziennik, a oni "się bujali" z problemem i korespondowali z połową Polski, jak wygląda temat.... / ... Zawsze też możesz zapytać w TOZ-ie -oni są na bieżąco w przepisach.... |
20-05-2013, 14:06 | #5 |
Call Me Sexy Srdcervac
|
Google twierdzi ze w gm Supraśl pies ma byc na smyczy (nie mozna puszczać luzem w kagancu). Rasy agresywne w kagancu i na smyczy.
|
20-05-2013, 15:10 | #6 |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
Już wiem, że w Białymstoku nie ma obowiązku noszenia kagańca, o ile pies nie należy do rasy uznanej za groźną (pytałam naszą panią szkoleniowiec). Ale dziękuję za odpowiedzi. Bura - świetny pomysł!, chyba tak zrobię, żeby wszystko wiedzieć na 100%.
Tamtemu panu, co mi groził strażą miejską, zaproponowałam, ba! - wręcz poprosiłam, żeby dzwonił po tę straż, ja mam czas i poczekam na nią. Niestety nie zadzwonił!..... cóż, szkoda, że rzucał słowa na wiatr. |
20-05-2013, 15:12 | #7 | |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
Quote:
Też przeszukiwałam internet, ale nie znalazłam informacji. Znalazłaś to na stronie Supraśla, czy gdzie? |
|
20-05-2013, 15:59 | #8 |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
Pomysł może okazać się dobry, bo jeśli nie trzeba chodzić w kagańcu u Was, to masz kopię "papierka" w kieszeni na spacerze i jeśli ktokolwiek Ci zwróci uwagę, to machniesz "papierkiem" "po oczach" i mogą Ci "nafiukać".
|
20-05-2013, 16:19 | #9 | |
Member
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
|
Niestety "uprzejmi" znajdą się zawsze, życie psiarza do łatwych nie należy Na nas też zawsze pół ulicy się gapi, jak się pies załatwia, bo czekają, czy sprzątniemy
Co lepsze - kilka razy dostaliśmy ochrzan za to, że nie sprzątnęliśmy po psie, bo ktoś zobaczył jak Nitka robi siusiu i był przekonany, że oszukujemy go, że suczki tak sikają Raz dostało mi się też za to, że psy sikają... no bo "przecież to później cuchnie!" Choć ogólnie to muszę przyznać, że nie jest u nas tragicznie. Jasne, zdarzają się osoby, które już za sam fakt, że idziemy po chodniku patrzą na nas, jakby nas (i psy) chcieli zabić, a pod nosem rzucają tekst typu: "Więcej tych kundli nie mieliście?!" Ale na ogół bardzo często zdarzają nam się też miłe reakcje przechodniów Sąsiadów też mamy super - prawie ze wszystkimi żyjemy w serdecznych stosunkach, jest co najmniej kilka osób, które zawsze pytają co u piesków, albo zachwycają się tym jak urósł Cresilek Jest tylko JEDNA pani sąsiadka z bloku obok, która nienawidzi nas z całego serca... ale ona jak się okazuje chyba po prostu nienawidzi młodych ludzi. Otóż z tą sąsiadką mamy problem już trzeci rok, bo zawsze, kiedy tylko zauważy któreś z nas z psem na smyczy, to podchodzi nerwowym krokiem i zaczyna się wydzierać (serio się wydziera, ludzie się na ulicy zatrzymują, żeby zobaczyć co się dzieje). Krzyczy do nas same miłe słowa i uparcie twierdzi, że nie sprzątamy po psach (a sprzątamy, w przeciwieństwie do innych mieszkańców). Musimy ją w końcu kiedyś nagrać, bo "dyskusje" z nią to niezły kabaret. Ostatnio np. powiedziała mi, że to jest jej osobisty trawnik i ona jako komitet blokowy nie godzi się na to, żeby moje psy na niego srały... i że jestem pyskatą gówniarą Potem dyskusja przeszła w "standard", usłyszałam, że jestem wieśniarą - cyt.: "Przyjadą takie wieśniaki ze wsi i się nie umieją w mieście zachować!", a na moją odpowiedź, że jeśli ta pani ma jakiś problem z polską wsią, to ja mogę tej pani tylko współczuć, usłyszałam jeszcze: "Ty... ty.... ty ćwoku ty!" Co lepsze, ta pani od trzech lat jest przekonana, że nazywając mnie wieśniarą uraża mnie w jakiś sposób Ale niestety - byliśmy przekonani, że tylko nam przypada zaszczyt bycia wieśniakami, ale... Bartek niechcący przyłapał ostatnio naszą panią sąsiadkę na wydzieraniu się do jakiejś Bogu ducha winnej dziewczyny, która zaparkowała samochód, w miejscu, które pani sąsiadce się nie podobało... i ona też okazała się być wieśniarą. Chlip, a myślałam, że to tylko my tacy wyjątkowi Za każdym razem proszę tą panią, żeby w końcu zadzwoniła na SM, tak jak mi to obiecuje od dawna, ale wtedy odwaga jej mija... Także no... wesołe jest życie... psiarza Quote:
My też tak czasem robimy, ale dobrze jest mieć świadomość, że w razie (odpukać!), jakiejś groźnej sytuacji z udziałem psa, bardzo łatwo jest udowodnić, albo przypisać winę jego właścicielowi... Last edited by makota; 20-05-2013 at 16:23. |
|
20-05-2013, 18:03 | #10 |
Call Me Sexy Srdcervac
|
Wpisz w google "gmina suprasl psy na smyczy" jako czwarty wynik jest regulamin utrzymania czystosci i porzadku.
|
20-05-2013, 18:29 | #11 | |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
Wybacz, Agnieszko, ale nie mogłam się powstrzymać....
Quote:
Życie jednak podłe jest. Tak źle i tak niedobrze... Ty wieśniara w mieście a ja "warszawska ku...a" i "okolczykowana czerwona czarownica" na wsi..... Nie dogodzisz, człowieku, ludziom.... nie dogodzisz.... Twoje "sr....ą na chodniki", a moje..... "chodzą na spacery by upolować sobie posiłki"...... Ech, życie... nie łatwe jest życie psiarza, oj nie łatwe... |
|
24-05-2013, 18:06 | #12 |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
jefta dziękuję
|
24-05-2013, 22:12 | #13 |
Junior Member
Join Date: Aug 2011
Location: Kłodzko/ Ząbkowice Śl.
Posts: 95
|
ja czasem zabieram Darka na różnego rodzaju targi, giełdy, gdzie kręci się masa ludzi. ostatnio wybrałam się do Świdnicy na targi staroci, tłumy straszne, pies idealnie chodzi przy nodze, w takich sytuacjach jest wyjątkowo grzeczny..no i pan ze służb porządkowych zwrócił mi uwagę, że jeżeli nie założę kagańca to muszę opuścić teren giełdy (świdnicki rynek), bo pies duży, ktoś może nadepnąć na łapę i ugryzie.. popatrzyłam tylko, przytaknęłam, kagańca nie miałam, ale chodziłam dalej, unikałam tylko tego pana..mój błąd że nie wzięłam kagańca, może i ten facet miał rację, sama nie wiem.. chociaż wiem, że Dark bo nic nikomu nie zrobił..
__________________
Jagoda, Łukasz i Dark Srdcerváč |
28-05-2013, 20:52 | #14 |
czuły barbarzyńca
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
|
A ja, ze sie tak wyraze, z innej beczki: ma ktos, poza spadzistą, jakies spostrzezenia dotyczace gumowego kaganca baskerville'a?
nasz CHOPO jest juz dosc zuzyty, przez liczne uszkodzenia i wyginania/przyginania wydaje mi sie, ze przestal byc dla Biesa wygodny, a nowe modele maja strasznie szeroki pas na kufe, co mi sie srednio podoba... zastanawialam sie rowniez nad kagancem, ktory umozliwi latwiejsze podawanie smakow przy szkoleniu w miejscach, gdzie kaganiec jest wymagany... za podzielenie sie spostrzezeniami bede wdzięczna |
28-05-2013, 21:50 | #15 |
VIP Member
|
Oglądałam filmik i wydaje mi się, że to "swobodne dyszenie" jest raczej symboliczne w tym kagańcu A może spróbuj w sieci kupić kaganiec "maszer" - to, to samo, co Chopo tylko z innym paskiem.
|
28-05-2013, 21:51 | #16 | |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
Quote:
1. Świetnie się prezentuje na kalendarzu wilczakowym, bo Laila nie chce dać go sobie włożyć. A jak włoży, to walczy by go zdjąć..... 2. Ta guma, jakoś-takoś, nie wygląda mi na mogącą przetrwać zbyt długo... jakaś taka.... delikatna.... 2. Musiałam go wymieniać, bo ten pierwszy był za ciasny mimo, iż długość pyska była taka jak podany przez sprzedawcę wymiar. A ten drugi jest na długość OK, ale obwód pyska suczy jest za mały do wymiaru obwodu kagańca. A to niestety powoduje łatwość w podważaniu go pazurami.... 3. Można wymieniać u sprzedawcy bez problemu i "do bólu", aż trafi się na odpowiedni /ale mam wrażenie, że suki >wilczaka baskerville'a< producent nie przewidział w "rozmiarówce"/. Tylko, oczywiście, trzeba dopłacać za różnicę cenową /im większy kaganiec, tym droższy/ oraz kuriera. ...... Last edited by Wonderfull Wolf ES; 01-06-2013 at 07:44. |
|
28-05-2013, 22:02 | #17 | ||
Member
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
|
Quote:
Mierzyliśmy już nawet, ale w sklepie była niestety tylko "6", która była znacznie za duża i "3", która była znacznie za mała... ale będziemy szukać dalej Mnie podoba się on szczególnie dlatego, że nie jest twardy, więc nie zabije drugiego psa w konfrontacji i nie wybije mi zębów przy dawaniu buziaków Możliwość łatwego podawania smaczków jest kusząca, aczkolwiek to ma też swoją złą stronę - można też zjadać znajdowane na spacerach śmieci... a ja chciałabym żeby kaganiec służył też jako "zatyczka" na spacerach nocnych i uniemożliwiał nażarcie się czegoś. Póki co mamy kaganiec od Maszera i jest bardzo fajny, śmieci się przez niego nie da żreć... ale jest TWARDY :/ Basta już raz podbiła nim Bartkowi oko... aż strach pomysleć co zrobi Cresek, kiedy już zacznie go nosić Quote:
|
||
29-05-2013, 18:49 | #18 |
Kawał ch*ja
|
Jest jeden taki, ale nie nadaje się do napisania go tu...
__________________
Czarna Helena hoduje bluszcza, sadzi begonie w donice, tylko na stadion nikt jej nie wpuszcza, bo się jej boją kibice. Czarna Helena ma dużo wdzięku, i innych zalet ma parę: wianek na głowie, badylek w ręku, a przed nią bieży owczarek. |
29-05-2013, 19:20 | #19 |
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
Haha, tak jest taki jeden zawsze zamykajacy usta i to w kazdej sytuacji
__________________
Ja & Urciowaty |
30-05-2013, 10:30 | #20 |
Junior Member
Join Date: Aug 2011
Location: Kłodzko/ Ząbkowice Śl.
Posts: 95
|
ale jak to jest z tym "obowiązkiem"? czy każde miasto ma swoje "zasady"? może są jakieś przepisy ogólne? czy mogę dostać mandat jak pies jest na smyczy, ale nie ma kagańca??
__________________
Jagoda, Łukasz i Dark Srdcerváč |
|
|