|
Adopcje Psy szukające nowego domu: rasowe wilczaki, ale i "wilczakopodobne" psy z polskich schronisk.... |
|
Thread Tools | Display Modes |
08-02-2013, 03:58 | #61 | |
Member
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
|
Quote:
Owszem, ZALECA SIĘ, żeby na WSZELKI WYPADEK nie pozwalać szczeniakowi na nie wiadomo jakie ewolucje, bo można psu zaoszczędzić bólu w przyszłości. Ale to nie jest tak, że pies, który w dzieciństwie wszedł do wanny i ma dajmy na to dysplazję HD-D, nie miałby jej, gdyby do tej wanny nie wszedł (mógłby ją mieć po prostu w lżejszym stopniu) i na odwrót też to działa - pies, który ma genetycznie zdrowe stawy, nie nabawi się ciężkiej dysplazji przez chodzenie po śliskiej nawierzchni. Jeśli się mylę, to niech mnie ktoś poprawi... Nie wiem zatem, jak poprzez zalecenia, by jednak na szczeniaki nieco uważać, można wysnuć wniosek, że nawet wilczaki nie są zdrową rasą Jeśli chodzi o pseudo - zgadzam się z Tobą w 100%, ale nie uważam, żeby moja wcześniejsza wypowiedź wykluczała to, o czym napisałaś |
|
08-02-2013, 09:34 | #62 |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Behemotka; co do pseudo i tzw. "chodofcuf papierowych", nie napisałaś niczego, czego byśmy nie byli świadomi.
Jeśli chodzi o wilczaki myślę, że z nimi (jeszcze) jest inaczej. Co nie znaczy oczywiście, że nie istnieje zagrożenie, iż w przyszłości nie podzielą smutknego losu innych ras. Całkiem możliwe, że za -naście, -dzieścia lat i tutaj wyodrębnią się linie wystawowych puchatych, wielkich, spokojnych niuniusiów i linie użytkowe. Póki co dalej twierdzę, że na tle innych ras, wilczaki SĄ zdrowe. Może przez swój temperament i ciekawość są bardziej podatne na wypadki, ale psów cierpiących np. na dysplazję przynajmniej w naszym kraju jest chyba naprawdę niewiele (o ile w ogóle w tej chwili są). Nie należy mylić ostrożności i obaw (czasem może nawet przesadnych) właścicieli z kiepskim zdrowiem psów. Nie wiem, jak to jest u innych, ale (tfu, tfu, odpukać) my się z weterynarzem np. widujemy raz w roku na szczepieniu i oby tak dalej... Last edited by Grin; 08-02-2013 at 09:36. |
08-02-2013, 09:38 | #63 | |
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
Quote:
Co do stawow, to tak jak Makota napisala. Dodam ze ma menda sie nie oszczedzala, skoki, ewolucje, przeskakiwanie przez nasze psy, niestety nasze podlogi nie sa idealne, a bardzo szybko Smrodziach zrobil sie na tyle duzy ze sam musial zasuwac z waskich drewnianych schodow, stawy ma zdrowe. Bo tak naprawde stawy to jednak troche loteria, zreszta jak wszystko. Co do hodowli i zdrowia, owszem to ze hodowca jest w ZKwP nie oznacza ze pies bedzie zdrowy, ale wiesz co i jak z jego pochodzeniem, nie masz czarnej dziury i znakow zapytania w formie jego przodkow. Tak na marginesie, nie chcesz rasowego, nikt Ci go nie bedzie wciskal P.S. My sie z weterynarzem widzimy czesciej bo jam hipochondryk
__________________
Ja & Urciowaty |
|
16-02-2013, 11:23 | #64 | |||
Junior Member
|
Quote:
Tam akurat bodaj szło o picie z wanny, więc włażenie częste. No i rozsiana panika, że to śliskie, że nienaturalny ruch, że stawy, że w żadnym razie nie wolno, że krzywdę się zrobi... Jeśli to tylko nieliczna grupa opiekunów, którym się aktywne, silne, wytrzymałe psy pokićkały ze szklanymi figurkami, to miło. Właśnie mam podobne zdanie: dobre stawy to takie, które pies użytkuje intensywnie przez całe życie, a one sprawują się przyzwoicie. Rozumiem trochę ostrożności, ale bez przesady. Quote:
Już mnie trochę denerwuje mit 'słuszności' rozmnażania jedynie rasowych. Zwłaszcza jak rozmawiam z sąsiadem z budynku z naprzeciwka, który ma laba z jak najbardziej papierowej pseudohodowli. Cztery wiosny na karku, artretyczne dwie łapy oraz ogon z piórem prosto od goldena. Planowana partnerka zwierza ma lat trzy i dysplazję w obu stawach biodrowych. Będą rozmnażane. Papierowo. Cacy. Quote:
Właśnie chwilowo mam kundla. Co nie zmienia faktu, że zabujałam się w wilczakach na amen i prędzej czy później co najmniej jeden zamieszka w moim domu. Co prawda najprawdopodobniej będzie z odzysku, ale wciąż interesuje mnie temat zdrowia rasy. Po dotychczasowej lekturze jestem w sumie dobrej myśli, acz ostrożność pozostaje |
|||
16-02-2013, 13:23 | #65 | |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
Uświadamiam Ci, że chcąc spuścić parę z jakiś swoich niefajnych emocji sprawiasz przykrość ludziom, którzy hodują uczciwie i postępują fair, bo są skądinąd porządnymi ludźmi. Sorry, ale mnie się to nie podoba. PS Nie byłam, nie jestem i nie planuję być hodowcą. |
|
16-02-2013, 13:54 | #66 | |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
Po prostu wyszliśmy z założenia, że budowa psów została ukształtowana w specyficznych warunkach, gdzie np. nie było śliskich powierzchni, do których nie da się wbić pazurów, albo np. schodów. |
|
16-02-2013, 14:06 | #67 |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
Dlaczego?
Jeśli z odzysku, to może lepiej bardziej zainteresować się zdrowiem psychicznym niż fizycznym wilczaka... .... Czy jeśli jest rasa psów baaardzo długonogich, w której szczeniakom odradza się chodzenie po schodach /w naturze wszak schodów nie ma/, to czy traktować tę rasą jako "porcelanki"? Last edited by Puchatek; 16-02-2013 at 14:17. |
16-02-2013, 16:06 | #68 | |||
Junior Member
|
Quote:
Wiem, że istnieją uczciwi hodowcy. Jaki procent - nie podejmuję się zgadywać, nigdy nie prowadziłam badań, widzę tylko, co chodzi po ulicach i co wygrywa na wystawach. Akurat odniosłam wrażenie, że z wilczakami jest na tym polu dość dobrze. Chociaż, skoro już poruszasz temat... Z ręką na sercu: Ilu znasz hodowców, co to opisując sukcesy i walory linii wspomną pradziadka naszego pieszczocha, który w dobrym zdrowiu dożył siedemnastki, kuzynkę, która pracuje w ratownictwie, za to całkiem zapomną o BIS-ie ojca, bo takie pierdoły jak wygląd wylatują im z głowy? Po raz: Ideologia i nawyki z tymczasowania. Psów jest już i tak dużo za dużo na świecie, nie wiem, czy bym nie miała kaca moralnego, powodując powstanie kolejnych. [Uprzedzając ew. oburzenie: NIE, NIE krytykuję tych, którzy wybierają kupno. To moje prywatne odczucie, którego wcale nie narzucam innym ] Po dwa: Zasadniczo wolę wziąć dorosłego zwierza, z już wykształconym charakterem, temperamentem, popędami etc. Quote:
Swoją drogą nie rozumiem, dlaczego zainteresowanie psychiką ma stać w sprzeczności do zainteresowania zdrowiem. Tym bardziej że jednak - wyłącznie ze względu na stosunkowo dobrą opinię o stanie hodowli wilczaków - gdzieś na dnie świadomości rozważam również szczeniaka. Quote:
Schodzenie skądinąd rozumiem - naprawdę silne obciążenie przednich łap, tym bardziej, że szczeniak więcej biega niż chodzi, a w dół łatwo zbiegać. Wchodzenie to trochę inna para kaloszy, szczególnie spokojne... Na marginesie, w naturze wszak psy nie przybijają piątki ani nie proszą na dwóch łapach (ergo - wysoce nienaturalny ruch stawów), a jakoś nie widzę kampanii w celu zaprzestania tych tortur |
|||
16-02-2013, 17:03 | #69 | |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
|
|
16-02-2013, 17:51 | #70 |
VIP Member
|
Ależ przybijają! - ino tak tego nie nazywają
Przypuszczam, że 'podawanie łapy' i 'przybijanie piątki' to czynność wyłapana przez człowieka i ukształtowana na komendę. Obserwując psy z pewnością zauważysz, ze często używają łap w komunikacji, miedzy sobą i wobec ludzi.
__________________
Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować. チェイタン。 Last edited by Gaga; 16-02-2013 at 22:14. |
16-02-2013, 21:35 | #71 | |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
Quote:
Nudziłam się trochę i pobieżnie "przeleciałam" Twoje wypowiedzi /chociaż z uwagą -z racji "braterstwa w rasie", bo ciągle się uczę -prześledziłam wypowiedzi Twoich "adwersarzy"/ -ot, zwykła ciekawość. .... I tak -psy komunikują się także łapami. A jak pięknie stają na łapach, gdy na drzewie siedzi ptak/kot..... .... |
|
17-02-2013, 09:48 | #72 | |
Senior Member
Join Date: Sep 2008
Location: Sosnowiec
Posts: 1,687
|
i od małego we krwi to mają))) Potrafią pokazać "powstrzymanie" i uczą ludzkie baby jak sprać chłopa po pysku))) Quote:
albo polując na ptaka |
|
17-02-2013, 10:01 | #73 | |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
Po drugie zdajemy sobie sprawę z tego, że dobre hodowanie nie kończy się na "rozmnożeniu", czyli powołaniu na świat możliwie najlepiej rokujących szczeniąt, ale także na odpowiedzialności hodowcy za to, co dzieje się ze szczeniakiem później. Przez te kilka ostatnich lat za pośrednictwem WD byłam "świadkiem" sytuacji, w których hodowcy odzyskiwali (niekiedy z dużym nakładem kasy nie mówiąc o czasie) już dorosłe psy ze swojej hodowli, szukali im nowych domów, gdy w "starych" źle im się działo lub właściciel z różnych względów nie mógł im zapewnić odpowiedniej opieki i miłości, a czasem zostawiali takiego psa z odzysku u siebie. Czy znasz pseudo, którzy biorą taką odpowiedzialność za powołane przez siebie na świat psy? Czy jest to reguła? |
|
17-02-2013, 19:10 | #74 |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
Grin -lubię to!
/A czasami takie szukanie nowego domu, to nie lada wyzwanie dla hodowcy patrząc na zdarzające się u wilczaka traumy "ze skutkami ubocznymi"...../ ... Graba, ciekawe, czy suczydło biorąc gazetę zastanawiało się, jak zgubny wpływ na jego stawy ma ta pozycja..... .... ja na przykład przyuważyłam, że Lelut skacząc z sukcesem za tasiorami ma na pysku frasunek, czy przypadkiem sobie biodra nie skręci..... myśląca swołocz łajdacka, oj myśląca..... ... Czy ktoś wspominał już o tym, że są psy walczące głównie/często na tylnych łapach? Nie wspomnę nawet o psach, które za zapachem cieczki przejdą /nie "skokowo" lecz "wspinaczkowo"/ prawie każdą przeszkodę /naturalną i zbudowaną przez człowieka/, by zaspokoić instynkt..... ... |
17-02-2013, 20:25 | #75 |
K-Lee Family
|
|
17-02-2013, 20:53 | #76 |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Czułości powitalne Kurta i Lorki |
17-02-2013, 21:35 | #77 |
czuły barbarzyńca
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
|
No przyznaję się bez bicia - nie uczyłam, a i tak sam tak robił - no i się doigrał - chcąc odebrać pocztę od listonoszki złamał sobie rok temu przednią łapę... Tak więc jest to ze wszech miar szkodliwy nawyk u wilczaka
Wilczak nie jest zdrową rasą - charakteryzuje się wręcz chorobliwą ciekawością poznawania świata, patologicznym wścibstwem oraz skłonnością do ryzykowania - co wpędza go w rozliczne kłopoty, również natury zdrowotnej. Jestem zatem przeciwna rozmnażaniu ich bez nadmiernej potrzeby - to wszystko dla ich dobra oczywiście |
17-02-2013, 21:40 | #78 |
Call Me Sexy Srdcervac
|
Zwierzeta w naturze robia wiele niebezpiecznych rzeczy. Wieku rozmnażania dozywaja tylko najlepsze z nich. A nie chcemy tego dla ukochanego szczeniaka! Dlatego sie trzęsiemy, nie pozwalamy schodzić po schodach, ślizgać sie po paletach/lodzie (co tam kto uwaza za ryzykowne) by nie okazalo sie, ze pies ktorego kochamy byl tym slabszym ktoremu pisano dysplazje, choroby kregoslupa, ukladu ruchu itd.
|
18-02-2013, 12:58 | #79 |
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
Straszne te nasze wilczaki jak one moge tak same z siebie sie wynaturzac :P
__________________
Ja & Urciowaty |
18-02-2013, 14:07 | #80 |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Dobre. W dodatku jeszcze czasem fruwają w powietrzu, to jest dopiero skandal! Do TOZu trzeba poskarżyć
|
|
|