|
Różne O wszystkim co jest związane z CzW |
|
Thread Tools | Display Modes |
09-01-2011, 19:16 | #21 |
Plessowy wilczak
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
|
To chłopak ma już za sobą pierwsze spotkanie z wilczakami Ale dał radę
Szczególnie upodobał sobie mojego Aszczura: Ale bez wzajemności : Ale czasem udawało mu się załapać na trójkącik
__________________
OBERSCHLESIEN IST MEIN LIEBES HEIMATLAND |
09-01-2011, 19:31 | #22 |
love and terror
Join Date: Jul 2004
Location: Twardogóra/Gdańsk
Posts: 3,861
|
Trojkat rzadzi
|
09-01-2011, 20:50 | #23 |
Junior Member
Join Date: Jan 2011
Location: Chorzów
Posts: 285
|
Tamlin przyszedł ze spaceru, spojrzał na resztę rodziny spode łba i od razu zasnął
Wykończyły go dziewczyny Ale widać że jest taki biedny, zakochany bez wzajemności
__________________
''FLECTERE SI NEQUEO SUPEROS, ACHERONTA MOVEBO'' |
10-01-2011, 11:19 | #24 |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Zadziwia mnie, że tylko jedna osoba na forum ostrzegła Cię, że dwa samce w domu mogą oznaczać mega kłopoty. Nie od razu, tylko kiedy dojrzeją, czyli za 2-4 lata. Nie miałam nigdy psów, więc nie chciałam się wypowiadać w tym wątku, ale wiem z wielu opowieści, że dwa duże samce w podobnym wieku w domu, w tym co najmniej jeden wilczak to nie przelewki. Wiem to nie tylko od właścicieli, ale i od hodowców i nie tylko polskich, którzy zęby zjedli na rasie...
Mam trzy pytania, na które jeśli jesteś odpowiedzialną osobą musiałaś sobie zapewne odpowiedzieć zanim zdecydowałaś się na wilczaka w konfiguracji o której piszesz: 1. czy masz techniczne możliwości odseparowania psów od siebie gdyby zaczęły się problemy (np. kojec, albo oddzielny kawałek ogródka)? 2. czy w razie kłopotów jesteś gotowa poddać kastracji jednego lub oba psy? 3. czy jesteś gotowa, gdyby sytuacja stała się dramatyczna, wybrać jednego z nich, a drugiemu znaleźć dobry odpowiedzialny dom? Myślę, że istnieje jakaś szansa, że husky się podporządkuje wilczakowi, ale nie jest to wcale pewne. Przy całej sympatii do Twojego entuzjazmu podobnie jak Gaga, dziwię się, że wpierw zamówiłaś szczeniaka, a dopiero potem zaczęłaś zastanawiać się nad jedną z w sumie najważniejszych spraw! Czy aby na pewno chcesz usłyszeć rzetelną odpowiedź, czy raczej deszcz zapewnień, że "pieski na pewno się pokochają"? |
10-01-2011, 13:04 | #25 |
Junior Member
Join Date: Apr 2009
Location: Katowice
Posts: 243
|
Na tym zdjeciu widać, ze Astri nie była królową tego balu). Kazda sytuacja , która pokazuje jej , ze nie jest centrum wszechswiata jest cennym doświadczeniem)
Moze faktycznie zastanów sie jeszcze czy nie lepiej będzie Ci z suką wilczakową. Dylematy o ktorych pisze Rona są dramatyczne i nie wyobrazam sobie podejmowania takich decyzji. Rzeczywiscie drugi samiec moze wydobyć z spokojnego Timlina wojownika. Mój pierdołowaty 9-cio letni owczarek pod wpływem suki przestał lubiec samców, z ktorymi bawi sie suka. Tak że wspólne zabawy są możliwe tylko z sukami) W obrębie stada jest porozumienie, ale przy dwóch samcach to róznie moze byc...
__________________
http://mumekiaszczurka.fotolog.pl/ |
10-01-2011, 13:27 | #26 |
Wiewiórka Wredna
|
Ja już swoje pisałam w PW na dogo, gdzie padły podobne pytania, bo ja mam dwa psy w mieszkaniu, ale...
Moje dwa psy to była zupełnie inna bajka. Baaj i Celar są w zbliżonym wieku, fakt. Celar przybył przed okresem dojrzewania Baaja, do tego Baaj ma do psów dosyć pozytywne podejście do dnia dzisiejszego i raczej już mu się to nie zmieni, dalej - Celar jest znacząco mniejszy od wilczaka. Waży zaledwie 12 kilogramów, w kłębie ma mniej więcej 48 centymetrów i jest psem stosunkowo uległym wobec nas. Łatwo było mu wpoić, że Baaj jest psem ważniejszym, jednocześnie pozwalając na pokazywanie, co mu nie pasuje. Do dziś Celar potrafi Baaja 'skarcić', a Baaj się nie odgryzie, ale to nie walki o pozycję, a o resepktowanie strefy osobistej. W przypadku dołączania szczeniaka, szczeniak najpierw powinien być mniej ważny, a potem - w miarę rośnięcia - jest propozycja, by pozycję wilczaka wzmacniać, dla mnie to ryzykowny pomysł, bo psy takich zmian nie lubią. Widziałam, co zrobił Celar, kiedy dołączyła na jeden dzień suczka-znajdka. Baaj ją zaakceptował, ustawił, a Celara trzeba było pilnować - biedak ubzdurał sobie, że (tytułem rozmiaru) Franca będzie wyżej i nie był już tak przyjazny, uspokoił się dopiero wtedy, kiedy ja zaznaczyłam pozycję suki jako mniej istotną. Oczywiście, jak tylko mała wróciła do swoich właścicieli, Celar odżył, po Baaju to spłynęło. Wydaje mi się więc, że takie tasowanie 'ważności' psów wcale łatwe nie jest i może owocować, o czym wspominałam, tym, że coś pójdzie nie tak. My byliśmy na to gotowi, ale też nasze oba psy zostały wykastrowane, co na pewno wpływa na ich relacje.
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne Słodka świata treść wycieka: Wszystko wina to człowieka(...) |
10-01-2011, 14:08 | #27 |
Plessowy wilczak
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
|
Żeby nie było, również koleżankę ostrzegłam, że może jej być potrzebny plan B w przypadku problemów, gdy dwa samce nie dadzą rady się dogadać...
__________________
OBERSCHLESIEN IST MEIN LIEBES HEIMATLAND |
10-01-2011, 15:26 | #28 |
Junior Member
Join Date: Nov 2005
Posts: 154
|
Ja ze swojej strony mogę dodać, że tak jak już pisano warto wszystko przemyśleć. Ja mam co prawda doświadczenia w sukami, ale sprawa jest podobna. Akira (mój Husky) miała ok. 2 lata gdy przyszła Freyr. Do pewnego czasu było ok, doszedł wypadek Frajerki itp. Potem jednak gdy wszystko się ułożyło, a Freyr dojrzała i zaczęły się kłopoty. W tej chwili jesteśmy po dwóch większych potyczkach. Jedna skończyła się dla Akiry dziurą w policzku i dwoma szwami, a dla Freyr blizną koło oka, druga obyła się bez większych urazów. Jednak my mamy duży dom z ogrodem i to nas ratuje. Freyr czuje się pewnie w domu i tu też doszło do potyczek. Na ogrodzie jest ok. Jednak muszą być pod kontrolą, nie ma wspólnego karmienia a gdy obie są w domu (zdarz się nieczęsto, bo Akira tego nie lubi) trzeba je obserwować. Nie piszę tego, by straszyć, ale raczej ostrzec. Gdybyśmy mieszkali w mieszkaniu prawdopodobnie musielibyśmy oddać Akirę dla jej bezpieczeństwa (oddanie Freyr z wiadomych względów nie wchodzi w grę), a tego bym sobie chyba nie wybaczyła.
|
10-01-2011, 18:38 | #29 |
VIP Member
|
AD postu Rony: widząc zdjęcia ze spaceru i uchwycone zachowania hasiora uznałam, że pies ma perfekcyjne przywołanie oraz doskonale ustabilizowane-uregulowane (pod względem wszelkich panujących zasad) życie stadne/rodzinne, więc o żadnych kłopotach mowy być nie może.
|
10-01-2011, 19:24 | #30 | |
Junior Member
Join Date: Jan 2011
Location: Chorzów
Posts: 285
|
Quote:
Tamlin regularnie jeździ na wystawy i jest reproduktorem ale w razie gdyby trzeba było wykastrować psa ( lub oba psy ) i nie byłoby już innego wyjścia to od razu bym to zrobiła. Najważniejsze jest bowiem dla mnie bezpieczeństwo i szczęście moich zwierzaków, wszystko inne zeszłoby na dalszy plan ( bo ja się jakoś bez wystaw obędę, ale bez psa/psów nie. Zdaję sobie sprawę, że mogą być problemy, że nie muszą się uwidocznić od razu. Postaram się jednak z wszystkich sił żeby one nie wystąpiły. Gdybym musiała oddać, któregoś psa ( czego wolę sobie nie wyobrażać, chyba nikt nie woli ) nigdy nie oddałabym psa do schronu. Szukałabym sposobu na roddzielenie psów i szukałabym odpowiedzialnego domu aż do skutku. Rozumiem, że właściciele wilczaków, którzy znają swoje psy, ich charaktery itp. martwią się o los jednego z tej rasy. Zapewniam jednak, że jestem odpowiedzialną osobą. Dajcie mi szansę
__________________
''FLECTERE SI NEQUEO SUPEROS, ACHERONTA MOVEBO'' Last edited by Mistrali; 10-01-2011 at 19:26. |
|
10-01-2011, 19:57 | #31 |
VIP Member
|
Szansy Ci nikt nie odmawia, to Twoja decyzja i nikogo z nas pytać o zgodę nie musisz. Nikt też nie twierdzi, że na pewno się nie uda. Będzie to co prawda chyba pierwszy taki przypadek, ale kiedyś ktoś musi być pierwszy Dla mnie Twoje przyszłe doświadczenia będą bezcenne, bo sama się noszę z zamiarem dokooptowania Cheyowi kolegi. Ale mimo, że jest to wyjątkowo stabilny pies, o dużym stopniu posłuszeństwa i tolerancji dla psich wybryków, to czekam. Głównie na etap "są dni, że pędzę przed siebie jak dziki ślimak", bo lubię łazić z psem po lesie (bez smyczy) i nie martwić się, że zacznie polować. Wiem jednocześnie, że zatrzymanie startującego jednego psa to kwestia pracy, zatrzymanie dwóch - hmm...to wyzwanie rzucone współpracującemu stadu. Husky plus wilczak to potencjalnie świetnie polujące stado. Popatrz po galerii, nawet dobrze wyszkolone wilczaki, w otoczeniu innych (czyli stada) na spacerach są na linkach, nie bez powodu.
Kwestia rywalizacji dwóch samców to jedno, kwestia posłuchu gdy mamy dwa ganiające psy-to zupełnie inna sprawa. Nie twierdzę, że Wam się nie uda, ale zastanawiam się po co zadałaś pytanie skoro już podjęłaś decyzję? To chyba trochę taka musztarda po obiedzie? |
10-01-2011, 20:01 | #32 |
Junior Member
Join Date: Apr 2009
Location: Katowice
Posts: 243
|
Robisz wrazenie odpowiedzialnej i ogarniętej Spoko Tylko lepiej mieć przygotowany plan B i plan C i plan D. A wilczak i tak zmieni Twoje wyobrazenie o psach
__________________
http://mumekiaszczurka.fotolog.pl/ |
10-01-2011, 21:02 | #33 |
K-Lee Family
|
Jacek ma 2 psy... 2 letniego wilczaka, zresztą też Braterstwo Wilczaków i owczarka niemieckiego, który jest starszy. Do tej pory chłopaki dają sobie radę, mają też suczkę husky. Może warto Jacka wypytać jak sobie radzili w poszczególnych fazach rozwoju wilczaka?
|
10-01-2011, 21:30 | #34 |
Junior Member
Join Date: Apr 2009
Location: Katowice
Posts: 243
|
O własnie - przypomniało mi sie , że brat Astri - Acriter mieszka z akita i haszczakiem.
__________________
http://mumekiaszczurka.fotolog.pl/ |
10-01-2011, 22:26 | #35 |
Plessowy wilczak
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
|
Tylko jak na mój gust Actricer to jeszcze młodziak
__________________
OBERSCHLESIEN IST MEIN LIEBES HEIMATLAND |
10-01-2011, 23:17 | #36 | |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
Zauważ, że podobnie jak inni, nie piszę że na pewno dojdzie, tylko że może dojść. Wilczaki są mieszanką ONków i wilków i różne cechy przebijają się w poszczególnych osobnikach. Może być tak, że psy polubią się i raz ustalona hierarchia utrwali się na zawsze. Może być tak, że hierarchia zmieni się jak wilczak dojrzeje, a może być i tak, że za jakiś czas będziesz mieć sajgon w domu. I na każdą z tych ewentualności powinnaś być przygotowana. |
|
11-01-2011, 00:16 | #37 | |
the Bright Side of Wild
|
Quote:
po drugie jest bardzo bardzo dominująca i trzyma chłopaków w garści po trzecie akita ma 5 lat i jest wykastrowany po czwarte mam możliwość separacji po piąte wilczak ma rok i nie wiem co będzie dalej po szóste decyzji o kastracji Acritera jeszcze nie podjęłam ale przewiduję taką możliwość |
|
11-01-2011, 12:46 | #38 | ||
VIP Member
|
Quote:
Na serio jest w tej rasie duzo psow, ktore zmienialy domy jedynie dlatego, ze nie zgodzily sie z innym domownikiem.... Quote:
1) Kastracja po fakcie juz nic nie da... Tzn jesli psy beda sie "scinac" to wykastrowanie ktoregokolwiek z nich tego juz nie zmieni... (lub raczej szanse na zmiane sa niewielkie) 2) Szansa, ze zgadaja sie dwa samce jest wieksza im 'dziwniejsza' ta druga rasa.... Czyli dosyc prawdopodobne, ze samiec wilczaka zgada sie z samcem mopsa, bo mops dla niego to nie calkiem pies (inna sprawa, ze nie zawsze to wilczak jest agresorem ) Bywalo jednak, ze trzeba bylo przed wilczakiem "ratowac" miniaturowego jamnika (kto zna jamniki ten wie, ze to wielki charakterek w malym psie). Malamuty i husky sa "prymitywna" rasa, ktora wilczaki zwykle traktuja jak psy swojej rasy. Wiec i hierarchia w stadzie jest tu bardziej respektowana... 3) Samce moga sie zgadac jesli maja rozne charakterki - tzn jeden jest ulegly, a drugi dominujacy... /trzeba jednak brac pod uwage, ze ulegly pies-domownik moze sie zmienic pod wplywem szczeniaka: moze sie z niego zrobic "guru"/ 4) Tamlin jest reproduktorem, wiec jak kazdy kryjacy pies ma pewnie wysokie mniemanie o sobie... A wilczaki z zasady tak maja.... Trzeba wiec od poczatku byc bardzo konsekwentnym i zachowywac sie tak, jakby bylo sie pewnym ew. problemow.... Jesli to mozliwe to nigdy nie separuj obu psow... Jak mozesz to zabieraj oba na wystawy, wyjazdy - "preferowanie" jednego moze sie zakonczyc za jakis czas konfliktem.... Od poczatku, od malego nie pozwalaj na zachowania dominacyjne, ustawianie i przesladowanie... Tzn Tamlin moze teraz szczeniaka "wychowywac", ale wazne jest aby to bylo jak najbardziej pozytywne, wiec nie wolno pozwolic na zadne "przesladowania". Potem jak wilczak bedzie starszy to lepiej kazda probe mierzenia sil, kazde zachowanie dominacyjne likwidowac za pomocy "FUJa"...
__________________
|
||
11-01-2011, 19:29 | #39 | |
Plessowy wilczak
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
|
Quote:
I czy te zasady o których pisałaś dotyczą też suk?
__________________
OBERSCHLESIEN IST MEIN LIEBES HEIMATLAND |
|
11-01-2011, 19:37 | #40 |
Wiewiórka Wredna
|
Hmm, może to trzeba jakoś równoważyć. Nam doradzano większą separację psów, ale taką, która ma służyć podbudowaniu autorytetu człowieka, żeby stado było lepiej zgrane.
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne Słodka świata treść wycieka: Wszystko wina to człowieka(...) |
|
|